|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-10-2013, 20:49 | #101 |
Reputacja: 1 | O ironio, to co dla przedwojennych stanowiło zbędne odpadki dla nas oznacza różnicę pomiędzy życiem a śmiercią powiedziałem do doktorka wygrzebując ze śmietnika puste butelki. Korzystając z resztek po workach na śmieci szybko skręciłem dwie pentelki dookoła szyjek butelek. Jeszcze kawałek sznurka i mamy manierkę do noszenia na ramieniu. Chcesz? zapytałem doktorka wyciągając do niego rękę z jedną z nich. Nie odpowiedziałeś na moje wcześniejsze pytanie. Dlaczego nie możesz się męczyć? zagadnąłem powtórnie. Oprócz zaimprowizowanej manierki, zabieram też koc, plandekę i najlepszy z noży kuchennych o ostrzu nie dłuższym niż 10 cm. Z koca robię prowizoryczny plecak. Zabieram też parę przewodów od urządzeń elektrycznych jeśli są. Zgarniam jakieś szmaty. Nadal szukam czegoś w czym mógłbym przegotować wodę no i samej wody. Zjadam mirabelki. Jeśli jest ich więcej niż mogę zjeść to zbieram trochę na potem. Cały czas zachowuję wzmożoną czujność.
__________________ Pierwsza zasada przetrwania, nie daj się zabić. Druga zasada przetrwania: To że masz paranoję nie znaczy, że oni nie chcą cię dopaść. Ostatnio edytowane przez cb : 27-10-2013 o 21:10. |
27-10-2013, 21:21 | #102 |
Reputacja: 1 | Proponuje się rozdzielić, jeżeli szczęście nam nie dopiszę, zrobić zbiórkę i spróbować w najbliższej okolicy. |
27-10-2013, 21:53 | #103 |
Reputacja: 1 | Zajrzyjmy do tej apteki może coś sie ostało i do jakiegoś domu może w garażu znajdą sie jakieś narzędzia albo części. |
28-10-2013, 00:09 | #104 |
Reputacja: 1 | - Chętnie wezmę, świetny pomysł. Jak wiesz po tej zasranej wojnie każdy na coś choruje, ja mam niewydolność krążenia. Wysiłek może się dla mnie skończyć zawałem. - Odpowiadam zgodnie z prawdą. Szukam jakichś konserw gdzieś po szafkach i jakiegoś przejścia do spiżarki w podłodze. |
28-10-2013, 19:41 | #105 |
Reputacja: 1 | Biere wszystko. Uważam co by nie zbić żarówek (może zawijam w ten arkusze papieru?), a potem wkładam do reklamówki. Biorę siekierę do drugiej ręki. Idę jak najwyżej, żeby latarką sprawdzić kto się skrada do ekipy i chce nas wszystkich pozabijać. Sprawdzam paragon, w którym sklepie, w jakiej dacie (włącznie z czasem godzinnym i minutowym) i ewentualnie imię i nazwisko sprzedawcy (jak nie ma to z pewnością jest jego numer). |
29-10-2013, 12:25 | #106 |
Reputacja: 1 | Wkurwiony na cały świat idę za resztą. Za nic mają wdzięczność. Gdyby nie ja to dalej bylibyśmy w czarnej dupie. Najchętniej to natłukłbym komuś po mordzie...
__________________ Sanity if for the weak. |
29-10-2013, 14:03 | #107 |
Reputacja: 1 | Hubert Cumberdale Paragon jest wyblakły, z trudem odczytujesz kawałek daty - wrzesień 2020 wszystkie znaleziska nie zmieszczą się do reklamówki (swoją drogą... co zrobiłeś z karabinkiem?) Hubert Cumberdale trudny czujność 17+2/4 Kiedy wyszedłeś z domku zauważyłeś że ptaki jakby przycichły chyba coś je zaniepokoiło Rzut: 6,16,17 wyniksukces Bill Crain, Henry większość domów jest niepodpiwniczona, między innymi ten w którym jesteście. Henry znajduje w szafce konserwę mięsną ale ma ona bardzo ciekawy kształt - denka są wypukłe- sugerujący że raczej nie nadaje się do spożycia. Mirabelek na drzewie jest całkiem sporo, starczy dla więcej niż jednej osoby. Idziecie do następnego domu czy szukacie reszty? Peter “MacGyver” Ryan, Jack "Siergiey" Miller, Grey wchodzicie do apteki, w środku zastajecie potworny bałagan - wygląda na to że była ona już splądrowana. Choć sądząc po chaosie można mieć nadzieje że to robota ćpunów którzy szukali czegoś co da kopa a więc może pozostawili jakieś lekarstwa po sobie po sobie |
29-10-2013, 16:45 | #108 |
Reputacja: 1 | Zbieram też trochę tych mirabelek żeby się nie zmarnowały. - Szkoda tej konserwy. - Mówię zostawiając ją. - Chodźmy do następnego domu, wyglądają na niesplądrowane do końca, może gdzieś znajdziemy jakiś ukryty schron. Niejeden przecież miał paranoję co nie? |
29-10-2013, 18:36 | #109 |
Reputacja: 1 | Gdy już zaspokoiłem mniej więcej głód i zebrałem trochę owoców na potem Henry zapytał o dalsze plany. Na wzmiankę o paranoi uśmiechnąłem się mimowolnie. Tjaa, to, że masz paranoję nie znaczy, że nie chcą cię dopaść. Powiedziałem szczerząc się. Moim zdaniem nie ma sensu szukać ich przed wieczorem. We dwóch mamy większe szanse coś znaleźć i nie wpaść w tarapaty. Schron powiadasz... Schron musiał mieć jakiś system wentylacji. Rozejrzyjmy się za czymś takim sprawdzając kolejne podwórza. Powiedziałem to pół żartem pół serio. Tak naprawdę nie wierzyłem w powodzenie tego planu ale co mi szkodzi. Szukałem już głupszych rzeczy. Do wieczora przeczesuję kolejne domostwa. Cały czas zwracam uwagę na ślady pobytu ludzi lub zwierząt. Jeśli zauważę tropy zwierzyny to spróbuję zastawić sidła.
__________________ Pierwsza zasada przetrwania, nie daj się zabić. Druga zasada przetrwania: To że masz paranoję nie znaczy, że oni nie chcą cię dopaść. |
29-10-2013, 22:46 | #110 |
Reputacja: 1 | Przeglądam czy coś nie zostało w aptece a potem szukam jakiegoś warsztatu, przeglądam garaże w poszukiwaniu narzędzi, zaglądam do sklepów czy coś sie nie ostało. |
| |