01-02-2012, 19:34 | #111 |
Reputacja: 1 | Odpowiadając na pytania: Dzięki lotowi zwiadowczemu w większości wiecie, jak wyglądają warunki w atmosferze na różnych wysokościach i czego można się spodziewać po sztormie. Pierwszy lot był najbardziej ryzykowny, bo nie wiadomo było nic i od razu trzeba było reagować nie posiadając żadnych danych. Dzięki zebranym danym/doświadczeniu nawet załadowany prom powinien sobie poradzić - choć nadal będzie to niebezpieczne, dlatego za sterami powinni siedzieć najlepsi i liczyć na szczęście Dlatego też uważam, że najlepiej założyć, iż to Jack pilotował prom zwiadowczy. Bo czemu do najtrudniejszej roboty nie wysłać najlepszego? W końcu prom też swoje kosztuje. Co do przeżycia na powierzchni. Da się bez skutków ubocznych oddychać tam paręnaście minut do pół godziny. Potem, jeśli nie będzie się miało maski tlenowej zaczną się skutki uboczne, osłabienie, zawroty głowy i podtrucie ciężkimi pierwiastkami. No i trzeba uważać na sam wiatr i śmieci, które ze sobą niesie. |
01-02-2012, 20:14 | #112 |
Reputacja: 1 | Ja tam właśnie uważam, że lepiej pewne podstawy ustalić tutaj w komentarzach, bo wtedy nie koniecznie ktoś musi czekać, aż drugi gracz odpisze. Zwłaszcza, że wszyscy wiemy, że nie każdy może mieć w danym okresie czas, żeby usiąść i napisać posta na tyle wcześniej, żeby go dla innych nie opóźniać. Cała akcja na powierzchni to zdecydowanie specjalizacja pana Martineza. Jednakże trzeba zauważyć, że nie mamy zbyt wielu dobrze uzbrojonych ludzi, żeby tam wysłać. I potrzebują masek tlenowych, daje nam to maksymalnie 25 osób z załogi, która może tam działać. Jack będzie na pewno pilotował jeden z promów poleci z nim na pewno McTavish. Ale lista osób, które zejdą na powierzchnię powinna zawierać: Martineza i całą jego ekipę wojskowych, Akhadera wraz z J.J i doktorem B., Richardson z Davidem i Megan, Atul i jego ekipa - zakładając, że każdy z nich lepiej strzela od naszych marynarzy daje nam to 16 dobrze uzbrojonych osób. Ekipę uzupełniamy 4 marynarzami ze strzelbami w zbroi i z bronią białą. Drugi prom pozostaje albo pusty albo ładujemy do niego Jerycho - jedyną rozsądną opcję ciężkiego wsparcia jaką mamy dostępną. Pytanie jest czy chcemy ryzykować utratą tego bądź co bądź drogiego pojazdu. Zwłaszcza, że przy obronie statycznej może nam się jedynie przydać jako ruchome gniazdo CKMu. Jeżeli będą uzbrojeni mocniej, mogą go za to mocno uszkodzić, myślę, że lepiej nie ładować drugiego promu. Natomiast pozostawienie pustym drugiego promu, daje nam możliwość załadowania na dzień dobry najcenniejszych rzeczy. Teraz sprawa ewakuowania ludzi dwoma promami. Jestem przeciwny, bo jeżeli zacznie być bardzo gorąco, to powinniśmy postąpić najrozsądniej. Ewakuujemy naszych z danymi ... zabieramy te pieniądze, które zdobyliśmy i wynosimy się stamtąd. Poza tym prom może dawać jako takie wsparcie strzeleckie. Ahh tak pytanie do MG. Czy jest możliwość włamania się do systemu komunikacyjnego -> tylko z możliwością podsłuchu. Jeżeli ktoś zbliżałby się do bazy etc. to chciałbym wiedzieć to wcześniej, a ekipa na okręcie, mogłoby to zrobić, zwłaszcza, że zostają tam osoby, które teoretycznie powinny dać sobie z tym radę. 5 masek zostawiamy w odwodzie, w razie gdyby potrzeba było szybko kogoś z naszych med-evacować, to dodatkowe ręce przyleciałyby ze statku.
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
01-02-2012, 20:20 | #113 |
Reputacja: 1 | Do którego systemu komunikacyjnego? Chodzi o miasta na biegunach? Możecie próbować podsłuchać ewentualne przekazy, które rozesłane zostaną "globalnie", ale jakiekolwiek aktywne włączenie się do sieci lokalnych nad biegunami może powodować wykrycie Dariusa. W końcu wtedy będziecie najpierw nadać dane w tamtą stronę. Bezpiecznie możecie tylko nasłuchiwać tego, co wysłane zostało w eter. A może mowa o czymś innym? Ostatnio edytowane przez Tadeus : 01-02-2012 o 20:46. |
01-02-2012, 20:42 | #114 |
Reputacja: 1 | Chodziło mi o możliwość nasłuchiwania komunikacji, najlepiej między oddziałami. Jeżeli jakieś są w pobliżu bazy. Może też być to jakaś duża komunikacja, ale gdzieś gdzie pojawiłoby się nasza baza byłoby priorytetem, może da nam to przynajmniej świadomość ile mamy czasu, za nim przybędą tutaj z całą swoją mocą
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
01-02-2012, 20:50 | #115 |
Reputacja: 1 | Radiowe przekazy na ziemi pod cyklonem ciężko będzie wyłapać statkowi na orbicie, szczególnie, że ten zbyt zaawansowaną elektroniką szpiegowską nie grzeszy. Ale jakby przypadkiem Darius coś wyłapał, to dam wam znać Na przyszłość może Richardsonowie mogą pokombinować coś z radiami dalekiego zasięgu. Ostatnio edytowane przez Tadeus : 01-02-2012 o 20:53. |
01-02-2012, 22:31 | #116 | ||||
Reputacja: 1 | O, pojawiły się konkrety. Rzeczywiście nie pomyślałem o maskach tlenowych. Mam jednak wątpliwości co do tej kwestii: Cytat:
Z drugiej strony, oczywiście, sprawiłoby, że przy ewentualnej nagłej ewakuacji trzeba by kogoś zostawić, więc może lepiej tutaj rzeczywiście odpuścić. W każdym razie proponuję załadowanie karabinu maszynowego. Byłbym nawet za tym, żeby wziąć jednego czy dwóch marynarzy mniej, ale mieć to dodatkowe wsparcie w przypadku ciężkiego starcia. Karabin zostałby na lądowisku, w promie. Proponuję, żeby 2-3 osoby pozostawały tam cały czas, pilnowały pojazdów, trzymały je w pogotowiu i w razie czego właśnie obsadziły ten karabin. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Z innych kwestii: poza uzbrojeniem powinniśmy oczywiście wziąć także apteczki, nosze, krótkofalówki i jakieś narzędzia. Żeby nie było, że nie deklarowano. | ||||
01-02-2012, 22:40 | #117 |
Reputacja: 1 | Ja bym jednak doktorka zostawił na Dariusie. Z tego powodu, że to jedyny nasz lekarz. Niech mu, nie daj Proroku, belka na głowę spadnie i już nie mamy zaplecza medycznego
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
01-02-2012, 23:25 | #118 |
Reputacja: 1 | Chciałem, żeby doktorek leciał właśnie z tego powodu. Mamy 10 osób, które są warte po 600 feniksów każda i 15 wartych po 250 feniksów każda. Jeżeli, którejś z nich (szczególnie z tej 10) coś się stało, to może nie mieć godziny przed dotarciem na Dariusa, żeby zostać poddana procedurom medycznym. A 600 feniksów piechotą nie chodzi ... w końcu to tutaj leży nasz główny zarobek. Dlatego, te 20 osób, załadowałbym praktycznie na dzień dobry na drugi prom i wywiózł w cholerę. Doktorek od razu wraca z nimi ... skraca to znacznie czas potrzebny na ewentualną ewakuację naszych ludzi i dlatego też wybrałbym jedynie 20 ludzi z naszej załogi ... ot można ich załadować na jeden prom i odlecieć zabierając jeszcze dodatkowo paru ludzi z bazy ...
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
01-02-2012, 23:52 | #119 |
Reputacja: 1 | Ok, ja tylko przypomnę kilka rzeczy. Po pierwsze nie wylądowaliśmy jeszcze a plany są już co będzie jak wrócimy . Nie mamy pojęcia co się dzieje na dole i ilu naukowców przeżyło do czasu naszego przybycia. Nie wiemy czy napotkamy zbrojny opór a wy już szykujecie się na wojnę , ale zgoda że lepiej dmuchać na zimne szczególnie że mieliśmy liczne raporty poza tym planeta jest jak by odcięta jednak. Co Do mojej rodzinki. Megan nie poleci na pewno bo po pierwsze ma tylko 19 lat, po drugie ojciec się nie zgodzi. Co do medyków jest jeszcze żona Mathew, Rachel. Rozmawiałem z Tadeusem i pozwolił mi zmienić jej profil nieco, nie jest chirurgiem a raczej sanitariuszką, "Może nie lekarza, tylko faktycznie coś w stylu xenobiologa. Mniej leczenia, więcej autopsji, próbek i badań". Moja propozycja jest taka, ponieważ mimo wszystko mamy element zaskoczenia nad ewentualnym wrogiem możemy przez godzinę czy dwie poradzić sobie bez silnego wsparcia dopóki ktoś nie zorientuje się o co chodzi. Naukowcy nie żołnierze pewnie będą się ociągać itp. Wylądujmy jednym promem z minimalnie potrzebnym oddziałem, drugi czeka na Dariusie w pogotowiu lub od razu lądujmy dwoma a potem jak zdaje się Abishai wspomniał ruch wahadłowy, daje nam to tylko różnicę 1h a w ciągu 2-3h zabierzemy najbardziej wartościowych naukowców. W tym czasie ja z jednym czy dwoma ochotnikami pójdziemy odzyskać dane. Uważam że maksymalnie 4h zajmie nam cała akcja a potem jak będzie czas to resztę? Uważam że to bardzo dobry pomysł słać kogoś z naszych z nimi, szkoda gdyby któremuś odbiło i nie było się komu nim zająć. Medyk też na pewno się przyda I tak wszystkie nasze plany zostaną zweryfikowane gdy wylądujemy już. Kto pilotuje drugi prom? David?
__________________ He who runs away lives to fight another day |
02-02-2012, 15:08 | #120 | ||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. | ||||