Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-07-2018, 18:07   #51
 
Raging's Avatar
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
Karl siedział "Pod zdechłym Kojotem" rozmyślając i analizując sytuację. Na to czy Ja-son wróci na razie nie miał wpływu, więc próbował myśleć jak ułożyć dalej akcje. Frabyka Dune-Cola, Duna-Cola, raz był obok przejazdem, wiec próbował przypomnieć sobie jak wygląda to miejsce i czy może tam być jakieś miejsce na zasadzkę. Zastanawiał się również czy wiadomość na pewno pochodziła od Kupca i czy miał on chęć zapłacić, czy może pozbyć się dwójki najemników.


- Dobra Karl weź się w garść, nie raz byłeś w gorszej sytuacji.


Ciekawe czy Jason ma jeszcze tą snajperkę, którą mieli na akcji, czy w całej zawierusze gdzieś została zgubiona. Dobrze byłoby zbadać ten moduł zanim go przekażą. Ciekawe jak dobra ta sztuczna? Może dałoby się ja zaminować, tak aby tamci nie byli zbyt chętni na wykiwanie ich zanim nie zapłacą. Tak zaminowanie towaru dla bezpieczeństwa będzie dobrym pomysłem. Jak dorwie moduł w swoje ręce to coś zmajstruje. Byle dotarł tu tylko ten drugi Siedział i gadał do siebie.


- A jeżeli w tym wszystkim macza ręce firma?

- Może chce jego powrotu.

- Tak, tak, tak to jest możliwe, oni nigdy na dłużej nie wypuszczali braci.

- ALe jak tutaj dotarli, tu jest zadupie na które nie ma po co się zapuszczać?

- Nie, to bezsensowne.

- To na pewno nie oni. Gdyby to byli oni to już dawno byłoby po nim, lub by go mieli.

- Nie to tylko miejscowe porachunki.

- Za dużo o tym myśle, musze się wziąć do roboty. Sprzedać towar, urwać tym piaskowym kilka łbów. Tego młodego można by uświadomić, co zrobił własnemu wujowi, może cos z niego jeszcze wyjdzie. O ile żyje?

Machnął na barmana o jeszcze jedną kawę i czekał.
 
Raging jest offline  
Stary 10-07-2018, 21:37   #52
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Ja-son po dotarciu do miasta musiał zwolnić, ruch uliczny znacznie go spowolnił. Zlokalizowanie "Zdechłego Kojota" też trochę zajęło. Powoli podleciał pod lokal, wywołując niewielką chmurę kurzu. Ścigacz opadł na podpórki.

Otrzepał się z piasku. Wszedł do środka. Karl już na niego czekał, Ja-son uśiechnął się. Chwila przy stoliku, potem szybki obrót w kierunku baru.
Kawa z rana, nawet jesli była syntezowana z niewiadomo czego, nie była złym pomysłem.

Z kubkiem w dłoni wrócił do stolika Karla, nachylił się.
- Paczka jest w bezpiecznym miejscu, masz pomysł, komu to opchnąć?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 11-07-2018, 07:29   #53
 
Raging's Avatar
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
Karl odetchnął z ulgą na widok Ja-sona. Może ktoś jeszcze porządny na tej zawszonej planecie jest.

- Cześć. Dobrze cie widzieć. Przejrzałem telefon Tamrena. Ustaliłem, że wsypał go jego bratanek przyciśnięty przez młodzieżówkę Piaskowych, dokładnie tak jak myślałem. Rodzina to zawsze najsłabsze ogniwo. Pociagnał solidny łyk kawy. Na telefon dostałem też wiadomość o kogoś kto podaje się za kupca. Podał date i termin wymiany. Masz zobacz. Karl podał telefon Ja-sonowi do poczytania.

- Chwile na ciebie czekałem, wiec, coś tam przemyślałem. Po pierwsze nie mamy pewności, że to kupiec. A nawet jeżeli to nie wiemy czy nie będzie chciał nas wydymać. Dobrze byłoby zaminować moduł co dałoby nam jakąś przewagę w trakcie wymiany, a do tego niestety potrzebuje choć trochę sprzętu. Dlatego proponuje przejechać się do kryjówki Tamrena i tam może uda nam się znaleźć jakiś sprzęt, a na dodatek może więcej informacji na temat kupca i modułu. Może uda się też na spokojnie sprawdzić co to za moduł. Z tą wiedza zawsze może uda się coś wynegocjować, tym bardziej, że nasz pośrednik już nie żyje.

- Masz jeszcze tą snajperkę od Tamrena czy podziała się w trakcie pościgu? Mogłaby się może znowu przydać? Na pewno trzeba coś wymyślić co mogłoby nam dać jakąkolwiek przewagę w trakcie wymiany.


- Trzeba pamiętać, że oprócz piaskowych modułu szukają również Mafia i słonie. Moglibyśmy rozpuścić wici, że towar przejęli piaskowi. Mogłoby to odwrócić od nas trochę uwagi i zmniejszyć ciśnienie. Co ty na to?
 
Raging jest offline  
Stary 13-07-2018, 18:01   #54
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Po krótkiej chwili spędzonej w “Kojocie” dwójka najemników, po raz kolejny weszła na niezastąpiony motocykl i ruszyła w stronę wieżowców, gdzie mieszkał martwy już Tamren. Ulica rozpływała się w pędzie niczym film na przyspieszonej taśmie. Po dziesięciu minutach, dwójka mężczyzn stała na osiedlu wieżowców rosnących jak wielkie betonowe giganty. Na pustym placu zabaw nastolatki piły piwo, jednak widząc poważnie i groźnie wyglądająca dwójkę nie zaczepiła ich. Weszli na klatkę schodową, wybierając dziesiąte piętro. Po ciągnącym się oczekiwaniu kabina podjechała i ślimaczym, wysłużonym tempie w końcu dotarli na górę. Na piętrze cuchnęło uryną a na odpadającej z farby ścianie wypisano mnóstwo graffiti. Jeden napis zwrócił uwagę dociekliwego Karla.

“Będziesz kolejny po swoim wujaszku ty mały…”

Bazgroł mówił sam za siebie. Bratanek Tamrena, wpakował się w kłopoty. Kiedy znaleźli się za drzwiami Sugart pozwolił sobie na ciche pukanie, na które nikt nie zareagował mimo kolejnych prób. Coś jednak mówiło mężczyźnie, że Tammy siedzi w środku, zapewne bardzo przerażony. Rączka popatrzył na Ja-Sona i skinieniem głowy zdecydował się na poważniejszy krok. Swoim cybernetycznym barkiem wpadł w nadgryzione przez czas drzwi powodując duży hałas i momentalne wypadnięcie drzwi z zawiasów. Dwójka najemników weszła powoli nasłuchując. Mieszkanie było umiarkowanie przestronne jak na blok a na ścianach powieszono zdjęcia kotów, które jednak nie wyszły im na przywitanie. Karl skierował się do salonu przechodząc przez krótki przedpokój i wtedy głośne oraz doskonale znane dzięki Ja-Sonowi wibrujące uderzenie minęło jego głowę o kilka centymetrów. W pomieszczeniu uniósła się cuchnąca woń spalonych włosów- prosto z białej czupryny Sugarta.

Przed nimi stał góra dwunastoletni chłopak mierząc do nich z antycznego, ale wojskowego pistoletu laserowego. Był wychudzony a jedno oko spowijała bezwzględnie opuchlizna po solidny prostym.

-Kim wy jesteście? Przyszliście dopaść mnie jak mojego wujka?! Jeden… jeden krok a tym razem nie spudłuje!

Dzieciak wydawał się wbrew pozorom, mieć rację w tej kwestii. Bał się, jednak trzymał broń zdecydowanie, pewnym chwytem wyczekując najmniejszej reakcji. Karl nie chciał bawić się w niańkę, tym bardziej Ja-Son, ale starszy mężczyzna przypomniał sobie słowa umierającego Tamrena, czując minimalną dozę odpowiedzialności.
 
Pinn jest offline  
Stary 15-07-2018, 20:59   #55
 
Raging's Avatar
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
Rączka popatrzył na młodego i zrobiło mu się go po prostu przykro. Gówniarz doprowadził niestety do śmierci najbliższej sobie osoby, a teraz jeżeli mu nie pomogą to po prostu prędzej czy później wykończą go ci piaskowi. Życie jest przesrane. Chyba robił się stary. Jeszcze kilka lat temu nie miałby nawet skrupułów po prostu wyciągnąć z chłopaka to co mu potrzebne, a później zostawić go na pastwę losu lub po prostu skręcić kark jak niechcianemu szczeniakowi. A teraz, no coż ... robił się chyba stary.

- Cześć Tammy jesteśmy współpracownikami twojego wujka. Gdybyśmy chcieli cię sprzątnąć to już by cię nie było. Jesteśmy tu sprawdzić czy wszystko w porządku. Poprosił nas o to. Zobacz mam broń - Odsłoniłem pistolet w kaburze. Ale jest schowana bo jesteśmy tu w pokojowych zamiarach. Sprzątnęliśmy już kilku piaskowych i pewnie jeszcze kilku dostanie po kulce w łeb za to co zrobili. Tak więc powoli usiądźmy, a ty opowiesz nam wszystko po kolei. Wszystko co się stało. Wtedy wspólnie zastanowimy się co robić dalej.

Karl starał się uspokoić chłopaka. Miał nadzieje, że ten zachowa się racjonalnie i ze strachu nie wypali z giwery, Głupio byłoby umierać przez przypadek.

Rączka zaczął powoli iść w stronę kanapy nie wykonując gwałtownych ruchów, aby nie sprowokować młodego. Chciał usiać na kanapie, aby rozładować napięcie.


- Siadaj młody i opowiadaj co się stało. Kto cię tak urządził i czego chciał?
 
Raging jest offline  
Stary 16-07-2018, 20:36   #56
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Ja-sona lekko zamurowało. Przeleciał ręką po głowie sprawdzając, czy jemu też typek zapsuł fryzurę. Na szczęście nie.

Karl zaczął uspokajac gnojka, Ja-son tym razem wolał milczeć. Z chęcią zatłukłby gnojka. Ręka mimowolnie zagłębiła się w kieszeni. Tej z pistoletem. Wycofał się z pokoju, wrócił do drzwi wejściowych i jako tako postawił je we framudze.
-Z tych drzwi to już nic nie będzie- powiedział do siebie, tak żeby inni słyszeli.

Czekał. Chciał jak najszybciej opchnąć moduł, i zwiać z tej planety, a nie użerać się z dzieciakiem. Który najpewniej sprowadzi na nich kłopoty.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 17-07-2018, 13:54   #57
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Tammy przyjął słowa Karla z spokojem. Nie miał już siły na dalsze grożenie bronią, jakaś nić rozsądku przemówiła w jego głowie i siadł na fotelu na wprost kanapy, gdzie usiadł najemnik. Tymczasem Ja-Son poszedł sprawdzać wybite drzwi, pełen gniewu, iż musi użerać się z wyrostkiem. Dzieciak położył wojskowy laser na kolanach w zamyśleniu układając sobie wszystkie fakty, jakie doprowadziły go do tego miejsca.

-Szalałem po osiedlu, normalnie nic zwyczajnego, aż nagle pojawiły się starsze chłopaki, które dopiero co dołączyli do piaskowych. Powiedzieli, że jeśli też chciałbym dołączyć muszę kogoś sprzątnąć. Odmówiłem im na co zaczęli mnie tłuc- pokazał siniaka oraz zdarcia na twarzy oraz na ciele- Pytali co planuje wujek. Nie powiedziałem im, ale przystawili mi nóż do gardła a potem…- głos bratanka Tamrena zaczął się trząść, jak wysoka galaretka wystawiona na podmuch przeciągu- Potem zabili mojego kumpla a następnie zaczęli mnie ostro kopać, że myślałem, że padnę. W końcu im powiedziałem o tym module czy czymś takim. O tym, że wymiana ma być w jakimś warsztacie czy coś.

Tammy zrobił się naprawdę zachmurzony, jakby miał zaraz zamienić się w kupkę popiołu lub strzelić sobie z broni w skroń. Historia się ułożyła i Karl zaczął odczuwać współczucie zmieszane z silnym gniewem. Nie tyle na dzieciaka co bardziej na bezwzględnych Piaskowych Synów. Czuł, że jeszcze się z nimi policzy. Przy ich metodach, nieco bardziej ułożony Syndykat Marsjański zdawał się dobrą wróżką.

Ja-Son splunął przez okno milcząc jak często to miał w zwyczaju a Sugart postanowił poszukać ładunków wybuchowych, do zaminowania modułu. Tammy wskazał małą szafę pancerną i podał kod. W środku znajdował się specjalistyczny karabin szturmowy C86 (z pociskami na nowoczesne ładunki żelowe zamiast prochu) oraz drobne przyczepiane ładunki wybuchowe.

Zdawały się w sam raz do włożenia do modułu WI. Karl wziął również zapasowe magazynki do C86 i nie mając za wiele do powiedzenia, z goryczą życzył szczęścia dzieciakowi. Obiecał również zemstę, co wyleciało mu z ust mimowolnie.

-Hej, proszę Pana- nagle zwrócił się do wychodzącego Ja-Sona- Niech pan weźmie ten laserowiec Antic-Corpu. Jest naprawdę dobry. Ja nie chcę już używać broni, za dużo złego zrobiła.

Tammy wstał i podał pistolet młodszemu najemnikowi. Ten zaskoczony przyjął podarunek, ciesząc się, że teraz jego wiązka skupionego radiacją światła będzie o wiele potężniejsza od jego rozpadającego się pistoletu.

Dwójka najemników wyszła na świeże powietrze. Słońce grzało jak szalone, lecz wiatr pozostawał spokojny. Było naprawdę duszno. Należało pojechać do oazy farmerskiej, wziąć moduł a potem, pod wieczór skierować się do opuszczonej fabryki napoju, który za dawnych czasów orzeźwiał wszystkich wokół. Teraz wszystkim pozostała najwyżej rdza, która nigdy nie chciała umrzeć.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 17-07-2018 o 16:59.
Pinn jest offline  
Stary 19-07-2018, 18:13   #58
 
Raging's Avatar
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
Karl po tym jak wyszedł od młodego cały czas myślał i myślał. W pewnej chwili zawrócił do budynku.


- Ja-son poczekaj chwile, za 5 minut wracam i możemy jechać.

Wjechał rozwalająca się windą na gorę i wszedł do mieszkania.

- Hej młody tu masz list do mojego znajomego mechanika Bena Sawinskiego zwanego Grubym Benem. Jeżeli chcesz żyć i nie skończyć jak wujek albo jako przestępca to podjedź do niego jak najszybciej. Nauczysz się zawodu i może rozpoczniesz nowe życie. Powodzenie. Mam nadzieje, że ci się uda.


***

Kiedy dojechali do osady.

- Ja-son mamy kilka spraw do załatwienia i omówienia. Ja sprawdzę co to za moduł i go zaminuje. Postaram się też wymyślić co mogłoby nam dać jakaś przewagę. Masz tu jakąś chemię domową, jakąś elektronikę, zdalnie sterowane auta, cokolwiek co mogłoby się przydać? Ty natomiast dobrze jakbyś rozeznał teren i rozpuścił wici na terenie Marsjańskiego Syndykatu, żę moduł mają Piaskowi. Może to odciągnie choć część uwagi od nas. Masz jeszcze tą snajperka, czy przepadła w warsztacie?


Rączka w międzyczasie zaczął badać moduł WI. Delikatnie po kolei zaczął odkręcać śruby mocujące obudowę. Złącze techniczne z którego łatwiej będzie sprawdzić co zawiera moduł na pewno było ukryte, tak by nie łatwo było się do niego dostać. Kiedy zdemontował obudowę zainstalował jeden ze znalezionych ładunków. Miał on zapewnić przewagę negocjacyjną w trakcie wymiany towaru z kupcem i zapewnić im choć trochę bezpieczeństwa podczas wymiany.

-Bingo ładunek zainstalowany. Teraz jeszcze sprawdzę co zawiera moduł i zabieram się za majstrowanie niespodziewanek. Mam nadzieje, że starczy mi tu czasu i, że będą tu jakieś materiały które się przydadzą?


....
 
Raging jest offline  
Stary 20-07-2018, 22:19   #59
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Wylądowali w chmurze piasku. Kiedy ten opadł, Ja-son zaśmiał sie z listy życzeń Karla:
-Tutaj nic nie ma, cała osada jest opuszczona, ostatni raz byłem tutaj z rok temu. Zostało tylko to, czego nie dało się zabrać. Następna zamieszkała farma jest 10 kilometrów dalej, tutaj nikt się nie zapuszcza. Snajperkę jeszcze mam, ale amunicji mam tyle co nic, Tamren dał dwa magazynki, a sam widziałeś że Norsjanom pociski nic nie robiły.

Odkopał wejście do garażu, uchylił drzwi i wprowadził pojazd. Dzięki grubym murom w środku było chłodniej
-Tam leży moduł i karabin. Mogę wrócić do miasta i trochę nagadać, ale to potrwa. Decyduj. W mieście już wrze, nie sądzę, że musimy coś jeszcze mieszać. Co powiesz na zmyłkę, że wymiana będzie podobno na końcowej stacji kolejki kopalnianej? Jest po drugiej stronie Rooster niż Darude Cola.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 21-07-2018, 00:52   #60
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Większość byłej osady rolniczej postawiono drukując ściany oraz sufit z wytrzymałego tworzywa sztucznego. Oprócz twardych betonowych fundamentów i stalowego szkieletu wszystko pochodziło z odpornego tworzywa, którego rozmieszczenie trwało góra sześć godzin. Powstawanie takich budynków było tanie oraz praktyczne i sprawdzało się od czasów Wielkiej Ekspansji.

Dwójka najemników usadowiła się w garażu, jednego z domów. Jak zauważył Ja-Son budynek przygotowano do dużych temperatur przez co ściany nie przepuszczały dużo ciepła. Mimo wszystko, przydała by się klimatyzacji. Kiedy Rączka zajął się modułem Ja-Son znalazł dość duży wiatrak i podpiął je do gniazdka nie wierząc w cud, który jednak się spełnił. Panele słoneczne na dachu tego domu nadal działały i po chwili mieli miły chłód.

Kiedy młodszy mężczyzna zaczął szukać jakiś rupieci, które nie zostały zrabowane, Karl zabrał się na głównego sprawcę kłopotów ostatnich dwóch dni. Cholerny Moduł Wirtualnej Inteligencji. Dzięki bionicznej ręce wyposażonej w cały pakiet narzędzi, rozkręcił obudowę a jego oczy w pasji rozjaśniły się jak wybuch supernowej. Szybko zamontował ładunek wybuchowy, wzięty z domu nieszczęsnego Tamrena, połączył sygnał miny z swoim komputerem szturmowym a następnie zabrał się za dalsze myszkowanie w wnętrznościach superkomputera.

Niestety szybko okazało się, że było to zadanie ponad jego siły. Gdy tylko uruchomił maszynę wyskoczyła prośba o kod. Sugart nie był w stanie jej złamać. Wynikało z tego, iż przez nieudaną transakcję w Starym Porcie, Norsjanie nie odblokowali urządzenia i teraz stało się- z punktu widzenia najemnika- bezużyteczne. Co prawda dobry cracker z łatwością poradził by sobie z obejściem zabezpieczeń jednak Rączka nie był ekspertem i poddał się po czterech nieudanych próbach.

W tym czasie Ja-Son znalazł ciepłe, ale mocne portery. Dwójka odpaliła po jednym i zaczęła zastanawiać się jak może pójść wymiana. Mieli duże nadzieję oraz byli całkiem nieźle przyszykowani. W razie czego mogli wysadzić moduł, raniąc wszystkich wokół. Na tą myśl, Karl rozmontował powtórnie moduł, dokładając pozostałe dwa ładunki. Jeśli uznają, że pora rozsadził przyjęcie wybuch powinien zmieść wszystko w promieniu ośmiu metrów. Kiedy skończyli piwa, zauważyli, że powoli się ściemnia. Ja-Son zgasił wiatrak, wychodząc na ciemniejące niebo, które przypominało rozciągający się ponad dalekie klify karmel. Nadeszła pora, by wyruszyć.

Karl przymontował powtórnie moduł z linki, która im ostała i przyjmując dość niebezpieczną oraz niewygodną pozycje ruszyli powoli do dzielnicy, gdzie nie tak dawno zwędzili Marlnina, staremu dobremu weteranowi, który teraz już pewnie rozkładał się z usmażoną głową.

***

Pod dawną fabryką Dune-Coli znaleźli się po godzinie. Moduł dla kamuflażu ukryli pod dużym kocem, ale i tak musieli zwracać nieco uwagi. Mimo wszystko Ja-Son starał się prowadzić ich znanymi sobie, a nieznanymi innym drogami. Budynek fabryki napoju, był sporych rozmiarów konstrukcją z której wyrastała nieco wyższa wieża. Teraz jednak wszystko rozpadało się jak gliniany kolos nadwyrężony czasem i brakiem użytkowania. Karl przeczesał wzrokiem całe otoczenie. Przed budynkiem nikogo nie było. Uzbrojony w karabin C86, rozejrzał się wreszcie schodząc z ścigacza. Ostrożnie z wojskowym nawykiem przebadał większość zapalnych pozycji. Nikogo nie było. To mogło sugerować nieprawdziwość wiadomości lub co gorsza- pułapkę. Ja-Son nie gasił silników cały w pełnej gotowości.

Po około dwóch minutach zaczęło dochodzić ich rosnący podobny do pulsującego chórku złożonego z dziesiątków głosów dźwięk. Na niebie pojawił się biało-niebieski prom Antic-Corpu. Tej samej korporacji, która kiedyś miała większość rynku oraz operacji na Darude. Dwójka najemników obserwowała jak pojazd latający ląduje a z środka wychodzi oddział korporacyjnych komandosów. Karl i Ja-Son nie mieli urojeń, nie dali by rady tej szóstce wyszkolonych żołnierzy- chyba, że zrobili by do z dobrą taktyką. Kiedy grupa szturmowców wysiadła mierząc w nich z broni, było naprawdę blisko wymiany ognia. Po chwili jednak wszystko się uspokoiło. Czarnoskóra, białowłosa, niska ale niebezpiecznie poruszająca się kobieta w białym kombinezonie bojowym nakazała zawieszenie broni i nieco drapieżnie podchodząc do Karla (który również, niechętnie przestał mierzyć z karabinu) powiedziała twardym, ale melodycznym akcentem.


-Witam. Taria Charati, kapitan oddziałów szturmowych Antic-Corpu. Jak mniemam wy musicie być tymi najemnikami wynajętymi przez Tamrena. Nie żyje prawda?- powiedziała to z grymasem na twarzy, choć przebiła się przez to doza jakiejś melancholii- Podajcie mi tu moduł, żebym mogła go ocenić.

Potem wskazała na szóstkę komandosów.

-Jeśli wszystko będzie w porządku, dostaniecie obiecane dwadzieścia tysięcy. Jeśli nie. Jesteście martwi.

Dwójka najemników popatrzyła po sobie zbita nieco z tropu.

-Och, żartuje.-kobieta zaśmiała się dość wysoko, z dużą ilością lekkości- Po prostu zdejmij moduł piękny i załatwmy to szybko, bo z tego co szeptał wywiad, i tak wylano przez niego za dużo krwi.

W tym czasie żołnierze korporacji ustawili się w dogodnych pozycjach zabezpieczając każdą możliwą stronę z której mógł dojść wyimaginowany atak.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 21-07-2018 o 02:28.
Pinn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172