|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-02-2013, 00:47 | #151 |
Reputacja: 1 | - Butelkę gorzały, dzban wody i co dobrego do żarcia. - Jak reszta chce co innego, to niech sami o to zadbają. Johann miał specyficzny smak do alkoholi - jeśli nachodziło go, żeby się urżnąć, to zachlewał tanie piwsko czy wińsko, ale do smaku, mimo mocy, pijał wódę. Tak lubił. Teraz miał co prawda ochotę się urżnąć, ale wyglądało na to, że tego dnia chyba i sam Ranald przeciwko niemu obstawił. Nic tylko kłopoty. Na razie wychodzili z tego obronną ręką, ale... - I izbę jaką, jeśli macie, na noc. - Właściwie najchętniej wziąłby jak najmniejszy pokój, najlepiej tyle miejsca co na dwie prycze i solidne drzwi z zasuwą. Ufał właściwie tylko Rudiemu, a Will podpadł mu dodatkowo, choć nie było czasu już o tym rozprawiać, a teraz i miejsce było nie to.
__________________ Cogito ergo argh...! |
14-02-2013, 00:59 | #152 |
Reputacja: 1 | - A mi dobry człowieku dajcie piwa, ale dobrego i niechrzczonego- Zaczął William uśmiechając się do mijającej go kelnerki - A do jedzenia potrawki i chleba no i jakiś pokój na noc i balie ciepłej wody - William miał ochote na gorącą kąpiel żeby zmyć z siebie kurz traktu i flaki, które były pozostałością po walce ze złodziejami. |
14-02-2013, 17:03 | #153 |
Reputacja: 1 | Przez całą drogę do karczmy, krasnolud rozglądał się nerwowo i co chwila patrzył przez ramię, czy aby ktoś za nimi nie idzie. Oczywiście najbardziej obawiał się ktosiów w postaci strażników miejskich, którzy mieliby zamiar wymierzyć sprawiedliwość za zabicie złodziejaszka. Na szczęście nikt za nimi nie szedł i do gospody dotarli bez przeszkód. Skalfkragowi od razu nie spodobał się oberżysta - był zbyt miły i schludny, miał wszystkie zęby i zachowywał się zbyt uprzejmie. Co gorsza khazad nigdzie nie dojrzał obowiązkowego w takich przybytkach garłacza niezbędnego do zaprowadzania porządku. - Wina. Najlepiej tileańskiego - burknął tylko zapytany o to co chce. - Miskę baraniny z czosnkiem i kaszy ze skwarkami. Ino żeby ich sporo było. Izdebkę na noc. - Szarpidrucie - zwrócił się do Schmidta wyciągając rękę. - Moja działka... |
15-02-2013, 17:46 | #154 |
Reputacja: 1 | - To "Kot Bury", a nie "Złoty Pstrąg" - burknął karczmarz pod nosem, słysząc wyrafinowane zamówienia nowo przybyłych. - Zobaczę co się znajdzie w kuchni - dodał głośniej. - KAARL! - Co tu tak cuchnie? - Zapytał sam siebie po odejściu klientów. Po dłuższej chwili do ich stolika podszedł jasnowłosy chłopak, zwany przez właściciela Karlem. Jak się dowiedzieli z tego co mówił karczmarz, imieniem Ambrose, był jego ojcem. Przyniósł im zamówione alkohole - to jest piwo, wino (niestety, nie tileańskie) oraz gorzałkę, a także dwa bochenki twardego chleba, cztery miski stygnącej już potrawki, a na drugie danie kaszę ze skwarkami. Jedzenie, choć proste było smaczne i sycące. - Balie z wodą są już gotowe - rzekł Karl podchodząc do ich stolika, zbierając miski i puste kufle. - Pokoje również. Niemal wszystkie są puste... - Rozejrzał się dookoła czy aby nikt nie podsłuchuje. - Wiecie... - zaczął teatralnym szeptem. - Gościmy dziś jeno jakiegoś dziwnego, małomównego mężczyznę i kupca, którego... uważajcie! Żona wyrzuciła z domu! Najemnicy zdali sobie sprawę, że chłopak może być dobrym źródłem informacji, o ile oczywiście zechcą go o coś zapytać. |
15-02-2013, 18:04 | #155 |
Reputacja: 1 | - A wiesz może gdzie mógłbym naprawić swoją lutnie? jakiś dobry rzemieślnik, no i żeby nie zdarł ze mnie jak za zborze- Zaczął Bard - Rad byłbym także jakbyś podzielił się z nami jakimiś nowinkami z miasta, dzieje sie coś ciekawego ostatnio? - W tym momencie bard zaczął się bawić srebrną monetą - I słuchaj młodziku - nachylił się bliżej karla - Może wiesz coś więcej na temat waszych obecnych gości, zauważyłeś coś nadzwyczajnego? widzisz tego srebrnika? może być twój jak sie postarasz. zakończył William i puścił oczko do Karla. plotkowanie |
15-02-2013, 18:24 | #156 |
Reputacja: 1 | - Co tam chłopcu oferujesz? - zapytał Skalfkrag pochłaniając kaszę i wydziobując skwarki. - Masz się ochotę zabawić to nie namawiaj smyka za pieniądze jeno idź do bordelu. Hahahaa! Ryknął ze śmiechu, zapluwając kaszą wszystko dookoła. Jak tylko doszedł do siebie po ataku śmiechu, popił winem i zajął się zbieraniem wyplutych skwarków z powierzchni stołu. |
15-02-2013, 19:09 | #157 |
Reputacja: 1 | Rudi pochłania. Liczy na więcej ale widać trzeba będzie i pstrąga odwiedzić. Rudi lubi pstrągi. Tymczasem pomiędzy kęsami przysłuchiwał się ploteczkom. Rozejrzał się wnikliwie acz dyskretnie, po czym zapytał z cicha. -Ciekawe rzeczy prawisz, a który to ten mało mówmy? Rudi lubił i małomównych. Bywali dyskretni gdy trzeba było obgadać jakowyś biznes. Tymczasem głośno zaś dodał: -Dobre, repetę [poproszę |
|
| |