Kim to jest? - Strona 31

Inferian · 23-09-2014, 07:52

- Rozumiem Twoje obawy, ale starszyzna nie wie niczego więcej co wiecie Wy. Wiesz znacznie więcej od nich, to Ty byłeś w lesie i Ty widziałeś to o czym nam opowiadałeś, starszyzna to ludzie starzy, którzy jeno wierzą, oni nie znają, żadnych magicznych sposobów aby zabić swego boga. Oni nawet nie wiedzą jak ich bóg wygląda, czym jest. Oni niczego nie wiedzą, to tylko naiwni niczym Greimold ludzie. To w Tobie i ludziach którzy byli wraz z Tobą w lesie kryje się odpowiedz jak zabić tę istotę. Opowiadałeś, że widziałeś walkę która rozgrywała się niegdyś, jeśli to prawda to musisz sobie przypomnieć jak walczyli przeciwnicy, może jest coś czego ona się boi. Wierz mi bracie teraz jesteśmy sami i starszyza w niczym nie pomoże, oni tak jak Greimold wierzą, że nie ma czemu się bać bo mam jakąś głupią obietnicę, że wszystko będzie dobrze, bo leśne duszki nam pomogą. Przepraszam Cię za moją porywczość, ale pragnę abyś to zrozumiał o czym Ci mówię.

**Kerm** · 23-09-2014, 09:34

Ernst spojrzał na czwórkę mieszkańców, którym przypadło do gustu użycie ognia w obronie wioski.

- Trzeba zebrać jak najwięcej cieczy - powiedział - które da się łatwo zapalić, albo które dobrze się palą. Nafta, spirytus. Wystarczy wlać coś takiego do naczynia, zatkać nasączoną w nafcie szmatą. A potem podpalić i rzucić.
- Na prowadzących do wioski drogach i ścieżkach można zgromadzić stosy słomy czy siana. Podpalone są w stanie powstrzymać pchającego się do wioski nieproszonego gościa - mówił dalej. - A jak takiego widłami wepchniesz w płonący stos... Warto też przygotować płonące strzały. Wystarczy wszak przywiązać jakąś szmatę, podpalić gdy trzeba i strzelić.
- Maźnice też by warto przyszykować, żeby mieć źródło ognia pod ręką. No i pochodnie.

archiwumX · 23-09-2014, 13:51

Carl zrozumiał, że przez rozmowę z Rurikiem wiele nie zyska. Szybko się zastanowił co wie i co może powiedzieć Rurikowi.

Wiem tylko co widziałem w lesie i poprzedniej nocy. Dodać do tego można tylko Greimold może mieć Alivona w rodzinie, ale lepiej tego teraz Rurikowi lepiej nie mówić. Dalszych tropów należy szukać w historii Evrela i tragedii starego Fuchsdorfu.Samo to miejsce też warto przeszukać. Może uda się tam znaleźć lepszą broń? Aha trzeba też się zorientować gdzie łazi zjawa oraz przeszukać miejsca jej szczególnego zainteresowania, a także Czerwony Dom i dom Greimolda i jego największych popleczników. Trzeba sprawdzić Czerwony Dom i Greimolda, bo jeśli związek Greimolda i Alivona to prawda to koniecznie trzeba sprawdzić czy nie bruździ. Szkoda, że nie można przeszukać domu Greimolda.

Gdy to przemyślał powiedział-
Rozumiem twoją opinię, ale mam tylko luźne tropy, którymi nie powinienem ci teraz zawracać nimi głowy. Powiem ci tylko, że dwie rzeczy. W starym Fuchsdorfie mogą być bronie takie jak te miecze co znaleźliśmy w czarnej róży, więc proponuję przygotować na jutro ekspedycję z zadaniem przeszukania tego miejsca. Druga sprawa to, że przydałoby się ustalić, gdzie ta zjawa najwięcej się kręciła, bo to prawdopodobne cele ataku. Zatem proponuję zwołać kilku ludzi i kazać im szukać śladów, aby zrobić mapę tras wędrówek po wsi. W tym czasie ja z Ernstem będę zajęty przeszukiwaniem Czerwonego Domu i gdyby coś się działo to poślij tam gońca.

**Dekline** · 23-09-2014, 23:09

- He, co %#$@$ ?!? - zareagował Bjørg na potok słów Alivona
- Znaczy - zmienił ton głosu na delikatnie obrażony, gdyż był zbyt dumny aby przyznać się do tego że zrobił coś zle, ze reagował zdecydowanie zbyt gwałtownie i pod wpływem chwili.
- Ja działam tak jak moi bracia, rodziciele, dziadkowie, rodziciele moich dziadków, pradziadowie i rodzice moich pradziad (...) i pradziadowie moich pradziadów pradziadów pradziadów którzy wyznawali w zyciu kilka %$!# zasad. Ty złamałes dwie z ważniejszych, no $#!@%, okłamałeś mnie i masz związek z %$@% magią a magia od chaosu pochodzi, a chaos to najgorsze %#$@ %#$@ na tym całym %#$@# @$@ świecie. No to $!#$, czego oczekiwałeś? Ale dobra %#$$, niech $@#$%$ będzie, uznam że jesteś "tym dobrym".- zakończył swoje uzasadnienie i spojrzał na Alivona wzrokiem który kończył definitywnie dyskusje, widać było że lepszych przeprosin od barbarzyńcy żądać nie można, w geście pojednania wyciągnął ku niemu dłon, drugą wyciągając w tym czasie butelkę, lecz gdy tylko było widać szyjkę barbarzyńca zaciął się na chwilę nie wiedząc czy to napewno dobry pomysł. W jego oczach widac było dość skomplikowany proces mysłowy.

-A teraz gdy już wszystko miedzy nami jasne, powiedz jak mogę ci pomóc z tym "czymś". Co masz zamiar zrobić? "To" %#@$@ Hugona, Olafa i resztę wieśniaków, Gundram jest cały pokiereszowany więc jestem $@%$! delikatnie @#!#$ całą tą $#$!$ sytuacją. Właśnie Gundram, da się mu jakoś pomóc?

- A co do kamienia, Alivon powiedz Ty mi kolego co ten $#$ kamień takiego potrafi że każdy $!$#@ z tego przeklętego $#4#$! miasta chciał go dostać? Nawet jakiś %#$#! kowal! Hę? Co on cofa czas czy jak? Bierze się go w ręcę $!#@$@$ czary mary i wypowiada życzenie? Czy dodaje jak jakiego szczura do gara i wywar pędzi jako jaki bimber @$!@?

dambibi · 24-09-2014, 00:54

Zbir na pewno nie spodziewał się że wybawienie nadejdzie ze strony z której faktycznie nadeszło. Powoli zapominał o wydarzeniach z Fortenhaf, i właśnie teraz przeszłość postanowiła mu o sobie przypomnieć.

- Świetny moment na to żeby mnie uratować. - Powiedział w duchu do Alivona. W zasadzie sam nie wiedział czy przyszedł tu w dobrych czy złych intencjach, widocznie był mu potrzebny żyw, a troska jaką go otoczył świadczyła o tym że awanturnicy są ważną częścią jego planów.

Natomiast gdy usłyszał o podejrzanych bóstwach, ponownie nabrał podejrzeń, krwawe ściany świątyni chaosu nadal śnią mu się po nocach.

W końcu szeptem wydusił słowa ze zbolałego gardła:
- Dajcie mi piwa... -
Po czym wskazał na bukłak z uśmierzającym trunkiem.

**Dekline** · 25-09-2014, 11:18

- O ja &#*#*# Zyjesz! Dobrze, kuruj sie. Mamy kogos do %*#*#*#&.

Inferian · 25-09-2014, 12:16

Alivon wyglądał na wyraźnie zmęczonego, jego poczerniała ręka drżała, a on sam niekrył już tak bardzo bólu jaki mógł odczuwać z jej powodu.

- Mój koniec zbliża się dużymi krokami, zostało niewiele czasu. Jeśli chcecie zabić konarzycę musicie odnaleźć gobliński przeklęty ogień, to jedyna broń, która może ja spalić. Jedyny sposób, aby ją zabić, to za pomocą
goblińskiego ognia spalić jej formę poza granicą lasu np. w Fuchsdorfie. Zwykły ogień zniszczy jej "ciało", ale duch powróci do lasu i po kilku miesiącach odzyska formę. Konarzyca jest niemal boginią w lesie Kharnosa. Może w nim podróżować z miejsca na miejsce niemal natychmiastowo. Potrafi doskonale wtapiać się w otoczenie, stawać się częścią drzewa, a nawet leśną ściółką, sami przecie widzieliście. Widzi i słyszy wszystko, co dzieje się w lesie.
Jej rozpacz i narastające szaleństwo obudziły w niej jeszcze inne rodzaje magii... Potrafi tworzyć mgliste miraże zmarłych elfów i animować ich martwe ciała, a żadna z tych sztuk nie ma nic wspólnego z nekromancją. - mężczyzna przerwał na chwilę przyglądając się jak Gundram wraca do formy, wyciągnął jakąś fiolkę i mu ją podał - masz, wypij, to pomoże Ci znacznie szybciej powrócić do formy, jeśli ona was zaatakuje w takim stanie nie masz najmniejszych szans.

W mieście chłopi posłuchali się rozkazów Ernsta i zrobili to co im rozkazał, widział, że są to pracowici ludzie. Wykonywali powierzone obowiązki z sumiennością, ale nie cackali się z nimi, byli żwawi.

Carl w tym czasie skierował się w kierunku Czerwonego domu, gdy tak powoli szedł doszedł go głos, był to głos, który już kiedyś słyszał. Szedł dalej, a głos stawał się coraz bardziej słyszalny i wyrazisty.

- .. a żadna z tych sztuk nie ma nic wspólnego z nekromancją. - mężczyzna przerwał na chwilę, po czym dało się słyszeć ciągłość jego słów - masz, wypij, to pomoże Ci znacznie szybciej powrócić do formy, jeśli ona was zaatakuje w takim stanie nie masz najmniejszych szans.

Carl był teraz pewny jednego to musiał być Alivon, gdy był już przy samym budynku dostrzegł za nim stojącego Bjørga, obok Alivona, który podawał fiolkę dla Gundrama, który leżał na ziemi mocno po raniony.

**Dekline** · 25-09-2014, 12:35

- No super, to teraz %*#*# po ten ogien, gdzie go szukac? Nie popalimsl sie od tego &#*# plokienia?

archiwumX · 25-09-2014, 15:51

Carl ostrożnie się podkradł do okna, z którego dochodziły odgłosy rozmowy. I tam szybko zajrzał. Wszyscy, których zobaczył byli mocno sterani, ale widocznie nikomu nie groziło większe zagrożenie. Carl wiedząc, że Ernst jest nie daleko postanowił się wycofać i pobiec do niego, by go o wszystkim zawiadomić.

-----

Rzuty:
86>62 - na skradanie, nie udany
44<62 - na skradanie po wydaniu punkt szczęścia, udany
78>32 - spostrzegawczość, porażka
30<62 - wycofanie spod Czerwonego Domu

dambibi · 25-09-2014, 22:24

Opryszek wypił miksturę podaną mu przez Alivona i popił piwem, po chwili beknął i poczuł miłe ciepło w klatce piersiowej.

23-09-2014, 13:51	#303
archiwumX Reputacja: 1	Carl zrozumiał, że przez rozmowę z Rurikiem wiele nie zyska. Szybko się zastanowił co wie i co może powiedzieć Rurikowi. Wiem tylko co widziałem w lesie i poprzedniej nocy. Dodać do tego można tylko Greimold może mieć Alivona w rodzinie, ale lepiej tego teraz Rurikowi lepiej nie mówić. Dalszych tropów należy szukać w historii Evrela i tragedii starego Fuchsdorfu.Samo to miejsce też warto przeszukać. Może uda się tam znaleźć lepszą broń? Aha trzeba też się zorientować gdzie łazi zjawa oraz przeszukać miejsca jej szczególnego zainteresowania, a także Czerwony Dom i dom Greimolda i jego największych popleczników. Trzeba sprawdzić Czerwony Dom i Greimolda, bo jeśli związek Greimolda i Alivona to prawda to koniecznie trzeba sprawdzić czy nie bruździ. Szkoda, że nie można przeszukać domu Greimolda. Gdy to przemyślał powiedział- Rozumiem twoją opinię, ale mam tylko luźne tropy, którymi nie powinienem ci teraz zawracać nimi głowy. Powiem ci tylko, że dwie rzeczy. W starym Fuchsdorfie mogą być bronie takie jak te miecze co znaleźliśmy w czarnej róży, więc proponuję przygotować na jutro ekspedycję z zadaniem przeszukania tego miejsca. Druga sprawa to, że przydałoby się ustalić, gdzie ta zjawa najwięcej się kręciła, bo to prawdopodobne cele ataku. Zatem proponuję zwołać kilku ludzi i kazać im szukać śladów, aby zrobić mapę tras wędrówek po wsi. W tym czasie ja z Ernstem będę zajęty przeszukiwaniem Czerwonego Domu i gdyby coś się działo to poślij tam gońca. __________________ Szukam tajemnic i sekretów.

25-09-2014, 12:16	#307
Inferian Reputacja: 1	Alivon wyglądał na wyraźnie zmęczonego, jego poczerniała ręka drżała, a on sam niekrył już tak bardzo bólu jaki mógł odczuwać z jej powodu. - Mój koniec zbliża się dużymi krokami, zostało niewiele czasu. Jeśli chcecie zabić konarzycę musicie odnaleźć gobliński przeklęty ogień, to jedyna broń, która może ja spalić. Jedyny sposób, aby ją zabić, to za pomocą goblińskiego ognia spalić jej formę poza granicą lasu np. w Fuchsdorfie. Zwykły ogień zniszczy jej "ciało", ale duch powróci do lasu i po kilku miesiącach odzyska formę. Konarzyca jest niemal boginią w lesie Kharnosa. Może w nim podróżować z miejsca na miejsce niemal natychmiastowo. Potrafi doskonale wtapiać się w otoczenie, stawać się częścią drzewa, a nawet leśną ściółką, sami przecie widzieliście. Widzi i słyszy wszystko, co dzieje się w lesie. Jej rozpacz i narastające szaleństwo obudziły w niej jeszcze inne rodzaje magii... Potrafi tworzyć mgliste miraże zmarłych elfów i animować ich martwe ciała, a żadna z tych sztuk nie ma nic wspólnego z nekromancją. - mężczyzna przerwał na chwilę przyglądając się jak Gundram wraca do formy, wyciągnął jakąś fiolkę i mu ją podał - masz, wypij, to pomoże Ci znacznie szybciej powrócić do formy, jeśli ona was zaatakuje w takim stanie nie masz najmniejszych szans. W mieście chłopi posłuchali się rozkazów Ernsta i zrobili to co im rozkazał, widział, że są to pracowici ludzie. Wykonywali powierzone obowiązki z sumiennością, ale nie cackali się z nimi, byli żwawi. Carl w tym czasie skierował się w kierunku Czerwonego domu, gdy tak powoli szedł doszedł go głos, był to głos, który już kiedyś słyszał. Szedł dalej, a głos stawał się coraz bardziej słyszalny i wyrazisty. - .. a żadna z tych sztuk nie ma nic wspólnego z nekromancją. - mężczyzna przerwał na chwilę, po czym dało się słyszeć ciągłość jego słów - masz, wypij, to pomoże Ci znacznie szybciej powrócić do formy, jeśli ona was zaatakuje w takim stanie nie masz najmniejszych szans. Carl był teraz pewny jednego to musiał być Alivon, gdy był już przy samym budynku dostrzegł za nim stojącego Bjørga, obok Alivona, który podawał fiolkę dla Gundrama, który leżał na ziemi mocno po raniony. Ostatnio edytowane przez Inferian : 25-09-2014 o 22:25. Powód: nie zapić komarzycę, a zabić konarzycę :)

25-09-2014, 15:51	#309
archiwumX Reputacja: 1	Carl ostrożnie się podkradł do okna, z którego dochodziły odgłosy rozmowy. I tam szybko zajrzał. Wszyscy, których zobaczył byli mocno sterani, ale widocznie nikomu nie groziło większe zagrożenie. Carl wiedząc, że Ernst jest nie daleko postanowił się wycofać i pobiec do niego, by go o wszystkim zawiadomić. ----- Rzuty: 86>62 - na skradanie, nie udany 44<62 - na skradanie po wydaniu punkt szczęścia, udany 78>32 - spostrzegawczość, porażka 30<62 - wycofanie spod Czerwonego Domu __________________ Szukam tajemnic i sekretów.

23-09-2014, 07:52	#301
Inferian Reputacja: 1	- Rozumiem Twoje obawy, ale starszyzna nie wie niczego więcej co wiecie Wy. Wiesz znacznie więcej od nich, to Ty byłeś w lesie i Ty widziałeś to o czym nam opowiadałeś, starszyzna to ludzie starzy, którzy jeno wierzą, oni nie znają, żadnych magicznych sposobów aby zabić swego boga. Oni nawet nie wiedzą jak ich bóg wygląda, czym jest. Oni niczego nie wiedzą, to tylko naiwni niczym Greimold ludzie. To w Tobie i ludziach którzy byli wraz z Tobą w lesie kryje się odpowiedz jak zabić tę istotę. Opowiadałeś, że widziałeś walkę która rozgrywała się niegdyś, jeśli to prawda to musisz sobie przypomnieć jak walczyli przeciwnicy, może jest coś czego ona się boi. Wierz mi bracie teraz jesteśmy sami i starszyza w niczym nie pomoże, oni tak jak Greimold wierzą, że nie ma czemu się bać bo mam jakąś głupią obietnicę, że wszystko będzie dobrze, bo leśne duszki nam pomogą. Przepraszam Cię za moją porywczość, ale pragnę abyś to zrozumiał o czym Ci mówię.

23-09-2014, 09:34	#302
Kerm Administrator Reputacja: 1	Ernst spojrzał na czwórkę mieszkańców, którym przypadło do gustu użycie ognia w obronie wioski. - Trzeba zebrać jak najwięcej cieczy - powiedział - które da się łatwo zapalić, albo które dobrze się palą. Nafta, spirytus. Wystarczy wlać coś takiego do naczynia, zatkać nasączoną w nafcie szmatą. A potem podpalić i rzucić. - Na prowadzących do wioski drogach i ścieżkach można zgromadzić stosy słomy czy siana. Podpalone są w stanie powstrzymać pchającego się do wioski nieproszonego gościa - mówił dalej. - A jak takiego widłami wepchniesz w płonący stos... Warto też przygotować płonące strzały. Wystarczy wszak przywiązać jakąś szmatę, podpalić gdy trzeba i strzelić. - Maźnice też by warto przyszykować, żeby mieć źródło ognia pod ręką. No i pochodnie.

23-09-2014, 23:09	#304
Dekline Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1	- He, co %#$@$ ?!? - zareagował Bjørg na potok słów Alivona - Znaczy - zmienił ton głosu na delikatnie obrażony, gdyż był zbyt dumny aby przyznać się do tego że zrobił coś zle, ze reagował zdecydowanie zbyt gwałtownie i pod wpływem chwili. - Ja działam tak jak moi bracia, rodziciele, dziadkowie, rodziciele moich dziadków, pradziadowie i rodzice moich pradziad (...) i pradziadowie moich pradziadów pradziadów pradziadów którzy wyznawali w zyciu kilka %$!# zasad. Ty złamałes dwie z ważniejszych, no $#!@%, okłamałeś mnie i masz związek z %$@% magią a magia od chaosu pochodzi, a chaos to najgorsze %#$@ %#$@ na tym całym %#$@# @$@ świecie. No to $!#$, czego oczekiwałeś? Ale dobra %#$$, niech $@#$%$ będzie, uznam że jesteś "tym dobrym".- zakończył swoje uzasadnienie i spojrzał na Alivona wzrokiem który kończył definitywnie dyskusje, widać było że lepszych przeprosin od barbarzyńcy żądać nie można, w geście pojednania wyciągnął ku niemu dłon, drugą wyciągając w tym czasie butelkę, lecz gdy tylko było widać szyjkę barbarzyńca zaciął się na chwilę nie wiedząc czy to napewno dobry pomysł. W jego oczach widac było dość skomplikowany proces mysłowy. -A teraz gdy już wszystko miedzy nami jasne, powiedz jak mogę ci pomóc z tym "czymś". Co masz zamiar zrobić? "To" %#@$@ Hugona, Olafa i resztę wieśniaków, Gundram jest cały pokiereszowany więc jestem $@%$! delikatnie @#!#$ całą tą $#$!$ sytuacją. Właśnie Gundram, da się mu jakoś pomóc? - A co do kamienia, Alivon powiedz Ty mi kolego co ten $#$ kamień takiego potrafi że każdy $!$#@ z tego przeklętego $#4#$! miasta chciał go dostać? Nawet jakiś %#$#! kowal! Hę? Co on cofa czas czy jak? Bierze się go w ręcę $!#@$@$ czary mary i wypowiada życzenie? Czy dodaje jak jakiego szczura do gara i wywar pędzi jako jaki bimber @$!@?

24-09-2014, 00:54	#305
dambibi Reputacja: 1	Zbir na pewno nie spodziewał się że wybawienie nadejdzie ze strony z której faktycznie nadeszło. Powoli zapominał o wydarzeniach z Fortenhaf, i właśnie teraz przeszłość postanowiła mu o sobie przypomnieć. - Świetny moment na to żeby mnie uratować. - Powiedział w duchu do Alivona. W zasadzie sam nie wiedział czy przyszedł tu w dobrych czy złych intencjach, widocznie był mu potrzebny żyw, a troska jaką go otoczył świadczyła o tym że awanturnicy są ważną częścią jego planów. Natomiast gdy usłyszał o podejrzanych bóstwach, ponownie nabrał podejrzeń, krwawe ściany świątyni chaosu nadal śnią mu się po nocach. W końcu szeptem wydusił słowa ze zbolałego gardła: - Dajcie mi piwa... - Po czym wskazał na bukłak z uśmierzającym trunkiem.

25-09-2014, 11:18	#306
Dekline Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1	- O ja &### Zyjesz! Dobrze, kuruj sie. Mamy kogos do %##*#&.

25-09-2014, 12:35	#308
Dekline Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1	- No super, to teraz %## po ten ogien, gdzie go szukac? Nie popalimsl sie od tego &#*# plokienia?

25-09-2014, 22:24	#310
dambibi Reputacja: 1	Opryszek wypił miksturę podaną mu przez Alivona i popił piwem, po chwili beknął i poczuł miłe ciepło w klatce piersiowej.