|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-10-2014, 23:02 | #41 |
Reputacja: 1 | Elendor patrząc jak inni wpatrują się w grupę przeciwników, pomimo strachu przed kolejnym bliskim spotkaniem ze zwierzoludźmi, również spróbowała zobaczyć, ilu jest przeciwników. W końcu strach przed znanym przeciwnikiem jest mniejszy od strachu przed nieznanym przeciwnikiem. Z tą myślą podeszła do kompanów i razem z nimi wypatrywała wroga. |
30-10-2014, 22:29 | #42 |
Reputacja: 1 | Bohaterowie wpatrywali się w grupę zwierzoludzi usiłując ich policzyć i dopatrzeć się broni jakiej używają. Udało im się wypatrzyć, że poza wielkim ungorem w grupie znajdowało się też pięciu innych mutantów.
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |
02-11-2014, 11:22 | #43 |
Reputacja: 1 | Evert, mrużąc oczy, zapytał towarzyszy: - Ilu to ich tam jest? Czterech? Pięciu? No i jeszcze ten wielki Ungor... - zamilkł na chwilę w zamyśleniu - To co robimy, kompania? Możemy poczekać aż same się wybiją, ale nie liczyłbym na to. Poza tym, jeśli zostaniemy tu dłużej, a wiatr będzie wiał od naszej strony, wtedy pewnikiem nas wyczują. Trzeba szybko decydować... Evert zagryzł wargę w przypływie złości spowodowanym bezsilnością. Próbował wymyślić jakiś dobry plan, ale nie był strategiem. -Haf? - Zwrócił się cichutko do czarodzieja - Masz jakieś pomysły?
__________________ Jeśli Ty i osoba stojąca po drugiej stronie planety upuścicie kromki chleba, to powstanie kanapka z Ziemią. |
02-11-2014, 23:08 | #44 |
Reputacja: 1 | - Pewne jest, że trzeba dość szybko podjąć decyzję. Jeżeli rzeczywiście nasze oczy nas nie mylą i jest ich tylko pięciu, to można polecieć na hurraaaa! i rozwalać wszystkich po kolei od razu. Druga możliwość - jak zabijemy dowódcę to może uciekną. Jednakże mogą też wpaść w furię - ryzykowne zagranie. Kolejna możliwość, Elizabeth próbuje ustrzelić kogoś, ja z Elendro próbujemy użyć strzałki. Tylko pamiętajcie, że ja nie jestem w pełni sił magicznych, a po drugie nie jesteśmy jeszcze jakimiś wybitnymi magami, więc nie gwarantuję, że uda nam się rzucić te strzałki. Ostatnia możliwość, którą jednak bym odrzucił od razu - Lila zakrada się do nich i okrada. Jak ją wykryją to raczej nie przeżyje... Kończąc ostatnie zdanie Haf zamyślił się przez chwilę, bowiem wpadła mu do głowy inna pewna myśl, wydająca mu się bardzo interesującą... - Ej, a jakby tak zastawić na nich pułapkę? My się pochowamy lekko z przodu Elizabeth rozstawieni na boki. Elizabeth będzie do nich pruła, dopóki nie wejdą między nas. Wtedy my wpadniemy na nich z dwóch stron. Powinno to ich zdezorientować. Jak się uda, zasiejemy chaos w chaosie, hehe. Chędożone mutanty nie będą wiedziały, kogo bić! Wtedy Rolf i jego młot będą siały ideanalną pożogę a my będziemy ich tłuc i mieszać szeregi. Jeżeli Rolf będzie miał podejście do Ungora, idzie na Ungora. Jak nie, to przebija się do niego, a my mu w tym pomagamy. Pasuje taki plan? Haf wypowiadając te słowa nie ukrywał ekscytacji płynącej z planowania boju. Chciał spróbować przewodzenia innym - do tej pory był tylko popychlem na usługach swego mistrza. A pragnął czegoś więcej. O wiele więcej. Również sama myśl, że będzie mógł się zrewanżować za wybite oko była sama w sobie dość ekscytująca. Drugą myślą było to, że może uda mu się zgłębić coś więcej o magii - toć Zwierzoludzie nie mogli być tworami jakiejkolwiek ewolucji. Przynajmniej tak mu się zdawało.
__________________ - Dlaczego ludzie prześladują nieludzi? - A dlaczego kuśka wchodzi w piczkę? Taka jest naturalna kolej wszechrzeczy. |
03-11-2014, 00:00 | #45 |
Reputacja: 1 | Evert słuchał Maasi'Haf'a z lekkim niepokojem. Wyglądał on jak zwierzę, które zapędziło swoją ofiarę w ślepy zaułek i chce zabawić się trochę przed zatopieniem swych kłów w jej delikatnym mięsie... Postanowił jednak nie myśleć o tym. Po cóż się zamartwiać, gdy mamy złego geniusza po swojej stronie? - pomyślał rudy skryba. - To może wypalić... Elizabeth? Czy moglibyśmy cię prosić o odegranie roli przynęty? Wiem, że to dość niebezpieczne, ale obiecuję, że zajmiemy się nimi, nim zdążą do ciebie dobiec. Pozostanie tylko kwestia znalezienia długiego odcinka, na którym można oddać czysty strzał... Mhm.. Czy jakieś miejsce się do tego nadaje..? - spytał sam siebie, błądząc wzrokiem po okolicy całego zdarzenia.
__________________ Jeśli Ty i osoba stojąca po drugiej stronie planety upuścicie kromki chleba, to powstanie kanapka z Ziemią. |
03-11-2014, 00:26 | #46 |
Reputacja: 1 | - Oczywiście jak będziesz się czuła zbyt zagrożona, to zacznij uciekać, ale odwróć się wtedy dokładnie za siebie, żeby te skurczysyny nie zaczęły biec w inną stronę. Jeżeli się zgadzasz, to zajmiemy odpowiednie pozycje.
__________________ - Dlaczego ludzie prześladują nieludzi? - A dlaczego kuśka wchodzi w piczkę? Taka jest naturalna kolej wszechrzeczy. |
08-11-2014, 13:47 | #47 |
Reputacja: 1 | -Okey kompania. Całkiem fajny plan. To jak się dzielimy...? Lias siedział podekscytowany i jednocześnie lekko niespokojny czekając na dalsze poruszenie w obozie zwierzoludzi |
09-11-2014, 00:00 | #48 |
Reputacja: 1 | Elizebeth z trudem powstrzymała drżenie rąk. Ona w roli przynęty? Jeszcze nigdy wcześniej nie musiała aż tak wystawiać się na niebezpieczeństwo i niezbyt to jej się podobało. Z drugiej strony plan Maasi'Haf brzmiał całkiem porządnie. Przy dobrym ustawieniu całej kompani zwierzoludzie nie zdążą nawet zbliżyć się do niej nim zostaną zaatakowani przez resztę. - M-mogę być przynętą, Maasi'Haf - odpowiedziała w końcu, krzywiąc się na własne zająknięcie. Cholera by to wzięła, jeszcze pomyślą, że zwieje w trakcie walki. - Jak chcecie się podzielić? |
09-11-2014, 00:18 | #49 |
Reputacja: 1 | -Cóż, chyba najefektywniejszym rozstawieniem byłoby umieszczenie tych powolnych, patrz Rolf, bliżej ciebie, by zmniejszyć czas potrzebny na dobiegnięcie do wroga. Władający magią powinni się ustawić za plecami stworów. Tak trudniej będzie zwierzoludziom uniknąć magicznego ataku. Co do reszty... - Evert zamyślił się chwilę. Widać było, że się waha - Ja mogę również zaatakować od frontu. Boki natomiast zająć mogą Lila i Lias. Co wy na to? Skryba rzucił ukradkiem na swój miecz. Nigdy nie należał do najlepszych szermierzy. Cóż poradzić? - pomyślał - Czasem trzeba się poświęcić dla dobra ogółu. Mam tylko nadzieję, że ta ikona jest warta wysiłku...
__________________ Jeśli Ty i osoba stojąca po drugiej stronie planety upuścicie kromki chleba, to powstanie kanapka z Ziemią. |
09-11-2014, 22:33 | #50 |
Reputacja: 1 | - Najpierw spróbujemy wytrącić broń uzbrojonym przeciwnikom, potem spróbujemy postrzelać żądełkami. Jak nam nie wyjdzie to idziemy do walki wręcz. Rolf, mam nadzieję, że jesteś gotowy na rozpieprzenie kilku łbów. I starajmy się działać tak, aby nikt nie zginął! Po tych słowach Haf zaczął się rozglądać, czy aby może znajdzie coś, co przypominałoby strzałki, aby było łatwiej rzucać zaklęcia...
__________________ - Dlaczego ludzie prześladują nieludzi? - A dlaczego kuśka wchodzi w piczkę? Taka jest naturalna kolej wszechrzeczy. Ostatnio edytowane przez krystian1292 : 10-11-2014 o 15:48. |