Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-08-2020, 21:21   #421
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Przez chwilę najczarniejszej z nocy, pośrodku koszmaru, Olivia Hochberg poczuła znów, że bierze udział w przedstawieniu. Aktorzy pierwszych ról zdobywali martwą publikę butnymi przemowami. Kamienie wieży milczały, zaś odarci z ciał truposze miarowo skrobali w nagrobną płytę.

Psikus przyniósł jej chwilową przyjemność, ale słowa do niej skierowane ścinały krew w żyłach na czerwony lód, i nie bynajmniej dlatego, że zjawa gotowała dla niej specjalnie pogardliwy los. Olivii było wszystko jedno co się stanie z jej ciałem po śmierci, gorsze było to, że scena przestała być deskami teatru, a stała się na powrót starą wieżą nękaną przez kościeje i upiory.

Oni się chwalili, słowami próbując zaklinać los i łamać ducha przeciwników, adeptka wiedziała, że pod odważnymi słowami czai się prawdziwy strach. Strach, być może ostatnie ludzkie uczucie, które pozostało upadłemu magowi.

- Jak bardzo musi cię męczyć. Świadomość utraty i lęk. Chwila jeszcze i się nad tobą ulituję. - myślała. Już, już miała odpuszczać zjawie w imieniu Shally, kiedy owa zamanifestowała swą złość.

Dziewczyna z płonącą miotłą zmięła przekleństwo, na kształtnych, ale brzydko spierzchniętych ustach. Między palcami wykwitł maleńki kwiat wiatrów magii, różnooka opuściła głowę, nieco się garbiąc i podążyła wzrokiem za strumieniami tworzącymi wzorzec. Wypatrywała Dahru, jak rzekła czarodziejka. Myśli zaś już były w torebce określając miejsce potrzebnego do czaru utensylium.


Co tam wlazło? Czy Olivia wypatrzyła co w obrębie wzroku, co zwróciło jej magiczną uwagę?

Jeśli pójdzie czar to z przerzutem 1!.

 
Nanatar jest offline  
Stary 23-08-2020, 08:57   #422
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Felix słuchał rozmów żywych z martwym jednym uchem, bardziej skupiając się na nieustępliwych truposzach wciskających się do środka. I tak jego wiedza na niewiele się tu zda. No chyba, że wiedza jak machać toporkiem. Ta akurat była jak znalazł, lecz ostatecznie miała dać jedynie czas tym rozeznającym się w magicznym bełkocie.

Kiedy coś ewidentnie silnego i z pewnością większego uderzyło w kamienną płytę stanowiącą jedyną zaporę przed powodzią nieumarłych, młody mysliwy odskoczył nieco do tyłu.

- Eee... magicy?! Weźta kurwa coś wymyślta! - Krzyknął szukając celu. Jakaś wsadzona do wnętrza łapa albo czubek głowy. Trzeba było zrobić jak najwięcej nim potwór zyska swobodę ruchu.

- Może i kurw umie tworzyć sługi, ale jakby miał większą moc to by nas już pozabijał! Musi się dać go zniszczyć! - Krzyknął przed rzuceniem się do ataku. Czy próbował kogoś przekonać? Chyba najbardziej siebie. Dodać sobie i Saxie nieco otuchy. - Do walki! - Wycedził przez zęby biorąc zamach.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 30-08-2020, 13:07   #423
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Unoszące się z rąk widma strumienie zielonego światła pulsowały żarem i mroziły nieziemskim chłodem. Moc plugawej magii rozpełzała się po fioletowej tarczy Kateriny próbując przełamać jej zaklęcie, chroniące Ametystową Czarodziejkę i pana Niersa przed czarem nekromanty. Ukryta za podstawą sarkofagu Olivia nie miała pojęcia, co strumień mocy Arforla mógł uczynić śmiertelnym ciałom i duszom, ale kondensacja Dharu w powietrzu otaczającym widmową postać budziła jej skrajną grozę.

Zdradziecki magister nie przestawał zionąć czarnoksięskim ogniem i na wykrzywionym obliczu Lautermann pojawiły się pierwsze krople potu. Panna Hochberg nie miała większego pojęcia o zaklęciach tak potężnych jak czary użyte przez parę antagonistów, ale potrafiła wyczuć moc kipiącą w zielonym ogniu Arforla i fioletowej tarczy Lautermann.

Leto prześlizgnął się za plecy widmowego czarodzieja i ciął zjawę swoim mieczem, lecz albo dzierżone przez niego ostrze było pozbawione błogosławieństwa albo było ono zbyt słabe, aby wyrządzić eterycznemu nekromancie jakąkolwiek krzywdę.

Kamienna płyta na schodach zadygotała ponownie, a potem rozpadła się nieoczekiwanie na dwie nierówne połowy. Odepchnięte w przeciwne strony, granitowe bloki omal nie zmiażdżyły nóg cofających się w popłochu od szczeliny obrońców.

Olivia pewna była, że z wylotu schodów wyleje się natychmiast fala niezgrabnych ludzkich kształtów, ale spoglądając w tamtą stronę ujrzała coś innego. Spomiędzy szczątków pękniętej płyty wychynął masywny stwór, który o dwie głowy przerastał Hansa Hansa. Za życia był to najpewniej ogr, chociaż daleko posunięty rozkład mocno utrudniał rozpoznanie jego pochodzenia. Cuchnący smrodem zepsucia, ale wciąż nabity zwałami gnijących mięśni i ścięgien, ogr wyprostował się na całą wysokość i wbił płonące zielonkawym światłem oczodoły w otaczających wylot schodów ludzi. A potem odsłonił w animalistycznym grymasie zęby i wydał z siebie świszczący dźwięk.

A potem ruszył zaskakująco żwawym krokiem w stronę Hansa Hansa i Franza Mauera zaciskając masywne dłonie w pięści wielości kowalskich kowadeł.
 
Ketharian jest offline  
Stary 02-09-2020, 21:59   #424
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
- O jebany, jak on się tu wcisnął? - skomentował bardziej do siebie, niż do reszty, na widok zgniłego ogra. Hans słyszał wcześniej historie o tych istotach (niejednokrotnie też sam był określany takim epitetem), ale nigdy nie widział żadnego na żywo. "Na żywo" to też dobre stwierdzenie, bo jak na ironię ten w wieży martwy był już od dawna. Widok był naprawdę groteskowy, ale nie było czasu by się przyglądać - bestia wyraźnie obrała sobie na cel równego sobie, czyli właśnie oprycha.
W bezpośrednim starciu nie było z nią szans, trzeba było użyc sposobu. Hans ustawił się w taki sposób, by pomiędzy nim, a ogrem znalazł się sarkofag. Następnie zaczął go prowokować, licząc że ten ruszy na niego, a po drodze potknie się o przeszkodę i wypierdoli na swój zgniły, głupi ryj.
- Ale z ciebie brzydki skurwiesyn! No dawaj, chodź do Hansa Hansa!
Gdyby jednak pomysł nie wypalił, a z bestyją trzeba by było się mierzyć klasycznymi sposobami, Hans stara się skoordynować swoje ciosy pomiędzy zamachnięcia ogra lub wykorzystywać momenty, kiedy ten jest zajęty innymi wojownikami.
 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.
Klejnot Nilu jest offline  
Stary 02-09-2020, 22:27   #425
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Mroki zgęstniały


Noc mym żywiłem,
Moc, noc zaklęciem,
I jednym skinięciem,
Gestem, lub słowem,
Rozgrzeje twe serce miłością.


Nie mogło być mowy o miłości Olivii do zjawy, choć serce dziewczyny prawdziwie przepełniały smutek i współczucie, zupełnie jak serce bogini, do której się odnosiła owej chwili. Priorytetem było wszak chronienie życia, towarzyszy i Olivii matki. Choć dziecię było bardzo daleko, nigdy o nim nie zapominała, a horror owej chwili tylko wzmagał jej tłumione macierzyńskie instynkty. Panna Hochberg wciąż wierzyła, że odegra w kształtowaniu syna ważną rolę, choć ten rósł w Bechaufen oddany kapłanom Morra.

Skóra na ramionach jak skubanej gęsi, głupia porzuciła kożuszek na magiczną laskę, a zrobiło się tak zimno. Tak bardzo nienaturalnie zimno. Uważna adeptka dostrzegła, że chłód napływa wraz ze strumieniami Dahru. Zawzięta panna z Remer, gotowa była stanąć nawet nago w obliczu lodowej nawałnicy na scenie szczytu wieży i stawić czoła zjawie w imię życia i miłości. W dłoni pieściła maleńką strzałeczkę, splatana niebezpiecznie z wiatrami eteru, szukała źródła mocy i stosownej chwili wezwania magii.

Inspirację znalazła nie gdzie indziej tylko w uczuciu młodych kochanków. Tam zaczerpnęła, a destynacja czaru, tylko syciła gorejące miłością serca, każąc im tym bardziej żyć, by kochać i płodzić, by kochali. Różnooka zaczerpnęła tak trafnie, że błogosławieństwo płynęło na wszystkich, Niers widział się w ramionach szacownych dam, Franz wychowywał dzieciaki wdowy jak swoje, Hans, Hans dowodził, Hans się puszczał w każdej oberży z szczodrze obdarowanymi pannami, a później nie mógł nacieszyć się córką, Saxa dosiadała jelenia, a trója malców, klaskała, płomień życia Felixa, obdarzał go długowiecznością, z dumą patrzył na herb praprawnuka.

Czarodziejka wciąż w drodze w poszukiwaniu przeznaczenia, Leto...Leto zagubiony na granicy snu, kruki wierne i na równi na wpół uśpione, jedną nogą u pana śmierci. Wszystko to stało się, lub stanie, ale na wieży trwało trzy ziarna przez szyjkę klepsydry.

Kościany olbrzym był ledwie kolejnym świecieniem dla wmroczonej czarownicy Olivii. Wciąż pragnęła wybaczyć, czuła niedosyt nierozwiązanej zagadki.

-Dlaczego i jak Arforl przemienił się w widmo, jakie miał plany? - Nie rozumiała, niespełniona. - A znaki magi cienia, któż uczynił?

Przeznaczenie było silniejsze niż wola adeptki, kiedy wyczuła odpowiednią chwilę ku związaniu zaklęcia, uczyniła to na zimno, bo jakby inaczej, w tak mrożącej krew żyłach chwili.

Jedno spojrzenie na kościany pomiot i myśl, gdzie w torebce ma granat i czy potrzebny, ale zaraz w strachu przed reakcją widmowego czarodzieja skryła się za tarczą Katheriny.

W widmo strzałką. Czar z ingredientem i splataniem wiatrów. Olivia już tak długo wbita jest bardziej w eter, że zakładam związanie wiatrów na udane. Normalnie potrzeba rzuty na SW+10, dodaje +1 do powodzenia zaklęcia. Oraz +1 za ingredient. W razie wyrzutu 1, zakładam PS. (Olivia ma jeszcze dwa). Trudność czaru 6

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 02-09-2020 o 22:30.
Nanatar jest offline  
Stary 03-09-2020, 09:42   #426
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Traper splunął z obrzydzeniem widząc ogromną sylwetkę gniejącego truposza, który za życia był ogrem. Widział juz takowe na szlakach Imperium. Włóczyły się jako najmici, z czeredami niziołków pichcących coś bez ustanku, co by ogry mogły zapełnić swe kałduny bez dna. Zeżreć potrafiły konia z kopytami, a i pewnikiem trolowym żołądkiem by nie pogardziły, byleby osolony został. Ten jednak co wdarł się siłą do krypty, apetutu już nie miał, jeno bić żywych chciał.

Hans odważnie krzyknął odciągając uwagę od monstrum i pokazując plecy Mauerowi. Takiej okazji Franz przepuścić nie potrafił, bo by grzechem było dla kogo nawykłego w wojennym rzemiośle z takowych fortuny losów nie skorzystać. Kiwnął jeno na młodego Meyera, co się na nieumarłych szykował, aby Franzowych pleców przypilnował, bo istnie przewrotną fortuna być mogła i sam mógł traper w rzyć od którego zdechlaka zarobić, miast ogra bić od tyłu. Potem toporowe stylisko z całej siły ucapiwszy obiema rękoma zamachnął się potężnie na ogrowe plecy.
 
8art jest offline  
Stary 03-09-2020, 20:47   #427
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Gdy ogromny nieumarły wdarł się na szczyt wieży, Felix odskoczył na bok, a nie jak planował wcześniej, zatopił w nim toporek. Jak tak mała broń mogła zrobić wrażenie na tak wielkim, nieumarłym monstrum? Zawahał się na chwilę, kiedy w wejściu pojawiły się sylwetki nieustępliwych nieumarłych. Tym razem już normalnej wielkości.

- Saxa! Do Olivii! Osłaniaj ją! - Krzyknął szybko do towarzyszki.

Gdy Franz dał mu znak, aby łowca osłaniał jego plecy, Felix skinął porozumiewawczo głową traperowi i przygotował się na nadejście truposzy. Chcieli czy nie, musieli podzielić swoje siły.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 04-09-2020, 14:05   #428
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Niers zebrał się w sobie, widząc lecące na bok wieko sarkofagu. Wiedział, ile wysiłku kosztowało zabarykadowanie tego wejścia. Trzech rosłych chłopów mordowało się dobrą zdrowaśkę, aby żaden truposzczak nie mógł się przecisnąć na górę.

- No dobra...pora to kończyć.... - mruknął do siebie wywijając klingą pałasza zgrabnego młyńca, rozgrzewając nadgarstek. Wyszedł zza rozpiętej przez czarodziejów tarczy zmierzając szybkim krokiem wzdłuż ściany wieży, zachodząc ogromnego truposza od boku. Plan Niersa był prosty. Zbójecki i podstępny, ale w obecnej sytuacji, nie pozostawało rzezimieszkowi nic innego.

Chwilę podziwiał, jak ogromne cielsko nieumarłego ogra przeciśnie się w całości przez resztki ich barykady, po czym czekał na ten moment, kiedy bestia zajmie się w całości wrzeszczącym jak obłąkany Hansem Hansem, zamierzając zaszarżować truposzczaka od boku, celując w nogi stwora.
Logika podpowiadała rzezimieszkowi, że cokolwiek, co będzie miało obciętą nogę i będzie wielkie, powinno całkiem nieźle spierdolić się ze schodów.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 24-09-2020, 14:30   #429
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Puszczona cięciwa łuku zagrała dźwięcznie, czarnopióra strzała przecięła wibrujące magiczną mocą powietrze trafiając nieumarłego potwora prosto w lewy oczodół. Górujący ponad pomniejszymi ożywieńcami ogr wyprostował się na całą wysokość swego cuchnącego zgnilizną cielska w sposób taki jakby poczuł prawdziwy ból, chociaż Olivia wiedziała, że nie było to możliwe. Grot strzały zazgrzytał wewnątrz czaszki ożywieńca, wyszedł z jej tyłu odłupując spory kawał pociągniętej gnijącą skórą kości.

Czterej zbrojni Kateriny Lautermann skoczyli na mostrum niemal w tej samej chwili, siekając i rąbiąc, tnąc mieczami i toporkami na odlew z dziką furią zapędzonych w ślepy zaułek szczurów. Wielkie bryły rozkładającej się tkanki poszybowały w powietrze odrąbywane potężnymi ciosami walczących, kamień posadzki zbryzgała śmierdząca posoka, w której wiły się małe białe larwy. Obrabiany ostrym żelazem niczym połeć wieprzowiny, potwór nie wydał z siebie żadnego dźwięku, lecz kiedy wziął zamach wielkimi jak bochny chleba pięściami, z ciżby wojowników wypadł w jednej chwili uderzony nimi Franz Mauer. Brodaty przemytnik przekoziołkował po posadzce, upuścił z dłoni topór czując jak pod wpływem mocarnego uderzenia pękają mu co najmniej dwa żebra.

Macając wokół siebie w poszukiwaniu upuszczonego oręża, mężczyzna podniósł się niezgrabnie na nogi – w samą porę, by ujrzeć jak z ręki przyczajonej za sarkofagiem panny Hochberg wystrzeliwuje smuga świetlistej energii. Zaklęcie dziewczyny ugodziło wiszące w powietrzu widmo i magiczne wyładowania zielonej energii urwały się natychmiast uwalniając od swego naporu coraz bardziej rzedniejącą ochronną tarczę Ametystowej Czarodziejki.

Radamus Arforl wzniósł się wyżej w powietrze spozierając nienawistnie na krewniaczkę sędziego z Remer, wydał z siebie przejmujące zawodzenie nie mające w sobie nawet nuty ludzkiego brzmienia. Wylewające się ze szczytu schodów zombie wydały z gardeł ten sam dźwięk, zwielokrotniony i spotęgowany, odbijający się echem od kamiennych ścian szczytu wieży.

- Siła ich! – krzyknął Felix biorąc zamach swoim toporem – Zadepczą nas kurwie syny!

Jego okrzyk, dźwięk zawodzenia widma, ostry trzask mocy uwalnianej kolejnymi zaklęciami Arforla i Lautermann – wszystko to utonęło znienacka w jeszcze jednym odgłosie, który stawał się z każdą sekundą wyraźniejszy, a mimo to wciąż pozostawał dziwnie nierealny, zupełnie nie pasujący swoim brzmieniem do sytuacji w grobowcu.

Był to dźwięk, który mógł się kojarzyć tylko z jednym: z szaleńczym łopotem mnóstwa ptasich skrzydeł.
 
Ketharian jest offline  
Stary 26-09-2020, 20:14   #430
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Przejmujący chłód ściskający do tej pory serce i skuwający członki różnookiej adeptki, czyniąc każdy ruch, każdą decyzję męczącą i niepewną, ustąpił jak głowa oddziela się od ciała ostrzem gilotyny. Nagle. Stało się to kiedy Olivia splotła wiatry i doprawdy perfekcyjnie przemieniła w magiczną energię pocisku.

Czy nie spodziewała się takiego efektu, czy nie zdążyła nawet pomyśleć, bo działała pod dyktando schematu, który miała wdrukowany w podświadomość: Przeżyć. Panna Hochberg najpierw przelękła się własnej mocy, a zaraz potem oprzytomniała, zalana falą gorąca zastępującego dla odmiany magiczny lód. Szczególnie czuła ręce, jakby płonęły i głowę, ta niechlujna i figlarna zbieranina myśli i emocji. Znów pragnęła, by ktoś przytrzymał ją za rękę, żeby przytulił i schował pod płaszczem, nikogo nie było. Ani konia białego, ani rycerza, tylko twardzi mężczyźni wbrew strachowi rąbiący martwe ciała marionetek. I wtedy ją zobaczyła, młodą dziewczynę z łukiem, ledwie rozkwitły pąk, każda strzała miała podwójną moc bo broniła ukochanego, broniła miłości.

Olivia Hochberg natchniona uporem Valdis wróciła w szranki straszliwego boju, dwa kroki w bok, byle skryć się za plecami Ametystowej Czarodziejki i Niersa i w przyklęku na jednym kolanie w skupieniu splatała kolejne zaklęcie mając nadzieję, że i ono będzie równie skuteczne. Nie rozproszyły ją odgłosy dziesiątków skrzydeł, a tym bardziej zogniskowały działania, bo mogło to zwiastować odkrycie tajemnicy upiornego maga i jego grobowca, a nie darowałaby sobie, by taka gratka ją ominęła.

Olivia chowa się za plecami czarodziejki i Karla i splata Czar taki sam jak wcześniej z przerzutem wyniku 1.

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 26-09-2020 o 20:17.
Nanatar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172