|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-03-2008, 22:24 | #31 |
Reputacja: 1 | -Może być. Chociaż jestem ciekawy czy jest tu gdzieś cmentarz... w nekrologach też może coś być.- Przyspieszyłem chcąc jak najszybciej wypytać mieszkańców. Z drugeij strony może lepiej było by gdzieś uciec? Kolegium może i ma magów ale umiem się ukrywać... nie. Tu nie ma kanałów. Napił się wódki ze swojej manierki -Chcesz? Dziwny z ciebie krasnolud. Mało pijesz. Nawet gdybyś był człowiekiem nie było by to zbyt wiele.- |
09-03-2008, 23:33 | #32 |
Reputacja: 1 | Uśmiechnąłem się do Justicara. - Ja mało pije. Najwyraźniej nie widziałeś mnie po wielkich, zwycięskich bitwach. To co było wczoraj wieczorem to było jak picie soczku dla dzieci, ale mimo to mam kaca, a na kaca najlepsza wódka. Chętnie wezme łyka - powiedziałem i wypiłem łyk alkoholu z jego manierki. Otarłem usta i oddałem ją. - Dobra. Wiesz co Justicar. Jesteś chłop na szwach, nie to co tamten... elf. Mam wrażenie że się wywysza. W wojsku szybko ustawili by go do pionu. A ty byłeś kiedyś u woja? - zapytałem chcąc więcej wiedzieć o moim towarzyszu.
__________________ you will never walk alone |
10-03-2008, 16:25 | #33 |
Reputacja: 1 | Zacząłem się śmiać. -Ja? W wojsku byłem około... czterech lat. Byłem jednym z niewielu ocalałych w jednej bitwie. Naszą armię rozwiązano a mnie zamknięto w więzieniu. Uważali że żyję dzięki sojuszem ze zwierzoludźmi. Idioci.- Obejżałem się ciekawy czy elf idzie za mną i krasnoludem. |
13-03-2008, 21:42 | #34 |
Reputacja: 1 | Elf przez cały czas popijał krwisto czerwone wino razem z towarzyszami. Coraz bardziej ich lubił. Wysłuchał ich propozycji, po czym w ciszy swego umysłu dogłębnie je przemyślał. Wydawały się bardzo słuszne. Oczywiście gdy tylko przyjaciele wstali z zajmowanych miejsc ruszył za nimi. Po drodze zaczął częstować i winem ze swego bukłaku: - A może panowie spróbujecie trunku który wyrabiają elfy. Może to nie jest tak dobre jak wyrabiane w głębi Wielkiego Lasu, ale można skutecznie zabić tym pragnienie. |
13-03-2008, 22:14 | #35 |
Reputacja: 1 | - Elfie wino? Toć to jeszcze gorsze od ludzkiego. Nie żebym coś miał do ciebie... nie no właściwie mam ale nie o to mi teraz chodzi. Nie żeby miał coś do waszych trunków, ale wole zwilżać gardło czymś mocniejszym jeżeli mnie rozumiesz. - Powiedziałem i podciągnąłem pas, po czym zacząłem jeszcze raz sprawdzać w głowie punkty mojego plany, gdyby ten Justicara nie wypalił
__________________ you will never walk alone |
13-03-2008, 22:36 | #36 |
Reputacja: 1 | -Elfie wino? Niemożliwe... to wy pijecie! Chętnie spróbuję.- Pociągnęłem dużego łyka. Trunek nie był specjalnie mocny ale miał nietypowy smak. -Upić to tym się ciężko, ale muszę częściej próbować waszego jadła...- Szedłem nadal czekając aż wreszcie dojdę do budynków... |
14-03-2008, 08:09 | #37 |
Reputacja: 1 | -Ah... ten trunek przypomina mi moje dziecięce lata w Wielkim Lesie. No to co?.. Może weźmiemy się do roboty co? Elf przez cały czas palcami delikatnie muskał piórkowych sterów strzał. |
14-03-2008, 12:11 | #38 |
Reputacja: 1 | Kiedy wyszliście na dwór było już trochę po południu. Niewielka mgła, typowa dla tego regionu utrzymywała się w powietrzu. Ulice były opustoszałe. Z dala słychać było płomieniste kazanie jakiegoś kapłana. Dobywało się ono ze świątyni w której była zgromadzona większość miasta. Jednak mimo to na ulicy było o wiele za cicho. Czuliście przez skórę że coś tu nie gra ale nie wiedzieliście co. W tym momęcie każdy z was zobaczył katem oka, że coś odrywa się od dachu pobliskiego budynku. To był nietoperz. Niepodobało się wam to bo ten nietoperz wyglądał bardzo dziwnie. Był o wiele większy od nietoperzy które można spotkać w jaskiniach i innych ciemnych miejscach. Do tego był prawie srodek dnia. Ostatnio edytowane przez Jendker : 14-03-2008 o 12:27. |
14-03-2008, 19:58 | #39 |
Reputacja: 1 | Elf swym bystrym wzrokiem chyba jako pierwszy spostrzegł czarnego niczym smoła nietoperza. Odruchowo z ogromną szybkością wyjął z kołczanu strzałę i zaczepił ją o cięciwę. Nie strzelił, lecz przyglądał się co dalej zrobi dość dziwny nietoperz. Wydawało się że elfi bystry wzrok od razu da znak dłoni aby wystrzeliły z tej śmiertelnej broni jaką w jego dłoni był łuk gdyby tylko zwierzę skierował swój lot w ich stronę. Coś mu tu śmierdziało i to bardzo. Ten dość dziwny nietoperz zawistował coś niedobrego. Podzielił się swymi uwagami na temat stwora. Nigdy wcześniej nie spotkał czegoś takiego. No ale trzeba było wreszcie wyjść z tej karczmy. Nie przybyli tutaj spożywać alkoholu tylko zrobić coś z wampirami. |
14-03-2008, 20:19 | #40 |
Reputacja: 1 | Justicar wyciągnął kołkownicę i nacelował na nietoperza. -Duży.- Strzelił. Miał nadzieję że trafi a jeśli tak to czy zestrzeli monstrum. Miał dziwną pewność że nietoperz ma coś wspólnego z wampirami. Kto wie? Może wampiry umieją się poliformować... |
| |