Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-05-2010, 14:10   #11
 
Sylverthorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Sylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputację
- Mamy dwie propozycje zatem. - podsumowała Elsa. - Dziecięcia z miejsca nie zdobędę, choć to można szmatami jakowymiś załatwić. A jeśli jeszcze kapłan prowadzić ową "ciężarną" będzie, to i łgać zbytnio nie trzeba. Co do złota, można to niezależnie wprowadzić. Dwie grupy większą szansę mieć będą. - wywnioskowała.
 
__________________
GG: 183 822 08

"Hokey religions and ancient weapons are no match for a good blaster at your side, kid." - Han Solo
Sylverthorn jest offline  
Stary 11-05-2010, 08:47   #12
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Może i Gert pochodził z jakiejś zapadłej wiochy, ale swoje lata miał i był na tyle obyty, by wiedzieć że krasnoludzkiej gorzałki nie pije się duszkiem i to niezależnie jak się ona nazywa. Choć już samo „gardłogrzmot” brzmiało jak ostrzeżenie. Kiedy więc przyjął poczęstunek, gdy już od flaszki oderwał się sigmarycki opój, wypił ostrożnie sącząc trunek z szacunkiem jakby to był spirytus i słusznie, bo gorzałka miała nielichego kopa.
Chleb też przyjął mając jednak w szacunku swoje zęby nim go skosztował namoczył w wodzie, żeby zaś prawom gościnności nie uchybić podzielił kiełbasę na cztery równe kawałki.
- Słusznie prawisz wielebny iże ogień z daleka widoczny być może, tedy rozpalimy go na stoku w stronę fortu obróconym, aby jeno stamtąd widoczny był, a obozować na wzgórzu łacniej jak w szczerym polu, bo tu sposobniej się bronić w razie napaści, a i zoczysz prędzej wraży oddział.
Gert przygotowywał się spokojnie na nocleg, rozkulbaczył konia i przywiązał nieopodal do palika. Rozłożył sobie posłanie nie położył się jednak. Korzystając z ostatnich promieni słońca rzekł :
- Przejdę się nieco, trochę sideł porozkładam, może co na śniadanie się złapie.
Po czym zniknął na jakiś czas, by powrócić trzymając w ręku trochę zerwanych kłosów dzikiego zboża.
Roztarł jeden w dłoni, dmuchnął by pozbyć się plew i zjadł ziarenka.
- Elsa ? Chcesz trochę ? – spytał wyciągając ku dziewczynie dłoń z kłosami. – Widziałem tu cieciorkę, ale niedojrzała jeszcze. Powinny tu być króliki i przepiórki, a myszy to na pewno. No i co uradziliście ?
Spytał przysłuchując się pomysłom kompanów jak podejść Tomasa.
- No taaaak. – powiedział przeciągle wyciągając i nabijając fajkę.
- Po mojemu to jakby mnie szukała ciężarna baba i krasnolud złoto chcący odzyskać, to bym nawiał gdzie pieprz rośnie. Wiecie co ? Może Ojczulek i Elsa pójdą rozpowiadać, że tatusia dla dzieciaka szukają, a i wielebny ślubem może postraszyć. Grin zaś po swojemu będzie szukał prawiąc, że ów dłużnikiem jego jest, a ja na ten czas przyczaję się gdzie w pobliżu i czekać będę. Może go wypłoszycie. Muszę jeno dobre miejsce znaleźć, by mi nie umknął. Jak chyłkiem kto sam będzie ubieżał, to pewnikiem będzie nasz Tomuś.
Gert zmrużył chytrze oczy wypuszczając w górę kółeczko z dymu, wielce z siebie rad.
- To może się udać, ale póki co czaty nam trzeba wystawić, by nam kto kłopotów w nocy nie narobił. Wielebny staniesz pierwszy ? Potem aż do rana spać mógł będziesz. Ja mogę być drugi.
Stwierdził kładąc się przy niewielkim ognisku.
- Oooo … Jak dobrze się lec przy ogniu. W krzyżu już czułem tą jazdę wierzchem.
Spojrzał z zaciekawieniem na kompanów.
- Razem jedziem, razem nocujem, to i zaznajomić nieco by wypadało. Ja pochodzę z Freital. Pewnikiem nigdy nie słyszeliście, to taka wiocha na wschodzie Talabeklandu, same lasy wkoło i do Ostermarku niedaleko. Elsa ty mnie się widzi też z dziczy pochodzisz. A skąd jeśli można wiedzieć ?
Spytał przyjaźnie się uśmiechając.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 11-05-2010, 14:54   #13
 
Sylverthorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Sylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputację
- Toż ci traf, też jestem z Talabeklandu. - odparła z zaskoczeniem Elsa, przyjmując swoją część posiłku. - A dzicz... Cóż, zapadła wieś przy lesie, jak to u nas. Tatko zwiady wokół chat robił, zwierzynę znosił, to i mnie z braku syna przyuczył. Wiochę jakoweś zbiry z dymem puściły, a rodzinę rozdzielili, tom i tu teraz z wami. Żyć trzeba, to i roboty różne brałam. - opowiedziała w skrócie z pewnym smutkiem. - Nic wielkiego. - dodała, jakby próbując samą siebie przekonać. - A wy, mości krasnoludzie? - zwróciła się do Grina. - Nie widziałam dotąd znawcy mechanizmów.
 
__________________
GG: 183 822 08

"Hokey religions and ancient weapons are no match for a good blaster at your side, kid." - Han Solo
Sylverthorn jest offline  
Stary 11-05-2010, 17:50   #14
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Grin siedział przy ognisku i wsłuchiwał się w to co mówili jego towarzysze. Gdy kobieta zapytała go z skąd pochodzi i gdy rzekła że nigdy nie spotkała znawcy mechanizmów krasnolud cmoknął kilka razy fajką i wypuścił kółko z dymu aby zyskać na czasie który wykorzystał aby zastanowić się nad odpowiedzią.

-Ja? Pochodzę z Karak- Izor twierdzy znanej jako miedziana góra. A co do tego że nie spotkałaś znawcy mechanizmów czyli jak to się u nas nazywa inżyniera, to mnie to zbytnio nie dziwi. Nie jest nas mało ale jesteśmy bardzo rozrzuceni. Niektórzy podróżują po imperium jak ja a niektórzy mieszkają w twierdzach.

Fajkę pyknęła kilka razy. Twarz Grina spowił dym...
 
pteroslaw jest offline  
Stary 12-05-2010, 13:28   #15
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Uśmiech na twarzy mężczyzny stał się szerszy i serdeczniejszy.
- Hej dziewczyno. Toś Ty moja krajanka. No spójrz gdzie to nam się spotkać przyszło. Ja tam zarabiam polując dla magów. Nie uwierzysz ile za język traszki dają. Jak się ma znajomości, to można całkiem nieźle zarobić. Mówię Ci nie masz klientów nad magów. Czekajże. A znasz Ty starego Buholza szynkarza „ Pod Wagą” w Oku Lasu ? – Gert użył zwyczajowej nazwy Talabheim - Mój dobry znajomy. Jego żona Ada z domu jest Braun. Może jaka twoja krewna ?
Jak to zwykle bywa pomiędzy ziomkami Fripp zaczął szukać wspólnych znajomych.
- A ty kapłanie co tak milczkiem siedzisz ? Gardłogrzmot mowę Ci odjął, hę ? Z Norski jesteś ? Ciekawość bierze spytać czemuż to Sigmarowi służysz ? Ulryk wszak bardziej na północy sławny i w poważaniu.
Gert nachylił się nad Elsą i szepnął jej do ucha tak by nikt inny nie słyszał.
- Na piwożłopa mi ten cały klecha wygląda. Pewnie zaśnie na warcie.
Fripp jako wyznawca brata Ulryka Tala nie miał zbyt dobrego mniemania o sigmarytach.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 12-05-2010, 14:06   #16
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Ciemność okryła całą okolicę z wyjątkiem małego placyku na wzgórzu. W oddali jedynym charakterystycznym punktem było ognisko, które rozpalili ku swojej zgubie jak miało się okazać. Krasnolud wypuścił dym i zaraz po tym jak chmurka zanikła przed jego twarzą, dostrzegł jeźdźców zbliżających się od strony południowej. Niechybnie z Fortu…

Nim zdążył wypowiedzieć słowo już wszyscy słyszeli tętent kopyt. Konnica w sile jedenastu zbrojnych zbliżała się z zastraszającym tempem, co świadczyło o tym, że to niechybnie lekka jazda. Gert dostrzegł powiewającą na wietrze chorągiew. Domyślali się, że to może być wojsko. To jednak tylko domysły i nawet gdyby, to nie wiedzieli czy mają pokojowe zamiary.
 
DrHyde jest offline  
Stary 12-05-2010, 14:43   #17
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Dość miłą rozmowę przerwał im nadciągający oddział zbrojnych. Biorąc pod uwagę odległość od fortu do wzgórza musieli mieć cholernie dobre konie albo … nie jechać ze stanicy. Na wszelki wypadek talabeklandczyk sięgnął po sajdak z łukiem i strzałami, by mieć go w pobliżu i wstał podnosząc w pozdrowieniu dłoń do góry i machając przyjaźnie.
- Bywaj. A kogóż to do nas bogowie niosą ? Prosim na wieczerzę. Z jedzeniem u nas krucho, ale dla przyjaciół zawsze się co znajdzie. Z fortu jesteście ? Bo nam droga tam wypada. Chcemy następną noc tam spędzić. Czasy niespokojne i lepiej nie nocować pod gołym niebem, jak koniecznośc do tego nie zmusza.
Fripp gadał próbując zyskać na czasie i uważnie obserwując zbrojnych. Nic nie wskazywało na to by mieli być wrogami, ale pewności mieć nie mógł.
 
Tom Atos jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172