Moi drodzy, prolog sesji dobiegł końca, przyszła zatem pora na kilka kwestii technicznych. Porozmawiamy o Punktach Doświadczenia oraz o Waszych planach na pierwsze godziny pobytu w Perpignanie. Ale po kolei.


Punkty Doświadczenia

W sumie za cały prolog można było zdobyć maksymalnie 5 punktów.

Spotkanie z anabaptystami z Queribusu (całościowo) - 2 XP
Zapobieżenie eskalacji konfliktu - 1 XP
Wizyta na polanie i odebranie przesłania Gauthiera - 2 XP

W oparciu o te wytyczne Jehan i Kuoro otrzymują po 5 pkt, Yago 4, Mathieu 3 i Anja 2. mam prośbę, abyście zapisywali je sobie gdzieś na boku dla potrzeb późniejszego szybkiego rozwinięcia na Karcie Postaci.


Wjazd do Perpignanu

W mieście znajdziecie się krótko przed południem. Wszyscy członkowie karawany zostali odpowiednio poinstruowani, aby trzymali języki za zębami, ale nie macie złudzeń, że niektórzy bardzo szybko zaczną opowiadać o tym, co widzieli na szlaku, przede wszystkim Bordenoir pracujący w kopalni oraz ich przewoźnicy. Mając to na uwadze, chcałbym Was teraz poprosić o deklaracje, co zamierzacie zrobić po wjeździe do miasta - tutaj w wątku komentarzy, aby przygotować sobie jakiś plan dla przyszłych postów fabularnych.

W przypadku Jehana sprawa wydaje się oczywista, ponieważ z racji powierzonego mu obowiązku musi udać się na dwór Veraqca, a Kuoro Wanadu zobowiązał się mu towarzyszyć. Anja Durmont została wezwana przez Gauthiera na świadka ostrzeżenia, więc ma pełne prawo (a także ekscytującą możliwość), aby domagać się udziału w akcie przekazania listu; podobnie jak sierżant Renton, który musi się również zająć zakwaterowaniem swoich nowych podopiecznych. Yago zaś może się z braku innych zajęć podpiąć pod ten orszak albo też udać się w innym kierunku szukając godnych jego uwagi rozrywek.

Dajcie znać jakbyście to widzieli.

P.S. I zwracam uwagę na dodatkową małą niespodziankę w wątku sesyjnym, być może niektórzy z Was już zauważyli

Patrząc od strony drogi służbowej, sierżant moim zdaniem powinien zaprowadzić rekrutów do placówki, natychmiast poinformować kapitana Demarque o incydencie na szlaku i przekazać mu, że za godzinę powinien się stawić w pałacu (Renton, a nie Demarque) jako świadek. Demarque jest jaki jest i może nie lubić Rentona, ale na 100% nie będzie mu próbował przeszkadzać w tak ważkiej dyplomatycznej materii - i możesz być pewny na 200%, że będzie chciał uczestniczyć w tym spotkaniu jako asystujący przełożony, bo to doskonała okazja zwrócenia na siebie uwagi Veracqa.

Moi drodzy, w wątku fabularnym pojawił się post otwierający kolejną część przygody. Zgodnie z propozycją Jehana macie się teraz rozdzielić i spotkać ponownie za dwie godziny na placu przed pałacem Veracqa (biorąc pod uwagę odległości w obrębie miasta oraz tłok nie dalibyście rady wyrobić się w godzinę).

Jak się odniesiecie do jego propozycji i jak wykorzystacie te dwie godziny; ewentualnie kto jednak wycofa się z pomysłu wizyty w pałacu?

Kolejka potrwa do niedzieli 28 sierpnia i może zostać rozbita na szereg mniejszych odpisów, ponieważ drogi większości z Was rozejdą się na jakiś czas właśnie w tym momencie.

Chciałbym serdecznie powitać w naszym gronie Snigonasa, który już na wczesnym etapie rekrutacji zamierzał wziąć udział w tej sesji, ale którego zaskoczyłem przyspieszonym prawie o miesiąc startem. Tym samym ominął go prolog, ale jestem pewien, że szybko odrobi stracone pedeki w tumulcie wydarzeń Zewu Czerni… lecz nie ubiegajmy faktów!

Jakieś pytania, wnioski, skargi i zażalenia?

Ta retrospekcja to kawał dobrej roboty, Aro, nic nie trzeba poprawiać ani tym bardziej kasować. Czekam z dziką niecierpliwością na następne wpisy!