|
Muzyka, film Forumowy dział „kulturka” |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-04-2005, 17:24 | #11 |
Reputacja: 1 | No tak, Merlin, jakże mogłam zapomnieć Przecież to po obejrzeniu tego właśnie filmu zaczęłam używać mojego nicka Ale jak to się ładnie mówi skleroza nie boli. Merlin to mega filmik! Jak na telewizyjną produkcję to bardzo dobrze zrobiony. Szczerze mówiąc to 100 razy wolę Merlina od Króla Artura (Guinewra biegająca polasach jak amazonka to czysta profanacja!). Po prostu w żołądku mi się przewraca jak widzę co amerykanie robią z legendami i mitami! |
02-04-2005, 17:37 | #12 |
Reputacja: 1 | Tja... Pięknie pokazalitam magię... I hierarchię potęgi czarodziejów... Miodzio... Cymes... I dobrze dobrali też obsadę (Sam Neil) pasował do tej roli, a jakie płaszczycho miał... Ojojoj... W sumie, mogliby ten film (jak dla mnie) w kinach wyświetlać... |
11-04-2005, 12:35 | #13 |
Reputacja: 1 | Dziwne ze nikt nie wspomniał jeszcze nic o "Excaliburze" - naprawdę warto zapoznać się z tym tytułem. Dla fanów legend arturiańskich ciekawy może się okazać także film "Merlin" (ten z lat 90 - tych)
__________________ "Do mnie należy wszystko co nie jest przybite. Nie jest przybite nic, czego nie byłbym wstanie oderwać..." |
11-04-2005, 14:23 | #14 |
Reputacja: 1 | Fakt, Excalibur to całkiem dobry film, aczkolwiek jak dla mnie troszkę zbyt "ciężki". Przypomniał mi się natomiast inny, bardzo sympatyczny, ciekawy oraz zawierający dawkę dobrego humoru film, o tytult Dragon Heart - czyli jak to ładnie na nasze przetłumaczyli - Ostatni Smok. Film zalecany tak dla młodzieży jak i dla emerytów (a przynajmniej mojej babci się bardzo podobało, co jest sukcesem gdyż ona zazwyczaj nie potrafi dotrwać do końca jakiegokolwiek fimu ) A przy okazji, przyszła mi do głowy taka refleksja. Wszystkie filmy, które maj w swej nazwie słowo "ostatni" (Ostatni smok, Ostatni mohikanin, Ostatni cesarz) są całkiem dobymi produkcjami! No, ale nie zapominajmy, że każdą regułę potwierdza wyjątek. W tym przypadku jest to Ostatni samuraj... no comment. |
11-04-2005, 17:41 | #15 |
Reputacja: 1 | I to prawda z którą się musze zgodzić i smok i mohikanin i cesarz są filmami dobrymi, polecic muszę jednak (choć to raczej nie ten temat) książkę "Ostatni Smok". Podobała mi się jeszcze bardziej niż film. Co do seriali to "Robin of Sherwood" wymiata. Najlepszy serial jaki widziałem. Poza tym nie lubię seriali, nie lubię ich oglądać. Poprostu zbiera mi się na wymioty (a może powinienem napisać "chce mi się rzygać"), widząc akce w stylu: w następnym odcinku..., będzie kontynuaca, już za tydzień..., lub przy nazwie (3/97). Koniec, mówie serialą, kategoryczne NIE. Co do filmu to widze tu wymienionych wiele ciekawych (Merlin, DH, Opowiesci z Narni) ten ostani pamiętam bardzo słabo, a chętni bym go zobaczył. Aż mnie dziwi bardzo że nikt nie wymienił serii Alien. Jedynka wymiata klimatem, jeden z lepszych horrorów jakie w życiu widziałem (oglądałem go gdzieś między trzecią a czwartą klasą podstawówki i bałem się jeszcze przez jakieś dwa następne wieczory). Następnie dwójka - wymiata klimatem, zupełnie innym niż jedynka, a jednak na tak samo dobrym poziomie. Prawdziwne, 100 procenowe s-f w jednym z najlepszych wydań. Nie mam pytań poprostu. O trujce i czwórce nie będę wsponinał i mam nadzieje że nie będziecie mi mieli tego za załe. Ten temat wole pominąć wymownym milczeniem. Z s-f nie mogę pominąć filmów Predaor 1 i 2. Są to moje obowiązkowe pozyce w kolekci (dwójka trochę śmieszy, ale Predek to ciągle Predek :P). Jeśli ktoś tak jak ja lubi panów P. to może też zobaczyć w miarę nową produkcje AvP (ale tylko i wyłącznie po to by zobaczyć panów P i tę właśnie konfronacje A vs. P, całość o nawet nie kaszana to poprostu kiepska kicha). Nie mogę się również powstrzymać przed przyotczeniem tytułu "Robot Jox" (chyba tak to było). Jest to bardzo stary film s-f, poraz pierwszy i zarazem ostatni oglądałem go jeszcze jako chyba czwarto-klasisa (podsawówka of korz) i choć teraz już niewiele z niego pamiętam (coby nie powiedzieć nic), to wiem że wtedy strasznie mną potargał w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Pozdrawiam i wesołe wiosny. Nassair Ps. Acha był bym zapomniał. "Neverending Sory" (bo "Wilow'a" nie trzeba wpsominać). Zawsze oglądam ten film z wielką przyjemnością i chyba nie wymaga to żadnego koma.
__________________ And then... something happened. I let go. Lost in oblivion -- dark and silent, and complete. I found freedom. Losing all hope was freedom. |
11-04-2005, 22:33 | #16 |
Reputacja: 1 | Aaaa...Głową tłuc o scianę, że zapomnialam wymienic Neverending Story - jeden z moich ulubionych filmow fantacy Choc trojka (a moze dwojka...to co sie dzialo we wspolczesnosci) juz byla srednia. Ale moge sie pochwalic, ze bylam tam, gdzie go krecili i mam nawet zdjecie na Falco (chyba tak sie ten pies latający nazywal...?) Z sc-fi kiedys widzialam jakis dość stary film, nie pamietam tytułu, ale bardzo zapadło mi w pamięć, jak mikro-kosmiczne stworki, wielkosci chyba bakterii nazywały ludzi "wielkie bukłaki z wodą'' Całkiem slusznie zresztą. Mogę chyba też z czystym sumieniem polecic Highlandera - czyli u nas 'Niesmiertelny' (jakby to przetlumaczyli 'góral' czy cos w tym stylu, to faktycznie glupio brzmi) - chyba pierwsza (z czterech) część byla najlepsza... I Sean Connery tam wymiata . Oraz piosenka tytułowa Immortals (albo 'Princes of the Universe; nie wiem, ktory tytul jest prawidlowy) by Queen !! Serial też był niezły, leciał swojego czasu bodaj na TV4, ale to rzecz gustu. |
12-04-2005, 10:20 | #17 |
Reputacja: 1 | Sean Connery rocks Z tego miejsca chciałabym dodać, iż to właśnie on użyczył swego głosu smokowi z filmu Dragon Heart (czyli Ostatni smok). I o ile mnie pamięć nie myli w Bandytach Czasu także miał swoje pięć minut... |
12-04-2005, 11:38 | #18 |
Reputacja: 1 | Taaa "Highlander" wymiata, ale tylko pierwsza odsłona, reszta jest do bani (a widziałm cztery). Serial też jest, delikatnie mówiąc, beznadziejny (nie ma w nim nic czego sam nie potrafiłem wymyślić grając w "Nieśmiertelnego", no i beznadziejnie słabe aktorswto), ale ja już tak mam z serialami. Co do tytuowego kawałka, poprawna nazwa to ta druga (Princes of the Universe) i zgadzam się że jest on RULEZZZZZ. Tekst idealnie nadaje się do sesji WoD, najlepiej Wampira. Następne dwa dobre filmy (kolekcja obowiązkowa) to "Przemieniona w sokoła" (nie pamiętam tytułu orginlnego) i "Flesh and Blood" (Ciało i krew). W obu tych filmach gra Rutger Hauer (dla mnie osobiście TOP 5 wśród aktorów), w pierwszym dobrze, w drugim wręcz znakomicie. Obie pozyce warte gorącego polecenia. Przy okazji nie można nie wymienić dwóch innych filmów; "Blade Runner" (no poprostu cudeńko, muzyka, aktorstwo, scenariusz, kwestie, wszystko), oraz "The Blood of Heroes" - postapokaliptyczna wizja przyszłości z dziwną grą na pierwszym planie. Ogólnie film zrobiony jest na poziomie, można zobaczyć. Na koniec wspomne jeszcze o filmie "Omega Doom" (też z R.H.), ale tylko wspomne, kto oglądał wie dlaczgo. P o z d r o. N a s s a i r. 8)
__________________ And then... something happened. I let go. Lost in oblivion -- dark and silent, and complete. I found freedom. Losing all hope was freedom. |
12-04-2005, 14:29 | #19 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Film sam w sobie bardzo fajny tylko muzyka jakaś taka nie z tej bajki... | |
12-04-2005, 23:12 | #20 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
W sumie 'Wiedzmin' tez fantasy.... Xena... :P ... Herkules.... Buffy - a'propos wampirów... Harry Potter nawet :P | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
| |