|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-03-2005, 11:31 | #21 |
Reputacja: 1 | O! Tu takie ciekawe tematy, a mnie jeszcze tu nie było... No to Wasza zguba jest bliska... :P Wypowiedź będzie nieuporządkowana, za co z góry przepraszam. 1) czy nie wiemy, jak myślą geniusze? Przecież graczy (MG) jest tylu, że któryś musi nim być... Wystarczy popatrzeć... Spróbować nadążyć za ich tokiem myślenia... Znów odwołam się do Dragonlance'a - ale tam doskonale wyjaśniono wiele rzeczy, czasem wydaje mi się nawet, że jest to najlepszy podrecznik gracza, jaki wyszedł - otóż Caramon (tzw. tępy osiłek) wcale nie był głupi. On po prostu widział bardzo wiele możliwości, a zanim odpowiedział musiał każdą z nich starannie rozważyć. Gdyby dać mu odpowiednią ilość czasu doszedłby do poprawnego wniosku... 2) to, że osoby inteligentne "wioedzą więcej, więcej się domyślają" wyjaśnić można faktem, że łatwiej kojarzą odległe fakty, łatwiej dostrzegają analogie pomiędzy odległymi faktami. Aby umozliwić to graczom podaję ich postaciom więcej wskazówek... (Jest to metoda, którą poznałem na łamach starego MiM'a - i jak dotąd sprawdza się raczej). 3) jeszcze jedno pamiętajmy, że gra ma być przyjemna przede wszystkim. Zatem nie można zabraniać graczom prowadzącym tępe postacie rozwiązywać zagadek, jeśli tego chcą... Każdy może chcieć się sprawdzić (A fabularnie też da się to wyjaśnić - każdy może się źle czuć, być zmęczonym, złym, albo w dzieciństwie bawić się puzzlami). Miałem kiedyś sytuację, gdy gracz (krasnoludzki barbarzyńca z INT 7) rozwiązął zagadkę magicznych run, podczas, gdy gracz (ludzki mag, INT 19) nie. Dlaczego? Bo jeden gracz lubił takie zagadki, a drugi nie miał ochoty się w to bawić... To był skrajny przypadek - ale czy można graczowi odbierać frajdę z gry, tylko dlatego, że ma tępą postać...? NIE! 4) w kwestii zachowania, jednak zajmuję odmienne stanowisko. Osoba inteligentna to ktoś, kto potrafi przewidzieć pewne konsekwencje swoich czynów. Zatem jeśli ktoś gra postacią, której za Chiny Ludowe nie jest w stanie kierować zgodnie z jej stylem, należy mu powiedzieć, aby zagrał czymś, czym grać będzie potrafił... Brutalne, ale nie może być też tak, że jedno zgniłe jabłko psuje cały kosz dobrej zabawy... Jak gracz zdobędzie doświadczenie, może znów zagrać tamtą postacią... 5) oczywiście INT to nie reguła, to raczej prawdopodobieństwo. Osoba inteligentniejsza częściej dochodzi do trafnych wniosków, niż mniej inteligentna. 6) przekraczanie granic możliwości MG i graczy... taak, trzeba czasem machnąć ręką, bo nikt nie mógłby grać magiem. Wszak żaden gracz ani MG pojecia nie ma o rzucaniu kul ognistych w realu... Ba! Niewielu ma choćby blade pojęcie o fechtunku... W potoku swoich myśli zaczynam się topić, więc wychodzę z wody... Sądzę, że w każdej wypowiedzi jest po miarce prawdy, a panaceum na wszystko to oczywiście dobrać metodę do celu, raz podpowiedzieć, innym razem zabronić, zależy od sytuacji. I znów jestem mokry |
06-03-2005, 13:20 | #22 |
Reputacja: 1 | Do wniosków szybciej dochodzi postać MĄDRA, a nie INTELIGENTNA. INT przedstawia znajomość tematów, np. historia jakiejś krainy, a MD (albo roztropność) umiejątność kojarzenia faktów. Milly nie zgadzam się z tobą w kwestii zakazu zrobienia takiej postaci, bo któż mógłby odegrać np. 20 poz. maga z INT koło 30? Jeśli gracz nie sprosta takiej postaci, MG może mu pomóc...
__________________ Smoki są jak autobusy... Czekasz na nie latami, a nagle zjawiają się dwa... -------------------------------------------- Nie martwcie się! Żółw Moryc uratuje was przed zagładą! -------------------------------------------- w00t!! w00t!! |
06-03-2005, 14:29 | #23 |
Reputacja: 1 | Niestety żółwiku, jest dokładnie na odwrót. Inteligencja to m.in. zdolność kojarzenia faktów, a mądrość to wiedza zdobyta w toku doświadczeń. INT ==> inteligencja RZT ==> zdrowy rozsądek Nie musisz wierzyć mi na słowo, zajrzyj do Podręcznika Gracza, lub poczytaj, co psychologia ma do powiedzenia na temat inteligencji... Znajomość tematów to zasób wiedzy... = mądrość... |
06-03-2005, 16:59 | #24 |
Reputacja: 1 | Ugh. Chyba muszę znowu trochę pograć w DnD. A tak dokładniej, INT-to zasób wiedzy, określa, jak postać rozumuje. RZT-Siła woli, rozsądek, spostrzegawczość, intuicja.
__________________ Smoki są jak autobusy... Czekasz na nie latami, a nagle zjawiają się dwa... -------------------------------------------- Nie martwcie się! Żółw Moryc uratuje was przed zagładą! -------------------------------------------- w00t!! w00t!! |
06-03-2005, 23:32 | #25 |
Reputacja: 1 | Gra w DnD? - poelcam INT - sposób rozumowania, "umiejętność" kojarzenia faktów, zdolność do uczenia się ==> zasób wiedzy (zasób wiedzy wynika ze zdolności do uczenia się, ale nie jest tożsamy - ilość wody w butelce po czasie wlewu t1 jest zależna od przepustowości szyjki, ale nie jest równoznaczna z nią!!!) Co do RZT zgadzam się... |
20-08-2007, 14:40 | #26 |
Reputacja: 1 | Odgrzeję temat, a nóż ktoś podchwyci. Według mnie to bardzo ciekawy problem. Tutaj ciekawym rozwiązaniem jest AMBER, czyli wywalenie spośród cech inteligencji. Inteligencja to inteligencja gracza i tyle wystarczy. Tutaj, po przeczytaniu całego tematu najbliżej mi do opinii Hooda i Aschaara. Jednakże z drugiej strony logika realizmu nakazywałaby, żeby postać mająca współczynnik inteligencja w grze była bardziej sprawna umysłowo niżeli postać mająca ten czynnik mniejszy. No tak, ale jeżeli chodzi o sytuację, kiedy to przewyższa możliwości danego gracza. Osobiście stosuję dwa podejścia: po pierwsze ustalając postać proszę gracza, żeby wprowadził pewne zmiany, jeżeli uważam, że miałby kłopoty, ażeby dać radę, po drugie stosuję atrybuty głównie jako przyczynek do umiejętności, więc faktyczna inteligencja to inteligencja gracza, natomiast inteligencja na karcie postaci to jakiś rodzaj talentu, czy uzdolnień, który wpływa na talent do pewnych dziedzin wiedzy. |
20-08-2007, 15:29 | #27 |
Reputacja: 1 | Kelly ja też stosuję taka metodę, że zachowanie postaci, to co mówi, zależy od inteligencji gracza. A inteligencja jako cecha służy mi tyko do testów, czy np. potrafi sobie przypomnieć jakieś informacje dotyczące księgi itp. Oczywiście to odnosi się tylko do myślenia bo zachowanie musi być już odgrywane normalnie, bo przykładowo kto widział Zabójcę Trolli, który umie się opanować na widok zielonoskórych? Według mnie bez sensu jest wymuszone odgrywanie postaci. Pół biedy jeśliby inteligentny gracz miał grać mało rozgarniętą postacią, gorzej gdy jest na odwrót.
__________________ Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie. Armia Republiki Rzymskiej |
20-08-2007, 18:44 | #28 |
Reputacja: 1 | W moim przekonaniu już gracz o średnim poziomie inteligencji może odgrywać postać przewyższającą go intelektualnie. Zachowanie danego bohatera przede wszystkim zależy od jego charakteru i na tym należy się skupić, zaś sam wynik testu IQ niewiele tu zmienia. Zakładając, że mówimy o postaci ogólnie wykształconej a nie błyskotliwym dziecku ulicy, trzeba by wykluczyć większość/wszystko to, co robi postać prymitywna... i to prawie na tyle. Dobrze dopracowana historia i podkład emocjonalny warunkuje resztę. Inteligencja nie zmienia sposobu, w jaki jemy budyń (choć zadufany w sobie naukowiec może robić to powoli, a skryty i nieśmiały zachlapać się w obecności szlachcica), chodzimy (dbający o zdrowie będzie kroczył sprężyście, przeważnie zamknięty w czterech ścianach - no właśnie), itp. Jeżeli chodzi o intrygi... Moim zdaniem rozwiązywanie zagadek postawionych przez MG powinno się nieco odgraniczać od odgrywania, choć "mózg drużyny" najprawdopodobniej byłby zainteresowany rozwikłaniem problemu bardziej, niż przygłup. Ale i to niekoniecznie, ponieważ postacie mogą mieć powody dla których chcą, bądź nie zastanawiać się nad kłopotem. A co gdy mędrzec nie dotrze do właściwego rozwiązania? Moim zdaniem nic w tym dziwnego. Zazwyczaj możliwych odpowiedzi na nurtujące drużynę pytania jest kilka i wszystkie mogą być równie prawdopodobne. Bez względu na inteligencję, wybranie tej jedynej często jest kwestią przypadku. Poza tym, jakże często można na tę odpowiednią po prostu nie wpaść, przy natłoku innych teorii. Postać może zgubić wiara we własną wiedzę, błędne założenie gdzieś po drodze, zwykły niefart... A do tego dochodzą jeszcze umiejętności takie jak ogłada, obycie w towarzystwie i inne... Kto powiedział, że mędrzec mędrców musiał zauważyć skrywany uśmiech damy, która wypowiadała się na temat zmarłego męża? Inteligentny i bystry, a może być przecież beznadziejnym psychoanalitykiem. Odgrywaniu postaci inteligentnej pojmowanej jako "rozwiązywacz zagadek" pomóc może chyba tylko MG pozwalający, by dany gracz otrzymywał najwięcej wskazówek i "dostrzegał" najwięcej. W pozostałych elementach rozgrywki ważnym jest, by pilnować charakteru i założeń postaci, a inteligencja nie zobowiązuje nikogo do wpadania na pomysły właściwe. Prawdę mówiąc grałam nawet z rzeczywistym "geniuszem intelektualnym" w roli maga i marny był z niego pożytek, chyba że zagadka była czysto logiczna (kartka w łapce i znajdź sposób szyfrowania). Jeszcze tylko dopowiem, że moim zdaniem o wiele gorzej jest z inną cechą, która pojawia się w wielu systemach... Rzeczywiście wydaje się niemożliwe, by odegrać właściwie postać ze znacznie przerastającą gracza ogładą.
__________________ "Are you devil or angel...? Are you question or answer...?" |
20-08-2007, 18:54 | #29 |
Reputacja: 1 | Ja mam swój środek na takie problemy, po prostu pewne cechy postaci, w które wcielają sie gracze, pozostają bez zmian. Rosną jedynie cechy, które używam do testów. I tak mag o inteligencji IQ 200 będzie rzucał szybciej i potęzniejsze zaklecia lecz popełniał będzie te same błędy co inna, głupsza postac tego samego gracza. Tak samo będzie z ogładą, cechami przywódczymi itp. Nie da się odegrac ale od tego są kości aby zrównoważyc to zachwianie. Jeśli gracz bardzo się upiera aby grac postacią np. bardzo inteligentną to nią zagra, lecz taka postac nie osiągnie tego co inny inteligentniejszy gracz. Pozatym jest kilka rodzajów inteligencji, a wiekszośc systemów nie zagłębia się w to. Określając średnią wartośc inteligencji. Poza tym, od czasu do czasu MG ma prawo podesłac jakąs informację, którą przegapił gracz. Dlatego uważam, że cechy są narzędziem MG, a gracze się cieszą ze swoich dopakowanych postaci. Pozdrawiam Manji.
__________________ Świerszcz śpiewa pełen radości, a jednak żyje krótko. Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym. |
22-08-2007, 12:53 | #30 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Są pewne poprzeczki, których niektórzy gracze nie przeskoczą i tyle. Bo jak tu dać graczowi do rąk postać maga z Kolegium Metalu [mówię tutaj o drugiej edycji Warhammera] - uczonego, logika, przedstawiciela najlepiej wykształconej grupy społecznej Imperium graczowi, który nie potrafi wyjść poza mocno uproszczony poziom praktyki życiowej. A przecież inteligencja określa także sposób w jaki postać postrzega świat - sposób, który wykracza znacznie poza zwykłe codzienne czynności mające zapewnić przeżycie, sposób dzięki któremu mag widzi i rozumie powiązania pomiędzy zjawiskami i wydarzeniami dzięki czemu wszystko jest dla niego częścią pewnego wzorca. Na co mi w drużynie mag, który nie potrafi z siebie wydusić choć dwóch słów na temat teorii magii, który nie potrafi improwizować cytatów i odniesień do uczonych ksiąg czy historii. Na co mi uczony, który tak naprawdę niewiele się różni od nie umiejącego czytać i pisać wojownika - a przecież sama umiejętność czytania i pisania, a więc stosowania pewnego abstrakcyjnego zbioru znaków zmienia już naprawdę dużo. Bez inteligentnego gracza postać maga jest tylko kukiełką do rzucania coraz potężniejszych czarów. Dla mnie to za mało. Dlatego najzwyczajniej w świecie ograniczam graczom możliwość swobodnego wyboru postaci wiedząc, że pewnych rzeczy nie będą w stanie dobrze odegrać. obce | |