|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-01-2011, 12:26 | #21 |
Reputacja: 1 | Beilon i też masz rację ale lepiej nie grać z emocjami na realnym bólu, lepiej niech wkurza się czyjąś postać, a gracz to dogrywa, niż gdyby Gracz miał się wkurzyć. Oczywiście, dobrze jest, kiedy gracz jest zły na coś, wtedy czuć co odgrywa i naturalność ale też bez przesady bo szybko odejdzie chęć do grania...
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski. |
09-01-2011, 12:36 | #22 |
Reputacja: 1 | Doskonale to ująłeś. Nie chodzi mi o skrajne ujeżdżanie Gracza. Raczej o dotykanie tego co może boleć. Odrobina bólu nie zabija. Jasnym jest, że są życiowe traumy, które wykluczają zabawę. Tyle, że w dobie społeczeństwa "emo" traumą jest wszystko co ich spotyka. Zbyt dużo tego jest. P B . |
09-01-2011, 14:35 | #23 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
W czasie kilku sesji, gdzie po kilku różnych wydarzeniach (w tym miedzy innymi wymienionej przeze mnie wcześniej sytuacji) przestałam kompletnie bawić się na sesji, co więcej zaczęłam zauważać, że po niej wychodzę tak zestresowana, że nie miałam innego wyboru jak tylko z kilku sesji, gdzie irytujące sytuacje zdarzały się szczególnie często po prostu zrezygnować. Nie będę okrywać, że powodował je ten sam osobnik, którego wymieniałam wcześniej jako "MG", a który jako gracz też poziom miał zaiście wysoki - między innymi mówiąc co robią inne postacie i decydując za nie, pomimo wielokrotnych próśb by tego nie robił. W końcu doszło do tego, że grając z nim tylko w jedną sesję nie wytrzymałam i wybuchnęłam w pewnym momencie. Od tamtej pory nie gram z nim, bo rzeczywiście nie po to chodzi się na sesje, żeby się stresować. Bothari ma tutaj racje - wątki indywidualne mogą bardzo wzbogacić sesje, ale po tych kilku przykładach mam nadzieję, że udało się pokazać czemu powinno się ostrożnie je wprowadzać...
__________________ Co? Zwiesz dekadentami nas i takoż nasza nację? Przyjacielu, ciężko myślisz, w innych czasach miałbyś rację. Czyżbyś sądził, żeśmy tylko tępo w siebie zapatrzeni? Nie wiesz, lecz to się nazywa ironia i doświadczenie. | ||
09-01-2011, 18:25 | #24 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
A jeszcze może mi przybliżysz w jaki sposób literki i cyferki na kartce skreślone owe emocje odczuwają? Emocje sesyjne są, były i będą wyłącznie emocjami Graczy. I w zasadzie wystarczy dobrze ustawić sesję, tak by pojawiły się na samym starcie, a już sesja sama się napędzi. Nie ma czegoś takiego jak emocja postaci. Taka może być jedynie odegrana, ale już nie odczuwana. Ot, STRASZNIE SIĘ ZEZŁOŚCIŁEM!! Pierdu pierdu. Emocjonwać może się wyłącznie Gracz. I faktem jest, że jeśli Gracze nie mają do siebie dystansu, siebie samych, to zawsze źle się to może skończyć. Tyle, że bez tego sesje są sztuczne. Pozdrawiam B"B"B . Edit PS: Cytat:
. Ostatnio edytowane przez Bielon : 09-01-2011 o 18:27. | ||
09-01-2011, 18:47 | #25 | |
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
Nie mówię, że każdy MG powinien być po psychologii i powinien potrafić dawkować stres. To każdy gracz ustala sobie granicę - tyle jest OK, ale tu uważam, że GM po mnie jeździ. Jako gracz ustalam sobie jakieś granice i jeżeli MG je przekracza, zabawa przestaje mi sprawiać przyjemność, wychodzę z sesji znerwicowany, etc to zabieram zabawki i przestaję grać - tyle. | |
09-01-2011, 18:58 | #26 |
Reputacja: 1 | Chyba po raz pierwszy się z tobą zgadzam Aschaar Powtórzę jeszcze raz swoje. Sesja ma sprawiać przyjemność. Jeżeli MG przesadzi i wrzuci mi takie emocje (taki typ, takie ilości - wszystko jedno), że będzie to dla mnie nieprzyjemne - to jest coś nie tak. MG nie musi być po psychologii, ale dawkować emocje i posiadać empatię w stosunku do graczy musi. Ma za dużą władzę na sesji, by lecieć po bandzie. Jednego gracza to nie obędzie, drugi poczuje się nieswojo, trzeci się wścieknie a dziesiątego wbije w traumę z dzieciństwa. Nie jestem za tym, by emocji nie wzbudzać, bo właśnie emocje podczas sesji są np. u mnie głównym podłożem dobrej zabawy. Kopię graczy, męczę, dręczę. Stosuje różne brudne sztuczki, ale jednocześnie uważnie czytam co piszą i w sesji i w komunikacji ze mną, by wykryć czy przypadkiem gdzieś tam nie narasta problem. Jeżeli problem jest - natychmiast zmieniam kierunek działania. A przede wszystkim (tu mały powrót do głównego wątku tematu) - wracam do tego, czym chciał się zajmować gracz. Przecież w KP mamy wszystko. To jakie wątki chciałby by były poruszone, jakie problemy mogą być dla niego ważne, jakiej akcji oczekuje od przygody. To właśnie wątki indywidualne są najbezpieczniejszą przystanią GMa. |
15-01-2011, 00:54 | #27 |
Reputacja: 1 | Szczególnie zgadzam się z Botharim i Aschaarem, ale ogólnie to może być różnie. Granie powinno być przyjemnością, jeśli przyjemnością nie jest można mieć w nosie cała zabawę. Ale także co dla jednego jest przyjemnością, dla drugiego niekoniecznie. Bielon widocznie grywa w takich drużynach, gdzie stres mocny dostarcza właśnie tego, czego jego gracze potrzebują. OK. Popatrzcie bowiem, niektóre osoby lubią oglądać horrory, lubią przezywać jakieś wielkie emocje. Szczerze powiem, że nie pojmuję tego, ale rozumiem, że skoro oglądają, pewnie dlatego, że takie coś daje im przyjemność. Podczas sesji jest identycznie, poziom stresu powinien być taki, żeby wszyscy się przy nim dobrze czuli. Jednakże niekoniecznie taki sam jest dla każdej drużyny. Warto ustalać takie sprawy na początku, żeby ktoś potem nie był zniesmaczony prowadzeniem sesji. Akurat przy tym chciałem powiedzieć, że właśnie to mi się podobało u Bothariego, u którego miałem zagrać. Przed sesja pogadaliśmy jednak o kilku sprawach i stwierdziłem, ze przy całym szacunku oraz sympatii, poziom oraz rodzaj stresu oraz emocji wynikających z wątków gracz kontra gracz, które jako GM planował serwować, kompletnie mi nie odpowiada. Lepiej takie sprawy załatwiać więc przed sesją, a nie kiedy wybuchnie problem. Natomiast podczas sesji rzeczywiście trzeba uważać, bowiem według mnie GM nie tylko powinien zapewnić graczom pole do grania, ale także dbać o to, żeby wszyscy się dobrze bawili. Natomiast jeśli chodzi o watki indywidualne dla graczy to: 1. w sesji on real w ograniczonej formie, to znaczy, wątki jak najbardziej, ale takie, które mogą pociągnąć przygodę całej drużyny, lub są ciekawe dla gracza, lecz nie zajmują zbytnio czasu. Niewiele bowiem jest gorszych rzeczy przy prowadzeniu, niż rozstawianie graczy osobno i poświecenie każdemu czasu podczas wątków indywidualnych, podczas gdy inni się nudzą. Kolejna opcja jest prowadzenie wątków indywidualnych na dodatkowych sesjach dla pojedynczych osób. 2. w sesji PBF wątki indywidualne jak najbardziej mogą być mocno rozbudowane wedle upodobania poszczególnych graczy oraz GMa, aczkolwiek osobiście wolę jednak także na PBFach sytuacje, kiedy drużyna spędza trochę czasu razem, a nie tylko koncentrując się na swoich sprawach indywidualnych. Dla mnie jednak RPG to zabawa drużynowa, nawet PBF, jeśli zaś chcę mieć wyłączny wątek indywidualny, to gram sesje 1:1. Jednak właściwie tutaj podejście stanowi wyłącznie kwestie gustu. |
04-10-2011, 00:27 | #28 |
Reputacja: 1 | Wątki poboczne związane z historiami postaci powinny mieć miejsce - oczywiście nie dla wszystkich graczy jednocześnie i jeśli są intensywne - nie powinny trwać zbyt wielu sesji. To powinna być taka historia, dziejąca się w te i najlepiej poprzeplatana jakoś z główną fabułą opowieści. Chodzi o to, by pozostali gracze mieli choć minimalną motywacje aby pomóc, czy po prostu nie przeszkadzać postaci którą dopadła jej przeszłość. Wątki poboczne są ok, należy jednak jak we wszystkim zachować umiar. MG jako władca wszechświata - jak najbardziej tak, MG może zrobić wszystko i to powinno być oczywiste. Jednak MG nie powinien narzucać postaci gracza czegoś, co nie sprawi mu radości/dobrej zabawy. Nic nie powinno dziać się na siłę - zachowanie umiaru przede wszystkim. Gracz i emocje. Odgrywanie emocji - tak, powinno mieć miejsce, bo oczywistym jest, że nie wprowadzimy gracza w psychopatyczny szał by ów mógł odegrać poprawnie szał bestii jego postaci - wampira ;] Emocje się odgrywa jakie by one nie były - ale to jest tylko aktorska gra. Inną sprawą jest wzbudzenie przez MG emocji u graczy. Pomijając skrajności, to również jest pożądane - nie ważne nawet (zachowując zdrowy rozsądek) co byśmy chcieli u nich wywołać, liczy się za to to, co będą czuć po zakończeniu sesji. Można u graczy wywołać smutek, żal, gniew, złość, frustrację - pod warunkiem, że nagrodzimy ich za to mocniejszymi, pozytywnymi emocjami i (to ważne) nie puścimy ludzi do domu, bo zapewne na kolejną sesję przyjść już im się może nie zechcieć.
__________________ Zawsze staraj się "przekroczyć granicę"... |
04-10-2011, 16:43 | #29 |
Reputacja: 1 | Po co odgrzewać temat sprzed 10 miesięcy? I żeby to nie był offtop - jeśli chodzi o indywidualne wątki, różnego rodzaju spiski, to na forum nie otwierałabym nowych wątków, tylko odegrała co jest do odegrania na prwyatnym docu, a potem zdawkowo wspomniała o tym w poście.
__________________ Life is a bitch. Sometimes I think it even might be a redhead with a bad case of short temper. |
04-10-2011, 18:20 | #30 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
P B . | |