Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-03-2024, 22:04   #521
Hungmung
 
Dust Mephit's Avatar
 
Reputacja: 1 Dust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputację
Na słowa hrabiego, Drorg rozluźnił napięte mięśnie i w milczeniu opuścił powoli miecz. Wyglądało na to, że obejdzie się bez walki. Przynajmniej na razie. Kiedy Garrick wspomniał o Corneliusie, pół-ork ponownie odwrócił się w stronę byłego aktora. Marszcząc przez moment brwi, mierzył go wzrokiem jakby bił się z myślami. W końcu podszedł bliżej i zaczął rozwiązywać jego więzy.

- Układ to układ - Ładując linę do plecaka, odezwał się już nie tyle do Corneliusa, co do tego, który siedział w jego głowie. - Aktorzy zwijają się na górę, gildia przejmuje teren, a wy wskazujecie nam drogę na dół. Wszyscy zadowoleni. Jeszcze te mantikory tylko...

Kiedy Richbert i Albur odeszli już kawałek, Drorg skwasił się na pozór i stanął twarzą w twarz przy Corneliusie chwytając go za koszulę, jak gdyby miał zamiar zacząć mu grozić. Kiedy stali blisko siebie, zrobił jednak coś z goła odmiennego. Mając pewność, że stoi odwrócony do reszty i nikt inny tego nie wyłapie, puścił do niego porozumiewawczo oko. Nie wiedział jednak, czy istota w środku Corneliusa zrozumie sygnał.

- Pewno wiesz o nich więcej niż my - zaczął ściszając ton do szeptu. - Ilu ich tu powinno być. Kto z kim... i ilu brakuje. Trzymaj się blisko i uprzedź mnie jak zobaczysz co podejrzanego.
 
Dust Mephit jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-03-2024, 17:48   #522
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
4 tura eksploracji (ok. 40 min od zejścia do lochu) | 34 tura eksploracji tego dnia

Hrabia wampirów spojrzał na Garricka z wyrazem, który równie dobrze mógł być interpretowany jako zainteresowanie zadanymi pytaniami, co jako groźna przestroga.

- Siły, jakimi dysponuję, wykraczają poza wasze wyobrażenie, jeśli nie definiujemy siły jedynie jako prostą liczebność... - odpowiedział, wypowiadając słowa niepokojącym szeptem.

- Co do Corneliusa, niech zdecyduje sam. Jeśli będzie chciał dołączyć, nie będę mu przeszkadzał. Jeśli zaś Gildia ma jakiekolwiek wątpliwości, niech przyjdą i postawią je przede mną osobiście.

- Co zaś do incydentu w Wodogłębiu, musicie zdać sobie sprawę, że moje wpływy sięgają znacznie dalej, niż moglibyście przypuszczać. Niech będzie to dla was ostrzeżeniem, byście uważali na swoje kroki.

Richbert spojrzał na Albura z wdzięcznością w oczach, choć na jego twarzy malował się wyraźny ból i zmęczenie od odniesionych ran.

- Dziękuję... - szepnął ledwo słyszalnie, z trudem zbierając siły, by odpowiedzieć. - Poprowadzę was... do końca. - W jego tonie było wyraźne zobowiązanie do dokończenia tego, co się zaczęło.

Rozluźnił mięśnie po rozpętaniu więzów, choć ból nadal tkwił w każdym jego ruchu. Zebrał w sobie resztki sił i zdecydowanym krokiem ruszył naprzód, prowadząc was w mrok, w którym mogły czaić się niebezpieczeństwa.

Cornelius podążał jak drewniana marionetka, jakby tylko cień samego siebie. Choć jego oczy wydawały się być puste, istota wewnątrz niego uważnie śledziła każdy ruch nie tylko Drorga, ale wszystkich wokół.

- Brakuje trzech - odpowiedział cicho, jakby bojąc się, że nawet powietrze może przekazać informacje. - Opuścili podziemia.

Wyszliście z mrocznej kryjówki pseudowampirów, gdzie cienie tańczyły w świetle nielicznych świec odlanych z czarnego wosku, oddających niepokojąco obecność żywych. Powietrze przesiąknięte było zapachem podziemnej stęchlizny, a wasze serca tętniły w rytmie niepewności.

Korytarz, owiany mroczną aurą, prowadził pod skrzyżowanymi mieczami dwóch szeregów wojowników, których sylwetki wykute z czarnego kamienia wyglądały jak groźni strażnicy. Dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści… Dwieście stóp. Zbliżaliście się do końca korytarza.

Korytarz odsłonił przed wami przynajmniej trzy mroczne odnogi. Wasze oczy zachłysnęły się widokiem niezbadanych przejść. Ale teraz nie było czasu na eksplorację, teraz musieliście skupić się na najważniejszym zadaniu.

Nagle, stanęliście przed podwójnymi drzwiami. Drzwi z wizerunkami mantykor zdawały się chcieć was przywitać zimnym dotykiem śmierci. Wasze dłonie drżały, gdy zbliżały się do gałek, gotowe otworzyć ścieżkę do niemal pewnej walki.

- To tutaj... - Słabowity, ranny Richbert wskazał drżącym palcem...

 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 15-03-2024 o 18:09.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-03-2024, 20:07   #523
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


-Oczywiście drogi Hrabio, będziemy mieli twoje wpływy na uwadze... - odparł Garrick teatralnie neutralnym tonem, kiedy "Strahd" przyznał się że stoi za ich kłopotami w Wodogłębiu. Wydawał się całkiem pewny siebie, co by oznaczało, że może coś jeszcze knuć....

Na informację Corneliusa, że "brakuje trzech" odparł również ściszonym głosem:
- Czy wiesz co się stało z Rexem i Kalimem? Też opuścili podziemia?

Kiedy dotarli do drzwi, sporzał na ich grupę badawczym spojrzeniem:
- Jaki jest plan, rozumiem, że warto wpierw porozmawiać, może odgadniemy zagadki i obędzie się bez walki? Gdyby jednak do niej doszło, wiem, że cięcia w skrzydła to słaby punkt makintor, trzeba na nich się skupić.... Ja lepiej walczę z tylnego szeregu strzelając z kuszy. Hrabio, czy kilku twoich ludzi może pójść w 1 linii? Oczywiście od dowódcy tego nie oczekuje.
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 15-03-2024 o 20:10.
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-03-2024, 16:59   #524
Hungmung
 
Dust Mephit's Avatar
 
Reputacja: 1 Dust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputację
Pół-ork skinął głową na odpowiedź Corneliusa, po czym rzucił pełne wątpliwości spojrzenie w stronę Albura. Dobrze pamiętał jeszcze walkę z hrabiną i jej poplecznikami. Niedługo potem dowiedzieli się, że von Strahda i Tatianę łączyła z jakaś głęboka wieź. Nie mógł więc oprzeć się wrażeniu, że hrabia zechce wykorzystać mantikory, by dokonać zemsty za śmierć ukochanej. Pewność siebie, jaką epatował nawet w obliczu tak niekorzystnej sytuacji, tylko utwierdziła Drorga w przekonaniu, że przez lata, hrabia doskonale opanował zdolność manipulacji swoimi podwładnymi. Wojownik zamyślił się przez chwilę, a jego twarz przybrała na moment ponury wyraz. W końcu, czemu Strahd nie wypuścił swoich ludzi wcześniej, skoro jego wpływy sięgały aż do Wodogłębia? Mimo szansy na pokojowe rozwiązanie, pół-ork miał złe przeczucia.

Rozejrzał się po aktorach zastanawiając się, na ile ufają swojemu przywódcy. Żałował, że nie potrafi czytać w myślach. Z zasępienia wyrwały go dopiero słowa Garricka

- Dobrze wiedzieć. Obyśmy nie musieli tej wiedzy w praktyce wypróbować. Jak ma skrzydła to pewno lata. A jak lata, to ciężko będzie się zbliżyć, co by dobrze je przyciąć.
 

Ostatnio edytowane przez Dust Mephit : 17-03-2024 o 17:02.
Dust Mephit jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-03-2024, 19:16   #525
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację

Choć krok ponad tuzina wędrowców brzmiał w półmroku raźniej niż marne cztery pary butów (a jeszcze rano było sześć!), to Albur w towarzystwie wampirzej bandy czuł się mocno nieswojo. Aurę niepokoju najmocniej budował Hrabia. Ewidentnie potężna figura. Albo wybitny aktor, świetnie grający zwycięzcę, gdy sypało się wszystko wokół. Albo jedno i drugie, do czego LaBoeuf się przychylał.

‘Wampiry’, teraz widziane z bliska, oglądane w obliczu strachu i wiszącej nad nimi śmierci, wyglądały dość marnie. Pospolicie, zwyczajnie. Ludzko. Albur był pewien, że nikt z nich nie pisał się na tę zabawę. Większość pewnie wieczorami tłumiła łkanie za bliskimi, którzy zostali na górze i wytężała pamięć, by przywołać wrażenie świeżego powiewu na twarzy czy ciepła słońca na skórze. Paladyn miał nadzieję, że pragnienie wolności zwycięży i trupa nie wywinie awanturnikom żadnego figla. Hrabia był jedynym, który mógł zaryzykować ich życiem.

Musiał pewnie być magiem, albo innym macherem, który pakował się w ludzkie umysły. Może niektórzy próbowali ratunku sami, ale iluzjami i kłamstwem odcinał im drogę? Czy realnie mógł stać za problemami drużyny tam na górze?

Albur oceniał go wysoko, ale w to wątpił. Garrick niepotrzebnie sprzedał się z tą historią, a Hrabia, stary cwaniak, podłapał wątek i blefem pompował swoją pozycję. Był niebezpieczny, więc lepiej było nie mieć go za plecami.

- Richbert, Ty zostań z tyłu, byłeś niedawno ranny. Cornelius, Ty też zostań. Ja pójdę przodem. Kto ze mną? – Rycerz rozejrzał się po grupie, ale wzrok naturalnie finałem spoczął na Hrabi. – Jeśli z tymi zagadkami to prawda, to może obejdzie się bez zadymy, ale w razie czego, dobrze żeby z przodu stali ci, którzy potrafią walczyć i są w dobrym zdrowiu.

- Ile mamy latarń czy pochodni? Zadbajmy o to. – Paladyn widział w słabym świetle, ale część aktorów pewnie bez mocnego płomienia była bezużyteczna. W tej walce każdy człowiek mógł się okazać na wagę złota. – I jak przyjdzie co do czego – prujcie z kusz w skrzydła mantikor. Ale dopiero kiedy zaatakują. Albo na nasz sygnał, ma się rozumieć.

Albur opuścił na chwilę miecz, obrócił się w stronę nowozebranej kompanii i pobłogosławił im po kapłańsku.

- Niech nas Lathander prowadzi! Niech jego światło wyprowadzi nas z ciemności w jego słoneczne królestwo na powierzchni! Niech żar jego miłości doda nam odwagi, byśmy mieli siłę walczyć… O to życie, które czeka na nas tam na górze!

Na koniec, uśmiechnął się po szelmowsku i dodał: No i oby to była historia, którą potem będziemy mogli wystawić razem na deskach.

 
Panicz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-03-2024, 21:39   #526
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
5 tura eksploracji (ok. 50 min od zejścia do lochu) | 35 tura eksploracji tego dnia

Cornelius, lub raczej ta obca istota, która mieszkała w jego umyśle, miała jedynie świadomość, że trzech wspólników "hrabii" opuściło podziemia. Nie znała ich z imienia ani z nazwiska. Rex czy Kelim - to dla niej wszystko jedno.

Żaden z tych tchórzliwych zbójów - bo przecież to właśnie pseudowampiry - nie miał zamiaru stawić czoła potencjalnej walce w pierwszej linii. To jednak nie powstrzymało "von Strahda" przed wygłoszeniem teatralnej przemowy, ogłaszając, że on i jego nieliczni najlepsi ludzie przewodzą w marszu. Ale ci najlepsi to głównie ci, którzy po prostu pragnęli uciec z Podgórza, z wyjątkiem Richberta, oszczędzonego przez hrabię z uwagi na odniesione rany. W ich oczach widać było prawdziwy strach, lecz nie odważyli się go wyrazić czy sprzeciwić.

- To będzie krwawa próba, ale nasze serca biją mocniej niż cokolwiek, co nas może spotkać. Niech nasze kły zadecydują o losie naszych wrogów! Niech nasze cienie spadną na pole bitwy, a nasza chwała rozbrzmiewa w wieczności! - grzmiał von Strahd.

Tymczasem ci, co do których wódz miał pewność, że pozostaną z nim na zawsze w Podgórzu, zostali z tyłu. W ten sposób ich chronił, tak jak nie oszczędzał tych, którzy pragnęli ucieczki. Ta toksyczna więź fascynowała i przerażała zarówno Droga, jak i Albura. Być może byli uzależnieni od tego miejsca tak samo jak ich przywódca, co sprawiało, że wypierali zdroworozsądkowe myśli albo po prostu wierzyli w kłamstwa "hrabii" o tym, że są skazani na życie w ciemnościach Lochu Szalonego Maga.

Śmierć. To słowo nasuwało się jako pierwsze, kiedy Albur wspólnie z hrabią otworzyli wrota. Śmierdziało tu śmiercią; czuło się śmierć niemal fizycznie. Sufit i lewa, jak i prawa strona wielkiej komnaty niknęły w ciemnościach, z których dobiegały niskie, warkotliwe śmiechy. Mantykory musiały wiedzieć, że tu jesteście. Obserwowały was.

Wszędzie były klatki. Różnych rozmiarów. Niektóre na posadzce, niektóre zawieszone na łańcuchach, a jeszcze inne na półkach, do których dostęp mogły mieć tylko latające stworzenia takie jak mantykory. Uwięzione były w nich zwierzęta - słyszeliście na pewno kwiczenie świni i pisk nietoperzy - ale i ludzie, a przynajmniej ten jeden, którego dostrzegliście wysoko nad posadzką. Kelim!


- Hej wy! Czyżbyście mogli być moim wybawieniem? Proszę, nie pozostawiajcie mnie tutaj na łasce tych bestii! Choćbym miał wam służyć do końca dni, uczynię wszystko, by stąd wyjść. Mój los jest w waszych rękach. Ocalcie mnie od tych potworów!

Puściliście te słowa mimochodem, bo waszą uwagę jednak bardziej przykuwał… troll! Chyba płci żeńskiej? W żelaznej obroży naszpikowanej kolcami. Ciężko ranny - pogryziony, poszarpany - jakby ktoś lub coś na nim niedawno ucztowało. Proces regeneracji, z którego słynęły te kreatury, był przerażającym widowiskiem. Makabrycznie uszkodzone tkanki szybko się goiły. Brakujące kończyny odrastały na nowo niczym błyskawicznie pączkująca roślina. Skóra wydzielała gęsty, ropny płyn, jakby klej, w którym się zrastała. Troll wył z bólu, kiedy nowe kości ustawiały się ma swoje miejsca z głośnym chrzęstem.

 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 24-03-2024 o 10:01.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-03-2024, 13:42   #527
Hungmung
 
Dust Mephit's Avatar
 
Reputacja: 1 Dust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputację
Podczas swojej służby wojskowej, Drorg nieraz widywał śmiertelnie rannych. Czym innym było jednak widzieć przedśmiertne spazmy, kończące się ustaniem agonii i końcem cierpienia, czym innym było zaś to, czego właśnie był świadkiem. Słysząc wycie trolla, wojownik aż wzdrygnął się na myśl o strasznym losie, na jaki skazany był stwór. Zaraz potem, uniósł miecz w gotowości. W tym miejscu można było niemal wyczuć oddech śmierci na karku.

Na wołanie Kelima zmarszczył tylko podejrzliwie brwi. Kompani dobrze opisali początek ostatniej walki z wampirami. Wiedział, że poprzednio Fulgrim i Sonetia niemal padli ofiarą ich podstępu, kiedy krwiożercza para zaatakowała ich z zaskoczenia.

Pół-ork starał się skupić uwagę na ruchach Strahda i ludziach, którzy byli przy nim. Spodziewał się zdrady. Choć wolał by wszystko potoczyło się po myśli Albura, to wiedział, że stąpają właśnie po bardzo kruchym lodzie. Sytuacja w każdej chwili mogła przybrać dla nich bardzo niebezpieczny obrót. Wymienił z przyrodnim bratem porozumiewawcze spojrzenie, po czym zwrócił wzrok ku ciemności z której dobiegał złowrogi śmiech, zachęcając go tym samym, by rozpoczął rozmowę z mantikorami.
 
Dust Mephit jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25-03-2024, 19:45   #528
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


Garrick starał się zachować zimną krew, choć to co zastali za drzwiami zdecydowanie nie było przyjemnym widokiem. Śmierć, strach i cierpienie przepełniały powietrze. Trochę jak w świątyni Pajęczej Królowej....

Trzymał się na tyłach, obserwując Hrabiego. Tamten, oprócz tego żałosnego udawania wampirów, rozgrywał to całkiem sprytnie, wysyłając mniej pewnych ludzi na front.

Na widok Kelima wzdrygnął się i na wargach pojawił mu się cień wrednego uśmiechu. Nie był paladynem, oj nie...

- Znowu twierdzisz że będziesz naszym sługą? Ostatnio nie skończyło się to najlepiej...

Jednak nie miał czasu się poznęcać nad tym draniem. Jego uwagę przyciągnął troll (trollica?), a potem śmiech makintor. Zastanawiał się, czy troll był już na tyle zregenerowany by im pomóc, gdyby go uwolnili?

-Wiedzą, że tu jestesmy, to co, wyzywasz je na pojedynek zagadek? - spojrzal na Albura.

 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 25-03-2024 o 19:49.
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27-03-2024, 09:07   #529
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację


Machinacje Hrabiego były widoczne na pierwszy rzut oka. Może kwestia wprawnego oka do czytania ludzi, a może tak miało być. Może wampir bawił się w wielopoziomowy przekładaniec i pod jednym pozorem, skrywał drugi?

Albur nie mógł łatwo przeczytać aktora, ale jakoś ucieszył się, że stanął z nim na przedzie. Przynajmniej nie tchórzył, jeśli inni mieli ryzykować, ryzykował i on. To paladyn był w stanie uszanować.

- Chodźmy. - Rycerz zignorował pojękiwania Kelima, który kwilił zamknięty w klatce i razem z resztą pochodu ruszył naprzód w mrok. Bliżej miotającego się w męczarniach trolla.

Spojrzał na stworzenie niepewnie: co tu właściwie było robić? Dobić stwora, zdekapitować? Ominąć szerokim ruchem, zostawić w spokoju? Spazmy rzucały cielskiem niby fale przyboju, a półprzytomna bestia wizgała.

Paladyn westchnął, zbliżył się do stwora i złożył na nim dłoń.

- Spokojnie. - Leczące ciepło napełniło członki rycerza i jak elektryczny impuls spłynęło na trolla, zasklepiając rozdarte rany i skaleczenia. - Chcemy pomóc. Przyjaciele. Jesteśmy przyjaciółmi.

Albur pozostał w przyklęku, pozwalając by ostatnie iskry kojącego ciepła spłynęły na potwora. Dla pewności powtórzył pokojową formułkę, tym razem w Podwspólnym, który mógł być bliższy egzotycznej bestii.

Wiedział, że rany trollicy były zbyt poważne, by uśmierzyć je ledwie cząstką mocy, po którą sięgnął, ale chciał jasno pokazać, że przybysze mają pokojowe intencje. Lecząca boska moc była sygnałem zrozumiałym ponad wszystkimi językami.

- Halo, halo. - Albur powstał z przyklęku i podszedł do reszty grupy, po drodze starając się załapać jak najwięcej z zakamarków komnaty. Odezwał się głośno i pewnie, wywołując z mroku chichoczące w ukryciu diabelstwa. - Przystoi tak się chować po kątach, czy może przywitamy się kulturalnie? Halaster patrzy, więc wypada się zachować.

 

Ostatnio edytowane przez Panicz : 27-03-2024 o 16:11.
Panicz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27-03-2024, 12:28   #530
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
- Zawrzyj gębę - dobiegł drugi skierowany do Kelima głos gdzieś nad nimi. Melodyjny, choć zimny i ostry niczym ostrze Zhentarimów. W klatce nieopodal Kelima coś się poruszyło. Dwie blade dłonie wychyliły się z ciemności. Smukłe palce oplotły pręty klatki. Pomiędzy nimi pojawiła się pociągła twarz elfa. Jak większość przedstawicieli swojej rasy, lica nie zdradzały wieku zachowując młodzieńczą jędrność, choć było coś niezdrowego w odcieniu skóry.
- Uważajcie na trolla przyjaciele, błyskawicznie się regeneruje. - odezwał się widząc jak jeden ze śmiałków chce zbliżyć się do leżącego giganta. Normalnie z chęcią by popatrzył jak trollica kiereszuje rycerza, ale potrzebował ich, żeby się stąd wydostać. A to oznaczało, że muszą być żywi.
- Macie jakiś pomysł jak rozprawić się z mantikorami?
~ Z chęcią pomogę ~ Odezwał się w myślach idącego na przedzie Albura. ~ Sam im nie dam rady, ale z waszą pomocą możemy je pokonać. ~
 
psionik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:32.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172