Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-03-2024, 07:19   #11
 
Helto Kril's Avatar
 
Reputacja: 1 Helto Kril nie jest za bardzo znany
Wieża, artefakt, masa przeróżnych zagrożeń. Niezbyt wiele konkretów, ale przynajmniej wiedzieli, żeby budowli nie atakować czarami, bo mogłoby się to źle skończyć.

- Czy wieża posiada normalne drzwi, na których można by użyć wytrychów, czy trzeba będzie poszukać innych rozwiązań? No i kim jest ten Gorzki Korzeń? Możesz ją opisać jakoś bardziej szczegółowo, żebyśmy jej nie pomylili z kimś innym?

Więcej pytań nie miał. Co ma być, to i tak będzie a życie wielokrotnie pokazywało mu, że czasami do nawet najprecyzyjniej przygotowanego planu trzeba wprowadzić na szybko poprawki, gdy sytuacja się komplikuje. Dopił więc swoją herbatę do końca i przygotował się do drogi.
 
Helto Kril jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14-03-2024, 10:27   #12
 
Blue Fox's Avatar
 
Reputacja: 1 Blue Fox nie jest za bardzo znany
Słysząc słowa SEER, tabaxi zastanawiał się, cóż mogą znaleźć w wieży lub pod nią. Z tego, co wiedział, krasnoludy znały się na budowaniu trwałych rzeczy i lubiły ich bronić za pomocą sprytnych pułapek oraz trudnych do znalezienia wejść. Dostanie się do środka i odnalezienie artefaktu na pewno będzie nie lada wyzwaniem.

- Dla mnie wszystko jest jasne, więc nie ma co się ociągać, tylko trza zabrać do roboty - odrzekł SEER, czekając aż kobieta przeniesie ich na miejsce.
 
__________________
„Kto zna wartość rzeczy, nie dąży do tego, co nieważne.” Leonardo da Vinci.
Blue Fox jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14-03-2024, 15:20   #13
 
enzym's Avatar
 
Reputacja: 1 enzym nie jest za bardzo znany
- Niestety, Kallelu, nie mam żadnych więcej informacji na temat wieży oprócz tych, którymi się z wami podzieliłam. - SEER odpowiedziała kapłanowi. - Budowla jest wymyślnym pomysłem krasnoludzkich inżynierów i magów, zatem powinniście zachować jak największą ostrożność.

- Nie słyszałam, by ktokolwiek wcześniej wszedł do wieży. A jeśli tak się stało, to tym bardziej nie słyszałam o nikim, kto z niej wyszedł
- odparła na pytanie Sariel. Po tych słowach spojrzała na Amarisa. - Z tego, co mi wiadomo, wieża posiada wrota wejściowe, jednak zapewne jak cała konstrukcja, chronione są magią. Będziecie musieli sami dojść do tego, jak dostać się do środka.

- Gorzki Korzeń to elfia druidka. Ma zielone włosy i ubiera się jak typowi przedstawiciele swojej kasty, więc nie pomylicie jej raczej z nikim innym. Jej prawdziwa godność to Shalevar Xilsatra, jednak nie lubi, gdy mówi się do niej po imieniu.


Po tych słowach SEER sięgnęła ręką za oparcie krzesła i po chwili w jej dłoni pojawił zrolowany pergamin. Wręczyła go Sariel.
- To zwój teleportacji. Gdy wykonacie zadanie, użyjcie go, aby przenieść się z powrotem do mnie. A teraz, skoro wszystkie sprawy mamy wyjaśnione…

Odstawiła imbryk z herbatą na stół, zręcznie przerzucając srebrną tacę na drugą stronę. Na jej środku zauważyliście piktogram przedstawiający filiżankę. SEER wpatrywała się w nią, dotykając jej obrzeży końcówkami smukłych palców.
- Powodzenia i niech bogowie będą z wami - powiedziała.

Sekundę później glif filiżanki na tacy rozbłysł jasnym, oślepiającym światłem i… już was nie było w komnacie SEER.


* * *


Nagły rozbłysk światła zniknął tak samo szybko, jak się pojawił.

Nie siedzieliście już wraz ze swoją pracodawczynią przy jednym stole a okolica, która was otaczała stanowiła spory, otwarty teren zamknięty od północy ścianą gęstego boru. Oprócz wysokiej wieży z dziwnego kamienia, którą widzieliście z miejsca, w którym staliście, znajdowało się tutaj również kilka innych, zniszczonych budynków, z których wiele wyglądało, jakby zostało wzniesionych naprędce przez potencjalnych poszukiwaczy skarbów. Wieża stała na niewielkim wzniesieniu i prowadziła do niej wąska, piaszczysta ścieżyna.

Był późny poranek z bardzo niewielkim zachmurzeniem. Wasze twarze owiewało chłodne i rześkie powietrze, a gdzieś w oddali słyszeliście charakterystyczne odgłosy dzikiej zwierzyny. Co jakiś czas waszych uszu dochodził również dźwięk kruszonego, spadającego kamienia – prawdopodobnie w wyniku postępującego rozkładu budynków. Oprócz tego było cicho i spokojnie.


Co robicie?


Tutaj mapka. W postach dajcie znać, w którą stronę się kierujecie i co chcecie sprawdzić w pierwszej kolejności. W razie pytań, wbijajcie na discord.

 
enzym jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14-03-2024, 17:41   #14
 
Helto Kril's Avatar
 
Reputacja: 1 Helto Kril nie jest za bardzo znany
Amaris wysłuchał z uwagą tego, co SEER miała im jeszcze do przekazania. Wieża posiadała drzwi i nie były ukryte przed spojrzeniem oczu żadnymi czarami, więc pewnie można było się do niej dostać w mniej lub bardziej tradycyjny sposób. Łotrzyk postanowił, że ewentualne pomysły rozwiązania tego problemu zostawi na później, gdy będzie już wiedział, z czym ma do czynienia.

Teleport nie zrobił na nim wrażenia, w końcu korzystali z tego środka “transportu” za każdym razem, gdy pracowali dla SEER. Na miejscu obrzucił okolicę uważnym spojrzeniem. Było cicho, sielsko wręcz. Zbyt sielsko, jak na gust Amarisa.

- Myślę, że powinniśmy najpierw sprawdzić okoliczne budynki, zanim zbadamy wieżę - powiedział. - W okolicy może się coś czaić, na przykład ta dwójka krasnoludzkich zabójców a ja nie chciałbym, żeby próbowali wbić mi sztylet w plecy. Proponuję zacząć od tego, który jest nas najbliżej. - Wskazał palcem na ruiny nieopodal (G).

- Idę przodem, zrobię szybki rekonesans - rzucił, po czym na lekko ugiętych nogach, bezszelestnie niczym duch zaczął zbliżać się do miejsca, które chciał sprawdzić.

Stealth: 1d20 + 15 to total : 7, + 15, TOTAL: 22

 
Helto Kril jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-03-2024, 07:59   #15
 
Valash's Avatar
 
Reputacja: 1 Valash nie jest za bardzo znany
​​W końcu zostali przeniesieni i mogli rozpocząć działania. Amaris wyszedł z propozycją sprawdzenia okolicznym budynków przed udaniem się do wieży, na co aasimar kiwnął głową z aprobatą, zgadzając się z jego propozycją.

- Tak, jak prawi Amaris, najpierw najbliższy budynek, potem zagajnik i reszta ruin. Na koniec sama wieża. Czy pasuje wam takie rozwiązanie, przyjaciele? - spojrzał po twarzach kompanów.

Zadziwiająca zręczność Amarisa i jego zdolność do poruszania się bezszelestnie były godne podziwu, ale Kallel pamiętał również o konieczności zachowania czujności. Skoncentrowany na swojej roli zaczął składać modlitwę do Lathandera, prosząc o opiekę i przewodnictwo w tej nieznanej okolicy.

Gdy Amaris zbliżył się do ruin pierwszego budyneczku, Kallel dobył swego miecza i zachował się ostrożnie, towarzysząc mu w niewielkiej odległości. Jego błękitne oczy bacznie skanowały okolicę, wypatrując jakichkolwiek podejrzanych ruchów lub niebezpieczeństw. W duchu nadal modlił się o bezpieczeństwo dla siebie i reszty kompanów.

Gdyby cokolwiek zaczęło się dziać, Kallel był gotów reagować. Jako kapłan światła wiedział, że jego obecność miała służyć jako źródło pociechy i nadziei dla jego towarzyszy, ale w razie potrzeby miał działać jako strażnik ich bezpieczeństwa.

Perception: 19+5 = 24!

 
Valash jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-03-2024, 10:24   #16
 
Yoru's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoru nie jest za bardzo znany
Zaklinaczka odebrała zwój od SEER i schowała go do plecaka. Nie minęło dużo czasu, gdy czarodziejka aktywowała glif na tacy (swoją drogą ciekawy pomysł!) i teleportowała wszystkich w okolice wieży. W ocenie Sariel miejsce wyglądało na kompletne zadupie, ale oczywiście gdzieś w tych ruinach mogły kryć się niebezpieczeństwa, z którymi będą musieli się zmierzyć.

Gdy Amaris ruszył bezgłośnie w stronę zabudowań, aż uniosła lekko brwi a jej czerwone oczy błysnęły zaciekawieniem - zdążyła już zapomnieć, jak cichy w swoich ruchach może być kompan. Kiedy Kal zasugerował rozpoznanie okolicznych ruin przed wejściem do wieży, diablica tylko skinęła głową.

- Jak dla mnie możemy tak zrobić - powiedziała, marszcząc lekko nos. - Nie zaszkodzi mieć lepszy ogląd na to, co nas otacza, zanim zanurzymy się w samej wieży.
Ruszyła chwilę po Amarisie i Kallelu.
- Bądźmy czujni, ale też nie dajmy się za bardzo porazić tajemniczością tego miejsca. Kto wie, może gdzieś tam czeka na nas coś, co przekroczy nasze najśmielsze oczekiwania.

Trzymała się nieco z tyłu, gotowa zareagować, gdyby zadziało się coś nienaturalnego. Miała nadzieję, że natrafi na tym zadupiu na jakieś starożytne księgi, które będzie można zgłębić, choć pewnie bardziej prawdopodobne okaże się to, gdy wkroczą do samej krasnoludzkiej wieży. Póki co należało sprawdzić otoczenie.
 
__________________
In Omnia Paratus.
Yoru jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-03-2024, 15:34   #17
 
Blue Fox's Avatar
 
Reputacja: 1 Blue Fox nie jest za bardzo znany


Ostry Cień Mgły skinął głową na pomysł Kala i Amarisa.
- Mi pasuje. Do roboty - odrzekł.

Kiedy kapłan wyciągnął swój miecz i przyłączył się wraz z Sariel do Amarisa w badaniu ruin, tabaxi sięgnął po swój łuk i nałożył strzałę na cięciwę. Zachowywał się niezwykle czujnie - nie był pewien, co mogą kryć te zniszczone budynki, ale był gotowy na wszystko, co mogło się wydarzyć. Pozostawał nieco z boku, dając sobie przestrzeń, gdyby coś nagle wyskoczyło na nich z pierwszej sprawdzanej budowli.


Stealth: 18
Perception: 15

 
__________________
„Kto zna wartość rzeczy, nie dąży do tego, co nieważne.” Leonardo da Vinci.
Blue Fox jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-03-2024, 07:24   #18
 
Kazbiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Kazbiel nie jest za bardzo znany
Wojownik splunął siarczyście, gdy pojawił się na polanie otoczonej lasem. Pomimo tego, że sam parał się sztuką magiczną, nie lubił być przenoszony z miejsca na miejsce żadnym zaklęciami teleportacyjnymi, gdyż chwilę po przeniesieniu czuł się tak, jakby miał zamiar zwrócić zawartość żołądka wraz z nim samym. Na szczęście tym razem udało mu się to opanować.

Rozejrzał się, dobywając maula. Okolica wydawała się być spokojna, ale był na tyle doświadczony, by wiedzieć, iż to tylko pozór. Spodziewał się, że jeśli nie w ruinach tych małych budyneczków, to w samej wieży będą czekać kłopoty. Na dłużej zatrzymał wzrok właśnie na niej, doceniając piękno wykonania - czuł dumę widząc tak wspaniałą budowlę wzniesioną krasnoludzkimi dłońmi.

Amaris i pozostali ruszyli do pierwszej z ruin, więc podążył za nimi bez słowa, rozglądając się wokół. Wypatrywał wszelkich zagrożeń, czy to mających spotkać ich w budynku, czy w okolicznym zagajniku.
- W razie czego daj znać, jeśli coś znajdziesz - rzucił cicho do Amarisa. Pracowali razem już od jakiegoś czasu i Imrak wiedział, że nie musi przypominać o tym towarzyszowi, ale siła nawyku pozostawała.
 
__________________
Nie ma nadziei prócz nas. Nie ma litości prócz nas. Nie ma sprawiedliwości. Jesteśmy tylko my.
Kazbiel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-03-2024, 10:20   #19
 
enzym's Avatar
 
Reputacja: 1 enzym nie jest za bardzo znany
Amaris ruszył przed siebie na lekko ugiętych nogach. Jego cień stopniowo rozmywał się w świetle porannego słońca, nadając mu niemal niematerialny wygląd. Mężczyzna poruszał się bezszelestnie i nikt w okolicy nie byłby w stanie wychwycić jego obecności.

Podszedł do zrujnowanego budynku i zajrzał do środka. Wyglądało na to, że kiedyś była to stajnia, ale teraz stała nieużywana od wielu lat. Konstrukcja zewnętrzna była w całkiem niezłym stanie, jednak nie można było powiedzieć tego samego o wnętrzu. Pokruszone ściany, połamane bale drewna i wypalony, dawno zgaszony pierścień ognia to wszystko, co zauważyliście, gdy Amaris dał znak, że jest czysto.

Jako, że nie znaleźliście tutaj niczego ciekawego, od razu skierowaliście się w stronę rosnącego nieopodal niewielkiego zagajnika. Drzewa wznosiły się tutaj prawie trzydzieści stóp nad ziemią a ich zielone korony przylegały do siebie ciasno, przepuszczając jedynie pojedyncze snopy światła.


Szybko doszliście do wniosku, że cała ta zalesiona działka wydawała się nie na miejscu względem polno-skalistego terenu otaczającego Wieżę Durlaga – jakby została tutaj magicznie wymuszona do istnienia. Drzewa były tu bujne i żywe, a ich pnie mocne i grube. Gleba bagnista, przez co przy każdym kroku słychać było chlupot wody oraz błota.

Przyglądając się roślinom odkryliście, że wszystkie liście miały po jednej stronie dziwne wypustki przypominające nabrzmiałe bąble. Zdecydowanie nie było to normalne. Przechodząc dalej w głąb zagajnika zauważyliście, że gleba z błotnistej przeszła w niemal całkowicie wodnistą.

Nagle, nieopodal na jednym ze sporych kamieni Amaris dostrzegł odzianą w zieleń elfią kobietę z drewnianym kosturem w dłoni. Jej długie, zielone włosy spływały spod obszernego płaszcza na niewielki biust. Elfka przyglądała wam się przez chwilę a wy w mig zdaliście sobie sprawę, że to musi być Gorzki Korzeń, o którym mówiła SEER.


- Czy przysłały was pszczoły? - zapytała spokojnym głosem, który w moment przeszedł w agresywny ton. - Nie. Nie! Gruby z wieży nie ma tu władzy! - Po tych słowach usłyszeliście szaleńczy chichot, jakby druidka nie była w pełni rozumu. - Znam sztuczki Schvalta! Nie nabiorę się na nie! Gotujcie się na śmierć!

Uderzyła podstawą kostura w kamień i nagle owiała was chłodna bryza wywołująca szelest liści. Nie dostrzegliście żadnego poruszenia ani żadnych wyraźnych śladów w wodzie obok was, jednak podskórnie czuliście, że coś złowrogiego czai się nieopodal was.

Mamy pierwszą walkę. Zapraszam na discorda celem jej rozegrania.

 
enzym jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-03-2024, 15:57   #20
 
Blue Fox's Avatar
 
Reputacja: 1 Blue Fox nie jest za bardzo znany
Pierwszym odhaczonym budynkiem na ich drodze okazała się stara, zagracona stajnia. Wygaszony dawno ogień sugerował, że nikt w ostatnim czasie tu nie biwakował, co było dobrą wiadomością. Niczego szczególnego tutaj nie odkryli, więc trzeba było podążyć między drzewa, by sprawdzić, czy ten niewielki lasek krył w sobie coś więcej.

Ostry Cień Mgły przyglądał się uważnie roślinności, zwracając uwagę na te dziwne wypustki na liściach.
- Nie podoba mi się to - powiedział do kompanów.
Jego ciekawość wzrosła, gdy przekroczyli granicę błotnistej gleby, przechodzącej w niemal całkowicie wodnistą.

Amaris wskazał im nagle na elfią kobietę z drewnianym kosturem stojącą na sporym głazie. Wyglądało na to, że znaleźli Gorzki Korzeń szybciej, niż zakładali. Uszy tropiciela wibrowały lekko na dźwięk jej spokojnego głosu, ale napięcie wzrosło, gdy ton nagle zmienił się w agresję. Elfka wyraźnie bredziła, albo… była szalona.
- To ty, Gorzki Korzeniu? Nikt nas nie przysłał! - odpowiedział zdecydowanie, starając się zachować spokój. - Nie jesteśmy twoimi wrogami. Porozmawiajmy! - W jego głosie brzmiała pewność siebie i otwartość na dialog.

Niestety, elfka miała inne plany i postanowiła zaatakować jego oraz kompanów. Początkowo wiejący nagle wiatr nie sprowadził na nich kłopotów, ale tropiciel z niejedną istotą w życiu już walczył i wiedział, że niektóre z nich mogą być niewidzialne. Albo bardzo dobrze zakamuflowane. Tak też było w tym przypadku.


- Są prawie niewidzialni! - Krzyknął do reszty, gdy kątem oka dostrzegł zarys dwóch wrogów. - Miejcie się na baczności!

Sam korzystając ze swoich zdolności wystrzelił jak z procy w przód, jak najdalej od widmowych przeciwników. Posyłał strzałę za strzałą najpierw w jednego, potem w następnego wroga, skutecznie raniąc obu. Pozostali kompani też radzili sobie dobrze, choć dostrzegł, że Imrak i Sariel zostali ranni. Na szczęście nie było to nic poważnego, więc poradzą sobie z tym później. Teraz trzeba było rozprawić się z napastnikami a potem zająć się druidką.
 
__________________
„Kto zna wartość rzeczy, nie dąży do tego, co nieważne.” Leonardo da Vinci.
Blue Fox jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:58.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172