|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-11-2020, 22:07 | #521 |
Reputacja: 1 | Daichi z roztargnieniem zmierzchwił synowi włosy. "To tyle ze spokojnego posiłku, a co dopiero drzemki" - pomyślał. Czapkę i kurtkę zawiesił. - "I przekupstwo? Tak od razu? " - Kun jest zajętym człowiekiem, a ja i wasza mama mieliśmy... skomplikowane relacje z naszymi rodzinami. - -powiedział. Bardziej neutralnego określenia na swoje domowe koszary przygotowujące do igrzysk śmierci nie umiał znaleźć. A Lan Chi zwykle tłumaczyła się, że "Przytłaczali ją ograniczeniami". - Zwialiście żeby wziąć ślub? Na złość rodzinnej wendecie? Romantycznie! -Rin wyszczerzył się. Dawno nie widział u syna takiej reakcji. - Mamę poznałem potem jak opuściłem rodzinę. I to było... To gdzie on jest? - wolał teraz nie tłumaczyć tego Rinowi. Dzieciak ma osiem lat, a czternastoletniej Kohaku niewiele powiedział o swojej przeszłości w Ba Shin Sheng. Za to błysk w oku Kuna nie podobał się Daichiemu. Zapowiadał, że Kun to wciąż gracz, który odsłania tylko tyle kart ile chce, ani więcej. Nie odpowiedział na uścisk brata ponad pojedyńczym klepnięciem. - Jesteś szybciej niż się spodziewałem... Kun. - wysilił się na jak najbardziej dyplomatyczną odpowiedź. - Skąd wiedziałeś gdzie mnie szukać? Jeśli jako odpowiedź padnie coś po za "posterunkiem" powinien się martwić.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
17-11-2020, 13:07 | #522 |
Reputacja: 1 | Daichi Kun uśmiechnął się. - Moja praca polega na tym, aby wiedzieć wszystko – rzekł uśmiechając się. - Kohaku, czy mogę cię nazywać dużą, wielką siostrą? – zapytał Rin. Fuyu pokręciła głową z rezygnacją. - Tak, oczywiście! – odparła Kohaku nieco roztargniona. Wszedł Machk niosąc krewetki w tempurze. - Czy komuś jeszcze podać? Tobie Kun? - Nie, mam wrzody żołądka – rzekł Kun – Przyjechałem tu Właściwie odebrać Bai’a
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
19-11-2020, 13:49 | #523 |
Reputacja: 1 | - "Czyli opcja o którą powinienem się martwić..."- pomyslał Daichi. Nie był do końca pewien na czym polega praca brata, ale jeśli ma dostęp do jakieś siatki informacyjnej i stacjonował w Ba Sing Sei. Czyżby należał do ich tajnej policji? - Herbata starczy. Mam dzisiaj jeszcze nocny dyżur. - powiedział nie spuszczając z Kuna oka. - A w mieście sporo się dzieje po koncercie, więc Bai'a czeka jeszcze trochę przesłuchań. Nie to, żeby czuł jakąś wielką więź do świeżo poznanego bratanka, ale opcja by miał tak po prostu zniknąć też mu się nie podobała. Chciał jeszcze porozmawiać z nastolatkiem o tej sytuacji. Instynkt kazał mu doprowadzić, żeby kolejne spotkanie Bai'a i Kuna mogło się odbyć tylko w jego obecności. Daichi miał paskudne wrażenie, że inaczej będą kręcić, mieszać czy ustalać wersję za jego plecami. I miał dać Kunowi tak po prostu zamieść sprawę pod dywan? Nie ma mowy! - Jego zeznania mogą być istotne. Wynająłeś który hotel? - usiadł przy stoliku.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
22-11-2020, 15:17 | #524 |
Reputacja: 1 | Aiko bardzo, bardzo, bardzo kochała swego brata. Naprawdę mocno. I to właśnie dlatego, słuchając go, puściły jej nerwy. - Hideki! - krzyknęła, mląc w dłoniach gazetę, którą jej dał – Nie będzie żadnego Miasta Republiki ani żadnego sushi! Będziesz tu ze mną siedział, będziesz się uczył matematyki i fizyki i zdasz maturę! Potem zrobisz ze swoim życiem co uznasz za stosowne – i mam nadzieję, że do tej pory nabierzesz trochę oleju do głowy – ale dopóki jesteś niepełnoletni, jestem Twoją prawną opiekunką! A to znaczy, że będziesz się uczył! Zobaczysz, jeszcze mi za to kiedyś podziękujesz! – mówiła podniesionym głosem, żywo gestykulując. Sapała, patrząc na Hidekiego. Nie pamiętała, kiedy ostatni raz się na niego wydarła. Jakaś jej część mówiła jej, że powinno być jej smutno i powinna się wstydzić, ale była w stanie przełknąć to uczucie, jeśli dzięki jej napadowi gniewu Hideki zrozumiałby parę rzeczy. Wzięła kilka głębokich oddechów by się uspokoić i zamknęła przy tym oczy. Trochę jej pomogło. - Przygotuj swoje książki i coś do pisania, jak zjem to Ci pomogę z nauką – ku jej satysfakcji jej głos drżał tylko trochę. |
24-11-2020, 13:00 | #525 |
Reputacja: 1 | Aiko Hideki skrzyżował ręce na piersi. - Nie! – powiedział patrząc twardo na Aiko. - Jestem prawie dorosły! Sokka w moim wieku był już wodzem i uratował świat, a ja tylko chcę wyjść na swoje! Nie możesz mi zabronić robić tego, co jest dla mnie najlepsze, a teraz pójdę do pokoju i poczekam, aż przemyślisz swoje zachowanie. - i poszedł w stronę pokoju. Daichi Kun uśmiechnął się. - Oh, przyjechałem po Baia i zamierzam go zabrać ze sobą nocnym pociągiem. Chyba poradzicie sobie bez niego. – zapytał bardzo retorycznym tonem. - Tato, poznamy kuzyna Bai’a!? – zapytał Rin. - Kuzyn jest bardzo zajęty i… Pomaga tacie, prawda? – odparła Kohaku
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
25-11-2020, 22:56 | #526 |
Reputacja: 1 | Słysząc, że mają trochę wolnego, schował policyjną czapkę za poły marynarki i wyciągnął zamszowy kapelusz, który rozprostował i nałożył na głowę. - Dziękuje Panu bardzo za propozycje, ale mam jeszcze trochę zaskórniaków na nocleg. Potrzebuje pójść pograć trochę muzyki w barach, bo inaczej oszaleje- Stwierdził i ukłoniwszy się wszystkim starszym szarżą policjantom wyszedł z komisariatu. Zaproponował Jaśniepaniece Ikki, że korzystając z jej przebrania mogą spróbować dać kilka występów w okolicznych barach, żeby udowodnić jej, że ludzie kochają ją i cenią za jej talent muzyczny, a nie pochodzenie. Jeżeli się zgodzi spróbuje pójść do portowych spelun po cichu liczył, że odnajdzie przy okazji bliźniaki i będzie mógł się zemścić za to, że zrujnowali mu występ! |
27-11-2020, 15:08 | #527 |
Reputacja: 1 | Aiko słuchała Hidekiego z otwartą buzią. Z jednej strony była oburzona, z drugiej zasmucona, dodatkowo zaś miała ochotę wybuchnać histerycznym śmiechem - pewnie reakcja na ekstremalny stan emocjonalny, w którym się znalazła. Nie wiedząc co zrobić - kompletnie nie spodziewała się takiej riposty - stała w miejscu, obserwując, jak jej brat zamyka się w swoim pokoju. Gdy to zrobił, udała się do swojego. Usiadła na łóżku, dłonie złożyła na kolanach. Myślała intensywnie - o tym, jakie porażki wychowawcze odniosła, o wcale nie tak świetlanej przyszłości Hidekiego, o tym jak bardzo było by jej wstyd, gdyby ich rodzice się dowiedzieli, także o tym, że mimo awansu zawodowego i polepszenia sytuacji społeczno-bytowej nie była wcale tak szczęśliwa jak myślała, że będzie... Z pewnym zdziwieniem przyjęła łzy, które spadły na jej dłonie. Nawet nie zauważyła, kiedy zaczęła płakać. |
29-11-2020, 00:12 | #528 |
Reputacja: 1 | - "Kiepskie znaki widzę. Bardzo kiepskie." -Daichi westchnął w myślach. - Zwolnienie z aresztu nie zależy ode mnie. Skoro jest świadkiem nie powinien przynajmniej parę dni opuszczać miasta. - oświadczył. Podobno tylko 2 Tkaczy Ziemi opanowało zdolność wykrywania kłamstw poprzez drżenie, ale w przypadku Kuna... Nie zdziwiłby się jakby jego brat nauczył się czegoś takiego po cichu. Ciekawe tylko jak to działało w przypadku "Pół prawd"? Bai powinien zeznać swoją wersję, a i Daichi się postara by go tak łatwo nie wypuścili. W sumie nie miałby przeciw by urwać kontakt z kłopotliwym bratankiem, ale reakcja Kuna tylko upewniała Kaburagiego, że nie może "ptaszka" tak łatwo wypuścić. - W po za tym dzieci nawet go nie zdążyły poznać. Nie za dobrze. Zwłaszcza Rin. -
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
30-11-2020, 17:00 | #529 |
Reputacja: 1 | Aiko Aiko usłyszała, że ktoś puka do drzwi. Wstała, i otworzyła. Zobaczyła Marko z czajnikiem w dłoni. - Chyba umówiliśmy się na kawę… Czy coś się stało? Migmar Gdy Migmar rozmawiał z komendantem, Ikki tłumaczyła Wanowi, że Migmar to jej zaginiony wnuk, wychowany w górach przez powietrzne lemury. Wan był zachwycony. Gdy wyszli Ikki udała się do alejki, stanęłe na pięcie, podskoczyła, a gdy opadała powoli stadko lemurów zdjęło z niej przebranie. - Tadam! I co, lepsze niż lemarmia Meelo, co nie? Znasz tu jakiś fajny klub, gdzie grają i podają sok z liczi? Daichi - O tak! Poznalibyśmy kuzyna, pokazałby nam, jak się gra w Probending w Ba-sing-se? – zawołał Rin. Kohaku prawie zzieleniała. - Och, poznacie Baia u nas, bo twój tata na pewno nie odmówi, gdy go zaproszę, prawda? – Kun uśmiechnął się przyjaźnie, ale jego oczy były czujniejsze.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
30-11-2020, 17:53 | #530 |
Reputacja: 1 | Aiko wytarła oczy i wysmarkała się w husteczkę, nim wstała i otworzyła drzwi. Podejrzewała, że jej gałlki oczne są całe czerwone, ale na to nie mogła nic poradzić. - Oh Marko - była zaskoczona widokiem mężczyzny - Proszę, wejdź. Wybacz, zapomniałam o Tobie - była to prawda. - Tak, coś się stało. Raczej większego niż mniejszego. Ale nie chcę Cię zadręczać swoimi problemami... pijesz kawę z mlekiem czy bez? - próbowała nieudolnie zmienić temat. |