|
Sesje RPG - Inne Tutaj możesz zagrać w tych światach, które zostały pominięte powyżej. Czy będzie to rządzona przez orki Orchia, czy może kosmos w erze, kiedy słońca zaczynają gasnąć.. Na pewno znajdziesz tu coś dla siebie. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-09-2022, 17:55 | #191 |
Reputacja: 1 | - A nie możemy pogadać o tym po wojnie, a póki co postarać się, żeby wojna się skończyła? Jak wszyscy zginą nie będzie co zbierać. - Stefan popatrzył na Wiesię z politowaniem. Za to odpowiedź Juliana bardzo go zaskoczyła. Jak i utwierdziła, że do rządu trafiają najgłupsi lub najbardziej szaleni. - To imponujące, Mości Książe - wyjątkowo nie skłamał wobec tego wariata. - W trybie pilnym?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
16-09-2022, 19:11 | #192 |
Reputacja: 1 | Akio dalej stał i milczał. Nie miał w sumie nic do dodania, cieszył się za to, że nie ma płuc - więc i odgłosu głośnego wydechu na "rewelacje" Księcia. Miał jednak odrobinę obaw, czy taka, em... "persona" powinna była w ogóle zajmować się jakimkolwiek doradztwem. Może powinien jakoś ostrzec Cesarza...? |
21-09-2022, 15:11 | #193 |
Reputacja: 1 | Julian und Wiesia. Wiesia uśmiechnęła się z wyższością. - Wszyscy zdrajcy tak mówią, bowiem chcą zaniechać Prawdziwych Piastian od walki o przyszłości, aby samemu wbić nam noże w plecy. – oczy Wiesi aż się zaświeciły z powodu natchnienia. – Książę się zemną zgadza? Julies kiwnął głową. - Zgadzam się ze słowami płynącymi z ust tej tu wie si. Nic bowiem nie poprawia tak humoru ludu, jak niewielka wojna domowa, a wbijanie noża w plecy to wspaniała zabawa dla całej rodziny! – zawołał Julies i nagle wyciągnął rapie, który gwałtownym ruchem przyłożył do ramienia Samuela. - Mianuję cię Midorino baronetem na… skąd ty tam Sobie jesteś. Valentino pisz. – machnął ręką w stronę sługi, który pisał – Baronet Skąd Ty $am Sobie Jesteś - Albowiem twoimi zasługi w sługowaniu zasłużenie zasłużyłeś sobie na tytuł więc od teraz noś go z dumą i oburącz! W pokojach. Po spotkaniu z Juliesem zaprowadzono ich do pokojów. Były ładne, pełne gustownych, choć nieco przestandaryzowane. W każdym były dwa łóżka w tym jedno dwuosobowe. Korytarze były patrolowane przez przerażająco profesjonalnych strażników. Musieli teraz tylko porozdzielać pomiędzy siebie pokoje. Mieli dla siebie całe piętro…
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
21-09-2022, 15:37 | #194 |
Reputacja: 1 | Samuela nieco zatkało - Brony wasza miłość mała wieź przy granicy Amesteris dziękuje wasza miłość- Wydukał. |
21-09-2022, 16:39 | #195 |
Reputacja: 1 | Akio wzruszył ramionami. Julies wydawał mu się coraz dziwaczniejszy, ale przynajmniej Samuel był szczęśliwy - to zawsze coś, czyż nie? |
25-09-2022, 14:37 | #196 |
Reputacja: 1 | Gdy już zostali sami bez obecności przyrodniej siostry Wiesławy szeptem zapytał Nowickich - To podpucha co nie ? Jules nie ma żadnej mocy prawnej na terenie Amesteris... Choć nie jestem pewien czy Książę to rozumie i tak to miły gest z jego strony. Kiedyś gdy dorobię się na inwestycji w wynalazki Stefana naprawdę wykupie Brony i przypomnę im jak mnie wywieźli na taczkach w gnojówkę za bycie psem armii... - Samuel uśmiechnął się mrocznie. Nagle pobladł. - A co jeżeli Książę nadaje fałszywe tytuły ludziom, których chce zaciągnąć do łóżka, żeby nie popełnić mezaliansu? A w odmowę uznaje za obrazę i wyzwą na pojedynek ? Nie chce mu oddawać cnoty mojego tyłka, ale walka z Szermierzem Natchnionym to pewna śmierć - Zielarz wyraźnie nakręcił się i wystraszył własnych szalonych teorii. |
25-09-2022, 19:39 | #197 |
Reputacja: 1 | Akio zaśmiał się głośno. "Nie chcę mu oddawać cnoty mego tyłka"?! Co to w ogóle za wyrażenie? O, kami-sama! |
26-09-2022, 18:11 | #198 |
Reputacja: 1 | W pokojach -Różne rzeczy się wciska dla podrywu -Stanisława naszło na pocieszenie Samuela. Przynajmniej tyle mógł zrobić. Zwłaszcza, że nie lubił w jaki sposób kierował się zwykle pomyślunek Danchemika -Ale Stefanowi nie rób wody z mózgu... Stefan... Boże, nie to, żeby mnie dziwiło, że przywiozłeś widły, ale na co ci one akurat teraz? Młodszy Nowicki wygramolił się spod łóżka z długim pakunkiem. W sumie nie wyglądało, żeby miał poprzestać na tym jednym. - Może już pora w końcu zabić tamego wariata- Julesa? Nie tylko on, ale i jego ideologie są niebezpieczne. Powstanie chłopskie się urządzi... - burknął Stefan. -Chociaż nie na pobycie dyplomatycznym w kraju, który swoimi prawami układa się w skład nitrogliceryny. Po drugie jakie chłopskie? Ja i ty to za mało. -Fakt, ale masz wiedzieć gdzie są widły. Sobie ich nie zorganizowałeś? Człowieku... - zacmokał z dezaprobatą zanim schował zawinięte widły z powrotem pod mebel. Mniejszy pakunek zaś podał Samuelowi- Trzymaj, to nadal wersja betowa. Pewnie po jednym użyciu się przepali, ale jakby co da Julianowi popalić. -A to... -Aria- mniejsza siostra Nigtwinga. Nadal mam problem z przepalaniem się obwodów kiedy próbuję zmniejszyć rozmiar. Wolałbym za bardzo nie ograniczać siły wyładowania, ale im mniejszy tym trudniej rozłożyć przejście mocy. -Stefan ma takie cudo co razi prądem, panie Akio. Mój brat ma sporo... sprzętów własnego wyrobu. W tym nowy typ broni, który może być ledwo znany w naszym kraju, a co dopiero waszym. Nazywa je jeszcze bardziej epicko. I tak w sumie to miałem pana spytać czy nie chciałby pan mieszkać z nami w pokoju. Ja ze Stefanem zmieszczę się w jednym łóżku. -W nie takich miejscach się spało… Przynajmniej tutaj się nie złapie pcheł. -Podróż z domu do Amertis ogólnie mówiąc układała się nam długo i niewygodnie. Ogólne mówiąc… Ale tak, skoro Samuel ma starcie z Julianem, to może lepiej jak pan będzie spać u niego. Sao zresztą też. -Z Sao to ty powinieneś... Zreszta mieszkaliście razem przez pół roku i... -I jesteśmy w kraju w którym bardzo źle patrzą na relacje przedmałżeńskie... Jeśli już ma dzielić pokój z mężczyzną, to spokrewnionym. -Punkt dla ciebie. - przerwał na moment rozkładanie sprzętów. Jeden pakunek okazał się być woreczkiem z solą, którą młodociany mechanik rozsypał pod oboma łóżkami. Również nie wyglądało, żeby miał na tym skończyć. - Nie szkoda ci soli? - zagadnął go Stanisław. - Nie, bo trzeba być przezornym. -No jeśli ma cię to uspokoić… Trochę przeszliśmy, panie Akio. Zwłaszcza pół roku temu- wskazał na swoją metalową protezę - Mój młodszy brat jest całkiem dzielny, ale ma prawo być jeszcze trochę nerwowy… Skóra nawet najgrubsza raz zraniona wymaga czasu na leczenie Stanisław bardziej czuł niż mógł stwierdzić patrząc na pozbawione mimiki oblicze żywej zbroi, że ten jest niespokojny. Piasta ski Alchemik nie wątpił, że Stefan swoim obecnym zachowaniem mógł wypaść na nie mniejszego ekscentryka niż Jules, ale już jego glowa była w tym, żeby nie padły pod jego adresem dotkliwe komentarze. Dzieciak miał naprawdę prawo być "nerwowym". Chociaż to było bardzo ogólne określenie wobec kogoś kto pół roku temu był płaczącą kupką nieszczęścia. Bóg, ludzie czy wrodzony upór pomogły mu wrócić do obecnego stanu z nerwicą. Starszy Nowicki posłał Akio uśmiech obiecujący ból różnego sortu jeśli ten nie daj palnie coś przykrego względem młodszego.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
26-09-2022, 19:10 | #199 |
Reputacja: 1 | Akio po zaprzestaniu śmiania się nachylił się z zainteresowaniem nad młodszym Nowickim - Ta sól to na duchy, tak? To mi przypomina pewien dowcip z nippońskiej literatury w tym temacie, jeśli chcesz, to Ci go opowiem... |
28-09-2022, 15:12 | #200 |
Reputacja: 1 | Do pokoju Braci nieco bez pukania weszły Sao i Leslie. Córka Olvier Armstrong popatrzyła na sól. - Chyba też muszę tak zrobić. To może być dowolna? – Zapytała Stefana. Sao podeszła do Stacha i chrząknęła. - Rozumiem, że teraz NADAL śpisz z bratem, ale rozumiesz, że musimy pewne rzeczy ustalić…
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |