|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-06-2020, 12:45 | #431 |
Reputacja: 1 | Cosmo Zapakowaliście towary na wymianę i ruszyliście do waszego wyjazdu dołączyła się Sam która stwierdziła że skorysta z okazji do zrobienia zakupów w Newport bo "przyda jej się kilka rzeczy a kilku innych nie chce jej się robić samej" wysiadła i umówiliście się na spotkanie w drodze powrotnej. Pojechanie do warsztatu i powrot przebiegło bez problemów. W drodze powrotnej Sam czekała w umówionym miejscu z wyładowanym plecakiem. Wrzuciła go na tylną kanapę wsiadla mruknela "wreszcie" po czym nie odezwala się słowem do powrotu do pociągu Andrew -Czekaj. - Syknał Rob zdejmując czapke i przykryając nią swiatlo chemiczne - Chyba się jeszcze nie zorientowali zreszta jesli mają obserwatora pewnie teraz patrzy na cstrzelających Przez chwilę nasluchiwaliscie i obserwowaliście ale nie zauwazyliscie żeby ktokolwiek was spostrzegł. Rob przywiazał chusta czapke przykrywającą swiatelko i wyciągnął lornetkę Andrew położył się obok i wyciągnał zabraną z auta mapka Znajdowaliście w przecince w lesie, srodkiem szła asfaltowa droga zaś po obu stronach kiedyś znajdowały się pola albo sady, obecnie widac było nieliczne stare (jak na standardy drzew owocowych) jabłonie ale większość obszaru zajmowała łąka z nielicznymi kępami trawy sięgającej do pasa bądź krzakami wasza pozycja była na południowej ścianie lasu o jakieś 20 metrów od was na lewo znajdował się wrak ciężarówki Na wprost znajdował się spory budynek dawnego pensjonatu. Trochę bliżej znajdowal się postrzelany wrak jakiegoś klasyka na szczęscie to nie on był obecnie celem strzelców. z tego co widzieliście dwóch męzczyzn naprzemian strzelalo do jakiegoś metalowego celu na asfalcie który jeśli dobrze trafiony przewracał się i odtaczał kawałek dalej. W górnym oknie budynku znajdował się kolejny z karabinem z lunetą ale obecnie bardziej był zajęty kibicowaniem niż pełnieniem warty. Na lewo od postrzelanego wraku stała jakaś spalona maszyna rolnicza a jeszcze dalej w kępie drzew wrastał biały pickup na lewo od budynku znajdował się jakiś murek i z ziemi wystawały jakies rury po dłuższym przyglądaniu się doszliście do wniosku że to basen. Z tyłu na skraju lasu znajdowały się jeszcze jakieś male budynki, gospodarcze albo letniskowe. Po prawej od domu znajdowała się czesciowo spalona altana w której obecnie dwóch kolejnych chyba przelewało paliwo z kanistra, do butelek, na pewno jeden trzymal kanister a drugi kucał i zasłaniał sobą cos na podłodze. dalej na lewo od altany znajdowal się wrośnięty w drzewo kombajn Wracając do budynku zauważyliscie jeszcze stojący obok niego biały skuter. W pobliżu kręciło się kilka uwiązanych do łańcuchów zwierząt gospodarczych Dave Cierpliwie czekales na powrót zwiadowców, kiedy zauwazyłeś że w stronę drogi do pensjonatu nadjechało dwóch męzczyzn na rowerach, obaj byli uzbrojeni ale nie zauważyli cię , byli zajęci rozmową, jesli dobrze zrozumiałeś jeden przechwalał się drugiemu na temat celnego wrzucenia koktajlu mołotowa przez okno i strzelania do uciekających
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
03-06-2020, 18:26 | #432 |
Reputacja: 1 | Wszystko poszło sprawnie, towary na wymianę się zgadzały, w dwójkę zręcznie zapakowali sprzęt na pakę i wrócili. Cosmo nie skomentował nawet tego "wreszcie" od Sam w Newport. Nie chciał się zarazić jej optymizmem. Zaparkował obok wagonu warsztatowego, ponownie przerzucili wszystkie graty, w róg zagraconego wagonu wepchnęli piętrowo fotele. Jutro Stepvan wyląduje na kozłach (czyli na zesztaplowanych podkładach kolejowych), żeby było dojście do osi i amortyzatorów. Demontaż bębnów, wymiana amortyzatorów, montaż i regulacja nowych hamulców. Po drodze zagonią kogoś do wymiany opon (tych jeszcze nie ściągnęli, nie wiedząc czy będą mieć nowe). Podłączą pneumatykę - wszystkie części były wyczyszczone i zamontowane, brakowało jeszcze ostatecznego montażu. Jaki postawią Stepvana na kołach, to Cosmo z pomocą Sam wyregulują do końca silnik i wymienią poduszki. Nowe fotele będą robotą na sam koniec, ja cała technika będzie śmigać. Pomysły Ellen odnośnie dodatkowego oświetlenia zostawi na później, podobnie sprawa z generatorem i szperaczem - monter chciał żeby pojazd zaczął dobrze jeździć, resztę można zainstalować później. Cosmo wykorzystał pozostały jeszcze dzisiaj czas na wyczyszczenie nowych części, lata tkwienia we wrakach pozostawiły gruby nalot brudu i kurzu. Po kolei: Amortyzatory, bębny, poduszki ta cała nowa drobnica do zamontowania na już. Fotele wytrzepie przed samym montażem. Będą to dodatkowe dwa rzędy po dwa fotele, z możliwością przejścia przez środek pojazdu. Może da je wzdłuż ścian? W każdym razie w Stepvanie będzie po tym łącznie 6 miejsc (łącznie z kierowcą). Zaczął czyścić.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
03-06-2020, 20:27 | #433 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec Szturman przez ułamek sekundy się wahał czy posłuchać rangera. Ale po tym ułamku sekundy postanowił zaryzykować i jednak zaufać jego tropicielskiem doświadczeniu. Zamarł w bezruchu i pozwolił mu działać. Okazało się, że słusznie bo Rob miał rację. Nic strasznego się nie stało. Nikt nie otworzył do nich ognia, nie spuścił psów, nie zaczął bić na alarm ani nic takiego. Wyglądało na to, że dalej domownicy są zajęci swoimi sprawami. Skoro tak to leżacy w krzakach szturman miał okazję im się przyjrzeć. I całej posesji. Próbował ich policzyć. Z pięciu czy sześciu. Około pół tuzina. Nie wiadomo ilu w środku. Sądząc po zachowaniu to czuli się dość pewnie i swobodnie. Jakby byli w bazie albo przynajmniej sprawdzonej kryjówce. - Chodź. Spadamy stąd. - klepnął Roba w ramię gdy już tak się napatrzyli na ten cały majdan. - Idź pierwszy bo ja to znów w coś się właduję. - uśmiechnął się do kolegi dając mu znać by przodował w drodze powrotnej do samochodu. Był ciekaw na to ci dwaj szykowali butelki z benzyną.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
08-06-2020, 13:47 | #434 |
Reputacja: 1 | Subaru Grupa przejechała nie zauważając zaparkowanego w krzakach samochodu. Dave czekal jeszcze dłuższa chwilę po czym z lasu wyszli Andrew i Rob. Wsiedliście i wróciliście do pociągu bez przeszkod n miejscu dowiedzieliście się że w Cal i Sloan chcą was widzieć w wagonie dowodzenia 2CV Alice i Ellen poszły do wagonu Cal żeby tam omówić sytuacje Sam wróciła do warsztatu, po drodze mrukneła Cosmo żeby zajął się tym czym sam może bo ona się teraz zajmuje wytwarzaniem płyt balistycznych
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
10-06-2020, 13:15 | #435 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec ~ Przynajmniej nic nas nie zeżarło ani nic. ~ przeknęło przez głowę bruneta gdy wsiadali do BRAT-a. Właściwie to był zadowolony z takiego rekonesansu. Pierwotnie miał nadzieję, że powoli przejadą obok posesji i rzucą okiem na ten pensjonat. No ale ten las pomieszał mu szyki. A mimo to udało im się z Robem rzucić okiem raz i drugi i wychodziło na to, że to chyba jednak jest jakaś baza nieznajomych. - Znaleźliśmy nowych sąsiadów. - rzucił brodaczowi gdy odjeżdżali z powrotem w kierunku pociągu. Na miejsce dotarli tym razem bez przygód. I okazało się, że szef ich wzywa więc pewnie było coś do obgadania w sprawie całego pociągu. A skoro i Cal to pewnie nawet całego składu. Więc gdy nieco otrzepał kurz z drogi poszedł do wagonu w jakim zwykle odbywały się zebrania, narady i odprawy ciekaw o co chodzi.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
10-06-2020, 15:28 | #436 |
Reputacja: 1 | Cosmo wzruszył tylko ramionami. Ot i cała rozmowa. Stołu warsztatowego nie potrzebował, mógł czyścić byle gdzie, a pogoda była doskonała. Szmata, butelka benzyny, pędzel i wyleniała zmiotka w zupełności mu wystarczą.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
19-06-2020, 02:07 | #437 |
Reputacja: 1 |
__________________ you will never walk alone |
23-06-2020, 12:12 | #438 |
Reputacja: 1 | W wagonie nad mapami siedzieli Cal i Sloan obok Ellen pokazywała czego się dowiedzieli. Na widok wchodzacych Andrew i Dave'a odwróciła się. -I jak tam zwiad?
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
23-06-2020, 22:38 | #439 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec - Na moje oko to mają kryjówkę w tym pensjonacie. I to raczej nie od dzisiaj bo czują się tam dość swobodnie. - szturman zaczął mówić gdy odsunął sobie krzesło i usiadł za stołem. Potem nakreślił jak to mniej więcej wyglądało wspominając i pułapce w jaką wlazł a jaką Robowi udało się jakoś zneutralizować i co tych paru podejrzanych robiło w okolicy tamtego pensjonatu. - Macie coś do rysowania? To bym to jakoś spróbował naszkicować. - zapytał szefów obu pociągów gdy zorientował się, że to chyba ten moment co jeden obrazek wyjaśnia więcej niż setka słów. A właśnie zaczął tłumaczyć co tam widział a chyba łatwiej to było rozrysować. - Szczerze mówiąc nie wiem kim oni są. Czy mają jakiś związek z tymi od co napadli ciężarówkę czy nie. Nie chciałbym napadać na kogoś kto przypadkowo znalazł się w złym miejscu i czasie. Ale na razie nie wiem jeszcze jak to sprawdzić i co dalej z tym zrobić. - przyznał gdy czekał na ten papier i coś do pisania. No niby byli tam gdzie na mapie rabusiów był zaznaczony ten krzyżyk i zachowywali się jak jakaś formacja paramilitarna czy właśnie rabusiów ale to tyle. Więcej o nich nie wiedział na tą chwilę. - Może trzeba by z kimś z tubylców pójść i mu ich pokazać? Zapytać czy to ktoś od nich? - zapytał niepewnie sprawdzając jak reszta zareaguje na te wątpliwości. Wcześniej jak wracali do pociągu i Dave wspomniał o tych "napalonych rowerzystach" jak ich w duchu szturman nazwał to też się zastanawiał nad powiązaniami. - A gdzie pojechali? - zapytał wtedy brodacza. Bo z Robem ich nie widzieli no ale jak rowerami to pewnie nie jechali na przełaj przez las jak oni we dwóch. A brodaczowi streścił co widział za lasem. Paru typków zabawiających się strzelaniem do puszek i szykowaniem koktajli zapalających.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
26-06-2020, 15:01 | #440 |
Reputacja: 1 | Ellen popatrzyła na szkic - Z tego co tubylcy mówili to lokal od lat powinien stać pusty. Taki pensjonat brzmi jak dobra baza wypadowa, ale nawet zakładając że nie widzieliście wszystkich nie brzmi jakby w obecnej chwili wykorzystywali w pełni możliwości lokalu. Sloan nalał sobie herbaty z dzbanka i wskazał pozostałym zachęcającym gestem. -Byłoby dobrze, gdyby można było mieć ich na oku tak czy inaczej, obecnie nie możemy wysłać kogoś żeby założyć stałą obserwacje. Mam nadzieje że to że korzystali z łodzi to jednorazowo ale wątpię. Więc niestety jeśli będą dalej operować na rzece to mamy problem bo tory jak na złość idą cały czas po brzegu. To oznacza że zakładając wysunięte obozy będziemy potrzebowali wzmocnić ich osłonę -W dalszym ciągu chciałabym żebyśmy przeprowadzili zwiad dalej do przodu. Dodatkowo Vic chce odbudowywać policje w Newport i proszą o to żebyśmy podesłali kogoś do szkolenia. Ktos się pisze?
__________________ A Goddamn Rat Pack! |