Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - ogólnie > Systemy postapokaliptyczne
Zarejestruj się Użytkownicy

Systemy postapokaliptyczne Świat po apokalipsie - czyli rozmowy przy Nuka-Coli z atomowym grzybem w tle i zombie charczącym pod butem.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-05-2017, 21:14   #11
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Po co się męczyć z gorączką przez 3 dni, jak się można lipy napić, albo z biegunką, jak można wypić suszone jagody i babkę?

A książka... Jeżeli potrafisz korzystać z farmakopei, która ma 5000 stron (na zioła trochę mniej miejsca) i rozróżnisz jedne baldaszkowate od drugich na podstawie zdjęć bez doświadczenia, to masz mój dozgonny szacunek.




 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-05-2017, 22:17   #12
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Nazywasz to męczeniem się z gorączką przez trzy dni, a ja to nazywam cenną nauką na przyszłość. Co cię nie zabije to cię wzmocni, a gdy się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-05-2017, 22:21   #13
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
To nie temat na dyskusje o zdrowieniu i leczeniu, więc lepiej go zostawmy.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-05-2017, 08:58   #14
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Cytat:
Po przeczytaniu tego tematu doszedłem do wniosku, że w przypadku jakiegokolwiek problemu - czy to wojny, czy apokalipsy czy zwykłej awarii prądu jest znacznie łatwiej na wsi.
I tak i nie

W przypadku pełnej apokalipsy to tak atomówki raczej nie będą spadać na wsie

w przypadku zwykłych awarii prądu, wsie będą na końcu listy jeśli idzie o przywracanie prądu
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-05-2017, 18:41   #15
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
U mnie w domu totalne nieprzygotowanie do apokalipsy. Mam co prawda dwie książki o survivalu, ze dwa zielniki, książkę łowiecką, agregat prądotwórczy, garaż z narzędziami i wykształcenie w jednym z kierunków rolnictwa, ale czy to wystarczy to nie jestem pewien. Książki łatwo ulegają zniszczeniu, więc nie można na nich w pełni polegać. Nie wiadomo też co się stanie z florą i fauną zwłaszcza w pierwszym roku po apokalipsie. Agregat długo bez dostaw paliwa nie wydoli, a nie wiadomo jak będzie z tym surowcem. Najłatwiej będzie zrobić proste narzędzia i prostą broń, ale co dalej to nie wiadomo.

Ps. I nie czytajcie Anonima, jego argumenty w dyskusji to czyste trollolo (szczególnie te o medycynie i ziołolecznictwie).
 
__________________
"Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind
W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead."

Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017.
Komtur jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-05-2017, 23:22   #16
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Cytat:
Z przyczyn klęski żywiołowej możemy być na wiele dni pozbawieni wody i elektryczności, jak sobie z tym poradzimy?
- Zależy znowu od wielu czynników. Znów temat - rzeka z wieloma zmiennymi


- Sporo zależy od tego jaka to by miała być katastrofa. Od tego na ile byłaby niespodziewana, ile by miała potrwać i jak często by nawiedzała dany rejon no i jak duży obszar by zajęła.


Ostrzeżenie

- Niewiele katastrof przychodzi bez absolutnie żadnego ostrzeżenia. Jeśli społeczeństwo choć trochę by było świadome czego się spodziewać (np. powodzi, nie abstrakcyjnej kiedyś tam tylko w ciągu nadchodzących dni) miałoby szansę coś zrobić. Na przykład obkupić się w zapasy jakich normalnie się nie kupuje np. te świeczki choćby czy większy zapas wody pitnej. Jeśli takiego ostrzeżenia by nie było sytuacja może być groźna choćby z powodu zaskoczenia taką katastrofą i brakiem przygotowania np. jakby w Polsce miało nastąpić jakieś poważne trzęsienie ziemi co dla nas jest raczej abstrakcyjnym zagrożeniem.


Długotrwałość

- Znowu zależy ile taka katastrofa miałaby potrwać. Jeśli tak "weekendowo" na 2 - 3 dni byłoby to raczej chyba niedogodność i uciążliwość ale poza skrajnymi wypadkami system jako całość raczej jakoś powinien sobie z tym poradzić. Zwłaszcza właśnie jakby i służby rządowe i społeczeństwo było jakkolwiek ostrzeżone przed danym zagrożeniem.

- Mniej więcej do tygodnia trwania jakiegoś zagrożenia (jak powódź) raczej też społeczeństwo powinno znieść jako uciążliwość a nie realne zagrożenie. Do zagrożenia liczonego w dniach myślę powinno dać się przeżyć. Najczęściej robimy i tak zakupy większe raz na tydzień więc gdybyśmy mieli świadomość takiego zagrożenia zapasy żywności powinny wystarczyć. Z wodą gorzej ale tu liczę na różne instytucje rządowe i sztaby kryzysowe i te beczkowozy z wodą. Byłoby trudno, i warunki bytowe byłyby dla nas znacznie poniżej tego co jesteśmy przyzwyczajeni na co dzień ale jednak taki tydzień kryzysu jakoś byśmy znieśli.

- Natomiast gorzej wyglądałaby sprawa w katastrofach liczonych w tygodniach czy miesiącach. Wówczas już pewnie by była mowa o ewakuacji sporej części ludności z zagrożonego rejonu. Po części może dobrowolna gdy ludzie sami by opuszczali zagrożony rejon w bardziej bezpiecznie po części przymusowa jak to miało miejsce w okolicach Czarnobyla. Na tak długi kryzys raczej minimalna ilość osób i instytucji jest przygotowana społeczeństwo jako takie też raczej nie.


Częstotliwość

Jeśli mówimy o katastrofach też jest mowa o częstotliwości ich występowania. Na przykład są rejony świata gdzie i społeczeńśtwo, i rząd są świadomi ryzyka jakiegoś zagrożenia. Chodzi mi tu o rejony nawiedzane trzęsieniami ziemi, wybuchami wulkanów czy huraganami. W pasie huraganów bywają dość często spotykane cywilne antyhuraganowe schrony czy wzmacniane piwnice dające szansę przetrwać taki huragan. W strefie poza kataklizmem tego rodzaju ich się nie buduje bo nie ma po co. Podobnie jest z powodziami, suszami czy pożarami. Gdy trafia się raz na ileś dziesiątek czy setek lat raczej mało kto ma świadomość takiego zagrożenia więc przygotowanie jest też do tego odpowiednio niskie. A jak się tafia co sezon czy drugi to się robi tego jakaś norma którą się bierze pod uwagę.


Zasięg

- Kolejna sprawa to zasięg takiej katastrofy. Póki jest ograniczony do jakiegoś osiedla, miasta, powiatu, województwa czyli jakiejś tam części danego kraju to dalej pozostaje ta pozostała część nie objęta klęską. Tak się działo np. u nas w trakcie tej powodzi w 97-mym albo przy huraganie Katarina w USA. Wówczas ta pozostała, najczęściej większa część kraju, stanowi bazę organizowania pomocy dla tej poszkodowanej części. Jest skąd czerpać pomoc i w takich kataklizmach ludzie się często solidaryzują z poszkodowanymi nawet pomijając oficjalne rządowo - kryzysowe organizacje. Natomiast jakby jakaś katastrofa, nawet kilutygodniowa, spadła globalnie na cały kraj to wówczas faktycznie zrobiłyby się warunki dość postapowe bo w całym kraju byłaby taka sama klęska.



---


To tak ogólnie. A indywidualnie no przyznaję, że raczej u mnie też słabo. Z kryzysem na kilka dni do tygodnia jakoś to by było. Zwłaszcza jakbym wiedział, że ma nadejść i bym mógł się obkupić, w żywność, baterie, wodę itd. Też sporo zależy czy byłoby wiadomo, ze można zostać czy trzeba się ewakuować. Czyli mieć ten szpej przy łóżku w pokoju czy go nieść/wieźć ze sobą/na sobie. Generator w domu nie słyszałem by miał ktokolwiek z moich bliższych i dalszych znajomych. Radio mam nawet w mp3 ale bez prądu pociągnęłoby pewnie góra 2 doby gdyby w momencie katastrofy była w pełni naładowana. Paneli słonecznych nie mam by naładować choćby taką drobnice jak telefon czy mp3 właśnie. Zapasu wody też nie bo po co jak jest w kranie? Trochę napojów ale też na góra kilka dni. Co gorsza bez wody i prądu nie byłoby kawy...

- Tu ciekawy mi się wydaje aspekt pieniądza. W razie kryzysu pieniądz niby funkcjonować powinien normalnie. Gdyby jednak siadło światło pojawia się problem. Nie da się płacić kartą ani robić różnorakich operacji bezgotówkowych. Nie działają bankomaty więc nie ma fizycznie skąd brać pieniędzy. W Polsce jeszcze takiej klęski nie ma gdzie nadal operacje pieniądzem papierowym są w powszechnym użyciu. Nosi się te banknoty w portfelu. Choć raczej pewnie nie całomiesięczną wypłatę. Za to "na zachodzie" powszechne jest płacenie kartą i podobną. Żywej gotówki nosi się normalnie prawie wcale. Ot na bilet na autobus i podobne drobiazgi gdzie nie da się zapłacić kartą. W razie nagłej awarii światła czy katastrofy nie byłoby jak uzupełnić gotówki. A posiadane zasoby zaczęłyby się kończyć w ciągu paru dni. Siłą rzeczy więc przy przedłużającym się kryzysie trzeba by szukać jakichś alternatyw dla pieniądza papierowego czy elektronicznego do którego by był co raz trudniejszy dostęp.

- No i jak zwykle ja zawsze uważam, że to co nazywamy "współczesną cywilizacją" kręci się na energii elektrycznej. Bez niej zaczyna się dla nas średniowiecze. Fajnie gdzieś niby pojechać pod namiot czy w inna dzicz ale na dłuższą metę słabo jesteśmy przyzwyczajeni i przygotowani do takich warunków. No i pojechać dobrowolnie "w dzicz" a zostać zmuszonym do życia przez jakiś czas w takiej "dziczy" nawet we własnym domu to dwie różne rzeczy. Bez prądu zaczyna się wegetacja. To, że całe genracje kiedyś tam tak żyły to znowu taka abstrakcja dla nas jeśli my jesteśmy przyzwyczajeni do naszych cywilizacyjnych standardów.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-05-2017, 08:15   #17
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Cytat:
Za to "na zachodzie" powszechne jest płacenie kartą i podobną. Żywej gotówki nosi się normalnie prawie wcale.
Taka ciekawostka, że akurat jeśli chodzi o bankowośc elektroniczną i nasycenie możliwościami płacenia kartą to przodujemy
Najciekawsze innowacje w polskiej bankowości

Cytat:
Bardzo dobrym i obrazowym potwierdzeniem tej ostatniej tezy jest fakt, iż to właśnie w Polsce już od dawna możemy pochwalić się największą liczbą i najszybszym przyrostem kart płatniczych wykorzystujących technologię Pay Pass, pozwalającą płacić kartą zbliżeniowo, bez konieczności wpisywania PIN-u. Polscy klienci bardzo szybko przyzwyczaili się do nowego sposobu płacenia.
Warto wiedzieć że nie zawsze i nie we wszystkim jesteśmy 100 lat za murzynami jak wielu uważa



Z własnych doświadczeń: w 2010 postanowiłem się przyłączyć do walki z powodzią (nie tak groźną jak w '97 ale zawsze). Stawiłem się w punkcie dyslokacji wolontariuszy na miejscu spotkałem innych wolontariuszy, w punkcie podali nam tą samą informacje co w radio: że walki toczą się obecnie w jednej z podwrocławskich wsi i kto może niech pędzi pomóc ratować etc. Ok wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy z kopyta zatrzymując się tylko przy sklepie po parę zgrzewek wody. Dojechaliśmy na miejsce. Na miejscu zastaliśmy grupkę posępnych strażaków trzymających się w pionie tylko i wyłącznie dzieki kawie i ponurej determinacji. Pogadaliśmy z nimi, podziękowali za chęć pomocy po czym stwierdzili że nie mają pojęcia czemu radio i dyslokacja wciąż im przysyłają ludzi bo co prawda całą noc walczyli z wyrwą w wale ale obecnie już wszystkich odprawili a sami tylko pilnują czy worki trzymają. Po czym zaczeli kląć, otóż cała ich nocka zeszła na łataniu wyrwy którą w wale wyciął jeden z chłopów który miał pole po drugiej stronie wału i niewygodnie mu było traktorem po wale skakać więc wymyślił że przyjedzie z koparką i zrobi przerwę na 5m w wale. Zostawiliśmy strażakom nasze zgrzewki z wodą i wróciliśmy do Wro po drodze słuchając jak radio dalej wysyła tam ludzi. W punkcie dyslokacji byli kompletnie zdumieni że informacja którą przekazują od rana jest nieaktualna. Potem znaleźli nam co innego.

Ogólnie byłem załamany bo święcie wierzyłem że po 97 Wrocław jest przygotowany, posiada struktury szkieletowe to zarządzania wolontariuszami dobrą koordynację etc, a okazało się że w stosunku do tego co było w 97 była porażka, dobrze że powódź była w mniejszej skali
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-05-2017, 19:21   #18
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Nie żartuję.

Zacznę od tego, że w świecie postapokaliptycznym będę tęsknił za:
- miękkim papierem toaletowym.

Z resztą sobie poradzę (o ile oczywiście apokalipsa w ogóle pozwoli na życie - jak nie będzie dało się uzyskać wody ze studni no to koniec).

W świecie postapokaliptycznym nie będę tęsknił za:
- telefonami komórkowymi,
- internetem.

[...]

Zadam dodatkowe pytania:
- po co wam zioła jak guzik się na nich znacie? Tam wcześniej zostało napisane "po co męczyć się 3 dni" - a czemu nie? Dla wygody bierzesz prochy? Taki to luksus, gdy niszczysz swój organizm zastępując swój metabolizm chemicznym syfem wyprodukowanym przez największych sukinsynów współczesności (firmy farmaceutyczne)?
- jakie to lekarstwa są wam potrzebne tak koniecznie w warunkach postapokaliptycznych? Nie wydaje mi się, żeby mi było cokolwiek potrzebne - produkcja penicyliny taka trudna nie jest. Prawdopodobnie przydatna byłaby morfina, gdyby już na serio było bardzo źle - ale to da się odnaleźć w warunkach postapokaliptycznych w jakimś szpitalu.

Reszta to nic niewarte śmieci.

Wcześniej zadałem kilka pytań wam, ale olaliście (o fetysze: apteczki, radio i elektryczności). Chyba chcecie utworzyć sobie tutaj "safe space" i nie chcecie zastanowić się. Tak jak ci nieszczęśnicy, którzy dali się schwytać przez sowietów w 1939 roku. No, ale spróbuję raz jeszcze natchniony ciekawymi wypowiedziami Leminkainena i Pipboya. Przynajmniej połowa z nich już wcześniej mi dała wprost do zrozumienia, że mnie nie lubi, no ale spróbujmy.
Cytat:
Napisał Leminkainen Zobacz post
Taka ciekawostka, że akurat jeśli chodzi o bankowośc elektroniczną i nasycenie możliwościami płacenia kartą to przodujemy
Najciekawsze innowacje w polskiej bankowości
Warto wiedzieć że nie zawsze i nie we wszystkim jesteśmy 100 lat za murzynami jak wielu uważa
Jak dla mnie to jest właśnie zacofanie. Jestem w stanie przyjąć, że moneta i banknot stanowią jakąś wartość. Tym czasem teraz każą społeczeństwom przyjąć, że coś kompletnie niematerialnego jest cokolwiek warte. To prawie samo absurdalne jak to, że nic może wybuchnąć i stworzyć coś. Jakiś czas temu przede mną w kolejce był jakiś typ, który powiedział:
- Ciekawe kiedy banknoty wyjdą z obrotu. - świecąc swoją kartą bankową na co odparłem
- Ciekawe kiedy dane elektroniczne z systemów bankowych skasują się.

Tak swoją drogą gdzieś tam na szczytach światowej finansjery zacierają swoje tłuściutkie rączki planując swój kolejny fascynujący ruch. Skoro zmusili ludzi, żeby przyjmowali pensję w formie zdematerializowanej to już tylko krok od tego, żeby w ogóle nikomu nie płacić i po prostu zapewniać im żywność i rozrywki. Jak w chlewie.
Cytat:
Napisał Leminkainen Zobacz post
Z własnych doświadczeń: w 2010 postanowiłem się przyłączyć do walki z powodzią (nie tak groźną jak w '97 ale zawsze). Stawiłem się w punkcie dyslokacji wolontariuszy na miejscu spotkałem innych wolontariuszy, w punkcie podali nam tą samą informacje co w radio: że walki toczą się obecnie w jednej z podwrocławskich wsi i kto może niech pędzi pomóc ratować etc. Ok wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy z kopyta zatrzymując się tylko przy sklepie po parę zgrzewek wody. Dojechaliśmy na miejsce. Na miejscu zastaliśmy grupkę posępnych strażaków trzymających się w pionie tylko i wyłącznie dzieki kawie i ponurej determinacji. Pogadaliśmy z nimi, podziękowali za chęć pomocy po czym stwierdzili że nie mają pojęcia czemu radio i dyslokacja wciąż im przysyłają ludzi bo co prawda całą noc walczyli z wyrwą w wale ale obecnie już wszystkich odprawili a sami tylko pilnują czy worki trzymają. Po czym zaczeli kląć, otóż cała ich nocka zeszła na łataniu wyrwy którą w wale wyciął jeden z chłopów który miał pole po drugiej stronie wału i niewygodnie mu było traktorem po wale skakać więc wymyślił że przyjedzie z koparką i zrobi przerwę na 5m w wale. Zostawiliśmy strażakom nasze zgrzewki z wodą i wróciliśmy do Wro po drodze słuchając jak radio dalej wysyła tam ludzi. W punkcie dyslokacji byli kompletnie zdumieni że informacja którą przekazują od rana jest nieaktualna. Potem znaleźli nam co innego.

Ogólnie byłem załamany bo święcie wierzyłem że po 97 Wrocław jest przygotowany, posiada struktury szkieletowe to zarządzania wolontariuszami dobrą koordynację etc, a okazało się że w stosunku do tego co było w 97 była porażka, dobrze że powódź była w mniejszej skali
Hahaha, serio myślałeś, że to nie było państwo teoretyczne? Serio pytam, bo ta cała historia - jakkolwiek fajnie że chciałeś pomóc - to wygląda jakbyś urwał się z choinki. Brałeś informacje z tuby propagandowej, więc chyba nie spodziewałeś się, że słyszysz prawdę?
Cytat:
Napisał Pipboy79 Zobacz post
- No i jak zwykle ja zawsze uważam, że to co nazywamy "współczesną cywilizacją" kręci się na energii elektrycznej. Bez niej zaczyna się dla nas średniowiecze. Fajnie gdzieś niby pojechać pod namiot czy w inna dzicz ale na dłuższą metę słabo jesteśmy przyzwyczajeni i przygotowani do takich warunków. No i pojechać dobrowolnie "w dzicz" a zostać zmuszonym do życia przez jakiś czas w takiej "dziczy" nawet we własnym domu to dwie różne rzeczy. Bez prądu zaczyna się wegetacja. To, że całe genracje kiedyś tam tak żyły to znowu taka abstrakcja dla nas jeśli my jesteśmy przyzwyczajeni do naszych cywilizacyjnych standardów.
Nie rozumiem tego fragmentu twojej wypowiedzi. Wyjaśnij jakbyś wyjaśniał dla kogoś z zupełnie innego kręgu kulturowego i cywilizacyjnego. Czemu uważasz, że bez prądu zaczyna się wegetacja? Nie rozumiem czemu życie bezprądu to dla ciebie (i tobie podobnych) "abstrakcja jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do naszych cywilizacyjnych standardów". Rozumiem, że jesteśmy przyzwyczajeni do ciepłych i bezpiecznych pomieszczeń gdzie możemy zasnąć niezależnie od warunków atmosferycznych panujących na dworzu, ale czuję, że o innych standardach cywilizacyjnych piszesz. A może o to ci chodzi, a ja po prostu nadinterpretowałem? Wyjaśnij. Są inne metody, żeby ogrzać się, więc nawet pod tym względem prąd nie jest niezbędny do życia w odpowiednim "standardzie cywilizacyjnym".
Cytat:
Napisał Pipboy79 Zobacz post
- Tu ciekawy mi się wydaje aspekt pieniądza. W razie kryzysu pieniądz niby funkcjonować powinien normalnie. Gdyby jednak siadło światło pojawia się problem. Nie da się płacić kartą ani robić różnorakich operacji bezgotówkowych. Nie działają bankomaty więc nie ma fizycznie skąd brać pieniędzy. W Polsce jeszcze takiej klęski nie ma gdzie nadal operacje pieniądzem papierowym są w powszechnym użyciu. Nosi się te banknoty w portfelu. Choć raczej pewnie nie całomiesięczną wypłatę. Za to "na zachodzie" powszechne jest płacenie kartą i podobną. Żywej gotówki nosi się normalnie prawie wcale. Ot na bilet na autobus i podobne drobiazgi gdzie nie da się zapłacić kartą. W razie nagłej awarii światła czy katastrofy nie byłoby jak uzupełnić gotówki. A posiadane zasoby zaczęłyby się kończyć w ciągu paru dni. Siłą rzeczy więc przy przedłużającym się kryzysie trzeba by szukać jakichś alternatyw dla pieniądza papierowego czy elektronicznego do którego by był co raz trudniejszy dostęp.
Przedłużający się kryzys oznacza, że państwo nie poradziło sobie. Skoro państwo nie poradziło sobie to wartość pieniądza spada do zera - chyba że ludzie mają nadzieję, że państwo odżyje. Jeżeli jest kryzys, w którym nie możesz używać bankomatu to tym bardziej nie musisz płacić za bilet, no bo niby jak od ciebie wyegzekwują mandat? A poza tym jaki kanar będzie pracował za darmo (wszakże oni też dostają - prawdopodobnie - przelewami pensje). Dodatkowo skoro nie działają twoje magiczne karty to i sklepy są zamknięte.

Twój przykład jest nielogiczny.

Albo jest państwo i po prostu są przejściowe problemy (w najgorszym razie żywność i woda będą ci zapewnione przez państwo) albo nie ma państwa, twoje pieniądze (niezależnie czy elektroniczne czy nie) tracą wartość. W drugim przypadku albo praktykujesz handel wymienny albo masz szansę pokazać jaki twardy jesteś.

W czasie ostatniej apokalipsy na ziemiach polskich sowieckie potwory nie kradły pieniędzy, a dobra materialne. Przedwojennymi polskimi pieniądzami (czy tam pieniędzmi rzeszy niemieckiej) to mogli się co najwyżej podetrzeć. Interesowały ich natomiast przedmioty ze złota, produkty żywnościowe, woda i seks. W niektórych rejonach również sadyzm.

Cytat:
Napisał Pipboy79 Zobacz post
To tak ogólnie. A indywidualnie no przyznaję, że raczej u mnie też słabo. Z kryzysem na kilka dni do tygodnia jakoś to by było. Zwłaszcza jakbym wiedział, że ma nadejść i bym mógł się obkupić, w żywność, baterie, wodę itd. Też sporo zależy czy byłoby wiadomo, ze można zostać czy trzeba się ewakuować. Czyli mieć ten szpej przy łóżku w pokoju czy go nieść/wieźć ze sobą/na sobie. Generator w domu nie słyszałem by miał ktokolwiek z moich bliższych i dalszych znajomych. Radio mam nawet w mp3 ale bez prądu pociągnęłoby pewnie góra 2 doby gdyby w momencie katastrofy była w pełni naładowana. Paneli słonecznych nie mam by naładować choćby taką drobnice jak telefon czy mp3 właśnie. Zapasu wody też nie bo po co jak jest w kranie? Trochę napojów ale też na góra kilka dni. Co gorsza bez wody i prądu nie byłoby kawy...
Kawy nie piję. Kolejny syf na długiej liście syfów dozowanych społeczeństwom. No, ale przejdźmy do radia:
- po co ci one? Czego chcesz tam słuchać? Nastała apokalipsa, aż tak nie lubisz samotności? Nadal ufasz pierdołom, które sączą się z eteru? Jak odróżnisz informacje od dezinformacji? Skąd wiesz kto nadaje?

Oczywiście możesz napisać, że będą tam mówić o drogach ewakuacyjnych i takich tam. A co jeżeli na przykład najwyższy dowódca wojskowy wyda jeden z najdebilniejszych rozkazów jakie świat słyszał? Na przykład "z sowietami nie walczyć"? W dawnych czasach radio nieistniało, a informacje poruszały się z zawrotnym tempie, bo ludzie ze sobą rozmawiali. Naprawdę rozmawiali, a nie przez jakieś głupawkowe telefony komórkowe, czy internety. We wrześniu 1939 roku potrzebne były dwie informacje: jedna, że Niemcy atakują (a wtedy polska propaganda była tak rozbuchana i tak bardzo wierzyła w zdradzieckie kanalie z zachodu Europy, że przeciętna osoba nie bała się tego ataku) i że Sowieci atakują (i wtedy każda trzeźwo myśląca osoba pamiętająca sceny z wojny z bolszewią wiedziała, że trzeba będzie nie tylko uniknąć śmierci, ale i uniknąć wyjątkowo brutalnej śmierci). Reszta nadawana przez radio to były zupełnie nieprzydatne bzdury. Przynajmniej 1939 roku, bo po 1941 to przydawało się.

Piszesz o dwóch dniach, a wyżej wymienione, ważne informacje były od siebie oddalone o 17 dni. I to ta druga była kluczowa dla uniknięcia śmierci.

Cytat:
Napisał Komtur Zobacz post
U mnie w domu totalne nieprzygotowanie do apokalipsy. Mam co prawda dwie książki o survivalu, ze dwa zielniki, książkę łowiecką, agregat prądotwórczy, garaż z narzędziami i wykształcenie w jednym z kierunków rolnictwa, ale czy to wystarczy to nie jestem pewien. Książki łatwo ulegają zniszczeniu, więc nie można na nich w pełni polegać. Nie wiadomo też co się stanie z florą i fauną zwłaszcza w pierwszym roku po apokalipsie. Agregat długo bez dostaw paliwa nie wydoli, a nie wiadomo jak będzie z tym surowcem. Najłatwiej będzie zrobić proste narzędzia i prostą broń, ale co dalej to nie wiadomo.
W warunkach postapokalipsy zdobycie broni palnej to żaden problem. Ważniejszym pytaniem jest: czy będziesz w stanie zabijać? A w tym i dzieci? Bo po odpowiednim szkoleniu one nie będą miały żadnego problemu ciebie zlikwidować:

 

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 24-05-2017 o 21:34. Powód: Usunięcie części łamiącej pkt 1 Regulaminu i będącej obrazą innego Użytkownika Forum
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-05-2017, 19:45   #19
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Cytat:
Tak swoją drogą gdzieś tam na szczytach światowej finansjery zacierają swoje tłuściutkie rączki planując swój kolejny fascynujący ruch. Skoro zmusili ludzi, żeby przyjmowali pensję w formie zdematerializowanej to już tylko krok od tego, żeby w ogóle nikomu nie płacić i po prostu zapewniać im żywność i rozrywki. Jak w chlewie.
A ty myślisz że ludzie żyją dla wzniosłych idei? Jesteśmy jak zwierzęta, sex i żarcie, a wszelkie sztuki, filozofie, idee, religie służą do ustalenia pozycji w stadzie.

Cytat:
W warunkach postapokalipsy zdobycie broni palnej to żaden problem. Ważniejszym pytaniem jest: czy będziesz w stanie zabijać? A w tym i dzieci? Bo po odpowiednim szkoleniu one nie będą miały żadnego problemu ciebie zlikwidować:
Jestem ze wsi.
Chociaż armia uzbrojonych dzieciaków, to chyba jednak nie ta apokalipsa. Dzieci i starcy giną zazwyczaj w pierwszej kolejności i nie piszę tu o walkach między ludźmi, tylko o zanieczyszczeniach, chorobach i promieniotwórczości.
 
__________________
"Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind
W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead."

Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017.
Komtur jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-05-2017, 20:57   #20
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację

Podczas wojen wbrew pozorom nie ołów jest najgorszym zabójcą. Jasne, każda potyczka zbrojna niesie ze sobą pokłosie setek bądź tysięcy zgonów, lecz na szerszą skalę o wiele groźniejsze są czynniki prozaiczne. Głód, odwodnienie, wyziębienie, brak higieny, osłabiają ludzki układ odpornościowy. Silny układ odpornościowy potrafi się przeciwstawić wirusom i bakteriom. Odporność organizmu to nasza zdolność do obrony przed czynnikami chorobotwórczymi zewnętrznymi, lub wewnętrznymi. Jeśli jest słaba, nie potrafi odeprzeć ataku drobnoustrojów. Wówczas zarazki osiedlają się w drogach oddechowych, uszkadzając błonę śluzową nosa, gardła i krtani, albo wędrują dalej – do oskrzeli lub płuc, wywołując stan zapalny. Z kolei jeśli układ odpornościowy jest zbyt aktywny, może dojść do rozwoju chorób autoimmunologicznych lub alergii.
Występują dwie rodzaje odporności - wrodzona (nieswoista) i nabyta (swoista).
Na pierwszej linii frontu, która ma nas bronić, stoi skóra. Nieuszkodzona jest skuteczną barierą dla chorobotwórczych drobnoustrojów. Znajdujący się na niej pot zawiera substancje o działaniu bakteriobójczym, podobnie jak ślina i łzy. Układ odpornościowy nie znajduje się w jednym miejscu w naszym organizmie. Jego komórki rozrzucone są po organizmie. Znajdują się m.in. w grasicy, śledzionie, węzłach chłonnych.
Z kolei drogi oddechowe chroni delikatna warstwa śluzu i malutkie rzęski, które transportują wszystkie zanieczyszczenia i wydalają je na zewnątrz. Natomiast drobnoustroje przedostające się do ciała z pokarmem są niszczone przez kwaśne wydzieliny i enzymy żołądkowe.
Gdy organizmowi nie udaję się odeprzeć ataku chorobotwórczych patogenów i pokonują one pierwszą linię obrony, zostaje włączona odporność swoista. Układ odpornościowy zaczyna wytwarzać komórki, których zadaniem jest zidentyfikowanie i zniszczenie wszystkich antygenów, które wtargnęły do ustroju przez błony śluzowe gardła, nosa, przewodu pokarmowego lub innymi drogami. Komórki odpornościowe powstają w różnych organach i mają swoje specjalizacje.
Gdy nasz organizm raz zostanie zakażony przez jakiś chorobotwórczy drobnoustrój (np. wirus, bakterię), powstaną w nim tzw. komórki pamięci immunologicznej. Gdy ten drobnoustrój kolejny raz nas zaatakuje - zostanie przez odpornościowy wywiad rozpoznany i zniszczony. Oznacza to, że budujemy własną odporność, chorując. Odporność swoistą nabywa się także po podaniu szczepionki (np. przeciw wściekliźnie, odrze, różyczce, krztuścowi), a także po wstrzyknięciu surowicy odpornościowej z gotowymi przeciwciałami (np. przeciw jadom żmii, skorpiona, po zainfekowaniu pałeczkami tężca).
Komórki układu odpornościowego chronią nie tylko przed czynnikami chorobotwórczymi zewnętrznymi (np. bakteriami, wirusami, toksynami), lecz także wewnętrznymi, takimi jak komórki nowotworowe. Wchodzą z nimi w bezpośredni kontakt i niszczą je bez udziału przeciwciał. Chroni nas to przed rozwojem nowotworów.
Tyle w teorii.

Nasze społeczeństwo pod względem zdrowotnym różni się diametralnie od tego, co było powiedzmy sto lat temu - inny poziom/styl życia etc. Męczą nas choroby cywilizacyjne i jeżeli cywilizacja ma przetrwać, należy zapewnić minimum socjalne, ot choćby chronić nowe pokolenie, gdyż wiadomo reprodukcja stanowi klucz do przetrwania. Wysoka śmiertelność noworodków... cóż, to już temat na osobną dyskusję. Mówimy tu o zwykłej europejskiej średniej codzienności, nie ekstremach z Czarnego Ladu, gdzie po hipotetycznej wojnie albo kataklizmie i tak się nie dotrze

Inną jest właśnie permanentne wystawienie na bodźce osłabiające odporność i w rezultacie wycieńczenie organizmu, prze które ciężej przechodzimy najprostsze infekcje i o wiele szybciej je łapiemy. Rozkładamy się wtedy przy pierdołach, jakie zwykle przypłacilibyśmy może stanem podgorączkowym i tyle. Naiwne jest myślenie, ze mieszczuch przyspawany na co dzień do kompa, w chwili próby stanie się takim Mad Maxem, którego nie tyka choćby przeziębienie. Nikt na szczęście nie broni i nie nakazuje - każdy ma niby swój rozum, choć czasem czytając niektóre wypowiedzi zaczynam w to serdecznie wątpić - można wesoło hasać po radioaktywnych łąkach do czasu pierwszej zimy. Nagle okazuje się, że realnej rzeczywistości daleko do gry komputerowej - prócz zapasów amunicji potrzeba wody, jedzenia, zaplecza medycznego.
W co warto się zaopatrzyć na samym wstępie? W naturalne antyseptyki aby odciążyć organizm przynajmniej pod jednym kątem i nie osłabiać niepotrzebnie odporności.

Cytat:
Napisał Anonim
W warunkach postapokalipsy zdobycie broni palnej to żaden problem.
Kolejna głupota. Mieć broń, a umieć jej sensownie używać, to dwie kompletnie różne kwestie. Wbrew powszechnej wizji nauka nie zajmuje pół godziny i posiadanie gnata nie czyni z cywila strzelca (spojler: filmy kłamią) - wie to ktoś, kto choć raz zadał sobie ten trud i poszedł na strzelnicę. Poza tym co innego trafić w tarczę, co innego w ruchomy cel. Dochodzi też element psychologiczny, warunki pogodowe. Inaczej operuje się bronią, gdy na zewnątrz panują ujemne temperatury, trzęsą się dłonie i kostnieją palce.

Jak lubił powtarzać mój wykładowca od zarządzania kryzysowego - "wpierw giną cwaniaczki i idioci, którzy prócz gadania niewiele potrafią, lub za to gadanie właśnie". Stara, sprawdzona maksyma jak widać ciągle działa i ma się dobrze. Braki w elementarnej wiedzy niestety są powszechną przypadłością, niestety w memach nie znajdzie się odpowiedzi na wszystkie pytania, tudzież mądrości objawionej życia - taka tam niespodzianka
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172