05-02-2017, 11:41 | #11 |
Reputacja: 1 | To czekam w takim razie W międzyczasie wykorzystałem panko do krewetek i wyszło genialnie. Zjedliśmy to tak szybko, że nie zdążyłem pomyśleć o tym, by się tym pochwalić Zrobiłem także dzięki panko wegetariańskie kanapki własnego przepisu (tj ser w panierce i do bułki zamiast burgera). Znajome, którym to zaserwowałem były w szoku (znany jestem jako zatwardziały mięsożerca :P ) I wszystko dzięki Twej inspiracji Suna. Toteż zdrowia życzę i oczekuję kolejnego wrzutu z niecierpliwością
__________________ Show me again... The power of the darkness... And I'll let nothing stand in our way. |
06-02-2017, 14:23 | #12 |
tajniacki blep Reputacja: 1 | KARE RAISU czyli CURRY Z RYŻEM Tak jest Panie i Panowie! Japończycy też jedzą curry! Żeby jednak wytłumaczyć czym jest i jak się różni od oryginału, zacznijmy od podstaw. Curry to nazwa rośliny, której świeże liście dodawane są do potraw hinduskich. Dania te charakteryzuje to, iż są… jednogarnkowe z gęstym warzywnym (czasem z dodatkiem mięsa), aromatycznym sosem, przyprawianym garściami najrozmaitszych przypraw, podawane z ugotowanym ryżem. #Funfact! Oryginalnie nie istniała nigdy powszechnie rozpoznawana nazwa potrawy: curry. Nazewnictwo to zasługujemy Brytyjczykom, którzy podczas najazdu na Indie po prostu nie ogarniali rozpiętości nazw, barw i smaków hinduskiej kuchni, która tak bardzo im smakowała, iż postanowili zabrać ją ze sobą do domu w postaci suszonego, sproszkowanego curry, uznawanego przez nich za klucz do indyjskości (co niestety nie jest prawdą, gdyż by zrobić podstawowe danie potrzeba najczęściej jeszcze - świeżego czosnku i imbiru, nasion: kolendry, kuminu, kardamonu, gorczycy, suszonego chilli, kurkumy, goździków i kory cynamonu.) Przyrządzane dania nazywali na jedno kopyto nazwą przyprawy i tak… się utarło. Japońska, podstawowa, wariacja curry składa się z gęstego sosu, kolorowych warzyw (jak marchewka, ziemniak, batat, groszek, cebula) i czasami wkrojonych cieniutkich pasków mięsa. Oczywiście Japończycy nie byliby sobą, gdyby nie wprowadzili miliona kombinacji do tego prostego dania i tak oto, mamy też na przykład tam da da daaam! KATSU KARE (czy już wiecie jaki czeka was przepis? 8D) #Funfact! Jest wiele wariacji na temat curry. Hinduska. Brytyjska. Tajska. Koreańska. Japońska. Wszystkie te dania są zupełnie inaczej przyrządzane i przyprawiane, czasem może się wydawać, iż nie łączy ich zupełnie nic prócz nazwy. Produkty (na 6 porcji sosu) 1 średnia i 1 mała cebula pokrojona kushigatari 1,5 dużej marchewki pokrojonej rangiri 2 duże ziemniaki (słodki lub normalny) pokrojone… [zaraz Sune po jakiemu ty do mnie gadasz? jak ja mam to wszystko kroić?! TAT]em… no… ziemniaki akurat kroimy w kostkę taką jak do gry… [ ach… uff… a co z resztą bo nie rozumiem v.v] no fear my dear masz tutaj kawaii desu desu filmik gdzie zostaniesz nauczony krojenia po japońsku 1 średnie jabłko pokrojone w kostkę (opcjonalnie) szklanka mrożonego groszku (opcjonalnie) miód do smaku (opcjonalnie) tonkatsu (opcjonalnie) porcje ulubionego, ugotowanego ryżu duży garnek z łyżką oleju opakowanie kostki kare [no nie… znowu nie rozumiem] już spokojnie, tłumaczę Japończycy cenią swój czas, a co za tym idzie, uwielbiają ułatwiać sobie życie instantami. Jakość produktów instant nie jest tak jak u nas… tania, trująca i zła oraz traktowana jako pomoc dla kuchennego beztalencia! Dlatego nie wstydźcie się i ruszcie do sklepu jak np. Kuchnie Świata lub włączcie Allegro i kupcie jedną z takich kostek. A jeśli bardzo nie chcecie ułatwiać sobie życia przychodzę wam na ratunek… a raczej waszą zgubę i oto właśnie daję wam tego mrocznego linka gdzie macie przepis na własną kostkę curry! Na końcu przepisu zamieszczę też filmik, jak zrobić kare bez kostki. #Funfact! Japońskie curry zostało zapoczątkowane przez brytyjskich handlarzy, którzy przywozili orientalne przyprawy (koniec XIX wieku). Danie jest robione na brytyjską modłę, przez co kuchnia ta zaliczana jest do yōshoku. Potrawa ta szybko zyskała na popularności, do tego stopnia, że było serwowane nawet w wojsku. Przygotowanie: Jak na prawdziwą potrawę jednogarnkową przystało. Wszystko robimy w jednym garze. A więc do dzieła. Stawiamy nasze naczynie na ogień, wlewamy łyżkę oleju roślinnego i wrzucamy cebulę, co by ze dwie minuty się podsmażyła. Następnie dodajemy marchewkę i ziemniaka, smażymy przez 3 minuty. Zalewamy 850 ml wody i gotujemy do zagrzania się wody. Zdejmujemy z ognia i wrzucamy pół opakowania kostki, mieszamy do rozpuszczenia się składników i wstawiamy na gaz (tu też możemy dodać jabłko i groszek). Gotujemy na wolnym ogniu przez 10 minut, do czasu aż sos zacznie gęstnieć. Na koniec próbujemy i jeśli wybraliśmy opcję ostrą dodajemy miodu dla smaku (możemy dodać go też do łagodnego sosu, ale nie będziemy czuli za nad to różnicy w smaku… taka magia [możemy też wybrać kostkę która ma smak miodu i jabłka ale tu polecam akurat świeże produkty wtedy smak jest bardziej wyrazisty]). Serwujemy najlepiej na płaskim, głębokim talerzu. Z ryżu usypujemy wysepkę, którą oblewamy dookoła sosem. Pokrojonego katsu kładziemy w połowie na ryżu, a w połowie zanurzonego w sosie. Zrobione! #Funfact! Jedno z nielicznych dań, które jada się nie pałeczkami, a łyżką! Jest to o tyle ewenement gdyż jak wiadomo, Japończycy nawet zupę jedzą pałeczkami. Filmiki: Podstawowe curry z kostki Curry zrobione z półskładników Katsucurry Wołowe kareraisu
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" Ostatnio edytowane przez sunellica : 06-02-2017 o 14:29. |
06-02-2017, 18:44 | #13 |
Reputacja: 1 | Iiiiiiiiii... Zrobiłem! Moja wersja przygotowana była w szybkowarze, a całość przygotowania zajęła mi (włącznie z obieraniem i krojeniem warzyw) niecałe 20 minut. Z czego przez 7 minut umierałem z głodu, gdyż w kuchni rozszedł się bardzo przyjemny zapach. Potrawa jaka jest każdy widzi, a smakuje bardzo dobrze. Nie napisałem rewelacyjnie gdyż brakuje mi nutki kwaśności w tym daniu. Następnym razem dodam kilka kropel cytryny lub octu albo po prostu kwaśne jabłko, jeszcze się zastanawiam Ludzie, nie zastanawiać się i robić, zwłaszcza jak wam się spieszy. Znaczy używając kostki, tak jak ja Ostatnio edytowane przez Googolplex : 09-02-2017 o 15:16. |
17-02-2017, 10:57 | #14 |
tajniacki blep Reputacja: 1 | jestem z ciebie dumna, że sam zrobiłeś i zjadłeś ja dzisiaj też będę się kareerować, wprawdzie bez tonkatsu bo domownicy mają złe wyniki i muszą ograniczyć smażelinke, ale nie omieszkam wrzucić fotałki 8D EDIT: Pojedzone!
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" Ostatnio edytowane przez sunellica : 17-02-2017 o 15:01. |
11-03-2017, 20:23 | #15 |
tajniacki blep Reputacja: 1 | YAKISOBA yaki - grillowanie, smażenie soba - gryka - w tym zestawianiu: makaron Wiadomo, że kuchnia azjatycka słynie z potraw typu stir fry, głównie kojarzonych z ryżem ale Japończycy upodobali sobie makaron. Yakisoba to smażony, pszenny makaron z odrobiną warzyw i protein. Podawany w specjalnym słodkosłonym sosie. Zaraz, wróć! Jaki pszenny makaron, skoro mamy w nazwie gryczany? Cóż… jakby tu powiedzieć… JAPONIA! A tak na prawdę, to soba jest rodzajem makaronu, który przez Japończyków stawiany jest jako przeciwieństwo makaronu udon. Chodzi oczywiście o kształt i grubość nitki. Produkty (1 porcja): opakowanie yakisoba makaronu (świeżego lub instant) proteiny (cienko pokrojone mięso kurczaka, wieprzowiny, serka tofu w kostkę) 100-150 gramów kapusta (2-3 liście) pół małej cebuli pokrojonej w piórka 1/4 marchewki pokrojonej w zapałki/paski olej do smażenia sos yakisoba (może być kupny, albo zrobiony samemu) Produkty do sosu yakisoba na 0,5 kubka: 2 łyżeczki cukru 2 łyżeczki sosu sojowego 4 łyżeczki sosu ostrygowego 4 łyżeczki keczupu 4 łyżki sosu Worcestershire Przygotowanie: Świeży makaron płuczemy pod zimną wodą (jeśli roimy instant przygotowujemy go według przepisu na opakowaniu). Następnie podgrzewamy olej na patelni i smażymy proteiny z cebulą. Gdy mięso nie będzie surowe, dodajemy kapustę i marchewkę. Przez chwilę wszystko podsmażamy, aż kapusta zacznie robić się miękka. Dodajemy wtedy makaron, zalewamy sosem i mocno mieszamy do połączenia się wszystkich składników. Tadaaa najprostszy przepis świata zrobiony! Możecie to sobie ozdobić startymi glonami, płatkami bonito, czy marynowanym czerwonym imbirem lub rzodkiewką. Ja na przykład lubię skropić swoją porcję sezamowym olejem, dla samego zapachu. #Funfakt! Jest wiele wariacji na temat podawania smażonego makaronu. Oczywiście najczęściej podawane są jako przystawka lub street food na festiwalach lub po prostu do złapania na mieście. Może być jednak jako danie główne lub… yakisoba pan! (jap. smażony makaron w bułce) Tak jest! Nitki makronu zwijane są w warkocz i wkładane do błueczki hot-dogowej. Prawdziwa street foodowa incepcja! Filmiki: Podstawowy przepis wykonany przez Japonkę -”- wykonany przez Koreankę
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" Ostatnio edytowane przez sunellica : 11-03-2017 o 20:27. |
20-04-2017, 15:09 | #16 |
tajniacki blep Reputacja: 1 | Przepraszam za obsuwę czasową, ale niestety miałam ciężki miesiąc. Na szczęście wróciłam z nowym przepisem! MISO-SHIRU czyli ZUPA MISO miso - pasta produkowana z fermentowanej soi, ryżu, wszelakich kasz i ziaren czy papryczek chilli, używana do sosów, piklowania warzyw i mięs, a także tworzenia zupy miso Przybywam oto z najprostszym przepisem na zupę na świecie! Śmiem twierdzić, że jest to niemal instant zupa, którą zalewasz i masz! choć jest o wiele zdrowsza i smaczniejsza #Funfakt! Jest wiele rodzajów i wariacji pasty miso. Każdy z nich różni się kolorem, smakiem, rodzajem składników w nim zawartych, jak i sposobem i czasem przygotowywania oraz ograniczona jest często regionem w którym go przygotowują. Trzema najpopularniejszymi smakami jakie można spotkać w większości sklepów w całej Japonii jak i na świecie są: shiromiso - białe miso (tworzone z ryżu, jęczmienia i małej ilości soi, dzięki czemu pasta zachowuje kolor kremowo biały i jest łagodna), akamiso - czerwone miso (długo dojrzewające, nawet kilkuletnie miso o wyrazistym i słonym smaku o dużej zawartości sfermentowanej soi), awesemiso - mieszane miso (połączenie kilku różnych past, jak na przykład shiro+aka+mame, tworząc nowy unikalny smak, na przykład charakterystyczny dla danej prefektury czy kucharza). Produkty: (4 porcje) 1 litr dashi 4-6 łyżek stołowych pasty miso dodatek: do wyboru do koloru, ja polecam pokrojone w kostkę tofu, świeże lub suszone grzyby przyozdabiamy: zieloną dymką Przygotowanie: Po pierwsze co to jest dashi i jak się je robi. Dashi to taki nasz bulion zupny, tylko, że Japoński. Jak wiadomo jest wiele rodzajów i kombinacji dashi. Najczęstszymi składnikami do przyrządzenia takiego wywaru są katsuobushi zwane inaczej płatkami bonito, suszone shiitake, kombu i suszone młode rybki anchovies lub sardynki. Do naszej zupy wystarczą nam: - 3 kubki płatków bonito (30g) - wodorost kombu (10 na 13 cm = 20g) - 4 kubki wody (1l) - ALBO jeśli jesteśmy lenie można kupić dashi w proszku Wrzucamy wodorost do wody, by naciągnął. Jeśli się śpieszymy wystarczy zwykłe 30 minut, a jeśli nie to polecam wstawić go na całą noc, wtedy smak jest wyraźniejszy. Gdy już nasz kelp się naciągnie tak jak tego chcemy, wstawiamy wodę do zagrzania się i wyciągamy wodorost tuż przed wrzeniem wody (jeśli jesteście weganami lub wegetarianami kolejny krok możecie pominąć). Wrzucamy nasze płatki i wyłączamy gaz pod garnkiem. Pozostawiamy wywar na 10 min. do naciągnięcia się po odcedzamy dokładnie katsuobushi i tada! Nasze dashi jest gotowe. Teraz możemy zająć się przygotowaniem zupy zupy… Odlewamy trochę wywaru do kubeczka i mieszamy go z jedną łyżką miso, aż do całkowitego jej rozpuszczenia. Przelewamy zawartość do garnka i powtarzamy czynność, aż wszystkie nasze pasty zostaną rozpuszczone. SHIRU-MISO jest gotowe! Możemy dodawać nasze składniki, podgrzać zupkę by była ciepła tak jak to tylko my lubimy i można podawać! #Funfakt! Każda prefektura w Japonni ma własne preferencje co do intensywności smaku, koloru jak i samych składników zupki miso, toteż zjeżdżając cały kraj, nigdy ci się nie znudzi jej jedzenie. Słaby funfakt? To tylko powiem, że w 2003 roku Japońskie Państwowe Centrum Walki z Rakiem stwierdziło, że picie przez kobiety przynajmniej 3 zup miso dziennie, może zmniejszyć ryzyko rozwinięcia się raka piersi. Dodatkowo zupka ta nie ma prawie w ogóle kalorii, za to jest niesamowicie sycąca przez wysoki poziom protein, w sam raz na odchudzanie! Filmiki: Martinowa miso zupa JOCB miso zupa z kilkoma wariacjami
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" |
20-04-2017, 19:30 | #17 |
Reputacja: 1 | Wypróbowałam Yakisoba, co prawda z innym makaronem i sos własnej roboty, ale wyszło przepyszne Dzięki Sun, to bardzo fajne i proste danie |
21-04-2017, 11:16 | #18 |
tajniacki blep Reputacja: 1 | Ciesze się, że wyszło i ci smakowało Następnym razem pochwal się sweet focią co by zachęcić resztę do spróbowania swoich sił w kuchni ^^
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" |
21-04-2017, 12:57 | #19 |
Reputacja: 1 | Aaaa i pomyśleć, że żaba tak umie gotować. Głodny się zrobiłem, coś z tego przygotuję jak znajdę składniki. Ostatnio robiłem ramen :P teraz coś ostrego bym zjadł :P
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day |
22-04-2017, 13:35 | #20 |
Reputacja: 1 | Jak chcesz coś azjatyckiego ostrego to polecam wieprzowinę z grzybami mun na ostro. Jadłem po raz pierwszy w takiej fajnej jadłodajni w Zielonych Arkadach i mam fazę żeby samemu coś takiego zrobić. Tylko, kuna, gdzie można dostać w Polsce grzyby mun? Przepis - Wieprzowina z warzywami i grzybami mun przepis - Gotujmy.pl |