|
Warsztaty Pisarskie Last Inn Jeśli chcesz udoskonalić swój warsztat pisarski lub wiesz, że możesz pomóc w tym innym, zapraszamy do naszej forumowej szkoły pisania! Znajdziesz tu ćwiczenia, porady, dyskusje i wiele innych ciekawostek dotyczących języka polskiego. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-02-2018, 16:19 | #111 |
Reputacja: 1 | Gdzieś daleko w mieście Ryga Była sobie pewna strzyga. Na przedmieściach domek miała, Z wiatrem czasem w szachy grała. W blasku srebrnego księżyca Wędrowała po ulicach, Zwiedzała nocą ogródki, Uśmiechem gasiła smutki, Czasem troszkę postraszyła, Lecz ogólnie, była miła. Największą strzygi miłością, Taką pasją, namiętnością Były wiersze i sonety. Kiedyś pewien duch poety, Który przed tysiącem laty Nosił dostojnika szaty Rzekł - Uwielbiam chwile bure, Które nagle pod twym piórem Zmieniają się w złoto szczere. Atrament tworzy literę, Potem wyraz, potem zdanie. Jak pocisków w bitwie granie, Tak twe myśli się składają Na kartach zeszytu grają. - Tak jej mówił na ulicy I to sedno tajemnicy, Czemu owa strzyga z Rygi Nie była, jak inne strzygi, Tylko tak po prostu miła? Cóż, poezja to sprawiła, Gdyż moc wierszowanych wzruszeń Każdą ułagodzi duszę, Zło przekształci w dobra drgnienia. Tak poezja wszystko zmienia. |
27-02-2018, 17:07 | #112 |
Bellis perennis Reputacja: 1 | W skryptorium praca trwała w ciszy i milczeniu. Przy licznych świec woskowych drgającym płomieniu, Dwu mnichów się biedziło nad sporym foliałem, W oprawie intarsjowanej i w okuciach całym. Pergaminowe karty każdy z nich z ochotą Zapełniał swą cierpliwą, kunsztowną robotą. Pewien dostojnik bowiem, pan godny i prawy Zapragnął mieć brewiarz, w którym ludzkie sprawy Znajdą w iluminacjach wierne swe odbicie – Tak jak ku wieczystemu ziemskie wiedzie życie. Brat Anzelm w atramencie gęsie pióro maczał I gęstym rządkiem liter te miejsca wyznaczał, Które potem brat Rodryg złotem i farbami Zapełniał droleriami i floraturami. W ozdobnych inicjałach bestiariusz skrył cały. Wilkołaki i strzygi kły swe wyszczerzały, Przestrogę stanowiąc dla pobożnej duszy, By marności tego świata odrzucić pokusy. Na pierwszej zaś ilustracji, jak każe pokora, Wymalował brat Rodryg herby fundatora, Wśród pocisków, chorągwi i zdobnych kropierzy, Co okrywały rumaki walczących rycerzy. I choć nie dla ich pychy, ani próżnej chwały Spod rąk dwu mnichów karty tej księgi powstały, Przetrwały ich imiona na ostatniej stronie, Gdzie pośród glosariusza ukryli je skromnie.
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. Ostatnio edytowane przez Tildan : 27-02-2018 o 20:39. |
01-03-2018, 17:23 | #113 |
Reputacja: 1 | Wiersz Kelly'ego (jak zwykle, świetnie napisany) jest jak spot reklamowy do pisania w tym wątku, a Tildan przedstawiła bardzo ciekawy i inspirujący obraz z przeszłości. Tildan, twoja kolej! |
01-03-2018, 19:46 | #114 | |
Bellis perennis Reputacja: 1 | Cytat:
Dzięki za dobre słowo, Ombrose, a kolejny zestaw brzmi: egreta, dama, gorset, obcas, walc
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. | |
01-03-2018, 20:49 | #115 |
Reputacja: 1 | Pani Esmeralda to skromna kobieta Ubiera się prosto, najwyżej egreta Przyzdobi kapelusz, co nosi na głowie Lecz za to jest schludna i każdy to powie Że jeśli dość nudna...? W tym nie ma nic złego Prawda jest taka... nie wiedzą niczego. Bo w każde soboty zamienia się w damę Przywdziewa gorsety, porzuca piżamę A stare pantofle zamienia w obcasy I w Domu Seniora robi wygibasy Tango, czy też czacza? Zatańczy i walca! Ostatnio zwróciła uwagę zuchwalca... Czy coś z tego będzie? Taką ma nadzieję Choć się nie przyzna, bez niego marnieje Usycha z tęsknoty jak wróci do domu Czeka aż wreszcie dojdzie do przełomu Stąd o niej opinia, że jest bez wyrazu Bo jak go nie ma, nie dba ani razu. Ostatnio edytowane przez Ombrose : 02-03-2018 o 00:55. |
02-03-2018, 10:41 | #116 |
Reputacja: 1 | Akurat mi się wiersz Tildan podobał, lubię dawne piśmiennictwo Gdy wieczorem z uporem tańczyłeś walca Ze mną, królewną, pierwszą wśród dam, Wtem twój obcas się znalazł na moich palcach, Krzyknęłam: Ach co za cham! Miast całować mi dłonie, paść w żarliwym pokłonie, Ty chwyciłeś kapelusz w swą dłoń. Niezgodnie z etykietą zamachałeś egretą Zgrabnie tak, jak afrykański słoń. Nagły ruch twojej ręki, gorsetu muślin miękki Nagle ścisnął mą pierś niczym stal. Pomyślałam: O rety, łapska masz jak sztachety, Nie dla takich prostaków jest bal. Tak myślę o tym czasie, stojąc w sklepie na kasie Bułki sprzedając i żytni kwas, A ty w studenckim barze mieszasz kartofle w garze, Cicho pijąc piwko raz po raz. Gdy wieczorem znów ze mną zatańczysz walca, Znów będę damą, królewną tych nut, Jeśli ruszysz się z gracją ciężkiego walca Znów krzyknę: Ach co za but! |
05-03-2018, 14:18 | #117 |
Bellis perennis Reputacja: 1 | Podoba mi się taka żwawa seniorka-cicha woda, jaką opisał Ombrose. Ale ponieważ Kelly wkroczył na scenę w takt Grande Valse Brillante, więc niechaj tam zostanie i podrzuci nam nowy zestaw słów.
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. |
05-03-2018, 17:02 | #118 |
Reputacja: 1 | Słowa: papuga, karczma, zadanie, karpatka, ambaras. |
06-03-2018, 14:36 | #119 |
Reputacja: 1 | Nie mam nastroju na nic mądrzejszego, więc taka rymowanka: W karczmie się zdarzył potężny ambaras Gdy pirat się skłócił ze swoją papugą Karpatkę mu zjadła, wypadła na taras Lecz pirat ją trafił, rzucając maczugą Zadanie jej ciosu wcale nie zabiło Gdyż feniksa miała za swojego dziadka Zabłysło, zaskrzyło, znów serce zabiło Do karczmy wróciła. Co dalej? Zagadka. |
07-03-2018, 15:43 | #120 |
Reputacja: 1 | W Ostatniej Karczmie gdzieś hen za Poznaniem Dał pan Ambroży papudze zadanie By wokół stolika chodząc zygzakiem Karpatki kawałek zjadła ze smakiem Nikt z gości nie wierzył, że jej się uda Tym większe zdziwienie - cóż to za cuda! Bo ptak z talerzem połknął ciasto na raz Krem z dzioba oblizał. "Też mi ambaras"
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. |