19-02-2021, 09:04 | #151 |
Reputacja: 1 | Po słowach Spoona gdzieś ze ścian doleciał głos: - Brusilla - głos zdawał się smakować to słowo - Po śmierci Zawadhi Locke tylko ona została w osobistej gwardii Arwyn. Pewnie wiecie, że znalezienie jej doprowadzi do znalezienia Galijki, prawda? Galijki szuka wielu ludzi. To cenna informacja To imię w ustach Darii brzmiało zajebiście znajomo dla Tonego. "Chun Hei"Przez głowę Brujah przeszedł krótki przebłysk ulotnego wspomnienia: "Eleganckie ubranie. Tony ma melonik. Obok stał wysoki czarnoskóry mężczyzna z laską. O smukłej twarzy i wyraźnych kościach policzkowych.A więc Brusilla była ważniejsza niż się to Castellemu wydawało. Teraz jej odnalezienie nie było już tylko prywatą Spoona, ale jednym ze sposobów dotarcia do posiadaczki Frygijskiej Czapki wspomnianej w liście od Thomasa, Patera Słońca. A jeśli mogli upiec dwie pieczenie na jadnym ogniu, to gra była tym bardziej warta świeczki. Wampir nie miał zamiaru wyjawiać motywu jaki od teraz nim kierował, to że chciał odnaleźć ją Spoon było wystarczająco dobrym oficjalnym powodem, ale teraz zarówno Spoon jak i Daria zyskali jego uwagę. |
19-02-2021, 16:16 | #152 |
Reputacja: 1 |
__________________ The cycle of life and death continues. We will live, they will die. |
23-02-2021, 09:56 | #153 |
Reputacja: 1 | W pomieszczeniu ponownie rozległ się głos niewidzialnej kobiety. -Sprowadźcie mi tu Sheene McDarron. Ah, jakaż ona będzie śliczna w mojej kolekcji. Odnieśliście wrażenie, że ktoś się przy tym oblizał. -Aktorkę. Chcę ją mieć w moim teatrze. Jak najszybciej. Potem powiem wam gdzie znaleźć Arwyn i Brusilę. Spoon nerwowym, szybkim krokiem obszedł uważnie całe pomieszczenie cal po calu. Niby dla rozładowania napięcia jednak liczył na to, że jeśli jest tu Nosferatu to siłą rzeczy na nią trafi. W końcu musiał przyznać, że Darii najprawdopodobniej w ogóle tu nie było. Pokiwał głową. -Dobra niech będzie aktoreczka. Gdzie ją znaleźć? I gdzie ją dostarczyć? Czy tu będzie okey? Mam wóz to mogę ją przytrzymać w bagażniku żeby nie rzucała się w oczy. I dasz do siebie teraz jakiś kontakt, żebyś na pewno tu była jak wrócę? Ponownie rozległ się głos niewidzialnej kobiety. -McDarron pracuje w Double Theatre Company. Tam ją znajdziecie. Sprowadźcie ją jak najszybciej. Wtedy dostaniecie Arwyn. I Brusillę. McDarron musi dołączyć do mojego teatru. Nie wiem czy będzie chciała to zrobić związana i zakneblowana. Głos dochodził ze ściany... i się przemieszczał. Spoon zatrzymał się w końcu i wbił wzrok w ścianę. Zaczął wodzić wzrokiem za głosem. To tam mogła być Daria... -Jasne. Zrozumiałem. - powiedział starając się ją namierzyć. Ostatnio edytowane przez Rot : 24-02-2021 o 21:10. |
23-02-2021, 12:20 | #154 |
Reputacja: 1 | Qwerty nie czuł się zbyt dobrze. W jego głowie wirowały najróżniejsze emocje, ale żadna z nich nie była pozytywna. Gniewał się na Trzy Wiedźmy. Pokazały mu się i spróbowały namieszać mu w głowie. Nie miał powodu, aby wierzyć im słowom. Bez wątpienia pragnęły skłócić go z Mitrą, zniszczyć ich piękną relację. Bo czy czarownice nie robiły wciąż tylko tego? Niszczyły wszystko co piękne i dobre. Na pewno czuły się zazdrosne o jego miłość do antycznego Kainity. Chciały ją zniszczyć, podważyć jej fundamenty. I z tego powodu Uiop czuł wściekłość, rozgoryczenie... ale także niedowierzenie. Nie spodziewał się ujrzeć albo usłyszeć swoich Matek już nigdy więcej. A może tylko tak sobie życzył. A tu niespodzianka. I pojawiły się z najgorszymi możliwymi słowami. Wręcz skrojonymi na wymiar, aby tylko wyprowadzić go z równowagi. Choć nie oszukujmy się, Qwerty nigdy do końca w tym stanie równowagi nie był. |
23-02-2021, 14:40 | #155 |
Reputacja: 1 | - Fair trade love... - mruknął cicho Tony. Miał wrażenie, podparte niedawnym przebłyskiem pamięci, że już niejednokrtonie zajmował się szeroko rozumian human trafficing. Nie oczekaiwał od samego początku, że Szczurzyca wyskoczy z cennych informacji za garść paciorków i lusterko. Albo, że da się zastraszyć czy w inny sposób zmusić do uległości. Jeszcze w dodatku na swoim terenie. Dlatego od razu na wejściu zadał proste i jednoznaczne pytanie czego chce w zamian. Teraz targ został dobity i pozostawało mieć tylko nadzieje, że aktoreczka nie będzie zbyt trudna do pokojowej zachęty do odwiedzin w Mortlake Theathre. Nosferatu wyraźnie zastrzegła, że siłowe rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, ale warto było zadać kilka pytań, które mogły ułatwić wydawało się zbliżające kolejne negocjacje w Double Theatre. - A dlaczego miałą by nie chcieć tu przyjść? To śmiertelniczka? Czego pożąda? - spytał w pustkę Castelli. Zastanawiał się gdzie jest haczyk, że sama Daria nie mogła dostać w swe łapska Sheene. Widział siebie i Cath najbardziej w tym zadaniu. Zarówno on jak i Ventrue dysponowali najlepszym repertuartem zdolności. Tony był cwaniakiem, ale potrafił oczarowywać swoją osobą, a Cath prawdziwą damą. No i Ventrue. Nie trzeba było mówić, bo nie było żadną tajemnicą, jakimi sztuczkami dysponował ten klan. Miał jeszcze spytać, gdzie jest teatr wspomniany przez Darie, ale zdecydował się wykorzystać niesamowite cudo techniki jakie miał w kieszeni. Wszedł w ikonkę podpisaną Google i wpisał pożądane przez niego wyrażenie z dodatkiem Londyn. |
24-02-2021, 12:41 | #156 |
Reputacja: 1 | Czysty zachwyt. Już bardzo dawno nie doświadczała tego uczucia, a teraz pojawiało się ono i ogarnęło jej ciało. Nieco przypominało głód, ale bez tej drażniącej bolesnością. Pożądanie. Tak… zachwyt i pożądanie, jak to, co czuła kiedyś do Angeliqe, tylko… bardziej? Czy to w ogóle było możliwe? Skłoniła się przed niewidzialnym głosem, pozostają w ukłonie nieco dłużej, niż wymagała tego etykieta. - Podziwiałam Twoje dzieło, Pani . – powiedziała głosem pełnym szacunku. – Bez wątpienia jesteś mistrzynią w swoim fachu, precyzja ściegu, dobór materiałów, krój… jestem pod głębokim wrażeniem Twojego kunsztu. - Usłyszałam, czego potrzebujesz. Obiecuję ci to dostarczyć. Czy w zamian mogę liczyć na zaszczyt… sama się dziwię mojej odwadze… czy przygotujesz dla mnie suknię?
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |
25-02-2021, 09:11 | #157 |
Reputacja: 1 | Easy peasy lemon squeezy - pomyślał Tony, słysząc głos Darii. Spodziewał się, że Mc Darron będzie albo innym wampirem, albo chociaż czyimś ghulem. Sprawa wyglądała jednak duzo prościej i niemożnośc jej rozwiązania przez samą Darię wynikała jedynie z tego co było słabosciami Nosferatu. Nie było łatwo być przekonującym, śmierdząc kanałem i wyglądając jak zwłoki. Jedynym problemem jaki widział Tony były terminy. Sprawdziwszy gdzie jest poszukiwany przez nich teatr ocenił, że nie będą w stanie wskórać niczego dziś. Jutro priorytetową kwestią był bankiet u Lady Anne Bowseley, a rozdzielanie sił nie wchodziło zdaniem Tonego w grę, tak więc prośba Darii wiązała się z przymusowym odłożeniem na kolejną dostępną noc. Wydarzenie w The Shard wiązało się jeszcze z czymś istotnym. Królowa wedle słów Shirazziego miała ogłosić jutro Krwawe Łowy na Gwen Arwyn i być może na Brusillę, co oznaczało, że nagle mogło pojawić się wielu innych kandydatów do odnalezienia Galijki. Ilu z nich mogło wiedzieć, gdzie przebywa Arwyn? A jeśli nie wiedieli, to do kogo mogli się udać po taką wiedzę? Tony wiedząc co może przynieśc kolejna noc, wolał zabezpieczyć się od ewentualnej konkurencji, lub przynajmniej utrudnić polowanie na swą niegdysiejszą przełożoną, dlatego przemówił do Darii raz jeszcze: - Zgoda Dario! To dobra umowa. MCDarron za Brusillę i Gwen. Ale chcemy twojej części umowy na wyłączność. Nikomu innemu nie zdradzisz tego gdzie przebywa Gwen i Brusilla. |
02-03-2021, 11:41 | #158 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
02-03-2021, 21:41 | #159 | |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Ombrose : 02-03-2021 o 21:54. | |
03-03-2021, 09:32 | #160 |
Reputacja: 1 | Obudział się w całkiem wyluzowanym nastroju, ale już pierwsze słowa Qwertego przywołały go do porządku, pokazując, że poczuł się zbyt pewnie i zbyt poluzował ostrożność. Fuck! - zaklął w myślach Tony gdy usłyszał o tajniakach pod hotelem i zdenerwował się sam na siebie, że mógł to przeoczyć. On! Szmugler, kryminalista i cwaniak, a dał się podejść psom jak naiwne dziecko. Wyglądało, że policja orientuje się duzo lepiej niż im się wydawało, a to oznaczało zwiększenie środków ostrożności. Najchętniej rozdzieliłby się, taka kolorowa grupka indywiduów przyciągała uwagę jak jasna cholera, ale wolał się trzymać razem. Ale kwestie takie jak noclegi w niespodziewanych miejscach, częste zmiany garderoby, a nawet charakteryzacja musiały wejść heroldom w krew. Przynamniej na jakiś czas aż sprawy przycichną i psy wrzucą ich teczkę na najbardziej zakurzoną półkę. Tak robił za życia, kamuflował się, sypał groszem gdzie trzeba było, ale nie kozaczył. To nie było dobre dla biznesu, cwaniakowali Cyganie i cały czas mieli na karkach oddechy coppers. Początkowe przerażenie minęło na szczęście równie szybko jak i się pojawiło, gdy tylko Tony zdał sobie sprawę, że wampir mówił o magazynach a nie hotelu. A Castelli juz miał w myślach awaryjny plan działania dla siebie na takie wypadki, na szczęśceie nie musiał wprowadzać ich w życie już teraz. Samemu miał zamiar wykorzystać swoje wady. Skoro był mikrym chłopem o nieml kobiecej fizjonomii, to będzie czasem zmieniać się w kobietę. Peruka i jakieś damskie ciuchy nie powinny były sprawić problemów. O zmianie miejscówki i tak była juz mowa i choć nie było jeszcze nieodzowną koniecznością, to Castelli i tak wolałby spać gdzieś indziej niż w mimo wszystko ryzykownym hotelu. Tony poklepał z uznaniem Sir Uiopa po plecach za jego przezorność, po czym streścił wizytę w teatrze. No i oczywiście napomknął o środkach bezpieczeństwa jakie należało podjąć. Wybierając się do Shard musieli mieć stuprocentową pewność, że nie przyciągną za sobą policyjnego ogona. To byłoby niewybaczalną skazą na Maskaradzie i mogliby, zresztą słusznie, zapłacić za coś takiego gardłami. - Myślę, że powinniśmy wcześniej niż później zwinąc stąd nasz bajzel. Tak trzeba. Myślę, że dla odmiany powinniśmy zrezygnować z hotelu. Osobiście sugerowałbym jakiś pustostan, ale bez ghuli to ryzykowna akcja. Można spróbować przejąc jakiś dom z pomocą naszych zdolności, wysłać domowników na wakacje na jakie zawsze chceili jechać. Takie są moje propozycje. Ja spróbuje załatwić dyskretny transport w okolicę Shard, ale nie będzie to streched limo, od razu mówie. Ostatnio edytowane przez 8art : 08-03-2021 o 15:56. |