26-07-2005, 18:21 | #41 |
Administrator Reputacja: 1 | Jestem upoważniony do noszenia broni. Rzucił pistolet na ziemię. Podszedł do policjanta powoli sięgając za pazuchę. Teraz wyciągnę legitymację...Korzystając z tego ,że glina skupił się na jego ręku ,z całej siły przygrzmocił mu kpoem w piszczel i poprawił lewym w podbródek.
__________________ |
04-08-2005, 22:49 | #42 |
Reputacja: 1 | Max - nic tu kurwa po mnie... - wykończył resztki ze szklanki i schował ja na miejsce. Wykonał jeszcze raz telefon i jeszcze raz usłyszał to samo w słuchawce co za każdym razem. Schował .44 do kabury pod pachą. wyszedł z pokoju. Zszedł schodami do oficera dyzurnego. - Cześć Roger - powiedział - wiecie co sie wkońcu stało tam koło pizzeri? Co to wkońcu za masakra była ?
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |
05-08-2005, 19:01 | #43 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Angela Z przerażeniem patrzyła na rozgrywającą się sytuację. Psotanowiła dowiedzieć się za wszelką cenę, o co chodzi w tym wszystkim. Widząc jak jej "nowy znajomy" bije policjanta, z początku się przestraszyła, ale potem podeszła do niego, i też go kopnęła, na dodatek z obcasa. - To za te wszystkie razy, kiedy nie szanujecie naszej pracy, wredne psy. To co, gdzie idziemy teraz? - pyta znajomka. - No i jak ci w ogóle na imie? Jestem Angela.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
05-08-2005, 20:05 | #44 |
Reputacja: 1 | wiesz co Max niezłe zajebane jaja - odpowiedział oficer - jakiś Calahan wydzwania i pieprzy 3 po 3 ze jestes nierobem. Kurwa, Max... - Jebac go, stary fiutek wyzej sra niz się ma. - przerwał mu - powiedz lepiej co mają. Wiem jesten na urlopie ale mozesz cos powiedzieć - Przeciez byłeś tam ?! Max. Kurwa dobrze się czujesz ? - spojrzał na gline. - Tak jasne, czuje się jak nowo narodzony, dobra spieprzam do domu.Trzymajcie się.
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |
06-08-2005, 16:08 | #45 |
Administrator Reputacja: 1 | Miło mi,Walter McGregor.Wydaje mi się,że najrozsądniej będzie się stąd ulotnić. Nie wiem czy to przystoi,ale mieszkam niedaleko,zapraszam Panią na kawę. Trzeba pomyśleć co dalej i jak znaleźć moją znajomą. Podniósł pistolet i schwał go w kieszeni płaszcza. Wskazał otwartą ręką drogę - Tędy proszę. Wydaje mi się ,że Pani nas śledziła.Można wiedzieć w jakim celu?
__________________ |
06-08-2005, 16:40 | #46 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | - Można wiedzieć. To była czysta ciekawość. Wygląd Pana towarzyszki wzbudził moje zainteresowanie. Chętnie skorzystam z zaproszenia, nie mam nic przeciwko osuszeniu ubrania i wypicia ciepłej kawy. Angel starała się brzmieć pewnie, ale bała się iść z obcym, dość agresywnym mężczyzną do jego mieszkania. Nie mogła jednak przezwyciężyć ciekawości.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
14-08-2005, 20:41 | #47 |
Reputacja: 1 | Kiedy tak rozmawialiście na ulicy i zamierzaliście odejść, spotkala was jeszcze jedna niespodzianka tej nocy. Po porwanej Nemo nie zostal juz ani sladu. Za to gdy odwrociliscie sie aby odejsc tuz za waszymi plecami zobaczyliscie mezczyzne. Wszystko byloby dobrze, gdyby nie fakt, ze nie uslyszeiscie, jak do was podchodzil, a do tego... To najpiękniejszy mezczyzna, jakiego kiedykolwiek widzieliscie na oczy. Moze pobic na glowe wszystkich modeli swiata. Wysoki, o ciemnych wlosach siegajacych do szyi, ubrany w ciemny, luzny plaszcz. Zmierzyl was spojrzeniem ciemnych, glebokich oczu i powiedzial: - Musimy porozmawiac. chodzi o pewna dziewczyne. Byc moze mglibysy wymienic sie informacjami... Jestescie zainreresowani? |
14-08-2005, 21:31 | #48 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Angela - A może jakieś konkrety? Ja może nie wiele wiem, ale chętnie się dowiem - powiedziała, nie odrywając wzroku od jego hipnotyzującego spojrzenia.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
15-08-2005, 03:06 | #49 |
Reputacja: 1 | Oczy. zawsze wiedziały gdzie jest. choć ich nie widział zawsze czół ich spojrzenie na sobie. Przyzwyczaił sie juz do tego. Teraz gdy szedł wtym deszczu znowu poczuł to dziwne uczucie. Jakby ktoś chciał przeszyć go na wylot, przejrzec jego mysli. Wzdrygnął się. Spojrzał na drugą strone ulicy, gdzie neon oświetlał wejście do knajpy. "czterdziestkaczwórka" - zaadaptowana knajpa psów, glin, krawężników ect. Miał już wejść gdy nagle pewien gość, typ, gnojek uliczny nie wpadł na niego... - co jest! wrzasnął rozdraznony Max - A co!.. - ripostował nieznajomy - fryzjera szukasz ? zejdz mi zdrogi dupku puki jeszcze możesz ? - adrenalina rosła jak opentana. I znowu to okropne uczucie, ze jest obserwowany, kazdy ruch . Jednak zlekceważył je. wtym samym momęcie zobaczył blysk ostrza w reku napastnika. szybki lewy prosty w podbródek, za sekunde chwyt na ręke... ostrze padło na chodnik.. stuk...stuk.. potem cios z kolana w brzuch.. w nos. - Kurwa ... spierdalaj mi stąd .. kop w nerki jeszcze jeden i jeszcze.. Max kopał oslepiony adrenalina która już sięgała sztytu. - MAX!!! Zostaw go!!!.... słyszał, - kurwa !!! MAX..
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |
30-08-2005, 21:25 | #50 |
Reputacja: 1 | Mężczyzna uśmiechną się podnosząc jedynie lekko kąciki warg. - Zdumiewa mnie twoja determinacja, moja pani. W koncu widzimy się pierwszy raz w życiu. Z drugiej strony cieszę się, ze od razu zyskałem twoje zaufanie. Widzisz - mówił teraz wyłącznie do dziewczyny patrzac jej głęboko w oczy - Chodzi mi o bardzo charakterystyczną dziewczynę. Zalezy mi na tym, żeby ją znaleźć, dowiedziec się gdzie mieszka, gdzie mozna ją spotkać. Chciałbym... - zrobił krótka pauzę namyślając się jakie słowo byłoby odpowiedznie do wyrażenia jego mysli - Chciałbym dokończyć z nią pewną... konwersację. Czy mogę liczyć na twoją pomoc? |