|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-03-2006, 21:00 | #21 |
Reputacja: 1 | Chłopaka obudziło uderzenie w stół laski dziadka. -Co jest...? Idziemy?- spytał półprzytomny. W tymże samym stanie wstał. -Od razu do roboty...- mamrotał pod nosem. -I jeszcze tylu krzykaczy idzie z nami...- To nie był jego ideał wakacji z dala od domu ale stwierdził że coś do gęby włożyć trzeba. Ziewnął. Rzucił załzawionym okiem na resztę kompanii. -To będzie ciekawe zlecenie...- Zaczął liczyć brać udającą się na to samo zadanie. -Staruszku, sądząc po liczbie chętnych to musi mieć całą armię dziewek do obserwacji.- Modlił się tylko żeby rzeczywiście dobrze płacił. Nie zamierzał się zrywać z miejsca dla byle czego.
__________________ Nie bój się śmiać z samego siebie. W końcu jest szansa, że przegapisz żart stulecia. |
06-03-2006, 21:05 | #22 |
Reputacja: 1 | Do obserwacji? Mi się zdaje, że ona po prostu go nie kocha, bo jest mięczakiem. I mam już plan. Będę ją gwałcić, kiedy on przybiegnie i mnie wypędzi. Wtedy ona pokocha tego sztywniaka.Będzie i kasa i niezła zabawa. Zarechotał. |
06-03-2006, 21:52 | #24 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Ulice o tej porze są średnio pełne, większość obecnych przechodniów to pijaki, wesoło śpiewający o złocie, klejnotach (czasem tych rodowych) i pięknych dziw... eee, dziewkach. Do wskazanego miejsca jest kilkanaście dobrych minut drogi, na południowy-wschód. Gwiazdy migają do was wesoło, chociaż wiadać je jeszcze słabo. W końcu o tej porze roku, jaką jest wczesne lato, późno nastaje noc.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
07-03-2006, 07:46 | #26 |
Reputacja: 1 | Azerim ~No to panowie nie wydaje mi się ,żeby siedzenie tutaj dało nam zarobić. Sięgnął za kołnierz i wyciągnął małego czarnego jak smoła węża. Żmija troszkę podirytowana zdołała jednak wsunąć się mu z powrotem pod rękaw i dalej za kołnierz. ~miłe stworzonka ale mają swoje fochy wstał dopił piwo i ruszył za szlachcicem ~"Dlaczego ja zawsze się do takiej dziwnej bandy przyłączam?" |
07-03-2006, 09:01 | #27 |
Reputacja: 1 | Ruszył razem z drużyną do domu tego typka. TY od gwałcenia? Chyba śnisz. Ty tu jesteś do walenia w łeb. Nagle odwrócił głowę w inną stronę. Podszedł do jakiejś bogato ubranej diw...dziewki i wymienił z nią pare słów. Kobieta odwróciła się, a on postał jeszcze chwilę, po czym wrócił się z nowy naszyjnikiem i dogonił drużynę. |
07-03-2006, 10:12 | #28 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Ludzie spoglądają na was dziwnie gdy idziecie ulicami, przechodzą na drugą stronę ulicy jeśli to możliwe. Może to przez wasze głośne rozmowy, a może przez wygląd, to już by trzeba było przechodniów spytać. W połowie drogi z naprzeciwka szła jakaś banda, 5 osób w kapturach, śmiejących się i śpiewających. Gdy zbliżyli się do was zatrzymali się. Odezwał się najwyższy. - Hej panowieeee, a gdzie to zmierzzz..., zmieruzz..., zmierze.. no idziecie, kurwa no? *hick* Bo my to chiba stametąd wrocamy, i wieta co wam powiemy? Tamtejsze dziwki już wszystkie wyru... *hick*. Cholerna czkawka! No w każdym razie, może pójdzieta z nami, to sie napijem, a wiadomo im nas więcej, tym jest raźniej *hick* kurwa no! To jak panowie? Podczas ostatniego zdania chciał zrobić krok do przodu, ale tylko się zachwiał, i gdyby nie kolega z lewej leżałby jak długi. Po tej pięknej akcji cała piątka zaczęła rechotać jakby ktoś opowiedział kapitalny dowcip.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
07-03-2006, 10:32 | #29 |
Reputacja: 1 | Niziołek spojrzał na niego. Spierdalajcie, zalane świnie. Ciekawe jak zarobiliście na dziwki. Pewnie kradzieżą, a to nie ładnie, oj nie....Zarechotał. I tylko spróbujcie coś nam zrobić, a będzie źle... Znowu zarechotał. |
07-03-2006, 13:40 | #30 |
Reputacja: 1 | - Niech no któryś dotknie tą czy jakąkolwiek inną kobietę, zwłaszcza przed robotą, a będzie szukał swoich części ciała po całym mieście - rycerz powiedział to takim tonem, że nie wydawało się, aby żartował. - I nie oglądajcie się ani za panienkami ani za pijakami, dopóki współpracujecie ze mną, zrozumiano? A teraz idziemy do tego miejsca, które wskazał barman. I nie odzywać się, jeśli nie macie nic ciekawego do powiedzenia. Rycerz groźnie zmarszczył brwi i ruszył szybkim krokiem, by wreszcie stanąć w miejscu, w którym mieli otrzymać zlecenie. Delikatna sprawa, przemknęło przez myśl dowódcy, niech mnie diabli, jeśli ta banda nadaje się do tej roboty! Zapukał...
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |