Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-09-2016, 08:40   #141
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Elf miał już dosyć taplania się w bajorze. Wszystko szło dobrze a potem wszystko poszło nie tak. W sumie nikt nie mógł przewidzieć, że te stworzenia uwiją sobie ul na encie.

-Oszczędzaj strzały Ereszkigal. Tego ima się tylko ogień. Dajmy druidowi i paladynowi się wykazać. Może uda się przemówić temu drzewku do rozsądku. Awe, przygotuj promienie - Katon był gotów do rozpalenia ogniska prosto w gałęziach żyjącego drzewa. Jednocześnie powolutku wycofywał się poza zasięg łap.
 
Asmodian jest offline  
Stary 01-09-2016, 09:42   #142
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację


Ereszkigal nie zamierzała się kłócić.
- Dobra, jasne, nie musisz mnie tym razem bić. - schowała strzałę do kołczanu a łuk przewiesiła przez ramię. Chwyciła dwurącz Świętego Fallusa.
"Pozostaje się modlić..." - pomyślała.

Jeśli walczymy:
zachowując maksymalną odległość od drzewa, Guiding Bolt na drugiej komórce



 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 05-09-2016, 08:51   #143
 
Krieger's Avatar
 
Reputacja: 1 Krieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputację
Kilgore odtrącił dłoń Anlafa gwałtownym ruchem wielkiej jak łopata łapy. Jagody wpadły do kałuży bez dźwięku, zostawiając w wodzie maleńkie kręgi jako jedyne świadectwo swojego istnienia na tym łez padole. Minotaur wstał, gęsta, czarna jucha która buchała z głębokich ran zadanych mu przez treanta wyraźnie kontrastująca z karmazynem jego skóry. Oblany swoją własną posoką kolos uderzająco przypominał pokrytego żrącą cieczą drzewca, od którego nie oderwał wzroku nawet przez mgnienie oka.

Bokor. Atla. Ix-Ciuatl-Yaxche-Tzek. Ten jebany drzewiec. Lista istot które musiały zginąć z jego ręki rosła z każdą chwilą spędzoną na tej przeklętej wyspie.

Nikt nigdy nie uderzył go tak mocno. Kilgore rozumiał siłę, i szanował ją ponad wszystko inne - poza Setem. Siła była kluczem, który otwierał wszystkie drzwi, jeśli tylko było jej dość. A kiedy jej brakło... trzeba było stać się wężem, który jest siłą inaczej skoncentrowaną, alternatywnie zaaplikowaną.

-Jestem Kilgore...- Rogaty pirat położył dłoń na piersi i splunął krwią. Jego oczy błyszczały odbijając światło gadzich oczu Seta. -...i potrzebuję tego ula, by uratować mojego kamrata.- Szponiasty paluch wycelował w dyndający z treanta ul, który lada moment miał wypełnić się bzyczeniem zbudzonych ze snu żądlaków. Gurthak może i był zawszonym pół-człowiekiem i wyznawcą fałszywego boga, ale z okrętem czy bez, był korsarzem z Królowej Hebanego Wybrzeża. Tym samym plasował wyżej w prywatnej hierarchii minotaura niż jakakolwiek inna istota która nigdy nie postawiła stopy na legendarnej krypie. -Zadałeś mi ból za ten, który ja zadałem tobie, jesteśmy więc kwita, tak? Podaj mi swą cenę za dom żądlaków, albo każ iść do piekła raz jeszcze, a opuścimy twój gaj.- Do czasu aż nie wrócimy tutaj z katapultą i beczką viridiańskiego ognia... -Wiedz jednak, że życie mojego towarzysza jest dla mnie... wiele warte.- Kilgore złożył ręce na piersi. Potrafił spojrzeć w oczy ogarowi piekieł bez wzdrygnięcia się - rozmowa z treantem była kolejnym momentem w jego życiu który oddzieli cielaki od buhajów. Jego towarzysze nie mogli wiedzieć, że cała ta szopka miała służyć jednemu tylko celowi...

Musiał odzyskać swój topór.
 

Ostatnio edytowane przez Krieger : 05-09-2016 o 09:03.
Krieger jest offline  
Stary 07-09-2016, 18:09   #144
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
S01k24

- Strasznieście śmiali jak na bandę rozbitków z dalekich wód - warknął treant, pozbywając się pstryknięciem palca topora Kilgora tak, jakby przeganiał muchę. Broń upadła w gęstą breję, z której wygramolił ją minotaur oddychający ciężko i chrapliwie.

- Obaczym, czy wam tej śmiałości starczy... - zamrugaliście ze zdziwienia, kiedy drzewa wokół bajora zaczęły zaciskać się w zwartą ścianę, pozbawiając was jakiejkolwiek możliwości ucieczki. Leśny olbrzym zarechotał, widząc wasze zaskoczone miny. Sprostował: - Spokojnie, spędzimy tylko chwilę czasu na obyczajnej rozmowie.

"Cholerna kupa śmiechu", pomyśleliście.

- Roztropność ważna rzecz w waszym fachu, powinniście więc wiedzieć, że topór to jest topór i gdy się go już dobędzie... Można sobie narobić kłopotów, oj można... - syknął w stronę przygotowujących się do ewentualnej walki awanturników. Jednocześnie powstrzymał coraz głośniej bzyczące żądlaki przed wylotem z ula.

- Jeśli twoim towarzyszom, panie druidzie, przyjdzie znowu ochota otworzyć gęby, to niech prędko wetkną sobie w nie wiechecie trawy - zwrócił się do Anlafa. - Nie myślcie jednak, że sami jesteście bez winy. Druidzkiej teorii nie muszę wam przecież wykładać. Nasz świat powinien być w równowadze. Unicestwianie, mordowanie jakichkolwiek stworzeń, które ten świat zamieszkują, rozchwiewa tę równowagę. A brak równowagi zbliża zagładę, zagładę i koniec świata, takiego, jakim go znamy. I wyciska łzy nawet z najstarszych dzieci tej dżungli...

- Przygnał was tu bezsensowny cel. Gdyby nie przypadek, jakim było natrafienie na tych wstrętnych, przeklętych, nienaturalnych odmieńców stworzonych przez pnącza zrodzone w najciemniejszych zakątkach bagien, cała ta wyprawa byłaby pomyłką. Biorąc w niej udział, psujecie panie druidzie powagę swego zawodu. Latacie na posyłki uzurpujących sobie boskie prawa, siły i przywileje czarowników i ludzi, którzy mord dla przyjemności nazywają polowaniem, co jest odrażające, niskie i głupie. Nadstawiacie dla nich karku, a oni tymczasem uznali was za martwych już przed wczorajszym zachodem słońca i dobrali się do waszych rzeczy. Bo kto przechodzi przez Wielki Mur, ten już przepadł. Na co tedy czekać? - uśmiechnął się zjadliwie.

- Chcecie czarny miód? Niech mnie poskręca, ale weźcie sobie, jednak tylko tyle, ile potrzebujecie - drzewa z trzaskiem gałęzi rozluźniły krąg. - Od samego ula łapy precz, bo łajno będzie z naszej umowy. I niech jeszcze raz mi tu jakiś topór albo ogień błyśnie, to będziecie wiedzieć, komu zawdzięczacie połamane kulasy.

- Tylko tyle, ile potrzebujecie, pamiętajcie - powtórzył. - I tylko tyle, ile... Dadzą wam żądlaki - gałęzie korony ponownie odkryły ul, z którego niemal natychmiast wyleciały pozostałe przy życiu potworne komary, trzepoczące w nienawistnym szale nietoperzymi skrzydełkami.

Co robicie? Jeśli nie macie pomysłu na powiedzenie czegoś, co przekonałoby treanta w jakiś sposób do powstrzymania lub unicestwienia żądlaków lub oddania wam czarnego miodu lub ula ot tak, to wracamy do walki z żądlakami (nie z treantem, przynajmniej domyślnie) lub do Waszej ewentualnej ucieczki. W kałuży niedaleko drzewca stoi Kilgore z Anlafem, Awe i pominiętym Oscarem (którzy będą pierwszym celem żądlaków), a na brzegu pozostali awanturnicy. Załączam mapę. Żadna ze stron nie ma przewagi zaskoczenia.

Deadline: 10.09.2016
 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 08-09-2016 o 14:06.
Lord Cluttermonkey jest offline  
Stary 07-09-2016, 22:18   #145
Hungmung
 
Dust Mephit's Avatar
 
Reputacja: 1 Dust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputację
Treant miał rację. Jego słowa uderzyły mnie bardziej, niż mógłby to zrobić jego potężny cios. Pouczenie o równowadze przywiodło obraz zmasakrowanego kamatlana. Czułem, że gdyby wszystko potoczyło się inaczej to równie dobrze my, a nie pnączowe zombi mogliśmy zadać śmierć temu pięknemu stworzeniu. Śmierć bez wyraźnego powodu- dla uznania paru dzikusów. Zwróciłem się znów do niego w mowie druidów opuszczając ze wstydem wzrok.

- Błądziłem przyjacielu, czas spędzony w miastach i na morzu przytępił mój osąd. Ale ta dżungla szybko przypomina mi o mojej ścieżce i obowiązkach. Dziękuję ci. Ludzie z wioski ocalili nas po katastrofie i do tej pory wydawali się jedynymi potencjalnymi sprzymierzeńcami. Być może błędem było tak desperacko zabiegać o ich uznanie. Tak czy inaczej żadnemu z nas nie uśmiecha się być na usługach tamtejszych kapłanów, ale są jedynymi znanymi nam osobami władnymi by uzdrowić naszego kompana.

Spojrzałem na ul i wylatujące z niego żądlaki, które wydawały się być w pełni gotowe do ataku, a następnie na drzewca. Nagle naszła mnie wizja współpracy z tym wiekowym stworzeniem. Treant znał dżunglę lepiej niż którykolwiek z tubylców. Lepiej niż moglibyśmy przypuszczać, a nawet zrozumieć. Bardziej niż siły potrzebowaliśmy przecież wiedzy o tej tajemniczej wyspie. Wiedzy, którą bokor najwidoczniej niechętnie się dzielił.

- Czarny miód to tylko środek, a ludzie potrafią być chciwi. Czy bokor nie zechce wysłać tutaj kogoś po więcej kiedy dostanie od nas próbkę? Naszym celem jest teraz uzdrowienie Gurthaka. Wiesz jak inaczej można to zrobić? Może moglibyśmy nawzajem sobie pomóc?
 
Dust Mephit jest offline  
Stary 08-09-2016, 14:06   #146
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Jack był gotów na wszystko, a w szczególności na ucieczkę. Zdawał sobie sprawę że ich szanse w walce z gadającym drzewem, są marne. " No bierzta miód i chodu" - poganiał w duchu kumpli, bo sytuacja robiła się nieciekawa.
 
Komtur jest offline  
Stary 08-09-2016, 14:13   #147
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
- Nie będziemy Cię niepokoić przedwieczny. Mamy niedokończoną sprawę z tym ulem i wdzięczni będziemy, jeśli pozwolisz nam ją dokończyć - zdołał wychrypieć czarodziej i rzucił we wściekłe stworzenia zaklęciem uśpienia.
 
Asmodian jest offline  
Stary 10-09-2016, 12:42   #148
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
S01k25

Zanim zaczęło się zabijanie, treant odpowiedział na pytania Anlafa:

- Zawsze znajdzie się sposób, jeśli odwaga idzie w parze ze sprytem. Między dwoma wulkanami na zachodzie znajdowało się niegdyś źródło krystalicznie czystej wody, która mogłaby pomóc waszemu nieszczęśnikowi... Jednak czy to teraz ważne, panie druidzie? Zdaje się, że już wybraliście szybsze rozwiązanie. Nigdy, zaraza z wami, się nie zmienicie...

Bzyczenie osiągnęło apogeum. Katon zainkantował to samo zaklęcie, niestety nie z tym samym skutkiem - Kilgore padł w kałużę jak kłoda, a z ula wyleciał tylko jeden żądlak mniej. Czarodziej syknął przekleństwo. Na pomoc przyszły niezawodne strzały kompanów i szable Oscara, dzięki którym pozbyliście się kolejnych dwóch. Awe zignorował ostrzeżenie strażnika dżungli i językami piekielnego ognia dosięgnął trzech potworów, których płonące truchła wpadły w brudną kałużę. Swą czarnoksięską mocą ściągnął na siebie uwagę ostatnich obrońców legowiska, którzy obsiadli go jak pszczoły różę i przyssali się do niego kłujkami, spragnieni krwi. Diabelstwo bladło w zastraszającym tempie. Może zdążylibyście go uratować, gdyby nie obrońca dżungli, który łagodnym głosem powtórzył “Nigdy, zaraza z wami, się nie zmienicie...” i w mgnieniu oka zmienił Awe w zmasakrowany korpus, ledwie przypominający istotę, jaką niegdyś był. Ereszkigal odwróciła wzrok - krwawa łaźnia wezbrała ją na wymioty.

- Powinniście byli przewidzieć, że do tego dojdzie, ignorując moje słowa. Wasze towarzystwo zaczyna mnie coraz bardziej drażnić. A nie jestem miły, kiedy jestem rozdrażniony. Bierzcie, po co przyszliście i wynoście się stąd.

Rozstrzygnięcie kolejki wraz z mapami.

Awe ginie, bo dla mnie ta runda to idealna okazja na pozbycie się postaci nieaktywnego gracza. e. Wraz z nim żądlaki, które były do niego przyssane, gdyby było to niejasne.

Nie musicie z treantem dalej walczyć i mam nadzieję, że nie będziecie.

W ulu został jeden żywy, magicznie uśpiony żądlak, którego może zabrać Katon - był tym chyba zainteresowany jakiś czas temu. W środku legowiska znajdziecie też dobre dwadzieścia porcji czarnego miodu, które powinny wystarczyć jako zapłata za leczenie dla bokora. Nie dysponujecie specjalnym pojemnikiem, w którym moglibyście przechowywać czarny miód przez dłuższy czas - z każdym kolejnym dniem istnieje ryzyko, że się popsuje. Nie musicie deklarować zbierania skrzydełek i kłujek. Nad rozlokowaniem obciążenia pomyślimy w komentarzach.

Anlaf otrzymuje Inspirację za odgrywanie.

Wszystkie postacie poza Gurthakiem otrzymują 450 XP za osiemnaście pokonanych żądlaków i 13 XP za jednego złapanego żądlaka (chyba że go też uśmiercicie, wtedy dam pełną nagrodę 25 XP).

Kilgore może uznać, że któryś z awanturników go wybudził z magicznego snu.

Co robicie? Deadline: 14.09.2016.
 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 10-09-2016 o 16:32.
Lord Cluttermonkey jest offline  
Stary 10-09-2016, 18:09   #149
Hungmung
 
Dust Mephit's Avatar
 
Reputacja: 1 Dust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputację
- Nie! Odstąp! - Krzyknąłem do Katona. Wszystko toczyło się jednak zbyt szybko i do walki włączyła się natychmiast reszta towarzyszy. To co stało się chwilę później z Awe. Zmroziło mi krew w żyłach. Nie było już dla niego ratunku. Gdy jatka dobiegła końca w powietrzu unosił się jedynie zapach świeżej krwi.

Im bardziej cichło bzyczenie tym bardziej wzrastały we mnie gniew i frustracja. Ostatni raz zwróciłem się do treanta w mowie druidów - Znów masz rację, nie zmienimy się. Mam jednak nadzieję, że spotkamy się jeszcze kiedyś. - i po chwili dodałem z kwaśną miną- gdy nie będę akurat w towarzystwie chciwych głupców.

Odwróciłem się od drzewca i poszedłem w stronę elfa podnosząc po drodze truchło jednego z żadlaków, które rzuciłem mu pod nogi.

- Masz swoje trofeum... Ty parszywy, durniu! Warto było?! Nie zapomnij teraz pochować Awe i wyryć mu w kamieniu epitafium, że zginął dla paru porcji cholernego miodu! Ostrzegam cie- spróbuj tknąć ostatniego żądlaka swoimi chciwymi łapskami, a osobiście porachuję ci kości! I uwierz, że ta dżungla chętnie mnie w tym wesprze.

Spojrzałem na resztę towarzyszy, którzy stali obok. Nie umknęły mi ich spojrzenia w moją stronę. - A wy co? Będziecie iść za kaprysami czarodzieja jak stado baranów na rzeź? Żeby mu znaleźć nowe zabawki? Żaden nie dosłyszał, że jest inny sposób na ratunek dla Gurthaka?

Po czym odszedłem z rezygnacją i usiadłem pod pobliskim drzewem opierając się o nie plecami. - Palić, niszczyć i plądrować... Tyle tylko potrafimy.
 
Dust Mephit jest offline  
Stary 10-09-2016, 20:29   #150
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Katon spojrzał na Anlafa wypranym z uczuć wzrokiem. Potem się roześmiał.
-Odrobina obłudy jeszcze nikomu nie zaszkodziła, prawda Anlafie? O ile pamiętam, bardzo ochoczo proponowałeś użycie magii aby wywabić żądlaki z ula.O ile pamiętam, to nie oponowałeś, jak Kilgore właził na enta z toporem, pomimo, że miałem zupełnie inny plan ściągnięcia ula. O ile pamiętam, ochoczo wszedłeś z Gurthakiem do jaskini, aby wyrwać pewną roślinę z korzeniami, dzięki której Gurthak jest w takim stanie, a nie innym. O ile pamiętam, nikt z was, włącznie z tobą druidzie nie zapamiętał mojej sugestii, aby starać się nie zabijać nieszczęśników uwięzionych przez tą potworność. Krwawa jatka, którą urządziliście przed jaskinią świadczy o tym, że zbłądziłeś. Coś pominąłem? Bądź łaskaw się nie krępować i mi przypomnij.
O ile pamiętam.....nie zabiłem nikogo czarami na tej wyspie, więc ogranicz uwagi o plądrowaniu i zabijaniu do własnej osoby....druidzie -
czarodziej schował spętanego żądlaka.
-Nie szukam "zabawek" druidzie. Nie bawią mnie tandetne błyskotki czy skarby w skrzyniach. Flora i Fauna na tej wyspie to jedno wielkie wynaturzenie i pragnę to zbadać. Gdybyś podążał za głosem rozsądku, pomógłbyś mi zamiast naiwnie sądzić, że odwołasz się do mojego sumienia. Awe był złą, paskudną istotą, pomiotem piekieł który sprzedał duszę jakiemuś potworowi w zamian za moc czynienia chaosu. Spopieliłby Ciebie, albo każdego z nas za obietnicę władzy i mocy. Nie zamierzam po nim płakać, ani tym bardziej sprawiać mu pogrzebu. Natura którą obraził się nim należycie zajmie - Katon podszedł do Anlafa.
-A sam fakt, że przygadało Ci drzewo, nie czyni z ciebie dobrego druida -
 
Asmodian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172