|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-02-2019, 09:24 | #91 |
Administrator Reputacja: 1 | Jak się tego można było spodziewać, napotkane do tej pory orki nie były jedynymi mieszkańcami tego poziomu twierdzy. Pytanie brzmiało, ilu przeciwników kręciło się po pomieszczeniu. I kolejne - czy za załomem nie ma kilka następnych, którzy mogliby włączyć się do ewentualnego starcia. |
22-02-2019, 17:59 | #92 |
Reputacja: 1 | Silvara przeniosła wzrok na kota. Jeśli chciał kontynułować sprawdzanie tego poziomu była gotowa spełnić proźbę szlachcica i zrobić cichy rekonesans. |
25-02-2019, 10:23 | #93 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|
26-02-2019, 21:02 | #94 |
Reputacja: 1 | Decyzja została podjęta. Bez zbędnych dyskusji, niepotrzebnych kłótni i bez jakiejkolwiek konsultacji z Riwelenem. Takie zachowanie można by odebrać jako celową zniewagę i przejaw braku szacunku, jednak Riwelen nie mógł być bardziej zadowolony z takiego obrotu sprawy. Nareszcie miał święty spokój i ciszę. Nikt nie zadawał mu pytań, a milczenie dawało mu ukojenie. Z tej perspektywy, nawet gadatliwy Kieł wydawał się mniej irytujący. Dopóki decyzje podejmowane przez pozostałych pokrywały się z jego przekonaniami, kapłan mógł pozostać w cieniu i z należytą uwagą obserwować poczynania Daykyna, który tak łatwo mu nie odpuści. |
28-02-2019, 18:19 | #95 |
Reputacja: 1 |
|
01-03-2019, 10:36 | #96 |
Reputacja: 1 | Silvara ruszyła przed siebie robiąc to w czym była dobra – węsząc. Odtwarzała w myślach trasę. Wrócili do pomieszczenia ze skarbami i przeszli korytarzem na północ. Miał on rozgałęzienia na prawo bliżej nich i na lewo który dalej się rozgałęział. W tym na lewej ktoś był – prawdopodobnie orki. Przemknęła się po cicho obok tego miejsca i poszła dalej aż doszła do schodów które doprowadziły ją do potężnych drzwi z okrwawioną głową. Bądź co bądź orki miały jakiś swój unikatowy styl. Chwilę nadsłuchiwała, ale nic nie usłyszała po drugiej stronie. I… Mogła w sumie otworzyć te drzwi. Ale… Jeśli znowu oberwała by pułapką zrobiło by się głośno. A była teraz sama. Postanowiła na razie dać im spokój i się cofnęła. Skręciła w prawo w mały korytarzyk. I znalazła pomnik krasnoludka robota jak nic. Postanowiła, że obejrzy go „trochę dokładniej” sprawdzając czy nie ma tam jakiś ukrytych schodków, albo przejść. Jak na nic nie trafi to wróci po resztę i zda im relację jak to wygląda z jej perspektywy. |
02-03-2019, 11:56 | #97 |
Administrator Reputacja: 1 | Czekanie i równoczesne nic-nie-robienie nie było czymś, co Daykyn lubił najbardziej na świecie. Prawdę mówiąc bezczynne czekanie było czymś, czego zdecydowanie nie lubił. Wiadomą jednak rzeczą było, iż czasami trzeba było to zrobić. Na przykład teraz, gdy czekali na powrót Silvary. |
03-03-2019, 22:30 | #98 |
Reputacja: 1 | Riwelen i Silvara zdecydowanie wyznawali różne zasady. Dzielące ich różnice nie ułatwiały im współpracy. W tej sytuacji, kapłan miał dwa wyjścia: mógł się złościć i liczyć na to, że kiedyś Sivlara się zmieni lub mógł pogodzić się z jej ‘innością’ i zacząć z tego korzystać. Nawet jeśli nie zawsze się z nią zgadzał, Riwelen ufał w jej zawodowe umiejętności. Dlatego postanowił czekać na jej powrót wierząc, że z całej ich czwórki ona najlepiej poradzi sobie z tym zadaniem. |
05-03-2019, 08:18 | #99 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|
14-03-2019, 18:47 | #100 |
Reputacja: 1 | Silvara słusznie postanowiła nie spieszyć się z mechanizmem jaki napotkałą na drodze. Opłacało się Pułapka została unieszkodliwiona otwierając drogę do jeszcze jednych drzwi. Nasłuchując Silvara oceniła, że za nimi znajduje się około czterech osób, być może więcej jeśli inni się nie odzywali. |