Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-04-2020, 16:51   #91
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Wszystkie warunki umowy zostały dogadane, więc Elora odebrała statuetkę od wodza i wrzuciła ją do plecaka, gdzie wciąż miała jeszcze trochę miejsca. Nie miała zamiaru się na razie zastanawiać, czy koboldy wywiążą się z dalszej części zobowiązania po znalezieniu Calcryxa - jeśli nie, odczują na sobie gniew Helma. Wybrali mniejsze zło opowiadając się po jednej ze stron i chyba jednak lepiej było trzymać stronę koboldów, niż próbować zbratać się z goblinami. Kapłanka sobie nawet tego nie wyobrażała.

W końcu ruszyli w drogę, a Meepo prowadził. Elora miała uszy i oczy szeroko otwarte, tak samo jak kuszę w gotowości. Nie musieli długo maszerować, by pojawiły się pierwsze kłopoty: dwa hobgobliny. Kobieta od razu poczuła adrenalinę; zrobiła krok w bok i już miała nacisnąć spust kuszy, by wypuścić bełt, gdy dwie paskudy po prostu padły na podłogę. Jak się szybko okazało - dzięki Branowi.

- Szybko i bezboleśnie - skomentowała Elora, uśmiechając się do zaklinacza. Draugdin zabrał się za wiązanie jednej z kreatur, więc kapłanka wyłuskała linę z plecaka i zaczęła robić to samo z drugim hobgoblinem. - Jak już się obudzą, trzeba ich będzie przesłuchać. Zna ktoś gobliński? Bo ja niestety nie...
Skoncentrowała się na pracy, upewniając, że skrępowany stwór nie będzie w stanie się oswobodzić.
 
Umbree jest offline  
Stary 29-04-2020, 17:31   #92
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację
"Chwała bogom za szybką reakcję Brana - pomyślał Archie, patrząc jak dwóch rosłych hobgoblinów osuwa się na posadzkę. Dzięki błyskawicznemu refleksowi czarownika udało się im uniknąć wzniesienia alarmu przez osiłków.

- Nie zapomnijcie ich zakneblować. Nie wiadomo, czy ktoś jest w pobliżu - zaproponował szeptem.

W czasie gdy reszta zajęta była krępowaniem śpiących przeciwników, niziołek ostrożnie udał się nieco głębiej w stronę korytarza, nasłuchując czy ktoś jeszcze się nie zbliża.

Poproszę stealth i perception check. Później o ile ktoś go nie uprzedzi, bard chciałby też sprawdzić czy coś znajduje się w fontannie (jeśli jest za ciemno, to czeka aż hobgobliny będą związane i rzuca Light na kamyk albo srebrną monetę), albo czy można w niej dojrzeć jakiś mechanizm



 
Koime jest offline  
Stary 01-05-2020, 18:59   #93
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Amos nie uczestniczył w pertraktacjach, nie miał też zamiaru nosić nieporęcznej figurki. O wiele łatwiej było podzielić złoto niż platynowego, nieporęcznego smoka.



Ukończywszy audiencję mogli wyruszyć dalej. Informacja o hobgoblinach i ludzkim szefie było dobrą informacją. Oznaczało to, że wyzwanie stawało się znane. Człowiek był przewidywalny, tak samo jak hobgobliny i prawdopodobnie oznaczało to, że liczebność goblinów nie była zbyt duża.



Martwiło go natomiast potencjalne zaostrzenie kontaktów pomiędzy ludźmi, a idącymi na targ goblinami. Ostatecznie jednak nie był to jego problem, a płacili im za odnalezienie zaginionych śmiałków. Ruszył razem z innymi prowadzeni przez Meepo. Gdy tylko zauważyli hobgobliny Amos sięgnął po swój potężny miecz, jednak Bran był szybszy posyłając obydwu strażników w sen. Półgigant pomógł smokowcowi szybko rozbroić kopnięciem i związać liną hobgobliny. Ustawili je pod ścianą kneblując usta. Amos miał miecz przygotowany do ataku w razie gdyby któremuś udało się oswobodzić. Pozostawało mu tylko czekać aż się obudzą. Podobno nie miało to trwać zbyt długo.
 
psionik jest offline  
Stary 02-05-2020, 08:10   #94
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Willie z zadowoleniem przyjął koniec negocjacji. Oczywiście, z jego punktu widzenia kłamliwe koboldy raczej nie dotrzymają obietnicy, i czarodziej już teraz kombinował, jak najlepiej rozegrać wzajemne animozje goblinów i koboldów. Póki co jednak, byli niczym kula armatnia wtłoczona do lufy kolubryny i wystrzelona w stronę wroga. Mogli poruszać się tylko w jednym kierunku i zostali wycelowani w jednego wroga. Willie postanowił sobie, że postara się pokrętnie wywiązać z umowy, aby koboldy po zakończeniu teto przedziwnego układu były jak najbardziej stratne.

Tymczasem penetrowali już kolejne pomieszczenie, zajęte przez swego rodzaju forpocztę goblińskiego plemienia, czy też może kolejnego kultu. Człowiek stojący na czele goblinów pasował do schematu kultu, wysługującego się tymi tchórzliwymi, ale dosyć podstępnymi stworzeniami. Plemię goblinów już dawno przyrządziłoby tą mizerną grupę koboldów na wolnym ogniu, a skóra smoczych pomiotów ozdabiałaby plugawe ciała zielonych pokrak.

Hobgobliny, znane z karności i dyscypliny, dosyć groźny przeciwnik, ulegli sennym zaśpiewom zaklinacza, co Williemu było o tyle na rękę, że nie musiał nawet kiwnąć palcem w tej walce. Rozsądek nakazywał oszczędne korzystanie z mocy. Z drugiej zaś strony, zostawienie tej forpoczty wojownikom mogłoby zaalarmować jakąś większą grupę wrogów, więc szafowanie zaklęciami nie było aż tak nierozsądne, by Willie miał jakiekolwiek obiekcje. Nawet pozwolił sobie na wzniesieniu kciuka do góry w stronę zaklinacza, aby pochwalić go za refleks i szybkość reakcji.

Fontanna ze smoczą rzeźbą okazała się dla gnoma o wiele bardziej zajmująca niż pętanie hobgoblinów, które zostawił bardziej wprawionym do tej roli zbrojnym. Nie znał goblińskiego, więc nie miał hobgoblinom za wiele do powiedzenia, dylematy moralne w postaci dobicia dwóch jeńców też wolał sobie oszczędzić. Po upewnieniu się, że jego rytuał wykrywania magii działa, przystąpił do badania znaleziska,zaczynając od pobieżnych oględzin, a na próbie manipulacji kończąc.
Willie rzuca wykrycie magii, jeśli nie jest już aktywne(działa 10min), po czym bada fontannę

 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 02-05-2020, 10:12   #95
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Spętane linami hobgobliny obudziły się niedługo potem i od razu poczęły się wyrywać, posyłając w waszą stronę jakieś niezrozumiałe słowa w gardłowym, twardym języku oraz mordercze spojrzenia. Spróbowaliście uzyskać od nich jakieś informacje, jednak ani one was nie rozumiały, ani wy ich, więc zapadła decyzja, by po prostu się ich pozbyć. Amos ze względu na siłę swych mięśni nadawał się do tej cichej roboty najlepiej i szybko skręcił obu goblinoidom karki.

W tym samym czasie Archie rozpalił światłem monetę po czym ruszył korytarzem, którym przyszły hobgobliny i skradając się, sprawdził najbliższy teren. Po kilkunastu krokach od korytarza biegły dwie odnogi, on sam biegł natomiast dalej. Prawa strona odnogi kończyła się zawaloną ścianą, lewa kolejnymi drzwiami. Niziołek niczego podejrzanego nie usłyszał ani nie zauważył, więc wrócił do pozostałych.

Tymczasem Willie sprawdzał fontannę i dodatkowo miał zamiar upewnić się, czy ta nie kryje w sobie jakiejś magii. Basen fontanny pokrywał lekki osad, lecz poza tym była sucha. Na jej brzegach niziołek (który dołączył do Williego) i gnom dostrzegli ślady pazurów, a Willie dodatkowo wyczuł magiczną aurę unoszącą się z tego miejsca. Obaj dostrzegli również starą, niemal zatartą inskrypcję w smoczym języku naniesioną na wysokości brzucha pochylającego się smoka.

Bran, który spojrzał na fontannę również zauważył napis i mimochodem przeczytał go na głos.
- I niech stanie się ogień.
Nagle z pyska nurkującego smoka buchnęła ognista ciecz, wypełniając bardzo szybko basen fontanny niemal do pełna. Willie poczuł mocną, magiczną aurę bijącą od cieczy.


Naprzeciw fontanny znajdowały się pokryte płaskorzeźbą, kamienne drzwi. Rzeźby ukazywały dwa szkieletowe smoki lawirujące wokół fontanny a stojący przy wrotach Draugdin, Amos i Elora odczuwali od nich wyraźny chłód. Smocze inskrypcje nad drzwiami przetłumaczył pozostałym Draug.
- Skup życie, a otworzysz drogę - powiedział.
Musiała to być jakaś zagadka, gdyż wrota nie posiadały nawet dziurki od klucza.

W komnacie pojawił się nagle Meepo, który z obrzydzeniem spojrzał na truchła hobgoblinów i wskazał palcem otwarty portal przed wami, z którego wcześniej przyszły goblinoidy i który sprawdził Archie.
- My iść tędy, my nie tracić czasu. Meepo poprowadzi - rzucił, kiwając głową.


 
Ayoze jest offline  
Stary 02-05-2020, 14:51   #96
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Hobgobliny nie wykazywały chęci do współpracy, więc pozbawienie ich życia było - zdaniem Brana - jedynym wyjściem. Powrót i oddanie jeńców w ręce koboldów mogło skazać tę dwójkę na los gorszy od śmierci.
Na szczęście to Amos podjął się tej brudnej roboty..

W międzyczasie Bran zabrał się za oglądanie smoczej fontanny. Dzięki bogom nikt akurat nie wszedł do środka by obmacać posąg, bowiem to, co poleciało z pyska smoka, jeśli było wodą to zdecydowanie ognistą, a kąpiel w niej mogła zaszkodzić zdrowiu i Bran miałby kogoś na sumieniu.

- Pewnie by się nadała do usunięcia zwłok - powiedział. - Mamy może jakieś naczynie, by zabrać trochę?


Ognista fontanna nie była, jak się okazało, jedynym ciekawym obiektem w komnacie. Drugi - drzwi od których wiało chłodem - ozdobiono nie tylko rzeźbami, ale i zagadką.

- Może tamta fontanna ma coś wspólnego z tymi drzwiami? - wyraził przypuszczenie zaklinacz.

Co prawda jak na razie nie miał pojęcia, jak połączyć jedno z drugim, ale chłód kojarzył mu się z zimnem śmierci, a przeciwieństwem chłodu było ciepło, którego w fontannie było aż za dużo.

- Zaraz tam pójdziemy - odparł na słowa kobolda. - Poczekaj chwilę - dodał z naciskiem. Uznał, że jeśli Meepo aż tak się spieszy, to może iść sam.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 02-05-2020 o 16:12.
Kerm jest offline  
Stary 02-05-2020, 16:05   #97
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Z hobgoblinami nie było sposobu się porozumieć, więc najlepszym wyjściem było się ich pozbyć. Odwróciła się plecami, gdy Amos skręcał im karki, gdyż mimo wszystko nie lubiła takich scen. Zabić kogoś w walce, gdy wróg próbował odebrać twoje życie, to była inna sprawa, choć wiedziała, że gdyby to hobgobliny były na miejscu Amosa, nie obeszły by się z nimi tak łagodnie. Zło należało tępić wszelkimi sposobami, chociaż nie wszystkie Elorze pasowały.

Gdy było po wszystkim, najpierw jej uwagę zwróciła fontanna, którą słowami uruchomił Bran. Zaskoczyło ją, że smok wypluwał z siebie ognistą wodę, zamiast zwykłej, choć w takim miejscu jak to wszystkiego można się było spodziewać. Gdy Willie zastanawiał się nad nabraniem ognia do jakiegoś naczynka, Elora skupiła się na kamiennych drzwiach ze smokami. Draugdin przetłumaczył im sentencję nad drzwiami, która okazała się zagadką zabezpieczającą wrota przed nieproszonymi gośćmi.

Kapłanka myślała nad odpowiedzią, analizując w umyśle różne warianty. Na drzwiach znajdowały się kościste smoki, między nimi fontanna. Naprzeciw też mieli fontannę, tyle że pełną ognia.
- Skup życie, a otworzysz drogę - powiedziała do siebie, marszcząc brwi. Popatrzyła znów na fontannę ze smokami i tę z ogniem. Szkielety, fontanna, ogień, życie. Ale nigdzie nie przewijała się... - Woda - Niemal krzyknęła do pozostałych i pstryknęła palcami. - Woda to życie! A jej tu nie ma. Zobaczcie, szkieletowate smoki wokół tej fontanny - pokazała na wrotach. - A ogień w tej naprzeciw. Ogień nie daje życia, ogień je zabiera. To woda jest moim zdaniem odpowiedzią.

Sięgnęła do plecaka i wyciągnęła bukłak z wodą.
- Skup życie... - powtórzyła raz jeszcze. - Myślę, że albo trzeba polać wodą fontannę, wokół której latają te smoki, albo smoki i fontannę. Lub całe drzwi. Warto spróbować. Jeśli się nie uda, Willie będzie miał przynajmniej bukłak na swoją ognistą wodę. - Uśmiechnęła się do gnoma i zabrała do roboty.

Najpierw miała zamiar wylać sporo wody na fontannę, a potem na smoki. Jesli to nie pomoże, w następnej kolejności chciała polać oba te elementy, a na końcu całe drzwi.
 
Umbree jest offline  
Stary 02-05-2020, 17:03   #98
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Niektórzy twierdzą, że krew to życie - powiedział Bran. - Mam jednak nadzieję, że wystarczy woda i że nie będziemy musieli składać tutaj krwawej ofiary. No i z fontanny zwykle płynie woda - dodał, chociaż przed momentem sam wykazał trafność słowa "zwykle".
 
Kerm jest offline  
Stary 03-05-2020, 11:52   #99
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację
Zerkając w stronę fontanny powoli napełniającą się dziwną cieczą, Archie cieszył się w duchu, że Draugdin wypowiedział zapisane w smoczym języku słowa, nim niziołek wszedł do jej środka, by móc się bliżej przyjrzeć dekoracyjnej konstrukcji. Dla bezpieczeństwa ich wszystkich pozostawił analizę płynu Williemu, sam zaś dołączył do grupy badającej wrota, od których podobno biło większym chłodem niż od świętej pamięci babki barda, gdy dziadzio zapomniał o ich rocznicy.

- “Skup życie” - zastanowił się na głos, drapiąc się po czuprynie. Nigdy nie potrafił zrozumieć, skąd brało się powszechne przekonanie, że niziołki były świetne w grze w zagadki. Sam nigdy nie był dobry w rozwiązywaniu łamigłówek. Spojrzał w górę i wzdrygnął się na widok kościanych smoków. Ponownie przypomniał sobie straszne historie, o których kiedyś czytał na temat smoczych kultystów.

- Wstyd się przyznać, ale mi najpierw przyszło na myśl targowisko, na którym skupowano zboża i bydło - zaśmiał się pod nosem, lecz widząc, że nikt nie docenił jego kiepskiego dowcipu, odchrząknął i kontynuował bardziej poważnym tonem - Może trzeba tu w jakiś sposób skoncentrować siły życiowe. Na przykład zaklęcie lecznicze, albo czar druida?

 
Koime jest offline  
Stary 03-05-2020, 12:31   #100
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Willie poczekał, aż kapłanka poda mu bukłak i również podszedł do drzwi, zainteresowany problemem. Fontanna, która zajmowała go bez reszty chwilowo mogła poczekać, szczególnie, że i tak nie miał jeszcze naczynia aby zebrać dostatecznie dużo płynu, by móc go później zbadać.

- Taak, nie ma tu emanacji żadnej ze szkół magii, więc wydaje się, że nie ma nałożonego na nie zaklęcia, które uaktywniałoby drzwi głosem - mruczał na głos, oglądając drzwi. Sugestia Archego była bliska temu, co sam wymyślił.

- Smoki nie widzą świata tak, jak my. One są istotami żywiołów i tak też postrzegają rzeczywistość. O ile znamy kolor Ashardalona i moglibyśmy założyć, że jego żywiołem jest ogień i otwiera te drzwi, żywioł ognia nie skupia życia. Można wręcz powiedzieć, że jest dla niego zagrożeniem. Wydaje się, że Archie dobrze kombinuje... - Willie wykonał kilka skomplikowanych gestów i nad głowami wszystkich pojawiło się coś w rodzaju modelu astronomicznego. Kule, zawieszone w przestrzeni układały się jednak w pewien sposób. Czerwona, płomienista sfera przeciwstawiała się ciemnoniebieskiej, wodnistej i chlupoczącej, a twarda jak skała brązowa sfera kręciła się wokół własnej osi na przeciwko błękitnej, niemal niewidzialnej, na której układały się smugi wiatru. Ostatnie dwie były dużo wyraźniejsze, jakby czarodziej celowo chciał ukazać wszystkim o co chodzi.
- Żywioły zna chyba każdy, kto zajmuje się zawodowo magią, ale dla laików mogę powiedzieć, że są częścią składową kazdej materii, oczywiście w sensie metafizycznym, bo i jakżeby inaczej - Willie wzruszył ramionami - To białe to sfera życia, animus, pewna siła życiowa. Jej aspektem jest ciepło, siła witalna, niektórzy mogliby ją nazwać oddechem bogów - tu Willie uśmiechnął się lekko do kapłanki.
- To czarne to sfera śmierci. Entropia. Rozkład. Aspektem jest zimno, trupie zimno, które wyczuwa się praktykując szkołę nekromancji. Jeśli mechanizm wymaga przeciwstawienia odpowiedniej siły, w tym wypadku życia, Archie może mieć dobre przeczucie. Kapłani i paladyni skupiają życie poprzez swoje moce. Zaklęcia kapłańskie to jedno, ale osoby uduchowione mogą także kanalizować boskie tchnienie, ten rodzaj animus, który pozwala leczyć, wygania choroby, czasem daje siłę świętym wojowników lub kapłanom, pozwala odegnać istoty ze sfery śmierci... - Willie skończył swój mruczący wykład i rozproszył niewielką iluzję, którą dopiero co stworzył.
- No, to skończyłem pierdolić swoje farmazony o naturze żywiołów, więc chyba wszystko w ręku Elory, o ile nas, krótkonogich nie myli przeczucie? - Willie mrugnął do kapłanki
- Ale ten bukłak to będzie niedługo wolny, co? - zapytał z nadzieją w głosie.
Channel Divinity(może turn undead?) lub zaklęcie leczące. Chyba nie mam innego pomysłu. Nie wiem, jakimi mocami dysponuje kapłanka Helma w kwestii skupiania życia.

 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 03-05-2020 o 12:33.
Asmodian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:31.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172