|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-02-2024, 19:21 | #1 |
Reputacja: 1 | [D&D 5e, Golarion] Kosa Przemytnika
|
12-02-2024, 14:24 | #2 |
Reputacja: 1 | Wypływając w podróż do Eleder przyświecała mu tylko jedna myśl: wrócić do Magnimaru jako przebogaty człowiek, który na wszystko zapracował sobie sam. Pokazać ojcu, że nie jest słabeuszem i że nie musi się za niego wstydzić. Pokazać mu, że jest tak samo wart jego szacunku jak dwaj starsi bracia, którzy poszli w jego ślady i zostali rycerzami. Postanowienie było mocne, zwłaszcza, że młody adept sztuk magicznych naczytał się wiele o starożytnych ruinach Sargavy i kryjących się w nich wielkich skarbach, jednak w czasie rejsu coraz częściej wątpił, czy ta podyktowana chęcią udowodnienia czegoś osobie, dla której nie był wiele warty miała w ogóle sens. Podczas podróży dał się poznać jako raczej cichy, spokojny człowiek starający się nie wchodzić nikomu w drogę. Większość czasu spędzał w swojej kajucie, a gdy już przechadzał się po pokładzie, by zaczerpnąć świeżego powietrza, zwykle albo siedział na schodach prowadzących na pokład rufowy i czytał jakąś książkę, albo bywał zamyślony a jego wyraz twarzy przypominał grymas, jakby coś go cały czas bolało. Czasami spędzał czas z Dae i bardzo lubił rozmowy z błękitnoskórym kapłanem. |
13-02-2024, 09:10 | #3 |
Reputacja: 1 | Przez większą część rejsu do Sargavy nudziła się i przez tę nudę zdążyła wymyślić tysiąc sposobów, jak zemścić się na tym jebanym psubracie, który wystawił ją władzom Riddleportu, żeby tylko ocalić swoje tchórzliwe dupsko. Na jego nieszczęście Hagra nie była miękkim chujem robiona i potrafiła o siebie zadbać w przeróżnych sytuacjach. Dlatego też znajdowała się teraz w drodze do Eleder po zemstę. I prędzej, czy później Drugon Mareyn i jego ludzie przekonają się, co znaczy rozgniewać Hagrę z plemienia Przeklętego Topora. Ostatnio edytowane przez Layla : 13-02-2024 o 09:20. |
15-02-2024, 13:44 | #4 |
Administrator Reputacja: 1 | Przygodo, witaj! |
15-02-2024, 16:02 | #5 |
Reputacja: 1 | Mimo że był tal daleko i z każdą chwilą wciąż o niej myślał, Viena, jego Viena, ach. Jak za nią tęsknił. |
15-02-2024, 21:50 | #6 | |||
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Jeszcze niedawno cały Golarion rozpościerał się przed młodym, wędrownym kapłanem Sarenrae, podejmującym obfitującą w bezinteresowną dobroczynność wyprawę. Jako że już od najmłodszych lat praktykował charytatywność i niczym woda czuł się zmuszony do bycia w ruchu, nieskrępowany jak życiodajna ciecz. Aczkolwiek dopiero od roku mógł sobie pozwolić na to, by swobodnie płynąć po drogach i bezdrożach krain Avistanu. Nieprzywiązany ani do swojego mentora, ani rodzimego domu i wyuczonego od przybranych rodziców zawodu. Uzbrojony we wszelką wiedzę i umiejętności, by robić to, co z głębi serca uwielbiał najbardziej: nieść radość i nadzieję, koić troski i łagodzić cierpienia tego świata. Niestety kilka miesięcy temu jego dobroczynna pielgrzymka nagle dobiegła końca, gdy dotarł do Augustany, jednego z portów jego rodzimego Andoranu. Tamże poprzez fortel bazujący na jego wrodzonej niewinnej naiwności i usilnym dostrzeganiu w ludziach przede wszystkim dobrej strony Dae zostało podstępnie zwerbowane przez kapitana „Jenivere”, Alizandru Kovacka, do pracy na jego statku, za zadanie otrzymując zastąpienie niedawno zmarłego okrętowego felczera. Jako że było nie tylko biegłe w magii uzdrowicielskiej, ale też zwykłym medycznym fachu. Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 15-02-2024 o 22:00. | |||
16-02-2024, 16:10 | #7 |
Reputacja: 1 | Walka ze skorupiakami nie przyniosła większych trudności i gdy wszystkie leżały martwe mogliście skupić się na bieżących sprawach. Ishirou, który przebudził się przed momentem usiadł na piasku chowając głowę w dłoniach i mrucząc coś do siebie. W końcu zerknął na Skamosa, Dae i Vigo. Ostatnio edytowane przez Quantum : 16-02-2024 o 16:13. |
17-02-2024, 10:56 | #8 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
17-02-2024, 16:53 | #9 | |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Layla : 17-02-2024 o 17:05. | |
17-02-2024, 19:13 | #10 | |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Dae nie odpowiedziało na pytania Ishirou, jako że wyprzedził je Skamos. Zainteresowało się w zamian wybudzającą Sashą, po chwili z zaniepokojeniem odnotowując ślady krwi na jej rozerwanej koszuli i boleśnie przeorany bok dziewczyny. Rana ewidentnie wymagała szybkiej interwencji, a sferotknięte stworzenie nie miało przy sobie ani akcesoriów, ani alchemicznych medykamentów. Dlatego rozpoznawszy wagę sytuacji, złożyło wątłe ręce w modlitwie do swej ukochanej bogini.— O łaskawa, o litościwa, o słodka Sarenrae! Uciekam się do Ciebie błagalnie, byś uzdrowiła tę biedną, cierpiącą istotę — wraz z każdym wypowiedzianym przez Dae słowem Nevah obejmowała coraz jaśniejsza świetlista łuna, przynosząca ze sobą kojącą ból i zasklepiającą rany moc.Po dokonanej magią objawień kuracji ondynko przyjrzało się dokładnie praktycznie ozdrowiałej kobiecie posiadającej na plecach tatuaż budzącej powszechny postrach organizacji płatnych zabójców. Mimo że w głębi serca nie chciało w to wierzyć, pomne jej pozytywnego nastawienia i radosnej natury z czasu rejsu, musiało upewnić się, czy kobieta mogąca należeć do tak złej organizacji ma cokolwiek wspólnego z wypadkiem „Jenivere”. Korzystając ze swej obszernej wiedzy z zakresu medycyny, służe Wiekuistego Światła oceniło fachowym okiem stan kobiety, doszukując się u niej ewidentnych oznak działania tej samej trucizny, która zatruła je i pozostałych pasażerów. | |