21-02-2013, 20:20 | #271 |
Reputacja: 1 | Skoro został wykryty - bo nie przypuszczał by mogło umknąć uwagi pająka że ktoś strzelił do niego z łuku - postanowił dokończyć co zaczął. Nie zmieniając pozycji wypuścił dwie kolejne strzały. Niech ten cyrk się skończy co by Faro miał okazję jeszcze się przekimać przed świtem. Niby zadyma była ryzykowna ale co tam. Przynajmniej będzie jednego pająka mniej - zawsze oczywisty plus. |
21-02-2013, 21:53 | #272 |
Reputacja: 1 | Naim dostrzegł strzałę w cielsku pająka. To musiał być Faro, któż inny zdołałby trafić ... ha!, skoro on zdradził swoją obecność to trzeba mu pomóc. W głębi duszy Naim wierzył, że pajęczak, pewnie zmutowany jest tym złym. Doświadczenie pomogło mu i miał świetną pozycję do ataku. Zdecydował się zaszarżować na pająka. Miał przewagę nie do zlekceważenia bo atakował z zaskoczenia. I należało to wykorzystać. Ruszył na obślizgłego pajęczaka z werwą, z mieczem przygotowanym do piekielnego sztychu ... [MEDIA]https://dl.dropbox.com/u/72358962/Scimitar.jpg[/MEDIA] szarża/ zaskoczenie
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" Ostatnio edytowane przez Szamexus : 21-02-2013 o 22:05. |
23-02-2013, 00:17 | #273 |
Reputacja: 1 | ― Cholera ― syknął Hallex, prostując się nieco, żeby wyjrzeć ponownie ponad zaroślami. ― Nie wiem, czemu ten dureń Faro i ci południowcy postanowili się zaangażować ― powiedział do legionistów z westchnieniem. Chwycił Julię za ramię jedną ręką, a drugą popchnął jej córkę. ― Schowajcie się ― polecił, wskazując na pobliską kępę krzaków. Potem zwrócił się do legionistów: ― Rozstawcie się, któryś z potworów może jeszcze na nas zaszarżować. I wypatrujcie innych, które mogą tu być. Ja będę ich pilnował. ― Wskazał na przerażoną rodzinę, po czym ukucnął tuż przy krawędzi krzewu. Jeśli coś tutaj dotrze, to najpierw zaatakuje oszczepem, a potem spróbuje skryć się w zaroślach i zobaczy, co dalej. |
24-02-2013, 12:14 | #274 |
Reputacja: 1 | Legioniści po cichu rozsunęli się, tworząc barierę odgradzającą obozowisko od walczących. Julia i jej dzieci posłusznie wycofali się i przycupnęli pod rozłożystym krzewem. Hallex natomiast przysunął się do Regiusa i z zainteresowaniem obserwował przebieg starcia. Faro – US (-20) 18, sukces! Obrażenia 4+3-4-1=2 Faro – US (-20) 77 (PS 32), porażka Fabius celował uważnie, starając się trafić w pająka a nie w walczącego z nim centaura. Jedna strzała utkwiła w ciele pająka, wbijając się głęboko w miejsce, gdzie noga łączyła się z odwłokiem. Odnóże pająka natychmiast oklapło i tylko drgało niekontrolowanie. Drugi strzał okazał się niecelny i pocisk wbił się w drzewo obok centaura, który pozwolił sobie na chwilę nieuwagi i wpatrywał się zdziwiony w drgającą, wbitą w pień strzałę. Pająk – spostrzegawczość 34, sukces! Naim – WW (+10 szarża, +10 atak 2v1) 11, sukces! Obrażenia 5+3-4-2=2 Z zaskoczenia nic nie wyszło. Pająk obdarzony był doskonałymi zmysłami, które wychwyciły ruch zbliżającego się od tyłu człowieka. Olbrzymia bestia nie była jednak na tyle szybka aby uniknąć ciosu Naima. Odwróciła się co prawda, ale tylko po to, żeby ostrze miecza rozłupało jej pancerz pokrywający głowę. Płyty pękły z głośnym trzaskiem, a pająk cały zadrżał. Teraz monstrum musiało mierzyć się z dwoma przeciwnikami. Do tego było poranione i jedno z odnóży pozostawało niesprawne. Pająk zwinął się i błyskawicznie podciągnął na nici, równocześnie plując w dół jadem z szeroko rozwartej paszczęki. Centaur – unik 69, porażka Centaur – ODP 41, sukces! Naim – unik 32, sukces! Substancja trysnęła szerokim strumieniem. Zarówno centaur, jak i Naim odruchowo starali się uniknąć kontaktu z jadem. Naim skoczył w tył i w porę uchylił się przed jadem. Centaur, który był mniej zwinny od człowieka nie zdążył odskoczyć. Trucizna pokryła jego nagi tors. Na szczęście hybryda nie odczuła skutków działania trucizny. - Dziękuję – powiedział nieco oszołomiony centaur do Naima. Mówił po thoertiańsku, ale jego akcent był nadzwyczaj dziwny. Gdzieś z góry, spomiędzy gałęzi słychać było odgłosy wycofującego się pająka. – Jestem Sokracjan z Wiatrowego Tabunu. Pomogliście mi. Kim jesteście? |
24-02-2013, 13:36 | #275 |
Reputacja: 1 | Coen pozostał w swym ukryciu, przysłuchiwał się rozmowie z zaciekawieniem. Cały czas, jednak rozglądał się po okolicy. Miał nadzieję, że nikogo już tu nie wypatrzy.
__________________ "Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." |
24-02-2013, 19:56 | #276 |
Reputacja: 1 | Faro podbiegł szybkim truchtem do swego towarzysza. Zapytał: -Cali? po czym przystanął rozglądając się. |
24-02-2013, 22:32 | #277 |
Reputacja: 1 | Ręka aż poczuła mrowienie w momencie gdy miecz dosiegl pająka. Twardy pancerz chronił potwora, jednak ostry miecz zdołał uszkodzić osłonę, co Naim poczół gdy tylko trysła krwista ciecz z cielska. Szczęśliwie zdołał uniknąć obronnej odpowiedzi pająka i ten raniony wycofał się ... Naim kiwnął głową na słowa centaura. - Jestem Naim a strzały które Cię broniły pochodzą z łuku Fabiusa Druzyliusa Faro. Odrzekl i szybko zorientował sie ze są sami. Inni pozostawali w ukryciu, i słusznie. Wdzięczny centaur, niech takim pozostanie, czuł naturalną potrzebę pomocy jednak nie wiedział kim tenże jest i jakie ma zamiary ... To sie okaże. - Obozowaliśmy tutaj gdy doszedł nas odgłos waszej walki. Kim jesteś i co robisz w tej okolicy? Zapytał Naim, chcąc przejąć inicjatywę w zdobyciu informacji. -Tak cali. Odparł do Faro. - A to jest Sokracjan z Wiatrowego Tabunu, jemu pomogliśmy ...
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" Ostatnio edytowane przez Szamexus : 24-02-2013 o 22:38. |
24-02-2013, 22:55 | #278 |
Reputacja: 1 | - Witaj Sokracjanie, radziśmy żeś cały rzekł Faro do centaura. - Jako mówi mój towarzysz, zbudziły nas odgłosy starcia i ruszyliśmy sprawdzić cóz to się dzieje. Cóż robisz sam na takim pustkowi? |
25-02-2013, 02:15 | #279 |
Reputacja: 1 | ― Myślisz, że powinniśmy się wtrącić? ― szepnął Hallex do Regiusa. Nie ufał żadnej bestii, która udawała człeka, więc najchętniej by pozostawił centaura na pastwę pająka, a jeśli by sobie z nim poradził, to wraz z legionistami otoczyłby go i zażądał jakichś wyjaśnień. A może i po prostu zabił tak na wszelki wypadek. Ale póki co wydawało się, że jego towarzyszom uda się przeprowadzić rozmowę w przyjaznej atmosferze, choć Thoer wciąż pozostawał czujny. |
25-02-2013, 17:47 | #280 |
Reputacja: 1 | Balbinus, cały czas pilnował, by jego obecni 'podopieczni' się nie rozpierzchli. Cały czas również obserwował okolicę, obawiając się że to nie musiał być koniec niebezpieczeństw czyhających na nich w tym lesie.. |