Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-11-2011, 23:08   #261
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Jeśli przyjąć, że Andrzej znalazł jakiś sposób, by dostać się na ulicę NIE skacząc, Rachel postanawia pójść jego śladami. Jeśli natomiast nie ma innego wyjścia, lekarka wyciąga pistolet. 15 naboi to 15 strzałów, czyli maksymalnie 15 martwych zombie, co daje chwilkę czasu. Strzela do zbliżających się zombie, a gdy już kończą się naboje, może sprawdzić jakie prawdopodobieństwo przeżycia ma plan Andrzeja. Jeśli zeskoczył jedynie skręcając sobie kostkę, to Rachel postanawia także skoczyć w miarę zgrabnie. Dzięki temu, że straci też chwilę na strzelanie do żywych trupów (tutaj napomknę, że będzie starała się celować w głowy), będzie mogła się przekonać, czy Andrzej po skoku ma łatwą drogę do... bezpieczniejszego miejsca, czy też rzuca się na niego zgraja zombie. Mało tego, może dzięki strzałom zwróci jakoś na siebie uwagę pilota.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline  
Stary 22-11-2011, 15:53   #262
 
Mośko's Avatar
 
Reputacja: 1 Mośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie coś
Czekam, aż budynek się nie zacznie walić albo jak mnie nie zauważy jakiś żywy trup. Jeżeli budynek się zacznie walić pionowo w dół to siedzę na dachu i korzystam z największej windy świata. Jeżeli budynek zacznie się przechylać na boki bardzo szybko to biegnę na przeciwległą ścianę wyjścia na dach, jeżeli zostanę zmuszony do oparcia się o wyjście to oczywiście najpierw zamykam drzwi. Jeżeli blok będzie się lekko chwiał to czekam, aż na prawdę nie zacznie się przewracać. Jeżeli któryś żywy trup mnie zauważy to uciekam na balkon, wbijam do mieszkania i się barykaduje czym się da, co chwila zerkając za ramię czy coś mnie nie chciałoby zajść od tyłu z mieszkania. A jak w mieszkaniu będzie chmara żywych trupów to chwytam się barierek balkonu, zsuwam się, wskakuje do następnego mieszkania i tak, aż do znalezienia bezpiecznego mieszkania, albo zejścia na dół.
 
Mośko jest offline  
Stary 22-11-2011, 20:08   #263
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Mośko:
Żywe trupy dość szybko cię dostrzegły, a gdy chciałeś na dachu zamknąć drzwi to okazało się że było ich tam już ze czterdziestu - po prostu ich wcześniej nie widziałeś. Drzwi nie dały się zamknąć, bo zablokowali je ci zdegustowani i martwi obywatele: http://www.gb93.com/site_images/2011...f-the-dead.jpg Zużyłeś trochę amunicji i przedarłeś się do krawędzi balkonu. Skoczyłeś. Prawie w ogóle wypadłeś poza obręb drżącej od drobnych wybuchów budowli, ale jakoś udało ci się przeżyć. Złamałeś rękę i straciłeś strzelbę, ale przeżyłeś. Wybiegłeś na korytarz (bo balkon nie był publiczny - mieszkania nie mają własnych balkonów), a tam już chmara żywych trupów. Udało ci się je powymijać, a kilku odstrzelić z pistoletu i wbiłeś do mieszkania. Zacząłeś je barykadować, ale w pewnym momencie buchnął ogień i podpalił barykadę. ( Final Destination 2 - Evan's Death Scene - YouTube od 2:25 do 3:50 choć nie miałeś uwięzionej ręki, a po prostej w wolnej dłoni trzymałeś udko kurczaka to próby ugaszenia ognia spełzły na niczym). Niestety w momencie, gdy wybiłeś okno, żeby odetchnąć świeżym powietrzem zorientowałeś się, że nie montowano w tych blokach schodów przeciwpożarowych. Nastąpił wybuch ( Final Destination 2 - Evan's Death Scene - YouTube od 3:59 do 4:05), a ty wyskoczyłeś w ostatnim momencie. W powietrzu wystrzelone wybuchem kije golfowe (jeden z nich podpisany przez Tigera Woodsa) poprzebijały cię jak tarczę strzelniczą. Niestety i tak było dość wysoko (mniej więcej tak jak Final Destination 5 (2011) - [Full Bridge Collapse Vision] [HD] - YouTube 4:21-4:31 choć oczywiście to nie most i twoje zwłoki nie spadły do wody).

Mośko mógł zostać golfistą.
Jego piłeczki poleciały daleko.
Brak mu było butów do golfa.
I głupiej, pieprzonej liny.

Dzięki za grę.

Andrzej:
Skoczyłeś i z nogami nic ci się nie stało. Niestety chyba coś popękało w twoich dłoniach, a i twarzyczka już nie jest taka sama. Splunąłeś i wyplułeś kilka zębów. Dotknąłbyś nosa, ale tak bardzo bolą cię dłonie. Nie ma złamania zewnętrznego, ale poruszanie palcami sprawia ci tak wiele bólu, że masz kłopot z chociażby rozprostowaniem ich lub złączeniem w pięść. Na razie spokój. Rachel postanowiła zatrzymać żywe trupy zbliżające się do was i wciąż stoi na górze i strzela do nich. W pewnym momencie kawałek ściany odpał i przez niewielką dziurę ze środka wyślizgnął się zielony pies. Drepcze w twoim kierunku z wesoło wywieszonym jęzorem. Chyba ma przyjazne zamiary. Stoisz. Jeśli nie chcesz poczekać na Rachel lub/i zaprzyjaźnić się z psem to w którą stronę uciekasz i właściwie dokąd? Nagle coś potoczyło się po ulicy między parkiem, a basenem i zatrzymało się niedaleko ciebie. To głowa Mośka.

Rachel:
Zatrzeliłaś 6 żywych trupów zużywając całą amunicję. W tym czasie Rycerz z kosturem dotarł już do miejsca gdzie niegdyś była pleksja oddzielająca pomieszczenie z basenem od holu. Odwrócił się w twoim kierunku i machnął kosturem. Około metr od ciebie powstało coś dziwnego. Czerwone wirujące coś... http://www.sliders.pl/gfx/zegar/tune...ortex008tn.jpg a dość niepokojący głos dobiegający od tego czerwony światła (od 1:16 aphex twin - come to daddy - YouTube ) zaczął domagać się twojej duszy! Najgorsze jest to, że grupa żywych trupów wciąż na ciebie idzie. Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że mężczyzna, który ci pomógł wstał i ma obolałe ręce i zakrwawioną twarz. Nogi najwyraźniej ma sprawne... ale jakiś pies idzie w jego kierunku - najwyraźniej od strony basenu. Pies pewnie wyszedł z kanałów, gdy... po drabince?

 
Anonim jest offline  
Stary 22-11-2011, 20:59   #264
 
Kauamarnica's Avatar
 
Reputacja: 1 Kauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie coś
Spadaj zielony psie, wiem, że jesteś jakąś piekielną istotą. - uciekam na parking basenu i sprawdzam czy są jeszcze jakieś sprawne helikoptery. Jak są to podbiegam do jakiegoś samochodu, wybijam w nim szyby i go podpalam może to zwróci jakąś uwagę helikoptera, chociaż z drugiej strony przy takiej pożodze jeden dodatkowy samochód może niewiele zdziałać. Jak helikoptera nie ma to mam najlepszy pomysł na świecie sprawdzam czy w jakimś samochodzie są kluczyki i jak są to go odpalam i uciekam jak najdalej się da z tego opanowanego przez zombie terytorium. Ból palców trzeba jakoś wytrzymać w końcu chodzi tu o moje życie.
 
Kauamarnica jest offline  
Stary 22-11-2011, 21:20   #265
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
- Wypchaj się! - krzyknęła Rachel, po czym rzuciła w wirujące coś pistoletem, sekundę po tym próbując ostrożnie zeskoczyć na ulicę tak, by spaść na... psa. Tak, zgadza się. Postanowiła kolejny raz zaryzykować i spróbować zamortyzować upadek tym dziwnym zwierzęciem o wątpliwym pochodzeniu. Cóż mogła stracić? Oczywiście życie. Ale na górze czekało ją dokładnie to samo, a może jeszcze coś gorszego. W ostatniej chwili, tuż przed skokiem, przypomniała sobie o nożu. Chwyciła za niego mocno, by w razie czego wbić później pieskowi go prosto w... gdziekolwiek (oczywiście tylko w przypadku, gdyby zechciał ją zaatakować, no i biorąc pod uwagę to, czy udałoby jej się tego dokonać; jeśli nie, to albo zaufa stworowi, albo po prostu zginie). Tak czy inaczej, skacząc, czuła, że powoli żegna już się z życiem. Bądź co bądź była spokojna... i gotowa.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline  
Stary 22-11-2011, 22:03   #266
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Rachel:
To nie był zwykły pies. To był Trujący Pomiot - nigdy nie słyszałaś o takiej istocie, ale twoja śmierć jest świadectwem jego możliwości. Tak niestety umarłaś. W momencie, gdy dotknęłaś - nawet przez ubranie - skórę tego czegoś to trucizna, z której jest zbudowana natychmiast pozbawiła cię życia. Trujący Pomiot rozprysł się, ale nie na tyle, żeby zabić również Andrzeja, który podreptał na parking.

Rachel spadła na Pomiot.
Śmierć spadła na Rachel.
Przetrwał tylko jeden!

Dzięki za grę.

Andrzej:
Dotarłeś do samochodu i zobaczyłeś iście apokaliptyczną walkę pomiędzy trzema... ludźmi? Pierwszy z nich miał zbroję, kostur i nieustannie znikał w czerwonych międzywymiarowych przejściach i pojawiał się ponownie. Drugi unosił się w powietrzu i do walki używał Kosy Ponurego Żniwiarza starając się trafić pierwszego i trzeciego... bo trzeci używał karabinu, latał i czasami "przepływał" przez ściany, samochody i inne ciała stałe. Wielkie bandy żywych trupów toczyły również inną walkę - pomiędzy sobą - były podzielone na dwa obozy - te, które nadchodziły z basenu i te, które już były na parkingu. Dopadłeś do jednego z samochodów porzuconych przy przystanku autobusowym. Nie miał kluczyków w środku. Usłyszałeś śmiech tego, który dzierżył Kosę Ponurego Żniwiarza: Predator Laugh Ending - YouTube Po chwili pojawiło się światło.

ANDRZEJ PRZETRWAŁ TO!


Epilog:
Andrzej teraz znajduje się w brudnej i śmierdzącej sali przypominającej skrzyżowanie rzeźni bez kontroli jakości ze szpitalnym pokojem rodem z gabinetu doktora Mengele. Czyjeś bezgłowe ciało wisiało nadziane na hak do góry nogami. Nie było świeże, krew z niego już dawno wyciekła. Kilka kawałków różnych zwłok leżało w nieładzie na półkach i podłodze. On sam leżał na szpitalnym łóżku. Zakneblowany i przypięty skórzanymi pasami. Z sześciu łóżek znajdujących się w tym pomieszczeniu trzy były puste natomiast na pozostałych dwóch leżała młoda dziewczyna i niski starszy facet. Oboje byli w takiej samej sytuacji jak on, ale nie byli przytomni. Spali. Oglądając pomieszczenie zwrócił uwagę na ciężkie stalowe drzwi, na które już lekko wchodziła rdza. Nie było tu okien, ale było jeszcze jedno wyjście zasłonięte kotarą. Właśnie zza kotary wyszedł mężczyzna w średnim wieku w zakrwawionym kitlu o wyjątkowo zimnej i poważnej minie.

- Dzień dobry. Widzę, że obudził się pan. Niepotrzebnie. Niedługo narodzi się pan na nowo. - wszystkie słowa zostały wypowiedziane niezwykle spokojnie, ale i groźnie. Andrzej słusznie pomyślał, że będą chcieli go zmienić we Władcę Żywych Trupów, czytał o tym w Zombologii. - No, ale pewnie chce pan jakiś wyjaśnień. - Stwierdził "lekarz" monotonnym głosem - Po prostu był pan idealny dla naszego planu. Niestety nie mogę powiedzieć czemu idealny, ale ten tutaj wiszący na łańcuchy nie był idealny. Gdyby był to on by leżał na pana miejscu, a pan... no cóż. - wszystko było dopiero teraz stało się jasne. Władcą Żywych Trupów może zostać jedynie... rozmyślania Andrzeja przerwała utrata przytomności wywołana niesamowitym wprost odorem. Może to i lepiej? Ocknął się dopiero w ostatnim momencie swojego dotychczasowego życia. Tonąc w wannie pełnej krwi osób, które nie były idealne. Andrzej już za chwilę zyska nieskończoną długowieczność.

Raz jeszcze dzięki za grę wszystkim.
Raport Sesji ([Jednolinijków III] Przetrwaj to!)
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 23-11-2011 o 22:22.
Anonim jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172