Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-02-2014, 18:50   #21
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
- Walizka miała. Na oznaczanie banknotów nas nie stać, więc to było raczej zabezpieczenie przeciwko nam, niż oszustwu Lee... - Victor pomasował brwi myśląc. - Nie jest zbyt dobrze, oj nie jest. Thunderowi się to nie spodoba. Już raz mu podpadłem, teraz każe mnie i zresztą was też wbić na pal. Przez to Lee wysnuje jakieś teorie spiskowe, że go podpuszczaliśmy... ja pierdole!
- Nie no, nie pierdol! Gdzieś tu się kręci! To na pewno jego komórka? - spytał Damian rozglądając się prędko. - Kurwa, jego.
- Tak jak powiedziała Ester, musimy szybko stąd spierdalać - Victor przeszedł na drugą stronę ulicy. - Tak czy inaczej, mamy totalnie przejebane. Nie możemy wrócić do was, mam jedną zapasową melinę, nikt o niej raczej nie wie...
Damian przeczekał brzęk tłuczonego szkła, przekrzyczał alarm, wsiadając do odpalanego przez Victora wozu
- Czekaj... skoro... skoro mamy tak przesrane, musimy pojechać po naszą siostrę, Richarda, matkę. Olaf spierdolił, ale zanim Thunder się dowie minie chwila!
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 04-02-2014, 21:58   #22
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
- Może on nie wie o walizce? - Ester mimo przerażenia, próbowała wymyślić jakieś chociaż trochę sensowne rozwiązanie. - Gdybyśmy zdobyli namiar? Victor, nie musisz mówić prawdy. Powiedz, że chcemy tego użyć, by prześledzić czy nie chcą nas oszukać, czy coś takiego.
Wsiadła na tył samochodu, tymczasowej podwózki. Nawet nie zwróciła uwagi na alarm, myśląc gorączkowo.
- Nie mogą dowiedzieć się tak szybko. Jasne, że musimy się ukryć. Ile on o nas wie? O mnie, o Angie? - spytała Damiana, czując jak szybko bije jej serce. - Lee i tak nie ma co zostawiać wiadomości. Ale też byłby raczej głupi, gdyby zgłosił to do Thundera. Chyba.
Potrząsnęła głową.
- Musimy zdobyć namiar i odzyskać kasę. Byliśmy w środku krótko, nie mógł odjechać daleko!
 
Lady jest offline  
Stary 05-02-2014, 13:04   #23
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
- Aj nie wiem, nie wiem... nie jestem pewien kto nas ustawił na to spotkanie, to znaczy tak bezpośrednio, ale Lee pewnie do niego uderzy - mówił nerwowo Damian. Alarm nagle ucichł, a samochód ruszył. - Thunder może jeszcze nic nie wie o nas, ale jak będzie chciał, to w minutę będzie wiedział jaki jest mój ulubiony smak Doctora Peppera i w ogóle...
- Nie powinien wiedzieć o radarze, ale ja jego też nie mogę być pewny. Po prostu zawsze tak się robiło przy większych zapłatach. Namierzanie na walizkę - powiedział Victor jadąc w stronę odległych rubieży. Gdzie jak gdzie, ale w Detroit łatwo było o kryjówkę.
Damian spojrzał na swoją komórkę.
- Ponad kwadrans nam to zajęło. Jeśli ma namierzanie, to myślę, że ktoś już go dorwał... tego jebanego, durnego, skurwiela! - warknął waląc w fotel.
- Nie mam zbyt dużej siły przebicia, jeśli poprosimy o namierzanie, spostrzegą się, że kasa nie jest tam gdzie powinna być, bo o ile wasz brat nie jest absolutnie skończonym idiotą, choć takim się wydaje być, to jest już tak daleko jak to możliwe - powiedział Victor uprzątając resztki szkła jedną, poranioną ręką. Nawet on się śpieszył i nieco denerwował, choć nie było tego aż tak widać.
- Teraz to jestem skończony... całkowicie. Po mnie. Super - mruczał cicho.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 06-02-2014, 19:16   #24
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Nie wiedziała co zrobić. Przecież to oni mieli być tymi doświadczonymi zakapiorami, którzy takie sytuacje łykali na śniadanie! A przynajmniej Victor, bo że brat dopiero od niedawna robił trochę ważniejsze rzeczy, to już wiedziała.
- No to jak żeście się na to przygotowali?! Nikt nic nie wie, nie pieprzcie mi tu!
Wybuchnęła. To z nerwów, na pewno. Ręce się jej trzęsły, chociaż próbowała je ukryć pomiędzy udami. Zrobiło się zimno, także z nerwów. Teraz przeklinała się za tę sukieneczkę. Ale kto mógłby pomyśleć, że Olaf będzie tak głupi i samolubny! Mogli dorobić się wszyscy, a potem uciec. Rodzina na pierwszym miejscu. Nie, ten dupek najwyraźniej spróbował sam.
- To spróbujcie się dowiedzieć przez kogoś! Damian, może ten murzyn z wczoraj? Oddaliśmy mu przysługę, może się czegoś dowie. Bez namiaru i kasy to na pewno nas załatwią. A tak chociaż zobaczą, że próbujemy. Musimy zrobić cokolwiek!
Mówiła szybko, drżącym, trochę podniesionym głosem. Nigdy nie była w takiej sytuacji, jak miała się nie denerwować?! Nie była dzieckiem, zdawała sobie w pełni sprawę z sytuacji.
- A jak nie, to uciekajmy stąd. Jak najdalej. Bo w Detroit nas załatwią na pewno.
 
Lady jest offline  
Stary 07-02-2014, 00:12   #25
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
- Pony... racja, niegłupi pomysł. Wciąż jest tu w pewien sposób nowy, może nam pomoże. A ty Victor? Masz... kogoś?
- Zawsze pracowałem sam, z racji bezpieczeństwa. Innych i swojego - odparł krótko wzruszając ramionami. - Twoja siostra ma racje. Musimy chociaż spróbować odzyskać kasę. Jeśli nam się uda, może jeszcze wszystko się wyprostuje.
- Serio? Tak myślisz? - podekscytował się Damian.
Victor zacisnął wargi i spojrzał na niego przelotnie. Wyglądał przez moment bardzo ludzko.
- Nooo... nie. Raczej bez dodatkowych kłopotów się nie obejdzie. Ale ja z Detroit nie mam zamiaru spieprzać. Wszystko to wpisane jest w grę. Jeśli siedzicie w tym ze mną, to ja z wami. Tyle mogę wam obiecać...
- No nie, no nie, no nie... - Damian schował twarz w dłoniach. Po chwili spróbował się wyprostować. - Dobra... skoro masz kryjówkę, to... to przyczaimy się tam. Musimy też zabrać Angie, Richarda i naszą matkę w jakieś bezpieczne miejsce. Spróbuję się skontaktować z Ponym, ale ciężko mi powiedzieć gdzie leży jego lojalność. Jeśli dasz mi samochód, mogę sam to zrobić.
- Mi pasuje - powiedział Vic
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 09-02-2014, 16:17   #26
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Ester nie odzywała się już, nie wiedząc co robić. Wszystko co przychodziło jej do głowy, to już było. Niestety, siostrę trzeba było zabrać ze szkoły.
- Wezmę Angie. Tylko powiedzcie gdzie mogę ją zawieźć. Teraz jest w szkole. Chyba im nie powinniśmy za dużo mówić, prawda?
Rodzina przede wszystkim. Tylko czy to prawda. Olaf pokazał, że lojalność zależała od odpowiednio dużej kasy i nic poza tym. Mimo tego nie mogła porzucić Angie. Gdyby sama zaczęła dostrzegać tylko pieniądze to już nie miałaby co szukać nowego życia gdzie indziej. Dlatego bez słowa zgodziła się ze starszymi, bardziej doświadczonymi mężczyznami.
Problem w tym, że w obecnej sytuacji nie ufała nawet Victorowi. Damianowi... być może. Przyjaźń i pewność co do kogokolwiek w Detroit najwyraźniej nie istniała. A właśnie na tym jej zależało najbardziej. Mieć kogoś, na kim absolutnie mogłaby polegać. Móc się odprężyć wiedząc, że ta druga osoba nad nią czuwa i na pewno zrobi co obiecała.
Eh, marzenia.
 
Lady jest offline  
Stary 09-02-2014, 22:31   #27
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
- Trzeba się pośpieszyć... racja. Lepiej jak się na chwilę rozdzielimy - mruknął Damian, choć widać było, że nie specjalnie mu się to podobało. Widać miał teraz podobne nastawienie co Ester. - Dobra Victor. Zaufajmy sobie na chwilę, co? Dasz mi ten samochód, pojadę po naszą matkę i brata, a wy po Angie, naszą młodszą siostrę w sensie. Chodzi do szkoły jeszcze. Daj mi tylko adres i...
Samochód zahamował ostro, zbyt mocno nachylono Damian wylądował niezgrabnie z przodu samochodu, głową w dół, Victor pochwycił ją i docisnął mocniej do podłoża.
- Za jak głupiego mnie masz szczylu?! Może pojedziesz spotkać się z Olafem i razem opierdolicie mnie u Thundera?! Powiecie jak to cudem odzyskaliście kasę, ale przypłaciliście to wolnością siostry i do kryjówki zamiast trzech osób zwali się trzydzieści morderców! Zaufajmy sobie?! Świetnie to u was w rodzinie działa! - warknął nie dając za bardzo Damianowi możliwości odpowiedzenia.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 12-02-2014, 15:08   #28
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Faceci. Nerwy i przewrażliwienie, agresja i oskarżenia. Ester nie twierdziła, że kobiety są lepsze, ale wyglądało na to, że to jej pozostanie być głosem rozsądku. Siedząc na tylnym siedzeniu mogła zrobić wiele, postanowiła jednak odwołać się do rozsądku. Jednak najpierw...
- Zamknij się! - Krzyknęła Victorowi niemalże prosto w ucho. - I puść go - dodała ciszej.
Wszyscy byli sobie potrzebni. Dlatego zamiast zaogniać spór, spróbowała go zażegnać.
- Victor, pamiętamy doskonale, że zwykłeś pracować sam. Naprawdę myślisz, że teraz też samemu dasz radę? Możemy zrobić to inaczej. Podjedź pod szkołę, zabiorę stamtąd Angie i dalej pojedziemy razem. Prawda jest taka, że rodzina jest dla nas ważna. I to co zrobił Olaf, jeśli naprawdę to zrobił a nie został porwany, boli nas bardzo, lecz tego nie zmienił. Musimy jak najszybcej wygrzebać się z bagna. Zdobyć namiar, powęszyć. Na razie nie mamy nawet broni - na koniec mówiła już bardzo cicho, zmęczonym glosem. To ona miała podstawy by być przerażona najmocniej, a to jej przyszło zachowywać się najbardziej rozważnie.
 
Lady jest offline  
Stary 12-02-2014, 19:30   #29
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Jednak głos rozsądku, bywał tym najbardziej potrzebnym. Victor jakby zawstydzony, niczym pies skarcony przez panią, puścił Damiana, który wyprostował się masując kark. Skurczył się na swoim siedzeniu.
Kimkolwiek by nie był kierowca, najwyraźniej zgodził się na warunki, spytał jedynie jak jechać. Dość szybko zatrzymali się pod szkołą, Victor starał się unikać ulic, na których prowadzono handel. Lepiej było by nikt ich nie zauważył. Szyby nie były przyciemniane. Mimo to dotarli do szkoły w dobrym czasie. Victor wysiadł razem z Damianem.
- Co? Chcesz ze mną po nią iść? - zdziwił się ze strachem w oczach Damian.
- Oczywiście, że nie. Ale potrzebujemy broni. Jeśli chcemy wyrobić się z czasem, muszę załatwić to teraz. Do mojego normalnego domku nie ma co w tym celu jechać - powiedział rozglądając się. Nikt nie był na tyle bezczelny by sprzedawać tuż przy szkole. Niektórzy nauczyciele, wciąż mieli u niektórych młodych siłę przebicia. Wielu młodych graczy szanowało ludzi, którzy zostali w mieście i jeszcze potrafili się zadawać z taką młodzieżą, jaką byli.
- Sam nie używam, ale wiem skąd dla was skombinować. Dam radę załatwić dwa pistolety, jeśli wyrobicie się z dotarciem do was, weźcie tylko to co najpotrzebniejsze. Nie chcę żebyście zawalali mi kryjówki - mówił dość szybko, jakby strasznie nie chciał tego robić. Byle mieć za sobą wszystkie informacje. - Jeźdźcie pod ten adres - wziął od Damiana komórkę i coś w niej zapisał.
- Jeśli będziemy przed tobą?
- Klucz jest pod wycieraczką... - mruknął puszczając oko. - Nie spodziewajcie się wielkich luksusów. To po prostu kolejna opuszczona chałupa na obrzeżach, tylko deski od siebie nie odłażą. Czujcie się jak u siebie - skinął głową dla obydwojga, jakby mały znak zaufania. Zapewne widział to wszystko jako wielkie ryzyko, ale tak czy siak, był uwalony po uszy.

Damian odprowadził go wzrokiem, dopóki nie zgubił go w uliczkach.
- Dobra... - mruknął nachylając się powoli do Ester. - Pójdę po Angie, a ty zastanów się gdzie najpierw jedziemy. Richard powinien być u tego swojego grubego kumpla, dziesięć minut samochodem od naszego domu... sam nie wiem. Siądź za kółkiem, co? Zaraz wracam - powiedział zostawiając ją z tą decyzją.
Wrócił po dobrych piętnastu minutach, pewnie nauczyciele nie chcieli zwolnić Angie bez porządnego usprawiedliwienia, ale w końcu znalazł pewnie kogoś, kto bez wchodzenia w szczegóły, domyślił się, że powód jest jak najbardziej odpowiedni.
- Cześć Ester! - rzuciła Angie z trudem zatrzaskując stare, tylne drzwi. Ściągnęła ciężki plecak rzucając go pod fotel pasażera. - Nowy samochód? Niezbyt ładny! To szkło jest? A to? Feee! - wskazała coś co chyba było starą kanapką i leżało sprytnie schowane pod siedzeniem.
- Nie mogę się dodzwonić do Richarda! - powiedział na powrót zdenerwowany Damian, siadając obok.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 14-02-2014, 16:59   #30
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Czekanie, dlaczego czekanie było bardziej stresujące od ryzyka? Bębniła palcami w kierownicę. To ona powinna iść po Angie, chociaż to oczywiście głupota. Była ubrana bardziej wyzywająco niż niektóre z dziewczyn chodzących jeszcze do szkoły, i wcale nie wyglądała od nich starzej. Westchnęła. Czy znów miało się coś porąbać? Zaczynała się martwić i poważnie rozważać szukanie Damiana, gdy wreszcie wrócili.
Odetchnęła, ale tylko trochę. Dłonie się jej spociły i wytarła pospiesznie o sukienkę.
- To nie czas na wybrzydzanie, Angie.
Powiedziała to takim tonem, że nawet ktoś tak młody jak jej siostra powinien zrozumieć. W końcu żyła w tym świecie i chociaż unikała do tej pory problemów, to wiedziała jak wyglądają.
- Najpierw do domu. Weźmiemy co trzeba. Może tam jest. Jak nie to dopiero do tego kumpla. Nie znam się na tym, ale zanim dotrzemy do kryjówki to powinniśmy jeszcze raz zmienić wóz, prawda? - spojrzała na Damiana. To on miał być tu dojrzały i doświadczony.
 
Lady jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:47.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172