|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-05-2015, 21:28 | #1 | |
Reputacja: 1 | [Władcy Stworzenia] Pamięć Narrator Zasady oficjalne są tu: Władcy Stworzenia - Gry fabularne - RPG - POLTERGEIST Czemu tym razem może się udać? No bo ponieważ albowiem 1. nie zemrę z gry nawet jeżeli nie będę odpisywał przez dłuższy czas. 2. materiały sesyjne ograniczamy do minimum i najlepiej jakby to gracze od razu pisali taki opis, żeby nie zanudzić wszystkich na śmierć. 3. dodatkowo zasada "Pamięć" znaczy "to co zapomniało nam się to znaczy że gdzieś tam po drodze zgubiło się i olać to, i tak nie było ciekawe". Może smutne jak czyjś pomysł tak pójdzie w niebyt po kilku kolejkach, ale hej - nie podlewane rośliny więdną. 4. wczujcie się w klimat = piszcie gawędziarskie bzdety, które mogą, powtarzam: mogą, przydać się. Mówiąc o gawędziarskich bzdetach nie mam na myśli rozwlekłych opisów istot które wymyśliście, ale takie "a co tam słychać u Jana Nowaka, przykładowego typka rasy którą stworzyłem dwie kolejki temu, aktualnie jego cywilizacja zna koło, garncarstwo i kamieniarkę, co porabia tego przykładowego dnia? Jakie ma problemu? Czy ma dzieci? Ma jakieś plany na przyszłość, czy tylko planuje przeżyć do następnego dnia? Gdzie mieszka? Na wsi? W mieście? Twierdzy? O takie gawędziarskie bzdety, które jednak budują świat. 5. nie zaczynamy od zera. Zaczynamy od tego co PAMIĘTAM z poprzednich gier (pierwszej to ja w ogóle nie pamiętam, no było cośtam z podwójnością i jakimiś pyskówkami i w sumie tyle zapamiętałem, więc nic co teraz byłoby przydatne). To co pamiętam napiszę poniżej. Jakby ktoś był z poprzednich gier i chciałby coś PRZYPOMNIEĆ to droga wolna, może sobie przypomnę, a może nie. 6. głosowania. Dekrety są brzydkie, nad nimi głosujemy ci co będą aktualnie w grze. 7. zasady walki zawarte w regułach podstawowych są jakieś do bani. Nie używamy ich, bo to bzdury. 8. NOWA MOC: Stworzenie Warstwy (⚫⚫⚫⚫), największe stworzenie krainy, ale jeszcze nie stworzenie Planu 9. Panteon - z uwagi na małą naszą ilość proponuję zaokrąglać liczbę członków panteonu do pełnych "3" tzn - 1, 2, 3 liczy się jako "3", a 4, 5, 6 jako "6". Ekste jednak nie stworzył Panteonu. Odnośnie zasad Panteonu to przydałoby się je jakoś poszerzyć, żeby to nie była tylko maszynka do dodatkowych PMów. Ekste Ekste nie poddał się. Już jeden świat, który tworzył zniknął w niebycie, więc za drugim razem rozpoznał oznaki. Czas zwalniał, aż w końcu zatrzymał się. Dotyczyło to również Ekstego, ale równocześnie część jego jestestwa przesiąknęła do kolejnego wymiaru - wraz z pamięcią jaką posiadał. Minęły tysiąclecia zanim udało mu się przekopiować to co stworzył on i pozostali - część zniknęła w niepamięci, część przetrwała. Po pewnym czasie zaczęli pojawiać się inni bogowie gotowi być nowymi Władcami Stworzenia. Ekste przywitał ich, choć był zaniepokojony, że było ich mniej niż poprzednio. Spostrzegł, że Bez-Imienia również uratował się od niebytu i wrócił. Ekste tego szczególnie przywitał. Liczył również, ze w miarę czasu przybędą inni. Tym czasem pokazał tym co przybyli jaki świat zastali - niektórzy z nich marudzili, że może zaczną od nowa, ale to nie miało sensu. Już dwa razy zaczynano od nowa i po mnóstwie czasu, pomysłów i pracy szło to do kosza - ale nie tym razem. Tym razem nic z tego nie pójdzie do kosza. Przynajmniej nic co da się zapamiętać. To co już Stworzono ŚWIAT to KULA o 9 WARSTWACH. W każdej warstwie widać niebo, ale równocześnie jak wystarczająco wysoko doleci się (albo pobuduje się) to ponad chmurami można dotrzeć do lewitujących kawałków gleby i skał warstwy wyższej. WARSTWY są numerowane od centralnej ( numer I ) do najwyższej ( numer IX ). SŁOŃCE krąży wokół ŚWIATA i widać go z każdej warstwy, choć im bliżej centrum tym ciemniej. Warstwa nr I w dzień wygląda jak noc z pełnią księżyca w naszym świecie a w nocy tam jest zupełnie ciemno. Od warstwy IV wzwyż jest normalnie pod względem światła ze SŁOŃCA. WARSTWY: I - PIEKŁO, tam wędrują po śmierci DUSZE inteligentnych istot i są tam przetrzymywane II - <to miejsce czeka na twoje pomysły> III - <to miejsce czeka na twoje pomysły i nie ma co się martwić wyższą warstwą, bo Władcy Żywych Trupów nie przekopali tunelów z WARSTWY IV na III, a Grani nie umieją kopać... narazie> IV - PSIONICZNE STEPY - na tych terenach żyją Grany, mistrzowie psioniki i przeprowadzają swoje ohydne eksperymenty. Ich kraina nie ma zbyt wysokiego poziomu flory i fauny, mchy, porosty, czasem trawa, żadnych drzew. Kawałki gruntu (nie większe niż hektar) leniwie lewitują ponad dziurawą powierzchnią WARSTWY IV. Zwierząt jest tu niewiele, głównie gady, porwane z WARSTWY V. Istnieją tu również kolonie Frimuchów, no bo były stworozne przez Granów, ale później zasiedliły WARSTWĘ V, gdy Władcy Żywych Trupów wycofali się na wyższe warstwy. WARSTWA IV jest połączona z kopalniami i jaskiniami WARSTWY V za pomocą biologicznie wyhodowanych wież przypominających olbrzymie jelita (FUJ). V - DŻUNGLA FRIMUCHÓW - większość Frimuchów tworzy społeczeństwa na tych terenach, w oddali od Granów, swoich władców. Sama WARSTWA V posiada kilku przedstawicieli Granów i Władców Żywych Trupów, którzy zostali tu po dawnej wojnie. Barbarzyńscy Frimuchowie żyją wśród ruin ziguratów nieumarłych i wież (niegdyś wieże łączyły WARSTWY V i VI, ale aktualnie żadna się nie ostała, a ich ruiny tworzą pokaźnej wielkości, niemalże naturalne piramidy). W niektórych rejonach WARSTWY V można się również natknąć na rozkładające się, olbrzymie pozostałości po FUJ-Wieżach Jelitowych, które tworzyli Grani. VI - DŻUNGLA NIEUMARŁYCH JEDEN - Władcy Żywych Trupów, choć nieumarli, to lubią dbać o naturę dlatego zadbali o bardzo bogaty ekosystem. Wśród Dżungli wznoszą się Ziguraty Nieumarłych i wejścia do obfitej ilości korytarzy w składach. Gdzieniegdzie wznoszą się również olbrzymie kamienne wieże łączące WARSTWY VI i VII. VII - DŻUNGLA NIEUMARŁYCH DWA - W sumie kopia WARSTWY VI i nawet są olbrzymie kamienne wieże łączące WARSTWY VI i VII, a także wodospad spływający z WARSTWY VIII. VIII - AKWAPARK, warstwa składa się wyłącznie z bezkresnego oceanu, a pod falami żyją Daury, Wodne Humanoidalne Smoki. Na dnie jest również jeden posterunek Władców Żywych Trupów (nie walczą z Daurami), bo sobie wywiercili dziurę w dnie i tak się przedostali przy okazji tworząc wielki wodospad do DŻUNGLI NIEUMARŁYCH DWA. IX - LODOWE GÓRY - tam żyją Mroźne Olbrzymy i hodują mroźną faunę i florę co nie jest łatwe, bo jest tam zimno. Ogólnie to taka kraina mitów greckich, ale zamrożona. ISTOTY INTELIGENTNE (co prawda byli wyżej, ale niech drugi raz, no i dam te koncepty co są niezbędne z uwagi na wyżej zaznaczona historię świata, ZAPOMNIAŁEM o jednej rasie, ojej, no nic): Władcy Żywych Trupów Legendarne życie. Koncepty: Zwykłe: Architektura (Monumentalizm) Zwykłe: Górnictwo Zwykłe: Botanika Zwykłe: Filozofia Magiczny: Nekromancja. Daury, Wodne Humanoidalne Smoki Większe życie. Koncepty: Zwykły: System kastowy. Zwykły: Bezwzględne poddanie. Zwykły: Botanika. Mroźne Olbrzymy Większe Życie. Koncepty: Zwykły: Medytacja. Legendarny: Dusza. Magiczny: Szamanizm. Grany, mistrzowie psioniki Legendarne życie. Koncepty: Legendarny: Psionika Zaawansowany: Biopunk Zaawansowany: Medycyna Frimuchy Świadome życie. Koncepty: Zaawansowany: Zbiorowa świadomość roju. Legendarny koncept: Dusza. Magiczny koncept: Szamanizm. Wyżej wymienione koncepty można stworzyć od nowa jak ktoś będzie chciał. Ogólnie to z tymi konceptami to pokiełbasiło się ostatnim razem. Z zasad mi wynika, że Świadome Życie może sobie przysposabiać Koncepty Zwykłe o ile zostały one stworzone, a wyższe Życie według tego co tam jest napisane. Wyjątkiem jest Dusza, no bo to szło z Dekretu (inaczej zwłoki by znikały do Piekła, bo tam też był Dekret o tym). Ekste - Pierwsze, Nowe Ruchy Ekste spostrzegł, że stracił swoje dodatkowe domeny, przypływ mocy z Panteonu i w ogóle zaczynał od zera, ale nie przejmował się - ważne, że chociaż świat dało się zachować. Postanowił jednak odzyskać swoją domenę Śmierci, bo była całkiem w porządku i pozwalała mu lepiej kontaktować się z Władcami Żywych Trupów. Ci byli już stworzeni, więc drugi raz nie trzeba było ich tworzyć. Spojrzał na swój poziom mocy: 15 PM. Nieźle, ale mogło być lepiej. No nic. Ekste postanowił nie tworzyć ponownie Władców Żywych Trupów, ponieważ ci istnieli i mieli się całkiem nieźle. Prawdopodobnie ich i Granów będzie czekał jakiś gniew bóstw, gdy pojawi się więcej świadomego życia, ale Ekste miał nadzieję, że jeszcze do tego momentu trochę czasu będzie. Po prostu lubił Władców. Mieli styl. Nie lubił Granów, ale ci również mieli styl. Ekste zaczął ponownie jak poprzednio - działał w celu pozyskania dodatkowej domeny już na samym początku i już za sprawą tych początkowych PMów jakie miał do dyspozycji. Najsamprzód stworzyl Żywe Trupy, którzy byli naturalnymi sługami władców i następnie obdarzył ich takimi samymi zwykłymi konceptami. Dla dodania chaosu stworzył je w Lodowych Górach - pomimo zimna nie zamarzały i dość szybko zaczęły kopać dziury, aby potem zeskoczyć do Akwaparku. W momencie spotkań z Lodowymi Gigantami byli zamarzani oddechem i zjadani, ale jakoś tam sobie radzili. Bez Władców i Nekromancji byli słabi - niczym Frimuchowie, choć zamiast latania posiadali umiejętność kopania w ziemi. Szybko można było się też zorientować, że w mroźnej Warstwie IX Lodowe Giganty dominowały i były jedynymi władcami wszelkiego życia. Po wykorzystaniu 5 PM zwrócił uwagę, że może być trudno to wszystko powiązać. Zwłaszcza, że wydawało się bez znaczenia nadanie im konceptu architektury monumentalnej - Lodowym Gigantom nie podobały się jakiekolwiek budowle tworzone przez Żywe Trupy i w najlepszym razie zamrażali wszystko co było wewnątrz, a w najgorszym zrównywali to z ziemią. Następnie Ekste odnowił swoje władztwo nad Nekromancją (Magiczny Koncept) jakkolwiek była to zbyt potężna moc, żeby władali nią Żywe Trupy, a Władcy Żywych Trupów już to mieli to po prostu zaklepał ten magiczny koncept dla siebie. Ekste dotarł do momentu, gdy miał naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony chciał koniecznie pozyskać nową domenę, a z drugiej strony ciężko było uzasadnić to. Miał jedynie 7 PM, a 2 PM musiał wykorzystać, aby jakoś to wszystko spleść i za 3 PM wykupić nową domenę. Ekste uśmiechnął się do siebie, że bycie Władcą Stworzenia trochę przypomina podstawowe lekcje matematyki. Nuda, czy motor napędzający dalsze twórstwo? Cholera wie, ale Ekste tak już działał - był chciwy na moc. Widząc jak Żywe Trupy nie mają żadnych szans z Lodowymi Gigantami i po prostu chowały się w jaskiniach niczym krety postanowił stworzyć im jakąś tarczę. Oczywiście najlepiej byłoby pomóc Władcom Żywych Trupów zbudować wieżę nad oceany Akwaparku i żeby tam dotarły i dokopały Gigantom, ale to nie było zbyt ekscytujące, i pewnie jakieś bóstwo natychmiast by chciało zniszczyć Władców. Niefajnie. Z tego powodu Ekste stworzył po prostu Bohatera Żywych Trupów. Wyżej niż Żywy Trup, ale niżej niż Władca. Tak powstał: Mietek - Nieumarły Wojownik Lodowych Gór Kosztowało to 2 PM, więc mógł jeszcze za 3 PM uzyskać swoją upragnioną domenę. Radowało to jego pijane serce. Cytat:
Zwykły Koncept (⚫) - niebojowe koncepty, które można by było spotkać w starożytnej Grecji i Rzymie. Kowalstwo, Literatura, Rzeźba i Architektura to przykłady zwykłych konceptów. Świadome Życie może samo wykonać dla siebie proste schronienia, takie jak szałasy, lecz zwykły koncept mógłby znacznie polepszyć jakość ich życia, pozwalając im na stworzenie drewnianych domów, a nawet kamiennych twierdz. Architektura jako koncept mogłaby pozwolić na bardziej egzotyczne budowle, np. Piramidy. Pomyśl o Architekturze jak o koncepcie reprezentującym wyjątkowy styl, np. aztecki, brytyjski lub gotycki. Magiczny Koncept (⚫⚫⚫) - magiczne koncepty są praktykami polegającymi na ściśle określonym kształtowaniu sił mistycznych. Pyromancja, Nekromancja, czary ochronne i leczące - to wszystko koncepty magiczne. Legendarne koncepty są poszczególnymi “gatunkami” magii, a koncepty magiczne to “szkoły” magii. Specjalne materiały to także koncepty magiczne, wliczając Adamantium, Octiron lub Orichalcum. Koncepty magiczne dodają +2 w walce. Wyniesienie Bohatera (⚫⚫) - pozwala bogu namaścić śmiertelnika cząstką boskiej mocy, czyniąc z niego herosa. Bohaterami są wielcy wojownicy, potężni magowie i mistrzowie złodziejstwa. Mogą oni korzystać z zaawansowanych, magicznych i legendarnych konceptów oraz korzystać z artefaktów. Bohaterowie otrzymują bonus +1 podczas walki. Świadome Życie (⚫⚫) - tworzy rasę podobną w sile i zdolnościach intelektualnych do ludzi. Świadome Życie nie otrzymuje bonusu do walki, ale może korzystać ze zwyczajnych konceptów. Pozyskanie Domeny (⚫⚫⚫) - nadaje bogu nową Domenę razem z pasującym do niej Portfolio. Aby pozyskać Domenę, należy najpierw wydać 7 PM na cuda i akcje związane z daną domeną. Moc pozyskania Domeny nie wicza się do tych 7 PM. Gawędziarstwo Stosowane Warstwa IX - Lodowe Góry Lodowe Giganty (zwane również Mroźnymi) przez setki, tysiące lat żyły w spokoju w swych Lodowych Górach nie mając nawet pojęcia o tak niebezpiecznych istotach jak Grany i Władcy Żywych Trupów dominujące na niższych warstwach. Niegdyś Lodowe Giganty miały patrona - bóstwo, które im pomagało, ale to zniknęło i od tamtego czasu nic nowego nie pojawiło się. Wśród Lodowych Gór głównym życiem (oprócz Gigantów) były bardzo włochate owce (które niedopilnowane staczały się jak kulki z gór do dolin) i zwinne kozice. Roślinność była minimalna - ledwo starczyła na owce i kozice, a te z kolei były pożywieniem Lodowych Gigantów. I tak to wszystko wyglądało. Aż pojawiły się Żywe Trupy. Dodatkowi mięsożercy zakłócili delikatną równowagę ekologiczną. Ponadto budowały sobie monumentalne budowle zupełnie nie dbając o granice pastwisk kontrolowanych przez Giganty. Niewiele było trzeba, żeby Lodowi Giganci przegnali Żywe Trupy z powierzchni - niszcząc te, którym nie udało się zbiec do podziemi. Nagle, na terenie Gigantki imieniem Hildi powstały dwie dziwne konstrukcje - jedna z dolin została odcięta z dwóch stron przez gigantyczne ściany. Jakkolwiek dało się je przebiec to Hildi obawiała się jakiegoś fortelu. Poprosiła o pomoc swoich sąsiadów - bliźniaków Fimliego i Gimliego. Ci jako zalecający się zgodzili się natychmiast. Po krótkiej naradzie nie zaatakowali żadnej ze ścian, bo te wyglądały nadwyraz podejrzenia, ale przeszli bokiem - po prostu wkraczając do doliny z boku, przez góry. Po drugiej stronie muru były jedynie budowle żywych trupów. Nie widać było żadnych pułapek, ani samych budowniczych. Trójka gigantów początkowo ostrożnie, a potem zwyczajnie zaczęła niszczyć budowle na koniec zostawiając sobie ściany. Najpierw razem, a potem podzielili się. W pewnym momencie usłyszeli dziwny charchot umierającego Gimliego. Natychmiast popędzili mu na pomoc, ale zastali jedynie giganta z poderżnięty gardłem. Od ucha do ucha. Fimli natychmiast wpadł w szał i zaczął oddechem zamrażać wszystko co nie było Hildią. Jedynie refleks Hildi uratował go od zmiażdżenia wielkim kawałkiem kamienia, który ześlizgnął się z góry po lodzie stworzonym przez Fimliego. We dwójkę zamrozili i zniszczyli zwłoki Fimliego, a następnie uciekli z tej przeklętej doliny zwanej przez Żywe Trupy Doliną Wiatrą. To było pierwsze zwycięstwo Mietka - Wielkiego Nieumarłego Wojownika z Doliny Wiatru. | |
02-05-2015, 22:24 | #2 |
Reputacja: 1 | BEZ-IMIENIA Czas stanął. Świat się zatrzymał. Władcy Stworzenia pogrążyli się we śnie. Wtem coś albo ktoś ponownie puścił stworzenie w ruch. Bez-Imienia spojrzało na wszechświat. Spośród znanych mu Władców obudził się tylko Ekste, który był sprawcą tego zamieszania. Przywitało go uprzejmie. Wielowarstwowa ziemia i jej stworzenia pozostali niezmienieni, ale gdzieś zapodział się księżyc i jego mieszkańcy. Nic to. Wiele ras pozostało bez opieki swoich bóstw. Gdy Władcy byli liczniejsi dawali niewiele wolności swojemu stworzeniu i zazdrośnie strzegli swoich wyznawców. Teraz Tajemniczy mógł mieszać bezkarnie w ich głowach. Z radości potarł (metaforycznie) wielością swoich dłoni. GRANY Mistrzowie psioniki i miłośnicy macek, zostali obdarowani przez swe bóstwo mocą i wiedzą, dzięki której nie znali śmierci. Zostali też obdarowani przykazaniami, które w obliczu zniknięcia patrona nie wydawały się już tak oczywiste. Tajemniczy wykorzystał czas niepewności. Nieliczni Granowie, którzy już byli pod jego wpływem i stawiali sobie bardziej abstrakcyjne pytania niż "jak mieć więcej macek", zdobyli wyższą pozycję w społeczeństwie. Wkrótce filozofia stała się wśród Granów niemal tak popularnym zajęciem jak inżynieria biomedyczna. Prawdziwie odważny myśliciel nie boi się stawiać pytań o sprawy ostateczne, życie, śmierć i duszę. Będąc fizjologicznie nieśmiertelnymi Granowie nie traktowali jednak tej dziedziny z należytą powagą. Zdesperowani metafizycy postanowili zastosować w tym względzie podejście eksperymentalne. Jedni obserwując obrzędy zniewolonych Frimuchów starali się dzięki medytacji poznać własną duszę. Inni postawili na bardziej radykalne środki i plaga samobójstw przetoczyła się przez społeczność Granów. Daury były kolejną rasą na które Bez-Imienia zwróciło swą uwagę. Bezwzględnie posłuszne prawu i tradycji wodne smoki żyły w zhierarchizowanym społeczeństwie kastowym, któremu przewodzili kapłani Naha. Sęk w tym, że Nah zniknął. Być może kler okrzyknął by to próbą zesłaną przez boga, a niższe warstwy przyjęły posłusznie wytłumaczenie. Być może nic nie zmieniło by się w wodnej warstwie. Bez-Imienia nie lubił jednak stałości. Wyrzutkowie, odmieńcy, pariasi, marzyciele, wszyscy którym choć trochę nie odpowiadał obecny system zjednoczyli się by przeciwstawić się kapłanom. Skąd im się to wzięło? Ktoś miał jakiś sen czy inne marzenie, nie wiadomo wszak co komu wpadnie do głowy. Wody ósmej warstwy spłynęły krwią w bratobójczej, domowej, wojnie. Władcy Żywych Trupów zbierali ciała opadające na dno i układali z nich piramidy, jak to mieli w zwyczaju. Imperium Daurów runęło jak domek z kart. Nieliczni kapłani utrzymali stadko wiernych w dawnej stolicy, buntownicy zaś rozproszyli się po oceanie. Pozbawione kapłanów smoki, musiały same zacząć rozstrzygać co jest dobre, a co złe i jak wiele innych ras doszły do pewnych form medytacji. *** Bez-Imienia radośnie zacierało ręce. Wreszcie inteligentne stworzenia mogły bez przeszkód kierować się głosem, który słyszały we śnie. Zadowolony ze swoich dokonań Tajemniczy przyjął, a raczej odzyskał domenę Umysłu. Ostatnio edytowane przez Quelnatham : 03-05-2015 o 22:21. |
03-05-2015, 07:42 | #3 | ||
Reputacja: 1 |
__________________ Cogito ergo argh...! Ostatnio edytowane przez Someirhle : 03-05-2015 o 11:56. | ||
03-05-2015, 10:30 | #4 |
Reputacja: 1 | Ekste - Witam wszystkich. - Ekste rozejrzał się po zebranych. Jeden z nich, który nawet nie miał wyglądu nie użył jeszcze żadnej mocy, nie odezwał się. Ekste wziął kija i go lekko szturchnął mówiąc - Ty, panie, tu się tworzy, a nie leży. Później czujnie spojrzał na pozostałych. Okazało się, że Ur-Jarek (myślał, że to facet, ale nie wygląda) odezwała się do niego. - A ja jestem Ekste. Wykorzystałem całą moc, żeby przywrócić moje władztwo nad Śmiercią (Nieumarłymi), które już dwukrotnie traciłem, a do którego jestem dość mocno przywiązany - bez rozkładu nie ma alkoholu. - Ekste zauważył, że Bez-Imienia postąpił podobnie. Przypomniało mu się, że poprzednim razem wszyscy też wypstrykiwali się z mocy i nie było żadnej współpracy. - W sumie to dobry pomysł dozować swoje moce, będzie więcej współpracy. - powiedział jak gdyby to był jego pomysł. - Panteon to dobry pomysł. Wcześniej było takich kilka, ostatni chyba nazywał się Pradawni, ale ta nazwa nie była chyba zbyt szczęśliwa, bo rzeczywiście w pradawnych czasach zniknęli. |
04-05-2015, 21:01 | #5 | |
Reputacja: 1 |
__________________ Cogito ergo argh...! | |
04-05-2015, 21:42 | #6 |
Reputacja: 1 | Główne Wydarzenia Tury 1 Globalne: 1. Ur-Jarek tworzy Monument: Bramę Zaświatów. ([Władcy Stworzenia] Pamięć) 2. Ekste tworzy Żywe Trupy na Warstwie IX. 3. Bez-Imienia dokonuje rozłamu u Daurów na Warstwie VIII i zamieszanie u Granów na Warstwie IV. 4. Ur-Jarek tworzy Magiczny Koncept: Nekroportację Sprawki bóstw: 1. Ekste zdobył nową domenę: Śmierć (Nieumarli). 2. Bez-Imienia zdobył nową domenę: Umysł (Ciekawość). Ilość Punktów Mocy na początku Tury 2: 1. Shotek: 19 2. Hax: 19 3. Ur-Jarek: 12 4. Bez-Imienia: 9 5. Ekste: 6 To co już Stworzono ŚWIAT to KULA o 9 WARSTWACH. W każdej warstwie widać niebo, ale równocześnie jak wystarczająco wysoko doleci się (albo pobuduje się) to ponad chmurami można dotrzeć do lewitujących kawałków gleby i skał warstwy wyższej. WARSTWY są numerowane od centralnej ( numer I ) do najwyższej ( numer IX ). SŁOŃCE krąży wokół ŚWIATA i widać go z każdej warstwy, choć im bliżej centrum tym ciemniej. Warstwa nr I w dzień wygląda jak noc z pełnią księżyca w naszym świecie a w nocy tam jest zupełnie ciemno. Od warstwy IV wzwyż jest normalnie pod względem światła ze SŁOŃCA. WARSTWY: I - PIEKŁO, tam wędrują po śmierci DUSZE inteligentnych istot i są tam przetrzymywane. Zawiera źródło Monumentu: Brama Zaświatów (aktualnie własność Ur-Jarka), które jest przyczynkiem do oczyszczenia kwestii dusz, zmarłych i zaświatów. II - <to miejsce czeka na twoje pomysły> III - <to miejsce czeka na twoje pomysły i nie ma co się martwić wyższą warstwą, bo Władcy Żywych Trupów nie przekopali tunelów z WARSTWY IV na III, a Grani nie umieją kopać... narazie> IV - PSIONICZNE STEPY - na tych terenach żyją Grany, mistrzowie psioniki i przeprowadzają swoje ohydne eksperymenty. Ich kraina nie ma zbyt wysokiego poziomu flory i fauny, mchy, porosty, czasem trawa, żadnych drzew. Kawałki gruntu (nie większe niż hektar) leniwie lewitują ponad dziurawą powierzchnią WARSTWY IV. Zwierząt jest tu niewiele, głównie gady, porwane z WARSTWY V. Istnieją tu również kolonie Frimuchów, no bo były stworozne przez Granów, ale później zasiedliły WARSTWĘ V, gdy Władcy Żywych Trupów wycofali się na wyższe warstwy. WARSTWA IV jest połączona z kopalniami i jaskiniami WARSTWY V za pomocą biologicznie wyhodowanych wież przypominających olbrzymie jelita (FUJ). V - DŻUNGLA FRIMUCHÓW - większość Frimuchów tworzy społeczeństwa na tych terenach, w oddali od Granów, swoich władców. Sama WARSTWA V posiada kilku przedstawicieli Granów i Władców Żywych Trupów, którzy zostali tu po dawnej wojnie. Barbarzyńscy Frimuchowie żyją wśród ruin ziguratów nieumarłych i wież (niegdyś wieże łączyły WARSTWY V i VI, ale aktualnie żadna się nie ostała, a ich ruiny tworzą pokaźnej wielkości, niemalże naturalne piramidy). W niektórych rejonach WARSTWY V można się również natknąć na rozkładające się, olbrzymie pozostałości po FUJ-Wieżach Jelitowych, które tworzyli Grani. VI - DŻUNGLA NIEUMARŁYCH JEDEN - Władcy Żywych Trupów, choć nieumarli, to lubią dbać o naturę dlatego zadbali o bardzo bogaty ekosystem. Wśród Dżungli wznoszą się Ziguraty Nieumarłych i wejścia do obfitej ilości korytarzy w składach. Gdzieniegdzie wznoszą się również olbrzymie kamienne wieże łączące WARSTWY VI i VII. VII - DŻUNGLA NIEUMARŁYCH DWA - W sumie kopia WARSTWY VI i nawet są olbrzymie kamienne wieże łączące WARSTWY VI i VII, a także wodospad spływający z WARSTWY VIII. VIII - AKWAPARK, warstwa składa się wyłącznie z bezkresnego oceanu, a pod falami żyją Daury, Wodne Humanoidalne Smoki. Na dnie jest również jeden posterunek Władców Żywych Trupów (nie walczą z Daurami), bo sobie wywiercili dziurę w dnie i tak się przedostali przy okazji tworząc wielki wodospad do DŻUNGLI NIEUMARŁYCH DWA. IX - LODOWE GÓRY - tam żyją Mroźne Olbrzymy i hodują mroźną faunę (Wełnite Owce i Lodowe Kozice) i florę co nie jest łatwe, bo jest tam zimno. Ogólnie to taka kraina mitów greckich, ale zamrożona. Są na niej Żywe Trupy. ISTOTY INTELIGENTNE (co prawda byli wyżej, ale niech drugi raz, no i dam te koncepty co są niezbędne z uwagi na wyżej zaznaczona historię świata, ZAPOMNIAŁEM o jednej rasie, ojej, no nic): Władcy Żywych Trupów Legendarne życie. Występują głównie na Warstwach: VI, VII Można też spotkać na Warstwach: V, VIII Koncepty: Zwykłe: Architektura (Monumentalizm) Zwykłe: Górnictwo Zwykłe: Botanika Zwykłe: Filozofia Magiczny: Nekromancja. Daury, Wodne Humanoidalne Smoki Większe życie. Występują głównie na Warstwach: VIII Można też spotkać na Warstwach: -- Koncepty: Zwykły: System kastowy Zwykły: Bezwzględne poddanie Zwykły: Botanika Społeczeństwo: Zbłądzeni z Drogi Nah (Plaga: Rozłam, Bez-Imienia) Odrzucone koncepty: Zwykły: System kastowy Zwykły: Bezwzględne poddanie Koncepty: Zwykły: Medytacja Mroźne Olbrzymy Większe Życie. Występują głównie na Warstwach: IX Można też spotkać na Warstwach: -- Koncepty: Zwykły: Medytacja Legendarny: Dusza Magiczny: Szamanizm Grany, mistrzowie psioniki Legendarne życie. Występują głównie na Warstwach: IV Można też spotkać na Warstwach: V Koncepty: Legendarny: Psionika Zwykły: Filozofia Zwykły: Medytacja Zaawansowany: Biopunk Zaawansowany: Medycyna Klątwa Bez-Imienia: Plaga Samobójstw Frimuchy Świadome życie. Występują głównie na Warstwach: IV, V Można też spotkać na Warstwach: -- Koncepty: Zaawansowany: Zbiorowa świadomość roju. Legendarny koncept: Dusza. Magiczny koncept: Szamanizm. Żywe Trupy Świadome życie. Występują głównie na Warstwach: IX Można też spotkać na Warstwach: -- Koncepty: Zwykłe: Architektura (Monumentalizm) Zwykłe: Górnictwo Zwykłe: Botanika Bohaterzy: Mietek - Nieumarły Wojownik Lodowych Gór (Warstwa IX) Wyżej wymienione koncepty można stworzyć od nowa jak ktoś będzie chciał. Ogólnie to z tymi konceptami to pokiełbasiło się ostatnim razem. Z zasad mi wynika, że Świadome Życie może sobie przysposabiać Koncepty Zwykłe o ile zostały one stworzone, a wyższe Życie według tego co tam jest napisane. Wyjątkiem jest Dusza, no bo to szło z Dekretu (inaczej zwłoki by znikały do Piekła, bo tam też był Dekret o tym). Odnośnie Dusz aktualnie jest dyskusja i kwestia nie została rozstrzygnięta. Ekste Ekste spojrzał na bok, prosto na ciebie, gdy Ur-Jarek zaproponował (lub zaproponowała, trudno powiedzieć jakiej płci) nazwę Nekrociekawi. Była dość... ciekawa. - A jakaś lepsza nazwa? Załóż Panteon, ja chętnie dołączę, pamiętam, że poprzednio były dwa i była jakaś wojna między bóstwami, ale ostatecznie wszyscy poszli w niepamięć, a najsamprzód przywódca Panteonu. To było dość smutne. - Ekste rozgadał się, a tu było jeszcze tyle spraw do załatwienia. Czuł, że znów ma sporo mocy do roztrwonienia, a z drugiej strony Ur-Jarek miał rację, że lepiej dozować. Spoglądając co tam zrobił Bez-Imienia i Ur-Jarek Ekste wpadł na ciekawy pomysł, a właściwie kilka, ale tym razem postanowił im oddać inicjatywę. Shotek w tym czasie milczał, choć zapowiadał, ze zajmie Warstwę III - może zbierał moc, żeby wydać ją w wielkim stylu? Z pompą, laserami i bajerami? Ekste miał nadzieję, że o to chodzi. Aż nadto pamiętał jak to było ostatnim razem, gdy ktoś milczał. Najpierw jeden, potem drugi, następnie połowa i w końcu czas zatrzymał się. - Właściwie dokąd prowadzi Brama Wszechświata? - zapytał Ur-Jarka, ale tak, żeby nie słyszeli tego śmiertelnicy. Ekste miał silne wrażenie, że prowadzi donikąd i te dusze po prostu same wchodziły w swoje unicestwienie. Przywiodło to na myśl scen z jakiegoś centrum zagłady. Ekste chciał coś powiedzieć na temat dalszego rozwoju dusz, ale na razie wstrzymywał się od głosu. Może to źle, ale jeszcze się zastanawiał. - Nekroportacja jest całkiem ciekawa, ale kto będzie nią operował? Gawędziarstwo Stosowane Warstwa VIII - Akwapark Ferdynand z Gór Roszańskich (Warstwa V), jeden z Legatów Władców Żywych Trupów na Akwapark, siedział na swym kamiennym tronie wśród równie kamiennych wanien, w których hodowały się wodne rośliny i mroczne ryby. Od pewnego czasu nie miał kontaktu z żadnym innym Władcą Żywych Trupów - nie dziwne, do jego kryjówki można było dotrzeć jedynie drogą morską, a i nie było w niej żadnego oświetlenia. W ciemnościach sprawdzał właściwości podwodnych potworów. Ich światło było jedynie wystarczające, żeby je zlokalizować, a jak chowały się w wannach to kompletnie niczego nie było widać. Nie było żadnej poświaty, niczego takiego. W pewnym momencie Ferdynand usłyszał bulgotanie wody - dźwięk dobiegał ze stawu kryjącego w sobie wyjście z kryjówki. Wypłynął z tamtąd jeden z Daurów. Mimo panujących ciemności obaj widzieli siebie nawzajem. Daur stał na krawędzi i czekał na pierwszy ruch Władcy Żywych Trupów. Tego wymagał protokół dyplomatyczny - zwyczaj wytworzony w czasie kontaktów. Pomimo, że niemal wszystkie Daury były większe fizycznie od niemal wszystkich Władców Żywych Trupów to ci pierwsi doskonale zdawali sobie sprawę o potędzę jaką dysponują ci drudzy. Rozmowa nie należała do żywych towarzysko, minimum słów, maksimum dyplomacji. - Jestem Legat Ferdynand z Gór Roszańskich. Kim jesteś? Rozmawialiśmy już? Czemu od pewnego czasu nikt z was do mnie nie przybywał? - Jestem Hahon, Kapłan Nah. Byłem tu wiele lat temu, ale wówczas mówiła Hyralda, Kapłanka Nah. Byłem wysłany do odległej krainy, a w tym czasie Hyralda zmarła, nikt inny nie znał lokalizacji tej jaskini. - Czegoś potrzebujesz? - Kapłan Najwyższy zdecydował zapytać was, czy możemy założyć kolonię pod wodą niższego świata. Zostałem tu przysłany, aby zadać to pytanie. - powiedział Hahon, a Ferdynand pomyślał "To je zadaj.", ale poważnie odpowiedział: - Ta decyzja nie należy do mnie. Musiałbym przekazać to pytanie w Senacie Podwodnej Bazy, ale najprawdopodobniej sam Senat będzie musiał przesłać pytanie do Dżungli. Odpowiedź dotarłaby do was po kilku miesiącach. - Jestem gotów czekać. - Czekać i popilnować moich eksperymentów botanicznych? - Tak, jestem wykształcony w botanice. Ferdynand zdawał sobie sprawę, że ta prośba ma drugie dno. Jego siedziba nie miała specjalnej wartości. Oczywiście jego eksperymenty były bardzo długofalowe i strata ich byłaby bolesna, ale dało się ją odbudować. Ostatecznie Ferdynand zlecił Hahonowi, aby czekał w pobliżu na odpowiedź i żeby opiekował się roślinami i rybami w wannach, a następnie bez większych ceregieli wskoczył do wody i udał się w kierunku Senatu Podwodnej Bazy. Pochód po dnie morskim zajmie mu trzy tygodnie wykorzystując moce Nekromancji. Dzień po rozmowie Ferdynanda i Hahona w jego jaskini pojawiły się relikty Nah, a także jaja Daurów wraz z niewielką społecznością samych smoków. Uciekali przed buntownikami, a teraz mieli co najmniej półtora miesiąca spokoju. Ostatnio edytowane przez Anonim : 05-05-2015 o 21:16. |
05-05-2015, 20:27 | #7 |
Reputacja: 1 | HAX - uśmiechnięty siłacz Hax przybył do tego miejsca i zastał pierdolik. To nie był świat, który znał. Hmm... czy w ogóle znał jakiś świat? W jego pamięci była pustka. Ale widział jedno. Był silny. A ten świat potrzebował siły. Potrzebował aby wszyscy byli piękni, silni, duzi i radośni. Hax znał na to sposoby. I jakimś dziwnym trafem okazało się, że Hax miał moc sprawczą. Nie mogąc powstrzymać swojej nieprzebranej dobroci nowe bóstwo ruszyło do dzieła. *** Obejrzał sobie każdą z ras. Władcy Żywych Trupów i Żywe Trupy wzbudziły odrazę Haxa. Czuł do nich irracjonalną wrogość... a może to ich brak mięśni, łuszcząca się skóra i resztę nieumarłego szitu. Byli pracowici i niestrudzeni, ale brakowało im masy. W ogóle nie mieli poszanowania dla swoich fizycznych form. Ich Dawca postanowił nie obdarowywać. Grany też napawały Haxa wrogością dokładnie tak samo jak w przypadku trupów. Zdawało mu się że kiedyś walczył i z truposzami i takimi mackowatymi plugawcami. Tak czy tak Hax nie miał zamiaru dawać czegokolwiek tym wykolejeńcom. Frimuchowie byli dziwni i w dodatku byli owadami. Tutaj Siłacz nie wiedział czy w ogóle by jego dary mogły być odebrane. Postanowił póki co pozostawić owadziarzy w spokoju i obserwować co by się dalej działo. Jego uwagę natomiast zwrócili Daurowie i Olbrzymy. I to ich postanowił Haxtes obdarować. Czarne bóstwo uśmiechnęło się szeroko do tych ludów. DAUROWIE I OLBRZYMY I w ten oto sposób na dwóch najwyższych warstwach przedstawiciele tak odmiennych od siebie ras zaczęli zwracać uwagę na swój fizyczny rozwój. Zauważyli, że w zależności czym się zajmują, jak się odżywiają i jaki tryb życia prowadzą zależą ich fizyczność... siła, wytrzymałość, zręczność... no i wielkość. Niektórzy z nich zaczęli... ćwiczyć. *** Olbrzym Havdan zagonił swoje owce z powrotem do zagrody. Jednak nie był jeszcze czas na sen. Przygotował sobie dużą porcję mięsa i napitku po czym poszedł za swoją chatę, gdzie przegotował sobie sztangę z wielkiego drzewa i dwóch głazów. Zrobił parę pompek, trochę się porozciągał, po czym położył się na równej kamiennej ławie, wziął sztangę i zaczął ją podnosić. Jego sąsiad Byorn patrzył ze swojej wyżej położonej hali na której miał gaj iglaków z których pędził gin. Pociągał z bukłaka i kręcił głową. Na to co wyczyniał jego sąsiad. Parę tygodni później Byorn zauważył, że Havdan zrobił drugą jeszcze większą sztangę, a małą wykorzystywał do rozgrzewki. Jakże wielkie było zdziwienie warzelnika, kiedy pewnego dnia rano na skraju jego włości pojawili się nieumarli w swoim szale budując kamienne budowle i ryjąc kopalnie. Jeszcze większe było jego zdumienie, kiedy kamulec ciśnięty z sąsiedniej działki pierdolnął w jedną z budowli burząc ją. To Havdan brał głazy i z wielką łatwością ciskał nimi w truposzy i ich przeklęte projekty budowlane. - Jebany... - mruknął tylko Byorn zanim sam ruszył zrobić porządek z nieproszonymi gośćmi. *** Nigdy się Nahinil nie cieszył wielkim poważaniem wśród kobiet swego ludu. Pośród Daurów uchodził za mięczaka. Zauważył jednak, że ci silniejsi nie tylko byli silni z powodu tego że tacy już byli. Ich siła pochodziła z tego że na nią pracowali. I to samo postanowił zrobić Nahinil. Wypłynął na wyspy na parę miesięcy, aby ćwiczyć i samemu polować. Każdy dzień był wypełniony ciężką pracą. Kiedy w końcu powrócił do cywilizacji odkrył że wybuchła wojna domowa i dawny porządek został obalony. Buntownicy polowali na tych, którzy chcieli spokoju. Próbowano pochwycić Nahinila, ale buntownicy byli za słabi i niedawny jeszcze mięczak spuścił im bęcki. HAX I Hax widział że to było dobre. I zobaczył do czego obdarowani użyli swojej siły i widział że też jest to dobre. I znał odpowiednie słowo... na to co zostało uczynione - pacyfikację siejącego zamęt przeciwnika przytłaczającą siłą fizyczną. Postanowił więc jednemu ze śmiertelników użyczyć trochę mocy. Nahinil postanowił, że będzie bronił biednych ziomków, którzy byli napastowani przez rozochoconych buntowników. Haxowi nie przeszkadzał brak poddaństwa, ale buntownicy zrobili pierdolnik... zrobili zamęt... ... a kto sieje zamęt... ten zbiera... ... Wpierdol. DAUROWIE Pośród Daurów zaczęły chodzić słuchy o pewnym Daurze, który powrócił z jakiejś swojej samotnej wędrówki i pobił żołnierzy buntowników, którzy próbowali go zniewolić. Imię jego było Nahinil. Bardzo mu nie podobał się ten cały pierdolnik, dlatego zaczął zbierać Daurów, którzy byli przez buntowników bez powodu krzywdzeni i ruszył odnaleźć z nimi miejsce gdzie mogą się z powrotem osiedlić oraz stworzyć nowe społeczeństwo. Nauczał też jak ważne jest, aby ćwiczyć nie tylko umysł, ale i ciało. Powiedział też o pewnym uśmiechniętym, umięśnionym bogu, który ukazał mu się we śnie. Odpłynęli na daleki kraniec swojej Warstwy gdzie odnaleźli wielkie pola podwodnej roślinności. Po drodze dołączali się do nich wszyscy, którzy mieli dość wojny domowej. Razem postanowili założyć nowe społeczeństwo, które w razie bezczelnych zaczepek i pieniactwa reagowało szybko, mocno i bezwzględnie. HAX I to też było bardzo dobre. Jednak jeżeli istoty, które obdarzył swoimi darami miały w pełni je wykorzystywać musiał nauczyć ich wielu innych rzeczy. Musiał ich nauczyć podstaw... Dlatego znalazł kilku co bardziej inteligentnych przedstawicieli obu ludów i napełnił ich umysły wiedzą odpowiednią dla dalszego poprawnego rozwoju jego nowych wyznawców. W ten sposób przekazał im wielki dar. Z wielką radością Hax nauczył Olbrzymów i Silnokrzepkich jak z różnych pokarmów wytworzyć Kreatynę! Ten Pokarm Bogów pozwoli jego wyznawcom rosnąć wielkimi i zdrowymi. Sporo już tego było więc Czarny postanowił poszerzyć swoją domenę oraz pozyskać dla siebie dar. NOWY W STADZIE - Hej? Co to tutaj się wyprawia? Nowy bóg pojawiło się przy Ekste i Ur-Jarku. Spojrzał na leżącego Shotka i uniósł jedną ze swoich brwi. - A temu co jest? Wstawaj! Choć ćwiczyć ze mną, wątły przyjacielu. Hax, Czarny Bóg Masy, nie pozwoli, aby jego kamraci byli tacy wiotcy. To źle robi na potencję Ostatnio edytowane przez Stalowy : 07-05-2015 o 22:35. |
05-05-2015, 21:15 | #8 |
Reputacja: 1 | Ekste obserwował wszystko co robił Hax, a także nie uszły jego uwadze wątpliwości Ur-Jarka, które, choć niewypowiedziane, to zostały zrozumiane. - Witaj Hax. Aktualnie zastanawiamy się nad tym jakie istoty i czemu powinny mieć dusze i co to będzie oznaczać dla ich istnienia w zaświatach... które aktualnie znajdują się w Piekle - to znaczy, na dolnej warstwie. Dodatkowo zastanawiamy się nad sensem stworzenia Panteonu i czym dokładnie jest Nekromancja w tym świecie - Ur-Jarek twierdzi, że to co mają Władcy Żywych Trupów to Nekrotransmutacja, a nie Nekromancja. Dla mnie Nekromancja to władanie nad umarłami, a skoro WŻT są nieumarli to podlegają pod działanie tej mocy i stąd ta transmutacja... - Ekste rzucił monologiem i zauważył, że Hax za bardzo nie słucha, bo skupił się na Shotku - ... no właśnie nie wiem. Mówił mi wcześniej, że ma jakieś plany wobec Warstwy III. - później skierował swe słowa do Ur-Jarka - No w sumie niby każde Świadome Życie (i wyżej) może mieć duszę, ale problemy będą przy wskrzeszaniu, zwłaszcza tych Legendarnych - może niech ci mają wybór czy chcą przejść czy nie, a reszta raczej niech będzie przymuszona do przejścia? Co do Nekroportacji to całkiem ciekawe, choć równocześnie nie wiem czy nie zbyt potężne to znaczy: niezłe jakby tak jeden czarownik tym operował, ale jak nauczy się tego na przykład armia to wysypią się komuś w środku twierdzy, gdy ktoś zejdzie na zawał, czy wylew... |
05-05-2015, 23:52 | #9 |
Reputacja: 1 | - Odnośnie nekromagii to ja, że śmierdzi to cholernie. To formalnie czarowanie związane ze śmiercią, tak mi się wydaje, więc może na tym poprzestańmy. Hax zaczął na przemian napinać mięśnie piersiowe. - A nie możemy zebrać razem mocy i stworzyć każdy sobie własny zaświat gdzie polezą nasi podopieczni? |
06-05-2015, 16:12 | #10 |
Reputacja: 1 | - To znaczy jak mamy sobie każdy tworzyć zaświat to po co razem zbierać moc? Twórz, a brama Ur-Jarka będzie wysyłać twoich podopiecznych do ciebie na wieczną siłkę... - Ekste jak wypowiedział ostatnie słowa to nie wydało mu się, żeby to mogła być nagroda dla kogokolwiek. Już raczej wolałby się obudzić na izbie wietrzeźwień... których nie ma jeszcze na tym świecie, ale w swoim czasie z pewnością pojawią się. |