|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-11-2021, 20:08 | #951 |
Reputacja: 1 | Gdy Migmar usłyszał jak określiła jak kobieta określiła Ikki zrobił bardzo brzydką minę - Po pierwsze, nigdy więcej tak o niej nie mów, nie jej wina że urodziła się w rodzinie burżujów akurat dla niej i jej młodszego brata jest jeszcze nadzieja... - Miał wyrzuty sumienia z powodu kłopotów jakie sprawił swojej ukochanej - Jeżeli chcesz pomóc mi dostać się niepostrzeżenie do jej pokoju to możesz to zrobić a potem odejść... Wybacz, że nie darze cię zaufaniem ale wiem jak wystawiłaś kelnera i nie wątpię że to samo możesz zrobić ze mną |
17-11-2021, 17:10 | #952 |
Reputacja: 1 | Cień księżyca - I był członkiem lotosu. Tego nie można było zaprzeczyć. Pomógł panu, cenił wolność… I miał się opiekować moją córką. Nie znał pan żadnej dziwnej kuzynki? Nietypowej krewnej? Tajemniczej narzeczonej? Cóż, nie wiem co się stało… – tym razem był dziwnie smutny. - Fajnie, ale ja chcę wiedzieć kim jest ta cała Jorogumo. – zapytała Kuni krzyżując dłonie na piersi. - Ktoś z przeszłości… Kimś kogo skrzywdziliśmy… ale to nie czas na taką rozmowę… – Asami zaczęła przeglądać nerwowo jakąś teczkę. Tobio wyszedł przed szereg. - Bo ja chciałem panią prosić o pomoc w znalezieniu pracy. – zapytał. Sato popatrzyła na niego skonsternowana. - No bo potrzebuję już odkładać na naukę dla dzieci. A to dużo kosztuje. – tłumaczył. - Będziesz mieć dzieci? Z kim? – zapytała Kohaku ze zdziwieniem i współczuciem. - No tak, my będziemy mieć dzieci. Pięcioro. Trzech synów i dwie córki. Najstarszy syn będzie nazywał się po twoim tacie i odziedziczy farmę, którą kupimy, a pierwsza córka zostanie inżynierem i nazwałbym ją po twojej matce… – Kohaku mu przerwała. Położyła mu dłoń na ustach. - Niby jak będziemy mieć dzieci? – zapytała powoli. - Przecież jesteśmy zaręczeni. Jak jesteśmy zaręczeni, to się pobierzemy. Jak się pobierzemy, to będziemy… – Nie dokończył, bo Kohaku mu przerywała. - POSŁUCHAJ – wyciągnęła Kamyk i położyła mu na głowie – Twój tata jest zbyt pragmatyczny, aby nas zaręczać w dzieciństwie – raz stuknęła kamykiem w głowę – Mój tata zbyt ceni wolność wyboru, aby zaręczać swe dzieci w dzieciństwie – drugi raz stuknęła go w głowę – A nawet jeśli nasi ojcowie dostaliby zaćmienia umysłu, i zrealizowali ten pomysł, to nasze matki dałyby im takiego kopa, że mogliby pić herbatkę z Yue – trzeci raz, mocniej, uderzyła kamieniem. Tobi mrugał kilka razy. - Wiesz, dwoje dzieci też nam starczy. -stwierdził z powagą. - AAAAAAAAAAA! – Kohaku wrzasnęła, wyrwała teczkę od Asami, i zaczęła walić Tobiego po głowie. - Ona ma naprawdę poważne problemy z agresją – Hideki powiedział do Aiko
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 17-11-2021 o 17:14. |
17-11-2021, 18:45 | #953 |
Reputacja: 1 | Cień Księżyca - Zwiałem jak tylko wspomniano o zaręczynach i że należałoby mi kogoś znaleźć o odpowiedniej linii - powiedział Daichi patrząc gdzieś w dal- Nie znam szczegółów jak dziadek zmarł. Dziwniej by było jakby dożył wojny z Kuvirą. To co się wydarzyło potem było jak uderzenie kamieniem. Takim wielkim. O czym ten dzieciak gadał?! Jakie zaręczyny? W zasadzie to się potknął jak miał wstawać i wylądował na twarzy. - Ja cię! Jak w "Narzeczonej szejka"! - zawołał Rin. - Siostra skąd masz tego kamulca? Tato! Oj... -Jakie zaręczyny? Kto mówił o zaręczynach? - wycedził aspirant Kaburagi wstając. - Nie przypominam sobie, żeby Kohaku mówiła mi o zaręczynach. Nie podoba mi się pomysł, żeby kogoś zaręczać jako dziecko. - jego córka wskazała na niego demonstracyjnie- No Tobio, kto ci powiedział o zaręczynach? No? Sam wstanę. Czy twój ojciec? -Nie. -- odparł chłopak. -Więc kto. -Mistrz Yue. -Kto? Nie znam go… -Przecież należał z wujkiem do Krukosępów. -Nie mieliśmy żadnego Yue. Jakieś szczegóły proszę. -A mąż wuja Shui’a? Tego co przeniósł się do Republic City. -Przecież on ma… O kurwa… Solniczka! No tak… Zawsze miałem zaćmienie mózgu, że jak może mieć tak na imię. Zdaje się, że urodził się wcześniakiem i rodzice chcieli mu podnieść szanse na przeżycie. Swoją drogą żeby z takich miłych rodziców wyszedł ktoś tak zgorzkniały. W sumie jak on z Shui. facet jest za miły, żeby mieć takiego męża. Tobio jak mogłeś uwierzyć komuś takiemu jak Solniczka?! -M-mistrz Yue powiedział, że mówi mi to w wielkiej tajemnicy. Że szukasz odpowiedniego narzeczonego dla córki. -Jego zawsze trzymały się kiepskie żarty, ale to… Pani Satou, czy dałoby radę zadzwonić stąd do Central City. Pobudka tego idioty to najmniejszy problem. -Chodzi o pojedynek? -Ty już siedź cicho!
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 17-11-2021 o 19:05. |
19-11-2021, 12:35 | #954 |
Reputacja: 1 | Aiko przyglądała się wydarzeniom, nie do końca wiedząc, co powiedzieć lub zrobić. Miała po prawdzie ochotę się zaśmiać, ale zamaskowała to atakiem nagłego kaszlu. Kiedy minął, spojrzała wymownie w górę i pokręciła głową. Ah, ta dzisiejsza młodzież... |
19-11-2021, 17:15 | #955 |
Reputacja: 1 | Cień Księżyca. - Na Sterowcu mam komunikację radiową, wolę się nie podłączać pod linię telefoniczną. Mogę udostępnić jedno ze swych biur i będzie rozmawiał przez pośrednika, ale będzie to dosyć niewygodne. Choć rozumiem taką potrzebę, bo wynikła dosyć niezręczna sytuacji. – powiedziała Asami opanowawszy się po chwili. - Przy Korramie byłby już stan awatara i ktoś by oberwał po łbie. I tak trochę chciałabym pana ostrzec, że problemy dopiero się zaczynają wiem to po sobie. – Kuni się wyszczerzyła. Tymczasem Hideko poklepał Tobiego po plecach. - Nie przejmuj się nią. Znam mnóstwo znacznie porządniejszych dziewczyn. - Niby jakich? – zapytała poirytowana Kohaku. - Oho, już się pies ogrodnika odezwał. One tak mają. Zaufaj mi. Jestem specjalistą. Zapoznam cię z Blask, to dużo, dużo rozsądniejsza dziewczyna… o ile nie udaje zimnego trupa… Panie Eloy, czy mógłby pan mojej siostrze zrobić herbatkę z imbirem, bo chyba się przeziębiła? Migmar Lan chi parsknęła. - Ten zdradziecki głupiec knuł przeciw bliźniętom i niesionymi przez nie duchowemu odrodzeniu. Ale tu masz uniwersalny klucz, pamiętaj, jakby co, wszystkiego się wyprzemy. Migmar trafił do pokoju. Był względnie skromny, z radiem, gramofonem i nieuporządkowaną kolekcją płyt i miękkim łóżkiem. Minęły cztery godziny, aż usłyszał, że ktoś wchodzi. - Dobra Kay, weź moje walizki, ja sprawdzę, co z Ikki. – Zawołał ktoś. Do środka weszła bardzo wysoka kobieta w tradycyjnym stroju Nomadów powietrza. Miała podkrążone oczy i wyglądała na wyczerpaną. Na czole miła strzałkę mistrzowską. Gdy zobaczyła Migmara, zmarszczyła brwi przyglądając mu się z nieufnością. - Przepraszam, ale kim jesteś i co robisz w pokoju mojej siostry? Bywa niefrasobliwa i wolałabym wiedzieć kogo tu wpuściła. Za nią wszedł mężczyzna w wymiętym garniturze. Niosący ciężką walizkę.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
19-11-2021, 17:53 | #956 |
Reputacja: 1 | Muzyk siedział pod ścianą w myślach grając muzykę w ten sposób wprowadzając się w stan medytacji. Gdy w końcu do pokoju ktoś wszedł nie była to osoba której oczekiwał: - Dobry wieczór Mistrzyni, Jestem Migmar Dorjee prawdopodobnie ścigany za współudział w zamachu na Ambasadora. Ma Mistrzyni wszelkie prawo żeby mnie zabić, lub oddać w ręce policji ale zanim cokolwiek zrobisz wysłuchaj mnie: Nie zamierzałem zabijać Ambasadora, odciągnąłem od niego zamachowców żeby Aiko mogła go uratować i zostać bohaterką bo jej durny brat swoim zachowaniem uniemożliwił nasz plan ratunkowy jej więzionych rodziców. Za zamachem stoją bliźnięta a pomaga im Mgielne Lustro, Mam informacje na temat Awatar Korry- Wyrzucił z siebie chcąc przekazać jak najwięcej nim zostanie zabity. - Zostałem opętany przez ducha którego udało mi się tymczasowo uśpić chciałem przekazać przez waszą siostrę wiadomości policji i Pani Sato zanim zostanę zabity albo będę musiał się zabić... Mam wam jeszcze do przekazania przepowiednie od ducha który wyglądał jak Yuei: - Wcielony powstał i niedługo objawi się ludzkości! Tylko biały wąż uratuje swego oprawcę. Ten spojrzał w dymiące lustro i został pochłonięty. Ratujcie dziecię księżyca!. Ratujcie pierwszą córkę! Ratujcie niebiańskich strażników przed uzurpacją. Ratujcie światy! - Sądzę że Wcielony to Vaatu awatar którego udało się złapać i oddać w ręce Mgielnych, a wy jesteście pierwszą córką. Mam jeszcze 6 godzin nim duch strażniczy którym mnie opętano się obudzi i doniesie o mojej zdradzie Mgielnego lustra co pewnie skończy się rozerwaniem moich wnętrzności od środka oddaje się do waszej dyspozycji Mistrzyni - Powiedział obojętnym tonem skazańca gotowego na ścięcie. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 19-11-2021 o 18:29. |
20-11-2021, 20:39 | #957 |
Reputacja: 1 | Cień Księżyca. - Zaiste niezręczna - przyatknął aspirant Kaburagi masując skronie- W sumie radiostacja może mi się przydać, żeby skontaktować się z Sugą. -Po co dzwonić do ojca? - zaprotesował Tobio. -Bo się o ciebie martwi? Pomyślałeś o tym? -Radzę sobie nieźle sam. -Co nie zmienia, że najpierw należałoby natrzeć uszu Solniczce... -pozwolił sobie rozciągnąć palce aż zatrzeszczały stawy. - Bo raczej nie da się go zgarnąć tutaj z mężem... Ale jak się da... Shui jest uzdrowicielem. Najwyżej go potem poskłada! - Udaje zimnego trupa? powtórzył Rin. - Nie jestem zainteresowany... - burknął Tobio - Wolę takie które mają ducha walki. zerknął na Kohaku, która ostentacyjnie się odwróciła. Czy Daichi zobaczył rumieniec u chłopaka. To zerkanie to na jego córkę, to na własne buty wprawiały aspiranta Kaburagiego w to rozczulenie to chęć urwania dzieciakowi łba. Od tak zapobiegawczo. - Ja cię! Jesteś z tych co to zakochują się w pierwszych co dadzą ci w pysk? - najmłodszy Kaburagi musiał dodać coś od siebie. - Jesteś masochistą?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 21-11-2021 o 12:21. |
21-11-2021, 12:17 | #958 |
Reputacja: 1 | Pytanie Rina o "masochizm" - skąd w ogóle to dziecko zna takie słowo?! - to już było za dużo. Aiko zaczęła się śmiać, z którym to śmiechem walczyła już od dłuższej chwili. Im bardziej się śmiała, tym bardziej wyobrażała sobie Tobiego w jakimś dungeonie, uwiązanego i smaganego pejczem. Nie była to wizja natury erotycznej, lecz humorystycznej i tylko wzmagała ataki głupawki. Po chwili skończyła, zgięta w pól, ocierając rękawem łzawiące oczy - Prze... przepraszam... - wydusiła z siebie, walcząc z chichotem. |
21-11-2021, 12:38 | #959 |
Reputacja: 1 | - Nie no spoko. Śmiej się śmiej, bo to w sumie zabawne... - odparł Daichi - W sumie to kiedy się ostatnim razem widzieli to mieli po jakieś 6 lat. Rin to był jeszcze w brzuchu. Marne początki, sporo utarczek. Zwłaszcza, że ja z żoną nie uznawaliśmy wmawiania, że jak chlopiec ciaga za włosy to jest to równowarte z wyznaniem miłości. W końcu Kohaku wyzwała Tobia na walkę w Tkaniu na tutejszym Tkaniu. Moja córka go w końcu zamknęła w takim bunkrze z kamieni. Spod tych gruzów musiałem z Suga wyciągać Tobia. Nie jestem pewien który z dzieciaków bardziej ryczał- Kohaku bo nie umiała odkręcić co zrobiła, czy Tobio zamknięty w tym bunkrze? -Była pierwszą dziewczyną która Ci dowaliła? - spytał Rin. - Moje siostry też ze mną walczą. I kuzynki - wymamrotał Tobio. - Ciotka Yuu też nie uznaje listości na treningach. To nie ma nic do rzeczy... -Masochista.. - mały pokiwał głową. - Kwiaty jakie wyrastają na pustyni nie mogą dać się łatwo złamać -Jak jasna cholera, masochista
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
22-11-2021, 18:46 | #960 |
Reputacja: 1 | Migmar Vs Pierwsza Córka. Jinora przez chwilę wpatrywała się w Migmara, potem podsunęła dwa krzesła, dla siebie i Migmara, kazała mu usiąść i sama usiadła. Potem poprosiła Kaya, aby przyniósł herbaty z Melisą i zaczęła mówić do Migmara spokojnie jak do dziecka. - Proszę, zamknij oczy, oddychaj powoli licząc do dziesięciu. Pamiętaj, że cokolwiek zobaczyłeś po wypiciu soku kaktusowego nie istnieje, nie może cię skrzywdzić. Cień księżyca. Hideki popatrzył na siostrę z dezaprobatą. - Tu nie ma nic śmiesznego. Tu mamy do czynienia z dramatem rodzinnym i dziedzicznym patologicznym traktowaniem innych ludzi. Osobiście jestem zdania, że niektórymi osobami powinien zając się specjalista. Ale panu Daichiemu współczuję. – powiedział skrzyżowawszy ramiona na piersi. Asami masowała czoło. - Na razie odpocznijcie. Zjedzcie coś, muszę to wszystko poukładać…
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |