|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-03-2020, 23:52 | #241 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Tommy, widząc padającego na podłogę wroga, wziął zamach by uderzyć w niego całą swą siłą. Nerwy chłopaka były napięte, jego cierpliwość doprowadzona do granic. Żółty dupek pozwalał sobie na zbyt wiele. Groźby, planowanie mordów, do tego stawiał im się, jakby był nie wiadomo kim. I jeszcze to co zrobił Duncanowi... Zaciśnięta pięść O'Connora poleciała w dół z ogromną prędkością i wbiła się w... podłogę tuż obok głowy mafioza. Cios skruszył zbroję na dłoni, tak że chłopak mógł nią dotknąć podłogi. Skrępował silnego przeciwnika, przyklejając go do podłoża i dodatkowo przepasając go kilkoma "wstęgami" betonu.
__________________ |
18-03-2020, 22:18 | #242 |
Reputacja: 1 | Wygrali… a przynajmniej uczynili spory krok na drodze do wygranej. Nagle usłyszeli zza pleców coś czego się nie spodziewali usłyszeć: - Co za samolubne chuje, odgrodzili się, żeby całą śmietankę zebrać, a my musieliśmy się z tym bydłem użerać. - Boogeyman podchodząc odruchowo odkopał broń z dala od ogłuszonych ninja. - Odpuść, stary - Powiedział Pantera - Zabezpieczyliście resztę piwnic? |
19-03-2020, 09:35 | #243 |
Reputacja: 1 | - Kurwa te spluwy są za mocne Wujciu weź je lepiej złam o kolano upewnimy się dzięki temu, że nie wrócą na ulicę i zaoszczędzi podatnikom kasy na buldożery - Rzucił Duncan z wyprzedzeniem zanim olbrzym zacznie się pluć, że strzelał z broni. Za pomocą zabranego wcześniej miecza rozciął maskę i zrobił sobie prowizoryczny opatrunek na rany. - Odgrodziliśmy żeby te kurwy nie uciekły ledwo się udało! Nic nie zabezpieczyliśmy, bo byliśmy zajęci tymi tutaj. Kawaleria przybyła rychło w czas ten dziad mało mnie nie zabił i rozwalił moją gitarę ale mu odpłaciłem a wam jak poszło ? - Spytał z uśmiechem reszty bohaterów. Coraz bardziej lubił Boogeymana facet był rozsądny na pewno rozsądniejszy niż większość tutaj. Duncan wyciągnął spryskiwacz środka czyszczącego z wybielaczem, którą buchnął przy poprzedniej wizycie z podkopem mimo protestów Franko i zaczął spryskiwać wszelkie ślady krwi, które rzuciły mu się w oczy. Wiedział, że ma mało czasu, ale postarał się zrobić to na tyle dokładnie na ile pozwalał mu ograniczony czas. Nie chciał żeby technicy kryminalni znaleźli na scenie zbrodni jego DNA i wydalili go z kraju za terroryzm czy uczestnictwo w organizacji przestępczej. - I kto teraz decyduje o czyjeś śmierci sukinsynu? Kto jest dziedzicem zgliszczy i ruin? Znaj łaskę ludu odkażę ci te rany postrzałowe żeby nie wdała się gangrena - Powiedział do szefa ninjów psikając jego zakrwawione ciało bardziej, aby sprawić mu ból niż w czymkolwiek pomóc. Miał nadzieje, że Japoniec umrze od tych ran gdyby to od niego zależało to by go dobili, ale wiedział, że nawet nie ma, co zaczynać tego tematu, jeżeli sam chce zachować życie. Przy okazji sprzątania spróbuje na szybko przetrzepać kieszenie rannych i nieprzytomnych w poszukiwaniu fantów. Na pewno będzie chciał zabrać odcięty gryf gitary i nóż, którym dostał w gardło. Spróbuje też namówić Panterę i Boogeymana żeby się dozbroili - Najlepiej żebyśmy zabrali stąd wszystkie niebezpieczne zabawki teraz dla samoobronny a potem możemy je zutylizować lepiej w nasze ręce niż z powrotem do przestępców - Przekonywał. Sam na razie zatrzyma tą z której strzelał do bossa. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 19-03-2020 o 14:40. |
22-03-2020, 22:13 | #244 |
Reputacja: 1 | Ninja roześmiał się na słowa Duncana. - Ty nie decydujesz o niczym. Trzeba było mnie zabić od razu, teraz za późno. Zostanę oddany policji. Co jak co, ale obaj trzymają się zasad. Nie zawaham się powiedzieć, że to ludzie honoru. Ty wciąż jesteś ostatnim ze swoich, a ja... wciąż jestem częścią większej całości. Wasz sukces mimo, że nieoczekiwany, to nie wpłynie globalne na losy naszej organizacji. Boogeyman położył ciężką łapę na ramieniu Duncana. - Pozbądź się tej broni. To bandyci, nie wiesz do czego jej użyli. Jeśli policja znajdzie ją przy tobie, to będziesz ugotowany. |
23-03-2020, 12:07 | #245 |
Reputacja: 1 | Słysząc słowa szefa Yakuzy Duncan roześmiał się - Myśl globalnie działaj lokalnie. Gdybyśmy cię zabili na twoje miejsce zaraz pojawiłoby się dziesięciu innych a własnej moralności się nigdy nie odzyska. Jakbym się przejmował skalą globalną, na którą nie mam i nie będę mieć wpływu to sparaliżowałaby mnie niemoc a właśnie o to chodzi takim jak ty hipokrytom. Masz spalony klub, nie ma narkotyków, które komuś zrujnują życie wasza działalność w tym mieście jest skończona i to się liczy złotko - Puścił do niego oko i po chwili dodał - Ja nie wierzę w te brednie o Tengu czy Pięknym Ludzie potrzebowałem wykorzystać twoje przesądne wierzenia żeby cię rozproszyć, dzięki czemu zapomniałeś o zabiciu mnie i wystawiłeś się na atak. Teraz leżysz tutaj owinięty w becik z betonu. Gówno mnie obchodzi honor czy wpływ na globalny los Yakuzy, która nie przestrzega swoich tradycyjnych wartości. Ten efekt w skali mikro mi bardzo pasuje - Wstał z przyklęku i odpowiedział Boogeymanowi - Przecież nie zabiorę tego do domu i nie powieszę sobie nad kominkiem nie jestem może specjalistom od CSI ale filmy czy dokumenty o zbrodniach oglądałem wiem jak to działa, dlatego mam na rękach rękawiczki i próbuje odkazić ślady krwi na scenie zbrodni. Myślałem po prostu, że idziemy oczyszczać resztę budynku i zamierzałem porzucić przed wejściem może przedtem namawiając Wujka żeby złamał je o kolano? W tym mieście to nie wiadomo czy ktoś ich nie wykradnie z ewidencji... - Popatrzył się na spluwę, która zapewniła mu zwycięstwo następnie podszedł do ściany i ją odłożył broń z dala od wrogów. - Masz racje to może być dowód w sądzie zresztą - Duncan uśmiechnął się szeroko i wyciągnął z pod kurtki ukulele - "Music is my weapon of choice" byłem przygotowany na rozbrojenie - Powiedział i zaczął grać Somewhere over the Rainbow w wersji IZa. Chciał za pomocą tej melodii uśpić szefa zbirów i upewnić się, że jego kontuzjowani podwładni przypadkiem jakimś cudem nie odzyskają przytomności i nie pomogą mu uciec. Prawdopodobieństwo takiego wydarzenia było, co prawda bardzo niewielkie, ale widział już na tyle dziwnych zdarzeń, że wolał być pewien, że ich ciężka praca nie pójdzie na marne. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-03-2020 o 16:11. Powód: hiperlinki do muzyki |
23-03-2020, 13:17 | #246 |
Reputacja: 1 | Franko podszedł do powalonego wroga i kopnął go w jego wyszczekaną gębę. Miał nadzieję, że twarde wojskowe trepy pozbawią go paru zębów a może i złamie nos. Franko aż w duchu uśmiechnął się na dźwięk uderzenia. Pochylił się nad bandytą i popatrzył mu prosto w oczy swoim martwym spojrzeniem. - Nie mam nic przeciwko temu byś wrócił i bym znowu porachował ci kości. Ja przez wieki czułem ból umierania gdy zstąpiłem do piekła. Teraz chętnie podzielę się z tobą tą wiedzą. - Bardziej wyciskał słowa przez zaciśnięte zęby niż mówił - Nic nie hartuje ducha jak nieustane cierpienie... Mówiąc to podniósł się i stanął mu nogą na przykutej dłoni. Podniósł spojrzenie na pozostałych i zobaczył między nimi diabła, który stał między nimi jak swój. Podniósł do góry rękę niczym cezar i z uśmiechem opuścił w dół kciuk. Franko tylko się skrzywił odwracając wzrok od zebranych i powiedział nie patrząc na nich: - Chyba zrobiliśmy tu to co do nas należało. Pora się stąd zabierać! - A ty! - wskazał palcem na zielonego czubka. - Możesz sobie coś zabrać żeby ci się za gitarę wróciło. Ale nie przesadzaj bo cię mogą wyśledzić... |
23-03-2020, 13:46 | #247 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Tommy patrzył na działania kompanów, samemu stojąc z boku. Z trudem panował nad nerwami i żywiołowa dyskusja Duncana z bossem Yakuzy, o to czyja racja jest lepsza, nie pomagała mu w uspokojeniu się. Więcej satysfakcji przyniósł mu Franko, który użył nieco innych argumentów niż punk. O'Connor nie odezwał się jednak ani słowem. Zamknął oczy i głęboko oddychając, próbował się uspokoić. Przed chwilą o mało nie wysłał tego żółtego dupka na tamten świat. Jasne, z pewnością mu się to należało jak mało komu, z pewnością wielu nie płakałoby po tym draniu, ale Tommy wiedział, że choć dzisiaj sprawiłoby mu to sporo radości, jutro i każdego następnego dnia bardzo by tego żałował. - To co, piwnica? - spytał, gdy nieco ochłonął.
__________________ |
23-03-2020, 14:10 | #248 |
Reputacja: 1 | Sprzedawanie broni czy karabinów mogłoby się skończyć czyjąś śmiercią, więc muzyk pokręcił tylko głową na słowa Franko nie chciał mieć tego na sumieniu. - Dzięki, starczy mi to, co mam a reszta pójdzie na zbożny cel - Wolał używać ogólników, ale wciąż czuł się winny, że przez niego ksiądz dostał wpierdol i potłukli mu ławki. Na razie jego perkusista miał insuliny na kilka najbliższych miesięcy a pieniądze ogólnie były złem i kusiły do robienia różnych głupot. Duncan postanowił, że po kupieniu gitary resztę kasy wrzuci do skrzynki na darowiznę w kościele nie mówiąc nic księdzu żeby nie mógł się sprzeciwić. Tym razem nie chodziło o poklask, ale zadośćuczynienie. W kościele potrzeba było nowych ławek. - Mi pasuje piwnica chyba że chcecie jeszcze coś sprawdzać ? Może jakieś komputery z biura?- Zapytał przypomniawszy sobie pomysł kradzieży danych bankowych z poprzedniej wizyty - Ale może rzeczywiście nie ma co ryzykować ? Udało się to lepiej się wycofać gliny poradzą sobie z resztą Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-03-2020 o 16:13. |
23-03-2020, 22:01 | #249 |
Reputacja: 1 | Przeszukanie reszty piwnic nie przyniosło rezultatów. Nie znaleźli nikogo, poza ciężko rannymi, którzy i tak nie stanowili zagrożenia. Czujne rozglądanie się za komputerami przez Duncana nie przyniosło rezultatu. Jedyne co to porzucona i zapomniana ładowarka do laptopa. Ktoś je zabrał… wyjść nie mieli jak. Włosi nie puściliby nikogo… Chyba, że… zagadany przez Duncana ninja grał na czas. Poświęcił się by pozostali, być może ważniejsi od niego uciekli tunelem, którym bohaterowie dostali się do środka. Stojąc na krawędzi budynku widzieli jak SWAT ostrożnie wchodzi do czarnego Smoka. - To chyba tyle - powiedziała Duch głosem zniekształconym przez elektroniczny pogłos - Czas się zbierać. - Miło było - mruknął Boogeyman. - Czekajcie - powiedział Pantera - Może ustalimy jakiś sposób kontaktu, na wszelki wypadek? Na takie coś jak dziś. |
24-03-2020, 18:29 | #250 |
Reputacja: 1 | Duncan zabrał ładowarkę Shaka naprawdę potrafił zrobić cuda z kawałkiem kabla na pewno i ten się na coś przyda. Gdy już stali na dachu i mógł to wszystko przemyśleć powiedział - Było ciężko, ale wydaje mi się, że poszło za łatwo. Po naszej poprzedniej wizycie wiedzieli, że najpewniej wejdziemy piwnicą. Zostawili tego gościa, jako kozła ofiarnego stąd tak bardzo nas prowokował i był taki pewny siebie! Pewnie zostawili go w ramach kary za zawalenie operacji... Cóż, ja i tak miałem na pieńku z nim! To on i jego głupie decyzje wciągnęły mnie w tą całą sytuacje a przy okazji pomogłem upewnić się, że nie będzie narkotyków na ulicach ani fight clubu w piwnicy kasyna, więc jak dla mnie udana akcja - Podsumował muzyk. Na pytanie Pantery punk zamyślił się na chwilę i zaczął się zastanawiać... Czemu on był właściwie taki ufny wobec trójki obcych ludzi, z czego jeden wyglądał jak potwór Frankensteina a ze sobą miał smarka i profesorka chyba po prostu był zdesperowany? Sądząc, że umiera powiedział im wszystko w nadziej, że pomogą... Udało się, ale koniec z tym. - Nie zrozum mnie źle fajnie się z wami pracuje. Szczególnie ten wydaje się rozsądny - Powiedział wskazując na herosa, który nie chciał być nazwanym - Ale nie stać mnie na szufladę z telefonami prepaid, których chyba już zresztą teraz nie ma, co nie? W każdym razie ta dwójka wie gdzie mnie znaleźć jak dla mnie to jestem tu na gościnnych występach, jako suport przed gwiazdami wieczoru, jeżeli mnie zaproszą chętnie znów im zagram a tak to będę włóczył się po ulicach z pieśnią na ustach szukając ludzi w potrzebie - Odrzekł wskazując głową na Wujka i Kida. - Odpowiadając na twoje wcześniejsze pytanie na starym kontynencie wołali na mnie Sweet jak ten tańczący demon, co uciekł Buffy pogromczyni wampirów, ale zobaczymy czy fan boy Ricky da radę wymyślić mi coś bardziej obciachowego - Powiedział ze śmiechem. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-04-2020 o 09:04. |