|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-10-2006, 15:29 | #111 |
Reputacja: 1 | Grupa 1 Wychodzicie na ogromny, przykryty plac dzielnicy przybyszów, powietrze jest tu nieco duszne i panuje pułmrok. Nie ma tu wielu osób, godzina jest jednak wciąż wczesna. Oprócz wejścia do gildii magów oraz wojowników jest tu także wejście do skelpu kowala i alchemika, po wschodniej i zachodniej stronie zaś widać wyraźnie wielkie wrota prowadzące na zewnątrz. Grupa 2 Dummerka zdaje się być żywo zainteresowana tym co tam do siebie szepciecie. W końcu jednak odwraca głowę, chociaż nie widziecie wyrazu jej twarzy jesteście pewni że jest to jeden z nielicznych momentów w których na twarzy mrocznego elfa gości uśmiech...
__________________ Arriving somewhere but not here |
03-10-2006, 18:47 | #112 |
Reputacja: 1 | Ikczets Patrzy z zainteresowaniem na nowe otoczenie po czym spogląda w stronę Istara Ciekawie tu nie przeczę, nie masz przypatkiem pojęcia gdzie się tu wynajmuje pokoje? Pewnie trochę czasu nam tu zejdzie.
__________________ ipsa sua melior fama - jestem lepszy od swojej reputacji ;) |
03-10-2006, 19:09 | #113 |
Reputacja: 1 | Istar -Zapewne masz racje-Rozejrzal sie do okoła siebie w poszukiwaniu jakiegos szyldu znaku wskazujacego na karczme lub na pokoje do wynajecia |
03-10-2006, 19:18 | #114 |
Reputacja: 1 | Ikczets Lekko zdziwiony spojrzał na Istara -Czy mam przez to rozumieć że żaden z nas nigdy tu nie był? Uśmiechnął się szeroko szczerząc małe kiełki -Profesjonaliści psia nasza mać... hiehiehie Panowie taki mały off-top przeczytajcie sobie na samej górze działu Sesje inne zasady prowadzenia rozgrywek bo widze że tylko Ric Simane i ja staramy się jako tako do nich stosować. Innymi słowy dawajcie tak jak tam pisze wypowiedzi postaci kursywą imiona bohaterów grubą czcionką(boldem) itp .
__________________ ipsa sua melior fama - jestem lepszy od swojej reputacji ;) |
03-10-2006, 20:20 | #115 |
Reputacja: 1 | Asun Szepnął w strone Khajiita. -Nie, nie sądze. Chyba, że chcesz bym ją sparaliżował, ale chyba nie w tym rzecz. Chyba będziemy musieli zapłacić... Wsadził jędną ręke do kieszeni i przygotował sobie w niej 6 septimów. Natępnie podszedł do lady i powiedział stanowczo. -Chcemy tylko wiedzieć jak ma na imie i gdzie mieszka. Wie pani cos na ten temat, czy nie? |
03-10-2006, 21:12 | #116 |
Reputacja: 1 | Istar Spojrzał na Ikczesta -Ta specjalisci - powtorzyl i sie usmiechna |
03-10-2006, 22:35 | #117 |
Reputacja: 1 | Ikczets Mam nadzieje, że miś gry nakreśli nam już niedługo co nasze wesołe ślepka widząUśmiecha się patrząc z nadzieją w stronę stropu.
__________________ ipsa sua melior fama - jestem lepszy od swojej reputacji ;) |
04-10-2006, 15:50 | #118 |
Reputacja: 1 | Grupa 1 Ikczets rozejrzał się staranniej po placu analizując całość swoim złodziejskim doświadczonym okiem. Dostrzegasz dwójkę khajiitów ubranych w podniszczone ubrania, zdaje się że są to zbiegli niewolnicy którzy nie mieli dość rozsądku by uciec z morrowind. Ten z rudym włosiem i białą plamą na pysku to bardzo atrakcyjna samica, po drugiej stronie placu widzisz także brązowego kahajiita o wyglądzie rzezimieszka. Nieopodal was stoją donice w których katowane są (bo przecież nie uprawiane w tych warunkach) rośliny ozdobne. Akurat podlewa je jakiś dummer pełniący funkcje ogrodnika, nie bardzo się przykłada i wygląda na zaspanego. O ścianę jednego z budynków oparty jest strażnik świątynny w złotej zbroii, ściągną nie wygodny hełm i z ulgą odpoczywa. Zobaczyć możecie więc jego kanciastą i gładko wygoloną twarz. Do budynku gildii wojowników idzie przyodziany w kolczugę i hełm redguard z solidnie i niebezpiecznie wyglądającym mieczem oraz zawziętym uśmiechem na twarzy. Ze sklepu alchemika wyszedł właśnie bosmer niosący przy sobie wypchaną torbę, zdaje się że jest dosyć ciężka bo poci się on i niesie ją obiema dłońmi... Na twarz Ikczets'a spadła kropelka wody zformowana z wilgoci na stropie... Grupa 2 Dummerka rozbawiona patrzy na septimy które mu podajesz. Podnosi do góry cztery palce i dodaje na głos: jeszcze 4 czyli w sumie 10
__________________ Arriving somewhere but not here |
04-10-2006, 20:23 | #119 |
Reputacja: 1 | Ikczets Postał chwilkę patrząc dookoła siebie, skinieniem głowy posłał szczery obnazający kiełki uśmiech w strone pieknej khajiitki . Po krótkiej chwili zasepił się lekko jakby nie wiedząc co czynić. Wzruszył ramionami cicho mówiąc jakby sam do siebie -No cóż... zatem mniejsze zło Podszedł powolnym krokiem do strażnika i lekko uniżonym tonem zaczął -Witajcie panie, ja i mój towarzysz nieobeznanim specjalnie w prawach rządzącyh tym pięknym miastem, moglibyście nam powiedzieć gdzie tu można znaleść strawe i wynająć pokój?
__________________ ipsa sua melior fama - jestem lepszy od swojej reputacji ;) |
04-10-2006, 21:52 | #120 |
Reputacja: 1 | Istar Stoi za swoim towarzyszem i rozgląda się dokoła. „Co czynić?” powiedział w myslach.”czuje się jak by wpadł do głębokiej wody na środku oceanu. Za każdym razem jak próbuje żebrać myśli nie może tego uczynień” odczuwa zakłopotanie tym stanem emocjonalnym. „A jak on jest wysłannikiem” spojrzał na Ikczesta. Mam nadzieje ze to mi minie – ponownie powiedział w myślach. |