|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-04-2020, 07:54 | #31 |
Reputacja: 1 | Franko był pod wrażeniem Tommiego. Ten chłopak zaskakiwał go cały czas. Już wiele razy udowodnił że jest dorosły. Nawet bardziej dorosły od Franko. Ale zebrał się w sobie i dodał. - Wy idźcie na zewnątrz ja się jeszcze pokręcę trochę korytarzami. Może znajdę jeszcze jakieś ślady. |
30-04-2020, 09:47 | #32 |
Reputacja: 1 | Barman zgarnął banknot i nalał drinka. Stawiając go przed Mamą powiedział: - Ostrzegłem cię babciu, na więcej nie licz. Ciebie może i niewiele rzeczy przestraszy, ale ja żyłem jeszcze za krótko by się wyzbyć lęków i rozstawać z tym światem. Parę drinków później W wejściu pojawiło się trzech facetów. Z grubsza pasowali do opisu. Gromkim głosem zamówili faszkę i parę piw i usiedli przy stoliku w kącie sali. Na sali było jeszcze pustawo, więc jakiekolwiek niepostrzeżone zbliżenie się by posłuchać co mówią nie wchodziło w grę. Widząc spojrzenie Mamy w ich kierunku barman podszedł wytrzeć bar i powiedział półgłosem: - Odpuść babciu. - Dobrze to ująłeś panie “być może glino”. Między innymi. - powiedziała stając jakiś metr za nim - ręce na plecy, Wyjaśnisz wszystko na komendzie. Nie zachowywała się jak żółtodziób, więc raczej wciąż celowała w niego. - Jeśli weszli gdzieś indziej to monitoring może niewiele nam dać. - powiedział Max - Wejścia są też na uniwerku, tam nie wszędzie jest monitoring. Ale sprawdzę to. - Franko, znasz tylko to wyjście, przy którym będą się kręcić gliny, chyba że Tommy zostawi przejście do kanałów. |
30-04-2020, 10:12 | #33 |
Reputacja: 1 | - Zacznijmy więc od monitoringu. Najwyżej wrócimy tu jak zgubimy trop. Franko ruszył w kierunku wyjścia za towarzyszami. nie mógł się jednak wyzbyć uczucia jakby coś przeoczyli. Na domiar złego nie było tutaj diabła... A to zaczynało niepokoić Włocha. Chyba bardziej niż to swędzenie na karku. - Sprawdźmy monitoring to nie powinno zając długo, następnie poszukamy wystarczająco dużych odnóg tunelu. |
30-04-2020, 15:02 | #34 |
Reputacja: 1 | W podziemiach Duncan był sfrustrowany jednak jego silny duch pomógł odepchnąć na bok zmartwienia i nie jęczeć, co by niewiele pomogło. - Dziwne z tymi butami to nie bardzo pasuję do Yakuzów a kto oprócz nich miałby powód żeby krzywdzić Shardów? Nic nie zacierałem Max podniosłem tylko ten łom i potarłem tamtą ścianę, na której jest zaciek z krwi a potem spanikowałem wybiegłem na zewnątrz i zauważyłem czujkę białasów w średnim wieku resztę historii znacie... To właśnie przez łom Dima wiem, że nie poszli sobie po prostu w siną dal zostawiając mnie bez słowa za to, że ich w to wpierdoliłem, bo rusek w życiu by nie zostawił swojego ulubionego łoma z własnej woli prędzej by dał sobie uciąć drugą nogę albo przestał pić!- Skomentował tą całą sytuacje. - Możecie pogadać z tą waszą wtyka w policji? Niech da mi 20 minut sam na sam z tamtym bossem od żółtków bez kamer palcem go nie tknę, ale tak mu wypiorę mózg, że wszystko nam wyśpiewa nie wiem ile z tego będzie mogła użyć w sądzie, ale na pewno złapię dla niej jakieś tropy a ja upewnię się czy to oni uprowadzili stąd moich ludzi - Poprosił. Gdy zadzwonił telefon przystawił palec do twarzy nakazując reszcie ciszę - Dzień Dobry Panie Profesorze Hertz! Wydawało mi się, że dałem Panu znać o komplikacjach, jakie wystąpiły u mnie w ciągu ostatnich kilku dni? Jeżeli nie to przepraszam bardzo! Jak sam Pan wie działam społecznie pomagając bezdomnym kilkoro z moich bliskich przyjaciół bez dachu nad głową straciło swoje kryjówki oraz zostało rannych przez tą wojnę przestępców, która rozgrywa się w mieście? Dodatkowo kościół, w którym pomagam został napadnięty przez jakiegoś szaleńca, który zniszczył ławki i pobił biednego księdza, więc musiałem zorganizować zbiórkę pieniędzy żeby pomóc... - Najbardziej bawiło go, że tak naprawdę nie skłamał ani słowem Profesorowi jedynie odpowiednio przedstawił fakty. - Oczywiście, nie twierdzę, że to wszystko jest ważniejsze od nauki, ale jej rozwój powinien służyć ludzkości i społeczeństwu czyż nie Panie Profesorze? Proszę mi wybaczyć, ale nie umiem odmówić ludziom, którzy potrzebują pomocy urodziłem się w bogatej rodzinie ze zbyt wieloma przywilejami żebym teraz mógł zignorować wołanie o pomoc tych, którzy nie mieli tych okazji, które los zesłał mi - Grał na strunie poczucia winy wykształconych Amerykańskich białasów strzelał, że Hertz załapie się do grupy liberałów o krwawiących sercach biorąc pod uwagę jego pozycje i edukacje... Miał nadzieje, że kupi mu trochę czasu, bo nie wiedział, co ma właściwie zrobić w kwestii tych badań? Zamierzał rozmówić się na ten temat z Maxem i resztką herosów jak sprawdzi samopoczucie zespołu, bo sytuacja tamtej zganionej dziewczyny zdawała mu się podejrzana nie miał nic przeciwko żeby tak jak dawniej być przynętą i rozwalić trzecie laboratorium od środka, bo po swoich przygodach w Glasgow miał już w tym doświadczenie, ale teraz musiał ratować swoich towarzyszy. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 30-04-2020 o 16:06. |
30-04-2020, 15:12 | #35 |
Reputacja: 1 | - Ale jak słyszę, już wszytko w porządku - bardziej stwierdził niż zapytał Hertz - Kiedy możemy się umówić na badania? Badanie, też mogą się przysłużyć poprawie życia ludzkości. Jak to mawiają, ruch skrzydeł motyle może wywołać huragan po drugiej stronie kuli ziemskiej. |
30-04-2020, 15:36 | #36 |
Reputacja: 1 | - Dziękuję za wyrozumiałość Panie Profesorze. Ja ze swojej strony pragnę podkreślić, że nie pomniejszam wagi odkryć naukowych i zgadzam się z Panem Profesorem w całej rozciągłości... Co do Pańskiego pytania czy mógłbym do Pana Profesora oddzwonić? Muszę skonsultować z moimi współpracownikami i upewnić się, że poradzą sobie chwilowo bez mojej asysty. Oczywiście, rozumiem, że badania są ważne i postaram się jak najszybciej podać Panu Profesorowi konkretny termin. Po prostu muszę wykonać kilka telefonów i upewnić się, że ugasiliśmy tymczasowo największe pożary sam Pan Profesor rozumie sytuacja jest rozwojowa a rąk do pracy zawsze za mało... |
30-04-2020, 16:41 | #37 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Tommy rozmyślał nad tym co powiedział Max. - No dobrze, ale ile jest osób, które mogą przejść się po uniwersyteckich budynkach, nie zwracając niczyjej uwagi i to prowadząc grupę skrępowanych, jeśli nie nieprzytomnych, ludzi? - spytał nie bez ironii Kovalsky'ego. - Nawet w nocy są przecież jacyś strażnicy czy coś, a poza tym większość drzwi byłaby zamknięta. Ten ktoś musiałby mieć klucze, bo gdyby posłużył się wytrychem, następnego dnia ktoś zgłosiłby włamanie na policję. Strasznie dużo zachodu, gdyby mnie ktoś pytał. Chyba że ten ktoś ma jakieś powiązania z jakąś uniwersytecką szychą, to by nam zawęziło krąg podejrzanych. - Nie mędrkuj, profesorku. Czas shakować kilka kamer - dodał po chwili z uśmiechem. - Niestety, tego nie mogę zrobić - Sierżant odpowiedział spokojnym, monotonnym głosem. - Stoi to w sprzeczności z moimi dyrektywami. Nie zamierzam stawiać oporu, ale nie mogę pozwolić ci się aresztować. Obawiam się, że mamy impas.
__________________ |
04-05-2020, 18:03 | #38 |
Reputacja: 1 | - Czołem chłopcy - Mama Bertollo nie bawiła się w podchody i od razu podeszła do domniemanych znajomków chrześniaka i walnęła prosto z mostu - To gadać bez bałachu jak blatnemu co się stało z Franko Giovannim. Bo w gablotową aferę to nawet psiarnia nie uwierzyła. I nie rzucać mi tu zastawki że chuj wiecie. Nie ze mną te numery.
__________________ Bez podpisu. |
04-05-2020, 18:22 | #39 |
Reputacja: 1 | - Słuchajcie chłopaki jest taka sytuacja, że mnie Profesor Hertz ciśnie żeby pójść na badania mocy patrząc po tym, co się stało z tą "znikniętą" w tajemniczych okolicznościach dziewczyną z biednej rodziny, oraz krwotokiem u tej studentki z biblioteki, który dostała, gdy próbowałem ją mocą nakłonić żeby mi powiedziała, co się działo pod tą kopułą mam wrażenie, że będą chcieli przerobić mnie na podroby i już więcej stamtąd nie wyjdę... - Wzruszył ramionami. - Ta czujka przed tunelami też miała ten sam typ ochrony przed ingerencją mentalną może oni wcale nie byli ze światka przestępczego tylko jakaś ochrona kampusu ? - Zaczął zastanawiać się na głos. - Wiecie nie mam nic przeciwko temu żeby robić za przynętę dostać się na teren wroga i rozwalić ich laboratorium. W ten sposób udało mi się rozwalić dwie lokacie oraz przerwać eksperymenty na bezdomnych porywanych z ulic Glasgow... Kto wie może to ta sama grupa robiła te testy? Nigdy nie udało mi się ustalić, kto stał za "Shaky Ester" ani złapać prawdziwych mocodawców Pana J i jego bandy po prostu rozwaliłem tych u samego dołu... - Potarł w zamyśleniu podbródek. - Pytania są trzy 1. Czy was ta sprawa w ogóle interesuje? 2. Czy będziecie mi mogli jakoś ubezpieczać dupę, kiedy będę próbować zebrać informacje 3. Czy możemy sobie pozwolić na otwieranie kolejnego frontu kiedy wisi nad miastem wojną organizacji przestępczych ? - Zerknął na pozostałych herosów dając im do zrozumienia, że czeka na ich decyzje. |
05-05-2020, 06:23 | #40 |
Reputacja: 1 | Franko się zamyślił. - Max ile potrzebujesz czasu na swoje czary mary? Jeśli zajmie ci to chwilę nic nie szkodzi byśmy poszli powęszyć razem z czubkiem. Skoro już tutaj się doturlaliśmy. Zawiał chłodniejszy wiatr. Całą ekipa przeszła kawałek by się osłonić. Franko patrzył za nimi widział, jak z ich ust unoszą się obłoczki pary. On sam zaczynał się czuć jak kostka lodu. |