Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-01-2007, 17:24   #41
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Przetrząsnąwszy na szybko szafki Józek zorientował się, że z drugą kominiarką może być problem. Bez słowa podał Kamilowi swoją kominiarkę i gogle, porozumieli się bez słów. Jeśli ktoś miał ryzykować, o ten, który już raz został dotknięty. Jeszcze szybciej wynalazł trzy chusty Zofii, w jej ulubionych brązach i rudościach, które dość szybko zapewniły prowizoryczną bandanę z maską na twarz.

Niczym japoński shinobi w nieco odjechanych jak na ninja kolorkach chłopak stanął przed problemem znalezienia substytutu gogli.

- Gdzie to wujek miał te narciarskie swoje sprzęta? A tak! - triumfalnie przypomniawszy sobie gdzie powinny być narciarskie gogle wuja, Józef znów dał nura do szafy.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 21-01-2007, 19:05   #42
 
JarekTFL's Avatar
 
Reputacja: 1 JarekTFL ma wyłączoną reputację
Znalazłeś gogle. Obaj jesteście tak szczelnie opatuleni jak dało się to zrobić używając tego co było w domu. Ten "pancerz" sprawia że czujecie się troche bezpieczniej. Mimo to serca wciąż walą wam jak młoty, gdyby się dało chcielibyście odwlec moment wyjścia na "powierzchnie". Ale ktos jest w niebezpieczeństwie, nie macie czasu być mięczakami. Nadszedł czas się pożegnać.
 
__________________
Jeśli martwi się nie żywią to czemu żywi się martwią?
JarekTFL jest offline  
Stary 21-01-2007, 19:55   #43
 
Nergala's Avatar
 
Reputacja: 1 Nergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skał
Widząc "opancerzonych" przyjaciół uśmiechnęła się.
-No to wy idźcie, a ja się tu sama trochę poschizuje. - powiedziała żartobliwie - I oby wam się nic nie stało... - dodała już znacznie poważniej.
 
__________________
Sore wa... Himitsu desu ^_~
Nergala jest offline  
Stary 21-01-2007, 20:59   #44
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
-Ok, Józef chodźmy, nie traćmy czasu, tam ktoś potrzebuje pomocy...
Powiedział niepewnie Kamil Wcale nie chciał tam iśc, ale wiedział, że musi.
Wolnym, nawet bardzo wolnym krokiem ruszył w stronę wyjścia.
 
Koinu jest offline  
Stary 21-01-2007, 23:50   #45
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
- Jakby telefon dzwonił, odbierz, to pewnie my.

Powiedziawszy to, Józek uśmiechnął się do Julki pokrzepiająco. Oglądając się po raz ostatni w lustrze koło drzwi uświadomił sobie, że jeśli dziewczyna zauważyłaby uśmiech spod pseudostroju ninja to musiałaby mieć chyba zmodyfikowanego Roentgena w oczach, działającego tylko na dwie warstwy ubioru i nigdzie dalej. Pokręciwszy głową nad własną głupotą, Józek stanął koło drzwi i położył rękę na klamce, drugą wkładając sobie inhalator w kącik ust.

- Robimy to na trzy, Kamil. Otwieram, wypadam, Ty zaraz za mną, Julka zamyka drzwi zaraz na naszych plecach. Jak będziemy wracać, damy znać telefonicznie lub przez CB. Jak nie damy, to będziemy się dobijać i krzyczeć Lidka, żebyś wiedziała, że to my. Jak kto inny, bądź ostrożna, nie znasz, nie wpuszczaj. - Boże, pewnie brzmię jak jej matka - Z otwieraniem robimy tak samo. Otwierasz, my się pakujemy jak najszybciej, potem wypadamy. Aha!! Wpadłem na pomysł, jak trochę mgły zostanie, to w szafce na dole, tej którą mijaliśmy po drodze, jest odkurzacz. Spróbuj ją wessać i zobacz co się stanie.

Chłopak wzruszył ramionami w odpowiedzi na miny przyjaciół.

- No co, a nuż a widelec. Gotowy? - dodał, kładąc rękę na klamce, patrząc na Kamila, gotów wypaść na zewnątrz na jego potwierdzenie.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 22-01-2007, 08:14   #46
 
JarekTFL's Avatar
 
Reputacja: 1 JarekTFL ma wyłączoną reputację
Z drżącym sercem Józef kładzie dłoń na klamkę. Wolno, niechętnie ją naciska. Drzwi z cichym, przyprawiającym o dreszcze skrzypem otwierają się. Do środka wpadają agresywne kłęby mgły. Wciągając powietrze w płuca wychodzicie na zewnątrz. Słyszycie szybki trzask za wami >łup!<.
"To koniec" - nie wasza myśl wdziera wam się w jaźń. Pierwszy oddech na zewnątrz wprawia was w stałe oszołomienie w jakie potrafi wprawić tylko pierwszy w życiu szlug. Na początku czujecie potężne, choć krótkie "tumpnięcie" w mózgu, jak po cholernie silnym psychotropie, potem odzyskujecie trzeźwość umysłu i jest już tylko delikatne "zakręcenie". W duchu dziękujecie bogu że macie maski.
Otacza was biała, wirująca maź. Z wewnątrz nie było to nawet w połowie tak przerażające jak jest teraz.
[user=3642] Jest tu coś jeszcze. Ten zapach... Poznajesz go. Powoli niesamowita, nieodpieralna nawet całym wysiłkiem woli świadomość naświetla się w twoim umyśle. Znasz ten zapach doskonale, choć nigdy nie zdawałeś sobie sprawy z jego istnienia. "Mój Boże Nie, Nie, Nie!!!" - zrozumienie uderza w ciebie jak stutonowy młot.

...

Znowu znajdujesz się w płonącym wraku słysząc przyprawiające o wymioty skwierczenie mięsa i agonalne krzyki miotających się w bólu, wykręcanych ostatnim tchnieniem mięśni ciał twoich rodziców. Ciał, które zanim jeszcze zaczeły naprawde ryczeć całą piersią, juz musiały być pozbawione duszy. Przecież żaden żywy człowiek NIE MOŻE TAK krzyczeć.
Woń która tak brutalnie wdarła się w twoje nozdrza i umysł to zapach śmierci. Zapach palącego do żywego mięsa ognia. Zapach zatrzymującego tętno przerażenia i nieopisywalnego cierpienia. Jesteś w piekle. I całą swoją percejcją czujesz jak twoje ciało jest rozpuszczane przez podmuchy płomieni. Nie, to nie płomień, to coś więcej, to żywy, palący więcej niż fizycznie BÓL.
Twoje serce staje... Twoje płuca przestają pracować... Ty przestajesz istnieć ...



Znacznie wolniej niż byś chciał wracasz do rzeczywistości. Z twjego nosa z resztką sił jakie jeszcze zostały w twoim zmarnowanym organiźmie bryzga krew.[/user]
[user=3444] Czujesz jak z twoich nozdrzy bryzga krew. Czas zwalnia a ty z oddali widzisz czerwoną ciecz przenikającą przez kominiarkę na głowie chudej postaci. Załzawionymi oczami spoglądasz w przepaść w którą lada chwila spadniesz. Czarna otchłań nicości. Bardziej przerażająca niż cokolwiek co widziałeś do tej pory. Momentalnie zdajesz sobie sprawe że nawet piekło nie może być tak przerażające jak nicość. "Boże, Boże, nie nie NIEEEEE!". Łapiesz się za głowę trzesąc nią z całych sił[/user]"kurwa, kurwa, kurwa!" - cholerna panika z coraz większą mocą wkrada się w wasze myśli. Nie wiecie nawet czy ta decyzja jest świadoma czy nie, ale zanim zdążyliście o tym pomyśleć wasze nogi porywają się do szaleńczego biegu ...

I byćmoże to uratowało wam życie, albowiem poczuliście za sobą potężny ruch powietrza któremu towarzyszył opentańczy świst. Z domu usłyszyliście zduszony, przerażony okrzyk Juli, a kątem oka zobaczyliście przelatujący za wami ogromny cień. Nie mieliście czasu skupić wzroku, ani odwagi odwrócić głowy w kierunku tego co przetchwilą mało co nie przeciało was w pół. Pędzicie do drzwi zakrystii nie oglądając się za siebie. Targaną panicznym przerażeniem ręką Kamil, który pierwszy dobiegł do drzwi, chwyta za klamkę. Wpadacie do środka niczym wróble chowające się w dziupli przed wzrokiem chcącego je pożreć sokoła.
Chwile zajmuje wam przyzwyczajenie oczu do zmiany oświetlenia, palą się tu tylko świece. Duże wnętrze kościoła wypełnione jest rzędami ławek i nawami z ołtarzykami świętych. Przy frontalnym ołtarzu znajdują się trzy sylwetki. Nie, kiedy podchodzicie bliżej widzicie cztery, jedna z nich leży na posadzce w kałuży krwi. Małe dziecko szarpie zakrwawioną sukienkię płacząc bez ustanku. Leżąca nieruchomo postać to Zosia Kazimierczak, wasza 30-letnia sąsiadka mieszkający na przeciwko kościoła. A chlipiąca dziewczynka to Marta- jej czteroletnia córka. Obok jest jeszcze jej mąż- Marek, w jego oczach również szklą się powstrzymywane, chyba ostatkiem sił, łzy. Nad nimi przyklęka z posępną miną ksiądz. Mówi cicho składając ręce do modlitwy:

"Przychodzi czas aby to co śmiertelne stało się nieśmiertelne,
a to co zniszczalne stało się niezniszczalne,
wszechmogacy panie przyjmij do siebie sowjego pokornego sługe,
i pozwól mu dostąpić zaszczytu picia z kielicha życia.
Z prochu powstales i w proch sie obrócisz.
Amen"

Kiedy wylaniacie sie z cienia panujacego poza zasiegiem swiec proboszcz podrywa się zaskoczony.
"Józef, Kamil! Dzięki bogu żyjecie, jak się tu dostaliście? Głupio zrobiliście. Na zewnątrz jest niebiezpiecznie."
 
__________________
Jeśli martwi się nie żywią to czemu żywi się martwią?
JarekTFL jest offline  
Stary 22-01-2007, 09:03   #47
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Nie... nie wierze, to nie może być prawda, co to jest, co, lub kto ją zabiło... Kamil nie mógł się pogodzić z tym, że doszło do morderstwa... a może to coś więcej niż zwykłe morderstwo. Po chwili się lekko otrząsnął i ze przerażeniem w głosie spytał:
-Jak do tego doszło, kto to zrobił?? Co tu się w ogóle dzieje...??- Kamil zadawał wszystkie pytania na raz, nie wiedział od czego zacząć, to wszystko było dla niego tak przerażające, nie mógł uwierzyć w to co się dzieje
To musi być jakiś sen! To nie jest prawda!
 
Koinu jest offline  
Stary 22-01-2007, 11:21   #48
 
Nergala's Avatar
 
Reputacja: 1 Nergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skał
Żeby im się nic nie stało. Oni muszą być cali i zdrowi pomyślała Julka. Zamknąwszy drzwi podeszła do okna, sprawdzić, jak sobie chłopcy radzą. Czarny cień znów pojawił się przed jej oczami. Krzyknęła, ale dzięki Bogu to COŚ nie było w stanie dosięgnąć jej przyjaciół. Spojrzała na mgłę "chodzącą" po plebanii, później zerknęła na szafkę, w której był odkurzacz i z chęcią wykonałaby pomysł podsunięty przez Józefa. Wolnym i badawczym krokiem ruszyła tu szafce.
 
__________________
Sore wa... Himitsu desu ^_~
Nergala jest offline  
Stary 22-01-2007, 21:26   #49
 
JarekTFL's Avatar
 
Reputacja: 1 JarekTFL ma wyłączoną reputację
Julia, zaglądasz do szafki, rzeczywiście jest tam odkurzacz. Porządny, prawie nowy model bosha.

Kamil- Proboszcz już chciał coś powiedzieć, ale przerwał mu drżący głos marka.
"Oni, ... ,to wyszło z mgły... nic, ... nic nie mogłem zrobić."
Mężczyzna chowa twarz w dłoniach. Słyszycie ciężki oddech.
 
__________________
Jeśli martwi się nie żywią to czemu żywi się martwią?
JarekTFL jest offline  
Stary 23-01-2007, 13:54   #50
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Wpadając do zakrystii Józef przezornie pozostał z tyłu, dzięki czemu jego wuj nie zauważył krwi.

Chłopak osłabł. Oddychając regularnie, gdzie wdech z inhalatora przypadał na cztery oddechy normalne, wyszukał chusteczkę i przytknął ją do nosa.

"Jeśli tak dalej pójdzie, wykrwawię się", pomyślał, chwilę później obserwując 'opatrunek'. "Od lat ie miałem takiego krwotoku. Chusteczkę już mam w barwach narodowych. Co za wspaniałe ćwiczenia. Dawniej bym nie dobiegł. Albo bym wypluł po tym biegu płuca. A tak..."

Oddech z inhalatora. Cztery oddechy zwykłe.

"Zimna ta podłoga. Podłoga?"

Rozglądając się, Józef zauważył, że siedzi. Nie wiedział kiedy oparł się o ścianę, nie wiedział też, kiedy się po niej zsunął. Wiedział natomiast, czemu tak drży, czemu niemal szczęka zębami, czemu jest tak spocony a na piersi zaciska mu się stalowa obręcz.

Jak zwykle po przeżytym koszmarze ratował się logiką:

"Myśl. Myśl. Cień, mgła. Silne, bo szybkie. Sporo energii kinetycznej. Jak wyglądało? Jaki odgłos wydało powietrze? Jak przy szybowcu? Czy był jakiś silnik? Jakiej to było wielkości? Latawca z dzieciństwa czy kondora?

W tym gównie są jakieś psychotropy. Nie mogłeś poczuć zapachu spalenizny. Nie mogłeś. Nie oddychałeś nosem. Tylko w nosie są receptory zapachu a ty nie oddychałeś nosem bobyś się nabawił ataku. Pamiętasz biegi? Jak mówiła pani doktor? Inhalator na szyi, lub w kieszonce tak, by nie wypadł? Nie ma mowy byś oddychał przez nos. Czyli w tym gównie są pieprzone psychotropy. Ktoś - oby go pojebało w dupę bez kondoma - ci zafundował pieprzony darmowy odjazd, na koszt rządu. Z pieniędzy podatników. Z naszej kasy."

Zasłyszane frazesy, nieco mocniejszy język, wszystko to robiło za kotwicę.

"Przeszłość na razie może poczekać. Teraźniejszość nie. Skoro to psychotropy, to albo są tak silne, że mogą zabijać, albo coś zabija za nie. Ten cień, złudzenie? Wytwór wyobraźni? A może niewielki obiekt latający, na który psychotropy nakładają jakieś nasze własne wyobrażenia? Jeśli tak, to wiem, co zrobić. Wystarczy zrobić temu zdjęcie i pokazać je osobie trzeciej. Tej, która nie widziała cienia. Ona rzuci jakiś komentarz w stylu 'o, jaki fajny samolocik', albo ' skąd wzięliście to mini-UFO' i będzie jasność w temacie. Tylko, samolocik czy UFO, silnik powinniśmy słyszeć. Aż tyle tej mgły nie wchłonęliśmy. Powinniśmy, czy nie? Czytałem o cichych samochodach w Świecie Wiedzy, jakbym to przenosił do samolotu-modelu to..."

Józek nie był pogrążony w rozważaniach. On się ich kurczowo trzymał. To, co miało sens, dało się wytłumaczyć i zrozumieć, przestawało być dziką, niekontrolowaną jazdą pełną lepkiego przerażenia.

"Wuj jest cały. I to nie..." myśl uciekła, z pewnym zawstydzeniem. Chłopak począł zwracać uwagę na to, co mówione.

"Z mgły... no, to znaczy, że coś lub ktoś w tej mgle jest. Zapytajcie go, co wyszło. Jak wyglądało, ilu ich było, co zrobili. Niech ktoś go zapyta. I dzieci... nie, dzieci nie. Nie potrafiłbym. Nie teraz."

Ale pytanie nie padło. Józef wyciągnął nieco głowę, by zobaczyć Zofię. Nie czuł się jeszcze na tyle dobrze by wstawać, ale starał się określić, czy przyczyna śmierci była zewnętrzna, czy wewnętrzna.

"Czy psychotropy mogły być na tyle mocne, że kobieta zobaczyła coś i umarła ze strachu?"
 
Tammo jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:23.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172