|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-03-2007, 18:14 | #21 |
Reputacja: 1 | Huwiana -Hmmm... - Zastanowiła się, zaskoczona pytaniem krasnoluda- Orkowie, gobliny, upiorne i zwykłe wilki... - wymieniała na palcach - trolle, olbrzymy, ludzie-zwierzęta, upiory, harpie, wielkie pająki, wrogo nastawieni ludzie/elfy/krasnoludy, możliwe że smoki, wrogo nastawione rośliny, zwierzęta, wilkołaki, mroczne elfy, krasnoludy chaosu, słudzy ciemności, nazigiale, no i oczywiście różne stworzenia, które stworzy Aserot, aby nam przeszkodzić... Oczywiście może się okazać że drogę przebędziemy bez przeszkód, ale na to bym nie liczyła. - Uśmiechnęła się - Ale nie martw się. Prawdopodobieństwo że spotkamy te wszystkie potwory, jest takie samo, jak to, że przebędziemy tę drogę bez przeszkód. - Uśmiechnęła się. - Ale będziemy się tym martwić jak to spotkamy. |
28-03-2007, 18:45 | #22 |
Reputacja: 1 | Nassai --------------------------- Elfka obudziła się z krzykiem. Śnił jej się okropny widok spalonych wiosek elfów, jej zabitych rodaków i głupio uśmiechającego się Aserota. Nassai wyszła z pokoju na korytarz. Oparła się lekko o ścianę na której wisiał pięknie zdobiony gobelin i przymkneła oczy. Elfie uszy pozwoliły jej usłyszeć rozmowe towarzyszy w jadalni. Wywnioskowała z tego ,że chyba boją się długiej wędrówki po kryształy i wymyślnych stworów o których napomniała Huwiana. Sama nie czuła lęku przed śmiercią, ale widok swoich towarzyszy z dzieciństwa, leżących na ziemi powodował ciarki na jej aksamitnej skórze. Nie zastanawiając się ruszyła holem do przodu. Miękie dywany, arrasy i kryształowe lampy powodowały, że pałac wydawał się bogato zdobiony. Jednak gdy Elfka dotkneła jednego malowidła stwierdziła z przykrością, że to wszystko jest wykonane ze sztucznych i tanich materiałów. Dziwne uczucie otaczającej jej sztuczności sprawiło, że wróciła do sypialni, poczym zaczeła sprawdzać poraz kolejny ekwipunek. |
28-03-2007, 19:37 | #23 |
Reputacja: 1 | Rawandil -Proponuję dosiąść się do naszych towarzyszy. Elf wstał od stołu wziął swój kij i podszedł do elfki i krasnoluda, usiadł obok nich a kij położył obok siebie. -Witam, nazywam się Rawandil Umriel i jak już wspominałem jestem magiem i zwiadowcą, znam się też trochę na walce wręcz i kijem. Rawandil podał rękę dla krasnoluda i ucałował w rękę elfkę, poczym nalał sobie wina.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
28-03-2007, 19:41 | #24 |
Reputacja: 1 | Kaena Nie zmrużyła oka, jedynie tylko udało jej się pogrążyć w medytacji i trochę zregenerować siły. Pałac wydawał jej się teraz przytłaczający, nie mogła znaleźć tu dla siebie miejsca. Otwarte okno jej nie wystarczało, czuła w dalszym ciągu zaduch i przytłoczenie. Nie interesowały już jej wikwintne zdobienia i różnorakie obrazy. Myślała jedynie o wyruszeniu w drogę... Przywołała nawet swojego chowańca, który zawsze wspierał ja w trudnych chwilach i uspokajał ją. Jednak w tej chwili pomóc mogła jedynie wyprawa. Odwołała więc chowańca i ruszyła do jadalni, aby tam dowiedzieć się kiedy w końcu wyruszą. W dalszym ciągu skrywając twarz pod kapturem zeszła ze schodów i weszła do pomieszczenia nie siadała przy stole tylko oparła się o dębową niewielką szafkę i przysłuchiwała się rozmowom. |
28-03-2007, 23:29 | #25 |
Reputacja: 1 | Hiro Krasnolud miał niezbyt tęgą minę podczas wyliczanki potworów jakie może napotkać po drodze. Tym bardziej, że z wymienionych potworów znał ze dwóch a kolejnych trzech się domyślał. Reszta stanowiła dla niego tajemnicę. Brał pod uwagę, że mógł już spotkać się już z jakimś z pozostałych potworów w ojczystej krainie bądź już po przybyciu tutaj, lecz ich nazwy nie wiele mu mówiły. - Hmm... - Hiro zaczął się nad czymś zastanawiać gdy podszedł i ponownie przedstawił się Rawandil. Kiedy ten podał rękę rycerz przerwał jedzenie oraz wstał chrzęszcząc trochę zbroją i uścisnął jego prawicę. - Hiro. - odpowiedział kłaniając się po czym usiadł ponownie na swoim miejscu i powrócił do prawie już skończonego posiłku. Szybko zjadł ostatnie kęsy. - A kiedy wyruszamy? - dopytywał się z uśmiechem krasnolud. Najwyraźniej nie przerażały go tak bardzo wymienione stwory i nie ma nic przeciwko walce z nowymi przeciwnikami. |
29-03-2007, 09:44 | #26 |
Reputacja: 1 | Huwiana - Witam. Ja, jak już wiesz jestem Huwiana i będę waszą przewodniczką aż do Mrocznego Lasu - Uśmiechnęła się. Po pytaniu Hiro, zastanowiła się chwilkę. - Wyruszymy jutro o świcie, jeśli wszyscy będą gotowi i wypoczęci. - Powiedziała i uśmiechnęła się. - Co o tym sądzicie? - Zapytała patrząc na kompanów.
__________________ A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam. |
29-03-2007, 18:11 | #27 |
Reputacja: 1 | Rawandil Elf zastanowił się chwile. Rozsądnie mówisz, też proponuje wyruszyć jak najszybciej. Rawandil nalał sobie wina i gestem zaproponował to samo dla elfki.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
29-03-2007, 18:39 | #28 |
Reputacja: 1 | Vivien Półelfka jak zwykle była małomówna. Skinęła głową na znak, że się zgadza. |
29-03-2007, 19:25 | #29 |
Reputacja: 1 | Geralt zatopiony w myślach podążył za Rawandilem i podobnie jak on uścisnął dłoń Krasnoluda i ucałował dłoń elfki. Powiedział - Ja jestem za tym, żeby wyruszyć jak najszybciej. Jeśli choć połowa tego co słyszałem o Aserocie jest prawdą to on już wie, że tu jesteśmy, albo posłańcy są w drodze. Czas gra na naszą niekorzyść, chyba, że chcemy potykać się z całą masą różnych stworów. |
29-03-2007, 20:09 | #30 |
Reputacja: 1 | Huwiana Huwiana wzięła wino i napiła się łyka, po czym powiedziała - Dobrze. W takim razie wyruszamy jutro o świcie. Po cichu, nie robiąc wokół siebie rozgłosu. To tylko by pomogło Aserotowi... Zaczęło się ściemniać. Do jadalni powoli wpadały pomarańczowe promienie chowającego się za horyzontem lasu. Widok ten zapierał dech w piersiach. Trwało to pięć, może sześć minut. Z każdą sekundą robiło się coraz ciemniej. W końcu słońce zaszło całkowicie. Wtedy przemówiła Huwiana - Proponuję rozejść się i wypocząć. Jutro czeka nas wiele mil do Wrześniowego Boru, gdzie przenocujemy. Jeśli zdążymy tam dojść oczywiście. Jutro wyruszamy dokładnie o wschodzie słońca. Proszę, aby każdy był punktualnie przed bramą. Dobranoc. - Powiedziała i udała się do swojej komnaty aby się porządnie wyspać. Wszyscy Poszliście do swych komnat i poszliście spać. Ranek. Na dworze jeszcze jest ciemno. Słychać odgłosy nocy. Poza nimi panuje całkowita cisza. Vivien Obudziłaś się dwie godziny przed wschodem słońca. Pare minut siedziałaś na łóżku wsłuchując się w odgłosy nocy. Potem.... dokończ Geralt Trzy godziny przed wschodem, obudziłeś się. Nie mogłeś już spać. Ta cisza zakłócana jedynie przez nocne trele owadów, była dla Ciebie nie do zniesienia. Napisz, co było dalej Mroczusia Obudziłaś się godzinę przed wschodem słońca. Wsłuchałaś się w rytm nocy. Pół godziny przed wschodem... Dokończ Rawandil Nie spałeś całą noc. Przez te kilka godzin, dręczyły Cię wspomnienia o mieście elfów i o rodzicach. W końcu postanowiłeś przejść się po ogrodzie... napisz, co było dalej Kaena Całą noc siedziałaś, wsłuchując się w odgłosy nocy. Około półtorej godziny przed świtem... dokończ Hiro Spałeś niespokojnie. Całą noc śniły Ci się różne potwory których nie znasz, atakujące Twoją rodzinną krainę. Gdy obudziłeś się.... Dokończ Huwiana Dziewczyna, obudziła się godzinę przed świtem i cały czas się szykowała.
__________________ A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam. Ostatnio edytowane przez Odyseja : 30-03-2007 o 14:19. |