|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-09-2007, 19:51 | #161 |
Reputacja: 1 | Wszyscy spotkaliście się na placu. Było już wtedy ciemno ale nikog już tu nie było. DarkRev opowiedział wam o rozmowie z burmistrzem który powiedział że w nocy ludzie którzy racowali u jubilera czyli 40 z 50 osób z wioski giną gdzieś a potem na skraju lasu znajdują zwłoki. 3 ludzi kręgu przyjechało tu wozem by zbadać sprawę ale nic im nie wchodziło. Zasugerował że moglibyście pracować dla jubilera ale to bardzo ryzykowne. Jedyny budynek z którego dobiegały odgłosy to karczma. Reszta jest pogrązonna w ciemności i zdaje się że mieszkancy śpią. |
22-09-2007, 10:08 | #162 |
Reputacja: 1 | Mag patrzył z obojętnością jak wszyscy się rozchodzą, widocznie nie dostanie od dziadka odpowiedzi. Rozejrzał się w około, ale nikogo już nie było. Chyba jeden wchodził do jubilera, a zresztą co oni go tam obchodzą. Ruszył raźnym krokiem i obejrzał wszystkie niegodziwe zakamarki tej wsi z których przeciwnicy mogliby zaatakować. Gdy obejrzał już wszytsko, a przyjaciół jeszcze nie spotkał usiadł na ławeczcce przy placyku, wyjął z plecaka książke o magii której jeszcze nie przeczytał "Prawa Magii Gestykulacyjnej Transformacji Teorii Gerrego Trichka", autor Tommy Johns. Wczytał się, aż nie zauwarzył ciemności, co za nierozwaga, aby podczas niebezpieczeństwa tracić koncetracje, książka była jednak przydatna. Od lektury oderwały go jednak głosy kompanów. Schował książke do torby i poszedł w kierunku kolegów. -Co tam przeskrobaliście moje dzieciaczki? DarkRev opowiedział o rozmowie z burmistrzem. -Okey, czyli powinniśmy teraz iść do lasu. Teraz! Nie jutro rano.- Przygotował się po raz kolejny, sprawdził stan akcesoriów i swoje wszystkie umiejętności. Okey, jestem gotowy, pomyślał. -Chodźmy- powiedział cicho wdychając głęboko powietrze. |
22-09-2007, 10:19 | #163 |
Reputacja: 1 | Dark'an spojrzał na oddalajacego sie maga i krzyknał; - W pojedynke nic nie zwojujesz. A drużyna bez Ciebie bedzie bardzo osłabiona. Potem odwrocił się do reszty i powiedział: - Wracajmy do karczmy trzeba bedzie wyznaczyc warty.
__________________ Krew, Która płynie w tobie,płynie i we mnie, ilekroć spojrzę w lustro, twoją twarz widzę. Weż mnie za rękę. Wesprzyj się na mnie.Jużeśmy prawie wolni, Mały wędrocze. |
22-09-2007, 10:31 | #164 |
Reputacja: 1 | Mag odwrócił się do innych. O czym Ty prawisz Darken! Właśnie wy macie iść ze mną. Trzeba się rozejrzeć po tym lesie, albo zastawmy na nich pułapke, o jakich wy wartach mówisz Darken? Chcesz chronić siebie czy wieś? Najlepszą obroną jest atak! Trudno, najwyżej będe musiał iść sam. I oby stwórca był z wami, jeśli chcecie to chodźcie, a jeśli nie zostańcie- Elf odwrócił się i odszedł. Tak naprawdę był ateistą i nie wierzył w jakiegokolwiek stwórcę, takie małe ludzkie powiedzonko. Oby mrok was nie dopadł, pomodlił się za swoich kompanów Pailukas. |
22-09-2007, 11:26 | #165 |
Reputacja: 1 | Dark'an zatrzymał elf i z wsciekłoscią poweidział do niego: - Głupcze jestes młody wiem, że rzadza krwi jest w tobie ogromna ale przez moje parenaście lat byćia na wojnie, nauczyłem się czegoś. NIGDY NIE PROBÓJ WALCZYC Z KIMS GO NIEZNASZ. Jeśli my pojdziemy do lasu a przeciwnika tam nie bedzie? bo zajdzie wieś z drógiej strony? hmm? Możemy wybrac dwa warianty isc jak szalony na wroga o którym nic nie wiemy i nie wiemy czy akurat tam jest bądz odeprzeć jego atak w ostatecznosci. Chcesz możesz iść jesli myslisz, że samemu dasz rade. Las to prawdopodbnie miejsce naszego wroga. Zna go jak wlasna kieszeń i jest z pewnoscia tam mnóstwo płapek. Nocą trudno bedzie nam je dostrzec. Wyruszymy tam z samego rana ale nie teraz. Dankao się odwrócił do reszty i powiedział; - Jeśli ktoś chce iść teraz niech idzie Ja zostaje we Wśi by chronic wieśniaków bo taki jest cel naszego zadania. Jeśli mało wam przelwu krwi i tylko o to wam chodzi to idzcie i walczcie jak gladiatorzy. Po czym poszedł w kierunku karczmy. Był naprawde wkurzony co żadko mu się to zdażało.
__________________ Krew, Która płynie w tobie,płynie i we mnie, ilekroć spojrzę w lustro, twoją twarz widzę. Weż mnie za rękę. Wesprzyj się na mnie.Jużeśmy prawie wolni, Mały wędrocze. Ostatnio edytowane przez Darkan : 22-09-2007 o 11:29. |
22-09-2007, 12:32 | #166 |
Reputacja: 1 | [i]Mag ryknął śmiechem za odchodzącym elfem. Nie wiadomo nawet kiedy zrównał z nim krok. -Wiesz ile mam lat dziecko? 296 lat i z tych momentów które przechodzą przez osłone czaru niepamięci wiem, że wcale nie miałem łatwego życia.- Plunął elfowi pod nogi i zatrzymał się.- Nie wiesz co przeżyłem, ani co myśle. Jesteś żałosnym ignorantem. Myślisz, że obronimy całą wieś, bo tutaj zostaniemy? Właśnie nie, musimy zbadać zagrożenie, aby wiedzieć z czym walczyć. Przestań mi prawić o wielkiej mądrości Twojej osoby. Mam nadzieje, że zobacze Cię jeszcze żywym. Odwrócił się i odszedł spokojnym krokiem w kierunku lasu. |
22-09-2007, 13:04 | #167 |
Reputacja: 1 | Dark'an spojrzał tylko z poirytowaniem na bardzo rozbawionego elfa. Potrzeszdł do niego poraz drógi i powiedział: - Możesz miec i 400 lat a co Ci z tego jak ty nigdy wojny na oczy nie widziales. Takie elfy jak ty siedza i w swoich wieżach i nic nie robią chcesz idz do tego lasu i zostaw wioske bez obrony. Powodzenia niech Pan ma Cie w opiece. Poczym wykonał znak krzyża w gescie irytacji i odszedł.
__________________ Krew, Która płynie w tobie,płynie i we mnie, ilekroć spojrzę w lustro, twoją twarz widzę. Weż mnie za rękę. Wesprzyj się na mnie.Jużeśmy prawie wolni, Mały wędrocze. |
22-09-2007, 14:53 | #168 |
Reputacja: 1 | DarkRev poszedł do karczmy (by zdobyć informacje i darmowe piwo). Nieprzejmując się drużyną poszedł w zamyśleniu. Jego głowa była ulem roju pytań bez odpowiedzi. Myślał i myślał aż doszedł do oberży... |
22-09-2007, 15:21 | #169 |
Reputacja: 1 | Mlody rycerz wszedl pomiedzy goraco dyskutujacych towarzyszy i rozdzielil ich Spokojnie panowie, chociaz nie mam moze tylu lat co ty Pailukasie i twoja wiedza przewyzsza nasza w wielu dziedzinach to jednak uwazam iz Darkan ma racje. Proponuje przeczekac noc chroniac wiesniakow. Rozstawi sie warty w wiosce bysmy o wszystkim wiedzieli. Jutro rano pojdziemy zorientowac sie w terenie. W tej wiosce przebywa pewien tropiciel ktory dobrze zna te lasy. Winnismy dowiedziec sie jak najwiecej mozemy o terenie na ktorym mamy walczyc. Informacja jest orezem jak miecz czy magia. A gdy juz poznamy teren to latwiej bedzie nam polowac i zwalczyc to co sprawia problemy w tej okolicy. Slowa te zostaly wypowiedziane spokojnym rzeczowym tonem. Bez goracych zmian intonacji i ostrej gestykulacji. |
22-09-2007, 15:31 | #170 |
Reputacja: 1 | Słysząc krzyki swych towarzyszy roześmiał się perfidnie. "Ha! i oni mówią że to ja się nie znam o taktyce, kto idzie nocą do lasu gdzie jest może i horda wrogów, o których nic nie wiemy! Co za idiota! Skończony kretyn nawet wie iż lepiej zostać na swym terenie niż pchać się do nieprzyjaciela na herbatkę w ciemną uliczkę! Cholera!" Myśląc o tym roześmiał się jeszcze głośniej i przed wejściem do karczmy zawołał -Zgadzam się z tym, który ma rację by nie pchać się do wroga na herbatkę lecz jeśli chcesz to leć wkońcu to jedna gęba do wyżywienia mniej HE HE! - po tych drowskich słowach z rozpromienioną twarzą wszedł do karczmy szukając tego co mu miał postawić piwo. Ostatnio edytowane przez Hertion : 22-09-2007 o 16:02. |