Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-02-2008, 15:02   #21
 
Bartolini's Avatar
 
Reputacja: 1 Bartolini ma wyłączoną reputację
Wstał, otrzepał się z ziemi i schował miecz. Powolny krokiem poszedł po kuszę. Po drodze znalazł trupa w dziwnym ubraniu.
-Może z jakiegoś zakonu czy coś. A cholera wie, mu już się nic nie przyda - pomyślał.
Przeszukał go. Znalazł jakiś dziwny kamień i miedziaka. Podniósł zdobycz i zawędrował w kierunku smoka. Po chwili zobaczył martwego żołnierza. Podszedł do niego i przeszukał. Miał przy sobie małą buteleczkę, kołczan strzał i krótki list napisany niewyraźnym pismem(jakby ktoś dopiero uczył się pisać):

.................................................. Kochany tatusiu
Wczoraj były moje urodziny. Szkoda, że cię nie było, ale nic nie szkodzi. Mam nadzieję, że wrócisz na kolejne. Mama się o ciebie martwi, ale na szczęście podobno za parę miesięcy wrócisz do nas.


Wampir podniósł rzeczy i poszedł w kierunku pojazdu pojazdu. Po kilku minutach dotarł do maszyny i usiadł na niej.
 

Ostatnio edytowane przez Bartolini : 25-02-2008 o 11:13.
Bartolini jest offline  
Stary 24-02-2008, 17:23   #22
 
Christianus's Avatar
 
Reputacja: 1 Christianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumny
Było po walce. Kurzawa opadała z wolna, niczym asystent śmierci-iluzjonisty zbierający oklaski na scenie wszechświata, który wycofuje się tyłem, by zaraz zniknąć za kurtyną. Helmut spojrzał na konającego. Dobrze zbudowany, brodaty mężczyzna wlepił spojrzenie w krasnoluda. Powoli i z wysiłkiem wręczył mu pergamin, po czym wyzionął ducha. Wunderman rozwinął go i zaczął czytać na głos.

Rezolucyja Pokojowa

Ya, niżej podpisany Ziemowit II, zwracam się z prośbą do wielkiego Grohna VI Walecznego o yak najszybsze zaprzestanie walk. Oba nasze narody są zmęczone ciągłymi potyczkami. Należy też wziąć w uwagę, że zagrażają nam liczebne i silne plemiona orków. Chodują oni Wyverny i stanowią poważne zagrożenie dla obu państw. Proszę o jak najszybsze rozpatrzenie wniosku.

Pod spodem krasnolud zobaczył tylko pieczęć królestwa Polskiego. Cała drużyna zamarła.
- Jasna cholera! - krzyknął Christianus - To były siły pokojowe.
Słońce z wolna zachodziło. Zapewne uciekało przed tym, co może nadejść jutro.
 
__________________
Uczyć się, modlić do swego Boga i pracować. Zawsze czerpać pełnymi garściami z życia, czując się jednocześnie bezwarunkowo szczęśliwym. Pracować nad sobą i kochać za nic. Oto co znaczy być dobrym człowiekiem.
Christianus jest offline  
Stary 24-02-2008, 18:31   #23
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Kazimierz podszedł do krasnoluda czytającego pergamin. Znad jego głowy przeczytał tekst, twarz miał srogą i trochę zafrasowaną. Odezwał się do towarzyszy:
-Ten biedak chyba chciał byśmy dostarczyli ten dokument. Z tym że raczej nam nie uwierzą.
Nie lubił mówić zbyt wiele. Opierając się o kij nachylił się nad zmarłym. Wziął trochę pyłu z ziemi i rozsyłał go na nieboszczyku formując koło. Wyszeptał coś pod nosem, głośniej skończył:
-Niechaj duchy doprowadzą Cię do cienistej krainy pamiętając o Twych zasługach
Podźwignął się, spojrzał na pobojowisko. Z jednego tobołka na wierzchowcu wyciągnął manierkę z wodą i napił się jej łapczywie.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline  
Stary 24-02-2008, 21:42   #24
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
-No to już wiemy skąd mogły się wziąć wyverny. Nasłać je mogły te orki, co o nich jest na papierze opisane. - powiedział krasnal. Wrócił do Smoka i otworzył ukryty schowek.
- Weźcie wrzućcie do schowka co tam po żołdakach znaleźliście i wracamy do karczmy. Trza spokojniej się wewnątrz zastanowić, co zrobić teraz. -odparł Helmut.
Pokręcił trochę nosem, bowiem takie zadanie było prawdopodobnie niebezpieczne. Już się domyślał, że towarzysze pewnie będą chcieli dostarczyć dokument. W końcu znał ich już koło roku. Podczas tej podróży mogli zostać zaatakowani przez wyverny, orkowe klany albo inne stworzenia. Helmut uznał, że z pewnością będzie potrzebna nowa broń, na wypadek, gdyby jego krasnoludzka strzelba dysponowała zbyt małą siłą ognia. Jednak by opracować jej plany, potrzebował gdzieś odpocząć, dlatego chciał wszystkich wciągnąć do karczmy. Stał przy schowku, czekając aż towarzysze wrzucą tam znaleziska, by następnie go zamknąć i wyciągnąć przybory do pisania z innego. Następnie udał się do karczmy.
 
grabi jest offline  
Stary 24-02-2008, 23:05   #25
 
Mattheus's Avatar
 
Reputacja: 1 Mattheus nie jest za bardzo znany
Gerwand wrzucił swoją zdobycz do otwartego kufra wewnątrz "smoka" po czym pośpiesznym krokiem ruszył ku towarzyszom skupionym na liście. Spojrzał na treść listu, następnie zwrócił uwagę na pieczęć- musiała być autentyczna.
-No to już wiemy skąd mogły się wziąć wyverny. Nasłać je mogły te orki, co o nich jest na papierze opisane- usłyszał głos krasnoluda idącego w kierunku pojazdu- Weźcie wrzućcie do schowka co tam po żołdakach znaleźliście i wracamy do karczmy. Trza spokojniej się wewnątrz zastanowić, co zrobić teraz.
-Helmut po raz kolejny ma rację- powiedział nieco ironicznie Rygijczyk- Ten list może być więcej wart niż wszystkie nasze siedzenia razem wzięte. Ale najpierw trzeba to przepić… To znaczy przemyśleć, oczywiście- ciągnął dalej samemu zastanawiając się nad sensem jego słów.
Po chwili odwrócił się w kierunku „smoka” i powoli zaczął się kierować w jego kierunku. Wiedział, że od kilku następnych decyzji drużyny może zależeć nie tylko ich przyszłość, ale także przyszłość milionów mieszkańców Europy. Ale z drugiej strony to nie był jego fach, zabawa w gońca. Przecież wiedźmini są po to, by mordować potwory. Powoli wzbudzało się w nim nie wiedźmińskie uczucie, a ludzkie uczucie jakim była odpowiedzialność. Wchodząc na pokład „smoka” burknął jeszcze po cichu do krasnoluda:
-Wszystko musisz ruszać?! To nie była nasza sprawa!
 
Mattheus jest offline  
Stary 25-02-2008, 11:51   #26
 
Bartolini's Avatar
 
Reputacja: 1 Bartolini ma wyłączoną reputację
No czemu zawsze ja, no dlaczego. Kurza twarz teraz zamiast wesołej rozpierduchy potworów czeka mnie dostarczanie listów. Choć w sumie jeśli by się zastanowić to ceny usług wtedy nie spadną, a i grosza może sypnął - rozważał w myślach
-List trzeba donieść, bo leży to w naszym interesie. Jeśli tego nie zrobimy miliony potencjalnych klientów będzie wąchać kwiatki od spodu. Mniej klientów i tyle samo zabójców potworów zaowocuje mniejszą zapłatą za usługi. A tego chyba nikt z nas nie chce. - odparł do reszty
Podszedł do smoka i wsadził do skrytki wszystkie znalezione przedmioty. Wszedł na grzbiet maszyny i przeliczył pozostałe bełty.
 
Bartolini jest offline  
Stary 25-02-2008, 14:39   #27
 
Christianus's Avatar
 
Reputacja: 1 Christianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumny
Christianus przysłuchiwał się całej rozmowie pakując sejmitar, który znalazł ,do kufra. Drugi, z futerałem przypiął sobie do pasa, wyszarpnął, zamłynkował i z kwaśną miną spojrzał na ostrze. I on nie chciał brać na siebie takiej odpowiedzialności. Od tego byli królowie. Rycerze. Ale nie były myśliwy, wampir, krasnolud, nawiedzony kapłan i wiedźmin. To ta wyższa warstwa ma decydować o losach państwa. Nie ludzie którzy na co dzień zabijają za pieniądze. A może to i lepiej - pomyślał pół-elf w drodze do karczmy - w końcu kto lepiej niż my nadaje sie do tej roboty. Ocalimy milion istnień. Chyba nawet trochę więcej. Ale to w końcu nasza praca. Wiedźmini i poszukiwacze przygód w ogóle, ratują życia. To jest ich praca.
- Hej a moze by tak zrobić orszak zastępczy? - rzekł gdy powoli zmierzali do karczmy na wzgórzu. - Zaciągnąć tych tam na górze i obiecać sowitą zapłatę za wykonanie zadania. Przynajmniej bylibyśmy bezpieczni po drugiej stronie.
Powoli zapadał zmierzch. Bez względu na to co powiedzą towarzysze, Christianus postanowił dziś dać sobie spokój z polityką i jak najszbciej pójść spać.
 
__________________
Uczyć się, modlić do swego Boga i pracować. Zawsze czerpać pełnymi garściami z życia, czując się jednocześnie bezwarunkowo szczęśliwym. Pracować nad sobą i kochać za nic. Oto co znaczy być dobrym człowiekiem.
Christianus jest offline  
Stary 25-02-2008, 15:03   #28
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Kazimierz wsłuchał się uważnie w słowa łowcy. Pomyłaś chwilę i odrzekł:
-List nie jest palącą sprawą, możemy przybyć na dwór informując że eskorta przydzielona dyplomatą padła...
Oczy miał senne, głos słaby. Ziewnął zaspany kończąc:
-Z rana pomyślimy. Teraz wypada się zdrzemnąć.
Kapłan spojrzał na coś obok swej prawej nogi. Nic tam nie było, jednak on się rozweselił i wyszeptał:
-No dobra mały, tutaj jesteś. Mów o czym szumią wierzby...
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.

Ostatnio edytowane przez Johan Watherman : 26-02-2008 o 16:18.
Johan Watherman jest offline  
Stary 26-02-2008, 14:52   #29
 
Mattheus's Avatar
 
Reputacja: 1 Mattheus nie jest za bardzo znany
- Hej a moze by tak zrobić orszak zastępczy? - rzekł gdy powoli zmierzali do karczmy na wzgórzu młody półelf- Zaciągnąć tych tam na górze i obiecać sowitą zapłatę za wykonanie zadania. Przynajmniej bylibyśmy bezpieczni po drugiej stronie.
Wiedźmin spjrzał na niego z surowym wyrazem twarzy. Każdy, kto spojrzał w jego oczy wiedział o co mu teraz może chodzic. Po chwili milczenia powiedział wyraźnie, powoli i głośno, tak żeby wszyscy jego towarzysze to usłyszeli:
-Tia... Chyba na twój koszt...- powiedział mocno akcentując wyraz "twój" w stronę półelfa.
Podróż minęła szybko i sprawnie. Gerwand wszedł "swoimi" drzwiami do karczmy. Słońce powoli chyliło się ku linii horyzontu. Podszedł do karczmarza po czym spokojnym głosem powiedział:
-Piwo. Tylko zimne. Proszę- mówiąc to wskazał wzrokiem "drzwi" jego roboty, po czym uśmiechnął się złośliwie.
Nie był zmęczony. Wprawdzie ubił jedną wyvernę. Co to dla niego, przecież jest wiedźminem. Łowcą potworów. Rozmyślał samotnie siedząc przy piwie o czekającym ich zadaniu, a raczej zabawie.
 
Mattheus jest offline  
Stary 26-02-2008, 22:50   #30
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Helmut usiadł na ławie, na stole rozkładając papier. W lewej ręce trzymał kufel z piwem, przykładając go co chwilę do ust, natomiast w prawej trzymał przyrząd do pisania. Siedząc na ławie, machał swoimi krótkimi nogami. Rozpoczął proces, w którym przelewał swoje myśli na pergamin, co chwilę poprawiając zapiski i szkice. Co pewien czas marszczył brwiami w momencie, gdy napotkał na jakiś problem.
-Skończone! -krzyknął głośno, a w jego głosie można było wyczuć dumę.
Machał przed drużyną kartką, na której znajdowały się jakiś bazgroły.
-Sporządziłem plany automatycznej kuszy. Części potrzebne do stworzenia jej nie są zbyt trudne do zdobycia, poza jednym, tym najważniejszym. Potrzebne są ścięgna skakulca. Jest to bardzo duży owad, skaczący na swoje ofiary. Jego ścięgna posiadają dziwaczną zdolność do kurczenia się pod wpływem ciepła. Inne części potrzebne do konstrukcji są dużo łatwiejsze do zdobycia i właściwie wymagają pieniądza i jakiegoś porządnego rzemieślnika. U cieśli można by zamówić rurki wydrążone w środku, zestaw kół zębatych, korba oraz korpus broni. Oczywiście to z drewna. Z innych składników potrzebne by były dwa paski płótna odpowiednio ze sobą zeszyte, lampa naftowa, skórzany pas oraz spora ilość bełtów. Co wy na to? -Helmut skończył przydługawy monolog o broni. Trochę się zapędził, z winy swego podekscytowania. Teraz czekał na towarzyszy w nadziei na opinię.
 
grabi jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:35.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172