Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-10-2010, 20:19   #31
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Noc stawała się coraz gęstsza. Magowie dostrzegli kogoś, kto pojawił się na linii wzroku. Pierwszą reakcją było oczywiście wymierzenie do niego, lecz coś sprawiło, że nikt nie strzelił. Nikt nie był w stanie nacisnąć spustu, czy nawet ruszyć się. Postać w białej, ozdobnej szacie podeszła do rannego i przyłożyła dłoń do rany. Nagle krwawienie ustało, a sama rana jakby zagoiła się. Mężczyzna o długich, siwych włosach, który wręcz promieniował magiczną energią zwrócił się do magów
- Wybaczcie reakcję mych towarzyszy, lecz teraz nie można być pewnym chociażby własnego cienia. Zapraszam do namiotu.
Odwróciwszy się na pięcie oddalił się w stronę zgliszczy wioski. Ktoś cały czas jednak obserwował drużynę. Ciągle blady, jakby przed chwilą minął na trakcie samą śmierć Tery powoli odzyskiwał normalny wygląd. Jego ubranie wprawdzie całe było we krwi, lecz on sam był już w stanie wstać. Największym szokiem dla wszystkich był fakt, że gdy zobaczyli tajemniczą postać nie mogli nic zrobić aż do chwili gdy ów osobnik zniknął. Czar prysnął jak mydlana bańka, a zaszokowani magowie mogli podjąć decyzję - co zrobić z zaproszeniem. Co jakiś czas gdzieś w oddali mignął blask lufy muszkietu czy odbicie księżyca w szabli.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 18-10-2010, 12:38   #32
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Ivan nie wiedział co się dzieje. Wiedział, że ktoś się zbliża i że powinien się przygotować do walki, nic nie mógł jednak zrobić. Stał i patrzył na zbliżającą się postać. Podeszła ona do Terego i...uzdrowiła go. Nie zaatakowała, nie rzuciła się na resztę towarzyszy jak się tego spodziewali. Było to co najmniej dziwne. Odchodząc, zaprosiła jeszcze towarzyszy podróży do swojego namiotu.

Kiedy tylko postać odziana w białą szatę oddaliła się, Ivanov odzyskał pełną kontrolę nad sobą. Potrząsnął głową, zerknął na przed chwilą jeszcze umierającego towarzysza. Był cały i zdrów, nie licząc bladości i zakrwawionych ubrań.
-Nu, mości panowie, nie skorzystać z tak zacnego zaproszenia kulturalnym nie byłoby. Iść powinniśmy, takowe moje zdanie. A waści co sądzicie?- spytał towarzyszy mag, zbierając swoje rzeczy i pakując się powoli. Mimo wszystko bacznie obserwował otocznie w poszukiwaniu jakichkolwiek oznak zasadzki.
 
daamian87 jest offline  
Stary 18-10-2010, 21:18   #33
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Co to miało być? Saverock miał swoje pistolety ściśnięte w dłoniach, ale nie potrafił nacisnąć spustu. Stał bez ruchu patrząc na postać, która zaczęła się do nich zbliżać. Nie mógł uwierzyć w to co widział. Był pewien, że zaraz ich zaatakuje, ale ta dziwna postać uleczyła Terego. Po chwili znowu mógł robić co chciał. Był jednak lekko oszołomiony tym co widział. Spojrzał na Terego, który był w zdecydowanie lepszym stanie niż przed chwilą. Otrząsnął się dopiero, gdy Ivana, który pytał ich co sądzą o zaproszeniu tej dziwnej postaci w białej szacie. Schował tylko "Czarny Płomień", a " Błękitną Różę ścisnął mocno w dłoni, bo nie był pewien czy są tu bezpieczni. Po chwili powiedział do wszystkich.
-Ja zgadzam się z Ivanem, że powinniśmy skorzystać z tego zaproszenia. Przecież gdyby ta postać chciała nas zabić, to zrobiłaby to pewnie dawno. W końcu gdy była obok, to byliśmy całkowicie bezbronni, bo nie mogliśmy nic zrobić. Jednak jeśli wolicie tego nie robić, to nie będę nikogo zmuszał.-
Czekając na odpowiedź od towarzyszy, rozglądał się dokładnie.
 
Saverock jest offline  
Stary 21-10-2010, 20:18   #34
 
Hrod's Avatar
 
Reputacja: 1 Hrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodzeHrod jest na bardzo dobrej drodze
Stan Terego pogarszał się z minuty na minute. Nagle gdzieś z głębokich ciemności wyłoniła się postać w Białych szatach. Mimo tego ze wszyscy wymierzyli do potencjalnego oponenta,nikt nie był w stanie strzelić. Energia jaka poczuł Hrod od niego była potężna lecz różniła się od tej którą czul wcześniej...Była taka dobra i uspokajającą. Człek podszedł do Terego i przyłożył rękę do jego rany a ona...znikła.Uklękną i powiedział:
- Wybaczcie reakcję mych towarzyszy, lecz teraz nie można być pewnym chociażby własnego cienia. Zapraszam do namiotu.

Wtedy wstał i znikną w ciemnej toni,a Hrod poczuł się jakby ktoś rozwiązał mu ręce zaciśnięte bardzo grubym i ciasnym sznurem.Tery dochodził do siebie podczas gdy reszta naradzała się co zrobić z zaproszeniem danym przez tajemniczego jegomościa.
- Ja zgadzam się z Ivanem i Saverockiem. To prawda ze gdyby chciał nas już by to nie było tylko gryźli byśmy ziemie i to tez nie wiadomo czy w jednym kawałku. Zresztą czułem od niego dobra energie,jakby nie chciał w żadnym wypadku nam zrobić nic złego ani teraz ani być może w niedalekiej przyszłości,o ile uda nam się z nim w takowej spotkać.Weźmy pod uwagę tez to że w tych ciemnościach mogli uznać nas za te plugastwa Dimitra i dlatego zaatakowali. Wiec chodźmy do nich żeby ustalić co zrobić z tymi bestiami nękającymi pobliska okolice.
 
Hrod jest offline  
Stary 21-10-2010, 20:56   #35
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Noc była gęsta i mroczna, nienaturalnie. Magowie po krótkiej naradzie ruszyli do spalonego miasteczka. Ze zgliszczy patrzyły na nich jarzące się, przekrwione ślepia ludzi żyjących na skraju wycieńczenia. Tu i ówdzie błysnął groźnie muszkiet czy zabrzęczała szabla, lecz wszyscy czuli się bezpiecznie. Jedynie Terry wyglądał jakby zaraz miał umrzeć. Znowu. W końcu magowie doszli do czegoś, co kiedyś było zapewne domem namiestnika. Na górze wystawała lufa muszkietu, która zapewne poniosła jednemu z magów śmiertelną kulę. Przed drzwiami nie było straży. Gdy Hrodgar popchnął drewniane deski, które miały udawać drzwi ukazało mu się całkiem miłe wnętrze. Nie było tu gobelinów, dywanów, ale w kominku palił się ogień. Przy ścianach stało kilka szafek, na nich zastawy, mapy, dokumenty, kusze i karabiny, obok pękate beczki z prochami, w kątach izby kule do armat (zwykłe i kartaczowe, czyli dwie połączone łańcuchami) oraz wiele innych przydatnych w konspiracji sprzętów. Prócz kominka źródłem światła był świecznik po przeciwległej stronie. Podczas gdy po prawo od wejścia był kominek, po lewo świecznik, to na wprost były kolejne drzwi, zamknięte i solidne. Na środku stał dość wysoki, drewniany stół zakryty mapami. Jeden z rogów dokumentu przyciskał pistolet, inne kamienie. Nad stołem pochylało się kilku mężczyzn. Obejrzeli się na chwilę gdy magowie weszli i zaraz powrócili do omawiania szczegółów mapy. Dwóch z nich ubranych było w stroje jakie nosili łowcy z głębi lasów i ciemne płaszcze, jeden wyglądał na średnio zamożnego szlachcica, u jego boku błyszczała szabla natomiast jeden był zapewne zawodowym żołnierzem (lub zwykłą hieną cmentarną lub ciurą obozową, okradającą ciała poległych). Gruba skórzana zbroja i zielona koszula pod nią, szabla u boku i pistolet za pasem. Ciemne spodnie z mocnego materiału i szary płaszcz zapewniały mu niewidoczność w lesie. Jego lekko kręcone, brązowe włosy opadały mu na ramiona. Wyraz jego twarzy gdy pochylał się nad mapą budził respekt u starych wyg wojennych. Po chwili podszedł do magów.

- Albert już na was czeka, wejdźcie - wskazał na grube, drewniane drzwi na przeciw wejścia. Magowie ruszyli ku nim. Stało się coś, co mimo iż było tanią sztuczką budziło respekt u laików. Drzwi otworzyły się same. Kolejne pomieszczenie było wygodne i eleganckie. Kominek był rzeźbiony, elegancki i dawał dużo światła i ciepła. Podłogę pokrywał dywan, na ścianach były gobeliny ("ciekawe skąd tu gobeliny ?"). W czerwonym fotelu przy dość niskim stole siedział mag, który uleczył Terry'ego. Na przeciw siedziały jeszcze dwie osoby. Było jeszcze kilka wolnych krzeseł. Na mapie leżały różne mapy.
- Witam. Jestem Albert z rodu Halskich - odezwał się tajemniczy mag - Co was, magów w takiej liczbie, sprowadza do tego zapomnianego przez wszystkich miejsca ?
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 01-11-2010, 11:49   #36
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Trudno było mu uwierzyć w to co widział w środku. Nieźle się tu urządzili, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Przecież porównując to co było na zewnątrz, można spokojnie powiedzieć, że tu jest prawie normalnie. Saverock już przy wejściu schował broń na miejsce, bo teraz raczej się ona nie przyda. Podszedł do wskazanych przez jakiegoś mężczyznę drzwi i wszedł do środka. Rozejrzał się dokładnie i usłyszał głos maga, który wcześniej uratował Terry'ego. Słuchając jego powitanie zdjął kapelusz z głowy. Nie widział powodu, aby ukrywać cel ich podróży tutaj, więc po chwili powiedział
-Witam. Ja jestem Saverock Van Drake. Wygląda na to,że stoimy po tej samej stronie, więc mogę powiedzieć co nas tu sprowadza. Przybyliśmy tu, aby pomóc obleganemu zamkowi Opertar. Z tego co widzieliśmy, to pomoc na pewno się przyda.-
Skończył mówić i czekał na reakcję tajemniczego maga. Miał nadzieje, że towarzysze nie będą mieli mu za złe tego, że powiedział po co tu przybyli. Przecież w końcu wszyscy walczyli z tym samym.
 
Saverock jest offline  
Stary 02-11-2010, 21:06   #37
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Ivanov przyglądał się tajemniczemu Albertowi. Coś śmierdziało magowi w tym wszystkim, nie wiedział tylko dokładnie co. Początkowo nie odzywał się, rozmowę prowadził Saverock. Mężczyzna rozglądał się uważnie ale i dyskretnie w około, szczególną uwagę zwracając na wszystko, co mogło mu nie pasować.
-Jak towarzysz mój rzekł już, z odsieczą przybywamy. wtrącił się Ivan. -Zwą mnie Ivan Ivanow Smirnow, do usług sprzymierzeńcom i przyjaciołom, na pohybel wrogom. ukłonił się elegancko czarodziej.
 
daamian87 jest offline  
Stary 05-11-2010, 19:46   #38
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
- Dziękujemy panom za fatygę, lecz damy sobie radę - wtrącił jeden z towarzyszy Alberta, lecz ucichł gdy tylko ten zmierzył go wzrokiem. Mężczyzna ten, o długich, kręconych, czarnych włosach opadających na plecy patrzył na magów z zawiścią.
- Wybaczcie Johanowi, chętnie przyjmiemy waszą pomoc. Właśnie szykujemy się do szturmu. Wasza pomoc będzie niezwykle przydatna. Otóż tak wygląda sytuacja - teraz mag podszedł do stołu z mapami i wskazał bramę zamku - Tutaj jest najsilniejszy punkt oporu. Nad bramą bowiem są dwa działa. W to miejsce postaramy się przebić. Atakujący rozbili niewielki obóz przed bramą. Zdobyli trzy haubice z pobliskiego fortu. Chciałbym, by dwóch z was poprowadziło grupę do tego właśnie fortu, by z tego miejsca uderzyć na atakujących. Reszta towarzyszyć będzie nam przy frontalnym uderzeniu. Co wy na to, mości panowie ?

Albert mówiąc gorączkowo wskazywał miejsca na mapie. Był to szczegółowy plan zamku i okolic. Okolony murem dwór był silnie strzeżony. Nad bramą znajdowały się stanowiska strzeleckie, także w rogach murów były okazałe baszty. Zachodnia część muru była grubsza, znajdowało się tam także dodatkowe stanowisko strzeleckie. Dwór miał kilka miejsc wyższych od murów, skąd można było też prowadzić ogień. Gdy magowie oglądali plan, Johan wstał i zabrał głos
- Panowie, czy nie lepiej było by, zamiast atakować fort przebić się do zamku i wesprzeć obrońców przy ostatecznym szturmie ? Przecież atak na cały oddział umarłych z naszymi siłami to samobójstwo!
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172