Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-09-2017, 13:53   #1501
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Do księży, zakonników i innych sutaniarzy wszelkiej maści Ortega miała zdroworozsądkowe, dawno ustalone podejście. Nic do nich nie miała, póki znajdowali się w odległości niepozwalającej na werbalną komunikację. Jeśli jednak już jakiś osobnik z drużyny Dżyzesa przyplątał się zbyt blisko... no nie lubiła ich, całościowo. Każdego, cholernego, dzwoniącego tacą co niedzielę duszpasterza, taka ich mać. Jej dusza miała się dobrze, nie potrzebowała żeby ktoś się nią zajmował, albo co gorsza próbował zmienić. Nie raz i nie sto słyszała te nawiedzone gadki, wyrzucane z kościelnej ambony... że niby trzeba się szanować, miłować, kochać i w ogóle kurwa rzygać tęczą do spółki z rozsiewaniem przyjaźni na podobieństwo AIDS. Mhm, jasne...
Rachunek sumienia, żal za grzechy, szczera spowiedź i mocne postanowienie poprawy - co za stek bzdur. Niby jakim cudem miałaby żałować podjętych decyzji, bądź podejścia do świata? Była jaka była i nikomu nic do tego, tym bardziej świętoszkowatym oszołomom, wymachującym krzyżem na podobieństwo penisa. Zajebiście że go mieli, nie musieli jednak wpychać go innym na siłę do gardła, albo i głębiej. Tak głęboko, jak monterka miała poważanie dla bliźniego chociażby.

- Mhm - odpowiedziała Sloanowi, wydając z siebie pełen niezadowolenia pomruk. Gapiła się na bryłę kościoła co najmniej jakby miała przed sobą Parcha kłócącego się znowu z Cosmo. Ne podobała się jej konieczność wizyty w domu bożym, nic a nic. Westchnęła ciężko, informując okolicę o trawiącym bebechy cierpieniu. Wbiła przy tym ręce w kieszenie, przyjmując pozę sfatygowanej życiem, bardzo wymiętej wrony. Najchętniej odwróciłaby się na pięcie i wróciwszy do warsztatu, zabarykadowała sumiennie, a potem zwinęła w kłębek pod starym kocem, udając się wreszcie na zasłużony odpoczynek człowieka ciężko pracującego od ostatniej doby.
- Kwiaty mu trzeba skombinować - burknęła pełniejszym zdaniem, zezując na pryncypała zza przyciemnianych szkieł - A jak ten młody spierdoli i jego orzełek bardziej będzie przypominał kurczaka to ten no... nasz emblemat mogę wyciąć z blachy i obrobić. Dowalić kolory żeby po ludzku i porządnie wyglądało... no i zawsze możemy Candle'a jeszcze spalić. - wzruszyła na koniec kościstymi ramionami.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 07-09-2017 o 01:59.
Zombianna jest offline  
Stary 03-09-2017, 17:50   #1502
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Andrew
Mężczyzna wykonał szybki ruch ręką w stronę kabury ale szybko się rozmyślił powoli uklęknął i dał się zbliżyć Andrew i Skye podeszli ostrożnie.
-Nie wiem kim jesteście i czego kurwa chcecie.
Andrew 1 i 2 w teście na rozpoznawanie emocji!
Gość ewidentnie kłamie i boi się choć usiłuje zgrywać twardziela
Skye, no cóż ocena emocji u ludzi nie jest twoją mocną stroną

Cosmo usłyszałeś krzyk Andrew dochodzący z drugiej strony budynku nie było strzałów więc chyba idzie ok. Chris naparł barkiem na drzwi dwa razy ale bez skutku

Sam
Sloan popatrzył na ciebie.
-Znasz się trochę na kwiatach. - chyba był trochę zaskoczony, albo podsunęłaś mu myśl na którą sam nie wpadł albo wprost z ciebie kpił, nie byłaś pewna
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 03-09-2017, 18:41   #1503
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Uczenie się na błędach nie należało do mocnych stron Ortegi, o nie. Znowu psim swądem wpieprzyła się w coś, czego zapewne przyjdzie jej żałować i to całkiem prędko.
- Znam się na kwiatach? - powtórzyła za Sloanem, mrużąc podejrzliwie kaprawe ślepia aż zmieniły się w ledwo otworzone szparki. Prychnęła, by zaraz zgrzytać zębami - Mają łodygi, pręciki i płatki w rożnych kolorach... i tyle. Wolę śruby...no ale mogę popytać - wzruszyła ramionami już bolejąc nad tym co zaraz usłyszy.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 07-09-2017 o 01:59.
Zombianna jest offline  
Stary 04-09-2017, 06:17   #1504
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


Palec niemiłosiernie zaswędział Morrisona na spuście gdy widział jak dłoń tamtego sięga do kabury. Szczęki same mu się zacisnęły i palec zwiększył napór na kawałek metalu. Ten zaczął przesuwać się w stronę strzelca ale prawie w ostatniej chwili ten w domu wreszcie dostrzegł właściwy punkt widzenia. Dobrze szło! Teraz tylko, żeby się nie spierdoliło...

Znów czuł niewidzialną pięść wciskającą się w żołądek. Tamten klękał i unosił dłonie ale nadal mógł coś odwalić. I dalej nie wiedzieli czy jest tu ktoś jeszcze. Stukot o drzwi powiedział szturmanowi, że dwójka od frontu dobija się ale drzwi trzymały. Ruszył do wnętrza domu. Mieli tego z plecakiem na widelcu. Dwie wycelowane lufy przeciw klęczącym dłoniom. Koleś coś ściemniał. To już Andrew podejrzewał wcześniej ale teraz jak go usłyszał był już tego pewien. Choć jeszcze nie wiedział o co dokładnie chodzi to jednak musiał coś mieć na sumieniu.

- Koleje Nowojorskie! A za drzwiami Policja! - wrzasnął szturman stając o krok za plecami klęczącego. Jak nie był szybki jak błyskawica i nie miał elastycznych ramion to nie powinien go sięgnąć. Skye flankowała go na wszelki wypadek z drugiej strony. Morrison bał się. Tym specyficznym, szturmowym strachem walki. Bał się, że coś przegapi, że da się nabrać, że przeciwnik go przechytrzy. Dlatego krzyczał. Krzyczał by przestraszyć tamtych złych i dodać sobie otuchy. Dlatego bywał stanowczy, szorstki a nawet brutalny jeśli było trzeba.

Zrobił krok i po części pchnął po części kopnął podeszwą w łopatki tamtego. - Na glebę! - krzyknął ponownie. Gdy tamten w końcu zaliczył glebę zamierzał przygwoździć go kolanem do podłogi i kazać Skye by zabrała mu spluwę z kabury a potem otworzyła Chrisowi drzwi jeśli sam ich nie wyważy. Wolałby jednak by sobie poradził bo gdyby ubezpieczająca go Skye odeszła pod drzwi frontowe został by na chwilę sam bez ubezpieczenia a póki nie było Chrisa i jego kajdanek był niejako uwiązany do tego na podłodze. Póki byłoby na solo luz. Ale jak tu byłby ktoś jeszcze i szykował się robić problemy... Dlatego wolał by Skye została i Chris szybko uporał się z tymi drzwiami.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 04-09-2017, 15:00   #1505
 
Czarna's Avatar
 
Reputacja: 1 Czarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputację
Cel, czy nie cel? Skye nie wiedziała, ale nie zamierzała opuścić broni. Palec świerzbił na spuście. Wystarczyło pociągnąć. Jeśli mieli do czynienia z zamachowcem - dostanie odpowiednią zapłatę za przewiny. Jeśli na podłodze klęczał niewinny... wtedy powiedzą, że się stawiał. Nie musieli się cackać, nie po tym co stało się w pociągu i potem, u doktora Cavendisha.
Słysząc bojowy okrzyk Morrisona ledwo powstrzymała parsknięcie. Zupełnie jak na starych filmach o gliniarzach, które oglądała w kinie jeszcze za czasów gnicia w Det.
- Daj mi tylko powód - mruknęła do kolesia celując mu w pierś. Co prawda głowa byłaby bardziej wymowna, ale dziura na klacie też bolała i mogła się okazać śmiertelna, a łatwiej trafić - Jeden podejrzany ruch. Łapy z dala od broni.
 
__________________
A God Damn Rat Pack

Everyone will come to my funeral,
To make sure that I stay dead.
Czarna jest offline  
Stary 04-09-2017, 17:08   #1506
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Andrew, SKye
Mężczyzna przewrócił się pod kopniakiem twarzą w żwir Skye szybko go obszukała znajdując dwa pistolety:

Cytat:
Colt Series 70 Gold Cup National Match. Custom Seecamp double action/ single action
foto 2 foto 3
Obrażenia:2 0PPWymagana Budowa12
Kaliber:.45ACP Klasa:P Rozrzut:2 Waga:1,1kg
Po opróżnieniu magazynka zamek zostaje w tylnym położeniuT
Specyfikacje: DA/SA, celny (łączny bonus do celności +1) niezawodny (19-20)
Szybkostrzelność:- Magazynek:7+1
Opis: O ile Colta 1911 raczej nie trzeba przedstawiać to tu mamy do czynienia z ciekawą modyfikacją zaprojektowaną przez Ludwiga (Louisa) Wilhelma Seecampa. Ten utalentowany inżynier podczas IIWŚ walczył w elitarnej jednostce Gebirgsjaeger na froncie wschodnim. Tam tez doszedł do przekonania że samonapinanie w pistolecie jest doskonałym rozwiązaniem. Po II WŚ Seecamp przybył do USA i pracował midzy innymi dla Mossberga, w latach 70 otworzył własny warsztat rusznikarski i zajął się przeróbkami broni. Jego sztandarową modyfikacją było przrabianie Coltów 1911 na broń z samonapinaniem. Trzeba przyznać że jest to ciekawa modyfikacja: w zasadzie mechanizm spustowy 1911 w większości pozostaje niezmieniony, jesli się przyjrzysz zauważysz że z tyłu kabłąka spustowego w dalszym ciągu masz znacznie skrócony oryginalny spust. Seecamp dodał za to drugi spust którego naciśnięcie powoduje napięcie kurka a następnie na końcu swojej drogi naciska na właściwy spust powodując odpalenie naboju. Jeśli kurek jest napięty przedni spust jest cofnięty do tyłu i praktycznie opiera się na spuście właściwym pozwalając na oddanie strzału w trybie SA. Z czasem Seecamp nie nadążał z wykonywaniem zamówień i odsprzedał prawa kilku innym warsztatom rusznikarskim.
osprzęt:
Cytat:
Kabura udowa Colt1911
Opis: kabura na Colta 1911 i dwa magazynki
Specyfikacje: szybkie dobywanie, na widoku
wartosć 30g
Cytat:
Custom Colt Combat Commander. Seecamp double action/ single action
foto 2
foto 3
Obrażenia:2 0PPWymagana Budowa13
Kaliber:.45ACP Klasa:P Rozrzut:2 Waga:1kg
Po opróżnieniu magazynka zamek zostaje w tylnym położeniuT
Specyfikacje: DA/SA niezawodny (19-20), poręczny
Szybkostrzelność:- Magazynek:7+1
Opis: O ile Colta 1911 raczej nie trzeba przedstawiać to tu mamy do czynienia. To warto powiedyie par sw o Colcie Combat Commander po IIWŚ wielu GI Joe wróciło do stanów bogatsi o doświadczenie wojenne, wielu z nich chciało kupic sobie jakąś broń do samoobrony, pewnie przed wojną wybraliby jakiś rewolwer ale zwiedzanie świata z Wujkiem Samem przyzwyczaiło ich do ufania Coltowi 1911, broń ta miała tylko jedną wadę - była pełnowymiarowym pistoletem służbowym, dużym i ciężkim i z tej racji nie bardzo nadawała się do dyskretnego noszenia na co dzień pod koszulą czy marynarką. W Colcie szybko wyczuli czego potrzebuje rynek i tak powstał Colt Commander (na szkielecie aluminiowym) broń lżejsza i ze skróconą lufą i zamkiem, jednak wielu wolało broń w całości ze stali i tak powstał Combat Commander na szkielecie stalowy. W tym przypadku mamy do czynienia z ciekawą modyfikacją zaprojektowaną przez Ludwiga (Louisa) Wilhelma Seecampa. Ten utalentowany inżynier podczas IIWŚ walczył w elitarnej jednostce Gebirgsjaeger na froncie wschodnim. Tam tez doszedł do przekonania że samonapinanie w pistolecie jest doskonałym rozwiązaniem. Po II WŚ Seecamp przybył do USA i pracował midzy innymi dla Mossberga, w latach 70 otworzył własny warsztat rusznikarski i zajął się przeróbkami broni. Jego sztandarową modyfikacją było przrabianie Coltów 1911 na broń z samonapinaniem. Trzeba przyznać że jest to ciekawa modyfikacja: w zasadzie mechanizm spustowy 1911 w większości pozostaje niezmieniony, jesli się przyjrzysz zauważysz że z tyłu kabłąka spustowego w dalszym ciągu masz znacznie skrócony oryginalny spust. Seecamp wyciął za to spory kawałek szkieletu i dodał drugi spust którego naciśnięcie powoduje napięcie kurka a następnie na końcu swojej drogi naciska na właściwy spust powodując odpalenie naboju. Jeśli kurek jest napięty przedni spust jest cofnięty do tyłu i praktycznie opiera się na spuście właściwym pozwalając na oddanie strzału w trybie SA. Z czasem Seecamp nie nadążał z wykonywaniem zamówień i odsprzedał prawa kilku innym warsztatom rusznikarskim.

Oprócz przeróbki mechanizmu spustowego pistolet ten został dalej skrócony (do formatu kolejnej wersji Colta Officer's Model, choć zachowano pełnowymiarowy chwyt i magazynek
osprzęt:

Cytat:
Kabura IWB na Colta Commandera
foto 2 foto 3
Opis: Skórzana kabura przeznaczona do przenoszenia broni wewnątrz pasa
Specyfikacje: łatwiejsza w ukryciu
wartosć 25g
i trzy magazynki 7 nabojowe Colt 1911 kaliber .45ACP
oraz nóż i paczka papierosów

po chwili zza domu przybiegł Chris, szybko rozejrzał się dookoła.

Andrew nie był w stanie ocenić jego reakcji ale zatrzymany minimalnie się odprężył. Chris szybko wyciągnął kajdanki i skuł leżacego na plecach.
-Co Kyle? Wybierasz się na wycieczkę akurat jak postanowiłem do ciebie wpaść? Nieładnie.


Sam
Sloan podrapał się w głowę
-Ok, tyle to i ja wiem. Ale myślę że jak Ty zajmiesz się kwiatami to może uda się szybciej załatwić ten cały pogrzeb. Popytaj, może gdzieś mają jakieś kalie albo coś w tym stylu, raczej nie powinny być zbyt radosne w kolorach.
Nie widziałem na głównej kwiaciarni więc może popytaj w sklepie czy ktoś gdzieś nie ma na sprzedaz
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!

Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 08-09-2017 o 07:29.
Leminkainen jest offline  
Stary 06-09-2017, 23:52   #1507
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


Nic się nie stało. Nie dostali się pod ogień w plery ani z flanki, z góry czy skądkolwiek. Chris i Foxy dostali się do środka, Skye ubezpieczała go jak należy a delikwent nie stawiał oporu. Hiuuh. Co za ulga. Jeszcze tylko od Cosmo nie miał żadnego meldunku od początku akcji. Ale nikt się nie strzelał to chyba było w porządku.

Chris widocznie znał tego delikwenta bo mówił mu po imieniu. No pewnie wszyscy się tu znali ale chyba tego coś znał gliniarz bardziej. Morrison zerknął na niego odsuwając się by tamten mógł go skuć. Na chwilę spojrzał na obie dziewczyny. Cholera. Zdawało mu się? Czy to jakieś porachunki teraz będą załatwiać z ich pomocą ci miejscowi? Ale jak grali w jednym zespole, chociaż w tej połowie to nie zamierzał wybrzydzać. Tyle, że chciał dorwać tego co do nich strzelał i pociął Kate kto wie czy o mało bez czego nie Foxy jakby miały inne przerwy a nie przywracać tutaj porządek. Nie przybył tu na krucjatę. Poza tym przecież wciąż mieli niesprawdzonę resztę domu.

- Chris, zabierzesz go do samochodu? Cosmo ci pomoże w razie czego. - zapytał policjanta wskazując na skutego Kyle i drzwi frontowe. Wolał przenieść podejrzanego na mniej swojski dla niego teren. - Jest tu ktoś jeszcze? - zapytał skutego mężczyznę. I tak zamierzał sam sprawdzić razem z dziewczynami, tym razem na trzy lufy ale wolał zapytać. Zresztą Chris może by wiedział czy powinien być tu ktoś jeszcze. Bo jak był to mógł właśnie gdzieś zwiewać oknem czy co.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 07-09-2017, 00:40   #1508
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Oczywiście najlepszy kandydatem do załatwiania sprawunków definitywnie była właśnie oaza miłości międzyludzkiej z Nowego Jorku.
- Ehhh - ciężkie westchnienie wyrwało się z jej piersi, przypominając szurający po cmentarzu wicher… i to wieczorową porą pośrodku paskudnego grudniowego nowiu. Pozostała część grupy zapewne leniła się gdzieś na opłotkach, zostawiając Ortegę na pastwę Sloana i jego sadystycznych, socjopatycznych… a wręcz psychopatycznych odchyłów. Odchyłów skierowanych bezpośrednio na czarnowłosy łeb monterki. Pomyśleć, że mogła w tej chwili siedzieć bezpiecznie w warsztacie, dłubiąc w czymś i udając że jest bardzo zajęta przez co okolica ma się od niej najzwyczajniej w świecie odpierdolić dla zdrowotności psychicznej obu stron.
Nadawała się perfekcyjnie, zwłaszcza do części socjalnej, polegającej na wchodzeniu w słowne interakcje z obcym otoczeniem, które darzyła szczerą i nieprzemijająca niechęcią. Szczególnie w tej zabitej dechami, zaplutej norze nieudolnie prosperującej do miana miasta. Gdzie najlepszy konował nie mógł operować ze względu na wiek i trzęsawicę rąk, do tego na bank pił, a szeryf zgrywał cwaniaka, choć Ortega przeczuwała gdzieś w głębi marudnej duszy, że tylko udaje takiego praworządnego, gdy zaś nikt nie patrzył brał łapówki jak każdy sprzedajny glina z prowincji.
Jakby tego było mało, miała latać po tym zawszonym zadupiu i szukać chwastów na pogrzeb dla Candle’a, no i Razora. Pierdolonych suchotników, kalii czy innego badziewia, chociaż ona bardzo chętnie wpakowałaby obu denatów do dołu i zasypała ich wapnem. Ewentualnie postawiła znicz na górze i skleciła krzyż. W warsztacie, tam gdzie nikt by jej nie przeszkadzał, prócz Cosmo, ale do niego już się przyzwyczaiła i tolerowała jako element nieustannie przewijający się gdzieś na granicy rejestracji zmysłów. Nie narzucał się, nie właził jej pod łapy i co najważniejsze - nie gadał, pozostawiając eter cichym i przytulnym.
- Dobra - burknęła przez zaciśnięte zęby przypatrując się Sloanowi z niechęcią tak wyraźną, jakby ktoś wymalował ją na jej gębie neonową farbą.
- Można też zrobić znicze. Światła. Z żarówkami na prostych ogniwach galwanicznych, choćby tej no... baterii bagdadzkiej. Będzie ładnie... no ale to potem. Kalie. Albo inne cmentarniki. Meh - Pod kopułą mieliła informacje o tym całym, tfu!, Newport. Wychodziło, że najlepiej zacząć pytać u starej prukwy, u której kupili książki. Tej samej, której próbowała wcisnąć Parcha w zamian za podręcznik do chemii.
Wzruszyła ramionami i wbiwszy dłonie w kieszenie spodni odwróciła się na pięcie, lecz nim zrobiła cztery kroki zatrzymała sie, wracając gębą do szefa pociągu.
- Nie jestem lekarzem. Tak tylko mówię… znowu - wymamrotała melancholijnie, marszcząc nos aby poprawić przeciwsłoneczne okulary. Ciągle wszystkim powtarzała, że nie jest żadnym konowałem, ani lekarze, ani medykiem, czy łapiduchem, tylko pierdolonym monterem. Technicznym, mechanikiem. Niestety Razor był na tyle złośliwy, żeby się przekręcić, zostawiając wakat pociągowej higienistki wolny, a Sam miała nieodparte wrażenie, że chyba wie kogo głównodowodzący będzie chciał wcisnąć na to miejsce.
I za cholerę jej to nie leżało.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 07-09-2017 o 00:42.
Zombianna jest offline  
Stary 07-09-2017, 01:54   #1509
 
Czarna's Avatar
 
Reputacja: 1 Czarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputację
Sharp pokręciła głową, naciągając kaptur aż na czubek nosa. Za dużo ludzi. Obcych, irytujących. No ale też tych przyjaznych... chociaż może nie przyjaznych. Miłych. Lubiła miłych ludzi, którzy się na nią ciągle nie gapili.

- Sprawdźmy to sami, nie ufam im. Obu - szepnęła do Nowojorczyka, gapiąc się gdzieś wgłąb domu. Pies przyszedł na gotowe i teraz puszył się, jakby sam odwalił cała robotę, a ona z Andym asystowali gdzieś z bryki. Nie lubiła dziada, no ni w ząb. Albo dawały o sobie dawać zakorzenione w dzieciństwie uliczne wartości. Ze znaleźnego szpeju najbardziej zainteresowały ją... fajki. Bez wahania podniosła paczkę i schowała do własnej kieszeni. Coś za to całe latanie się jej w końcu należało, a i tak nie policzyła drogo.
 
__________________
A God Damn Rat Pack

Everyone will come to my funeral,
To make sure that I stay dead.

Ostatnio edytowane przez Czarna : 07-09-2017 o 01:58.
Czarna jest offline  
Stary 07-09-2017, 14:41   #1510
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Sam
Sloan odezwał się ze smutkiem.
-Wiem ale jesteś najlepszym łapiduchem jakiego mamy, ale niedługo powinniśmy dostać wsparcie więc pewnie będą mieli swojego lekarza, to nam trochę ułatwi życie

Ruszyłaś realizować swój plan, starsza pani z księgarni siedziałą przy stoliku z równie leciwą koleżanką i piły herbatkę przy i ciasteczka. Kiedy weszłaś założyła okulary po czym ucieszyła się na twój widok.
-Witam ponownie, przyszła pani po książki? tak szybko wybiegliście że nie zdążyliśmy dokończyć, mam je odłożone. Mam nadzieję że ta strzelanina to nie było nic poważnego? Jakieś wygłupy dzieciaków albo coś? - Było to bardziej życzenie niż pytanie.

Andrew, Skye
Zaczęliście przeszukiwać mieszkanie, przy wejściu zauważyliście kilka ciekawych rzeczy, przede wszystkim w oczy rzuciły się dwa 20l kanistry benzyny, niezbyt pasujące do Diesla, obok stały ustawione w stos skrzynki z konserwami, nowa produkcja sądząc po dacie i prostej dwukolorowej etykiecie informującej o doskonałej jakości mięsie w środku.

Na fotel w salonie była rzucona kamizelka kuloodporna:

Cytat:
ECBA (brytyjski)
foto 2
PP:2(+6) Specyfikacje: pustynny kamuflaż Waga:4kg (+2x1kg) = 6kg
Opis: ECBA czyli Enhanced Combat Body Armour stanowi dosyć nietypowe podejście do tematu osłon balistycznych, kevlarowa kamizelka jest w stanie zabezpieczyć żołnierza przed większością amunicji pistoletowej oraz odłamkami dodatkowo zaś posiada kieszenie na płyty ceramiczne, co nietypowe, kieszenie te są przeznaczone na małe płyty ceramiczne a kieszenie ulokowane tak aby chroniły serce i częściowo płuca. Żołnierze i opinia publiczna nie byli zbyt entuzjastyczni jeśli idzie o to rozwiązanie i kamizelki te zaczęto zastępować nowocześniejszymi wzorami, z kieszeniami na pełne płyty.

Kamizelka ta charakteryzuje się lekką wagą i chroni to co najważniejsze
osprzęt: dwa kafle do kieszeni (6PP)
i hełm

Cytat:
Mk 6 Helmet
foto 2 foto 2
PP:2 Specyfikacje: Waga:1,3kg
Opis: W 1985 brytyjczycy wprowadzili na wyposażenie nowy hełm, przystosowany do wymagań nowoczesnego pola walki i wyposażenia żołnierzy (miejsce na słuchawki nauszne) hełm był wykonany z nowoczesnych materiałów (balistyczny nylon, zamiast kevlaru, trochę słabszy)
osprzęt: pustynny pokrowiec, Ulotka
Wartość:40
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!

Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 07-09-2017 o 14:47.
Leminkainen jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172