Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-12-2011, 01:23   #121
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Yzurmir właściwie nie muszę Ci odpowiadać. Większość rzeczy wyjaśnił Alaron. Te argumenty o których pisaliśmy we wcześniejszych postach zignorowałeś. Wybrałeś to co Ci pasowało i wyolbrzymiłeś (vel przykład ze Śródziemia zupełnie nieadekwatny z tym o czym mówimy). Masz swoje zdanie, ale to czym je podpierasz jest w większości po prostu śmieszne.

Używasz słowa "błahostka". Dla mojej postaci to nie jest błahostka. Skąd wiesz, że "kolekcjoner" na którym moja postać zastosowała incepcję we wstępie był kimś komu nie dało się wykraść tego o czym mówisz? Poza tym Profesor chciał przedstawić źródło zdobycia tego dokumentu i to źródło legalne. W wypadku kradzieży by to odpadało. Skąd wiesz chociażby, że wszystko poszło podczas tej akcji po myśli Architekta? Mówisz, że Saito był zdesperowany do podjęcia pewnych decyzji a ignorujesz to, że moja postać także była. Poza tym sugerujesz, że każda incepcja jest jednakowo trudna a cel i złożoność idei nie mają znaczenia? Tak wynika z wypowiedzi:

"jeśli ktoś nagle pisze, że ma już za sobą najtrudniejszą akcję możliwą w tym
biznesie"

Poza tym:

"bohaterów. Przez małe "b""

Sorry, ale MG użył tego sformułowania czy sam je sobie wymyśliłeś? Sądząc po puli punktów do rozdania do statystyk postacie sprawiają wrażenie doświadczonych. Oni nie są zbyt zbalansowani. Poza tym cel sesji może być nawet 100 razy trudniejszy niż ten mój krótki opis. Sesja z założenia ma mieć charakter epicki, tak mi się wydaje przynajmniej po rozmowach z MG.

"oddam te spośród moich rzeczy temu konkretnemu facetowi"

Mhm a gdzie ja tak napisałem? Zinterpretowałeś to sobie po swojemu. Sam przyznałeś, że nie czytałeś mojego posta, ja natomiast, że to furtka do możliwej retrospekcji wyjaśniającej. Chodziło mi o zaszczepienie mu idei zaufania do mojej postaci. Serio to by było aż takie skomplikowane?

Mówisz, że ci to wisi, ale jednocześnie twoja wypowiedź ma ton atakujący innych. O ile Rewan miał swoje racje i argumenty w tej dyskusji to twoje po prostu nic nie wnoszą.

edit. Rewan jeśli chodzi o grupę do pomocy. Tak jak sam mówiłeś kasa w wypadku Yussufa zadziałała. Poza tym ludzie mają różną mentalność, Japończycy już zupełnie różnią się od przeciętnego Europejczyka. Tak też myślałem pisząc posta i dlatego moja postać aktualnie jest prawie bez grosza przy duszy o czym także wspominam w poście. Poza tym MG jeszcze tego nie zaakceptował z tego co wiem. Chodziło mi o przewidywalny charakter sesji. O dokonywanie w niej przez nas rzeczy niemożliwych i przed takimi będziemy postawieni. Zgadzam się, że incepcja to proces bardzo drobiazgowy i ciężki do powodzenia, ale tak jak mówiłem nie mam napisane w tekście, że wszystko było cacy. Właściwie moja postać uznaje to za szczęście czyli coś nie poszło dokładnie tak jakby zakładała. Skutek jednak został osiągnięty w ten czy inny sposób.
 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day

Ostatnio edytowane przez traveller : 07-12-2011 o 09:31.
traveller jest offline  
Stary 07-12-2011, 01:36   #122
 
Rewan's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodze
Sęk w tym, że wykonanie wydobycie to już trudna rzecz, które wymaga zawodowców. Jeżeli coś takiego, co nawet w założeniach sesji jest czymś legendarnym, po za tym grożącym całkowitemu zwariowaniu, jest czymś normalnym dla postaci, umniejsza to jej ważność. Pierwsza incepcja Cobba była czymś innym. Wykonana w Limbo osobie, którą znał i ufała mu. Dokonanie tego w normalny sposób (bez limbo), bez dostawania się do limbo i nie zwariowania, jest czymś mega trudnym. Wszystko musi być idealnie zgrane w czasie. Presja, czas, zgranie, idealność... Tu, w tej sesji właśnie mieliśmy tego dokonać. Czegoś niemożliwego. Natomiast to co się dzieje to powielanie schematów. Dokonujemy incepcji, jeden z nas już to zrobił, ktoś sprowadzi pewnie swoje problemy do snu i tak dalej. Nie zaprzeczycie, że brzmi to znajomo. Tylko że w tym wypadku, nie była to taka prosta idea. Sama incepcja, która wymaga maksymalnej idealności działania brzmi w tej chwili błaho.

traveller - co do tego, że Twoja postać jest historykiem i bardzo jej zależało - ok, może to jeszcze jakoś by pasowało. Ale że ktoś chciał Ci pomóc w tym szaleństwie, już nie za bardzo.

Ariadne tak naprawdę nie do końca wiedziała w co się pakuje. Yusuf przekonał się dzięki ogromnej kasie (dostał swoją część od Cobba). Arthur nie był przekonany, bardziej zrobił to ze względu na Cobba. Eames - on po prostu lubi wyzwania. A taki Saito też nie wiedział w co się pakuję. Ich ekipa niesamowicie ryzykowała.

A my? No cóż... Skoro zrobił to jeden w taki i taki sposób to już wiemy, że wszystko jest wykonalne, bez żadnych domysłów ani niczego.

Pamiętajmy też słowa Cobba do Saito:

"Nie ma prostych idei, jeżeli chodzi o zaszczepienie ich w ludzkiej głowie"

Oczywiście nie chcę już też niczego zmieniać. Skoro MG to zaakceptował, to ja nie będę tego zmieniać. Chciałbym tylko zwrócić uwagę, jak to wygląda. Przynajmniej dla mnie
 

Ostatnio edytowane przez Rewan : 07-12-2011 o 01:46.
Rewan jest offline  
Stary 07-12-2011, 02:33   #123
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Mój post był ogólną opinią. Nie chciałem wdawać się w argumenty itd., żeby go nie wydłużać. Skoro jednak ci zależy -- w porządku. Odpowiem na każdy wasz argument, żeby przedstawić mój punkt widzenia.

Mimo to zauważ, że mój post nie był o tym, czy incepcja jest niewykonalna, czy tylko bardzo trudna. On był o tym, że wpisywanie sobie takich rzeczy w historię jest nie fair wobec innych graczy. W sesji -- mam nadzieję, że dojdzie do jakiejś incepcji. Ale w historii to jest nie w porządku.




***



Cytat:
My z założenia mamy w tej sesji robić rzeczy niemożliwe.
W sesji. Nie przed nią.

Cytat:
Nie wiesz czy incepcja, którą opisałem udała się w 100%. Moja postać osiągnęła jednak cel fakt.
Fakt. Zatem nawet jeśli były jakieś konsekwencje, zasadniczo incepcja się powiodła.

Cytat:
Nie ma nic powiedzianego o tym kiedy mają miejsce te wydarzenia i czy skuteczność takich grup nie poszła do przodu.
To jest prawda, ale sam wpływ podłożonej idei na umysł celu pozostaje ten sam i jest równie niepewny. Innymi słowy, rozwój różnych technik raczej nie sprawi, że łatwiej będzie sformułować ideę tak, żeby się przyjęła, bo to kwestia ludzkiej psychologii.
Cytat:
Gdyby to było totalnie niewykonalne, raczej Saito by o to nie poprosił.
Poprosiłby, bo:
a) jest biznesmenem i po prostu chce osiągnąć to, co chce osiągnąć. Po to zatrudnia profesjonalistów, żeby zajmowali się detalami.
b) był zdesperowany.
Poruszyłem też ten temat w poprzednim poście.

Cytat:
W całym filmie bodajże jedynie Arthur stwierdził, że jest to niemożliwe, a w innym momencie Eames mówi, że Arthurowi brakuje wyobraźni.
Równocześnie nikt z nich poza Cobbem nigdy tego nie zrobił. Można mniemać, że incepcja to był jakiś teoretyczny koncept, który znali włamywacze, ale większość z nich uznawała za fantazję (dlatego wg Arthura to było niemożliwe). To znaczy, że nie jest to nic powszechnego.

Cytat:
Nie przypominam sobie, żeby Ariadne lub Yusuf mieli jakieś wątpliwości co do możliwości realizacji zadania.
Ariadne była nowa w biznesie i dla niej to było takie: "o, to tak można zrobić! Super! O, coś takiego też! Ekstra!". (Pomijając fakt, że miała dziwnie mało osobowości poza chęcią pomagania Cobbowi i według mnie mogła być wytworem jego podświadomości, o ile cały film miał miejsce we śnie.) Yusuf był totalnym pragmatykiem i interesowało go tylko to, że dostał podwójną działkę.

Cytat:
Ponadto Cobb wykonał ją sam, nigdy wcześniej tego nie robiąc. (...) zaszczepił ideę w Limbo osobie bardzo dobie bliskiej, opracowując każdy szczegół bez niczyjej pomocy.
Wyjaśniłem wcześniej.
Nie było żadnych szczegółów. Zakręcił bączkiem. Bycie w limbo tylko mu pomogło, bo to najniższy poziom świadomości (właściwie to podświadomości), więc jest pewnie najbardziej "chłonny".

Cytat:
Nie zgadzam się z twierdzeniem, iż nikt wcześniej tego nie dokonał. Ja nie odnalazłem żadnej takiej wzmianki ani sugestii w żadnym momencie.
Nie było też sugestii, że ktokolwiek poza Cobbem kiedykolwiek tego dokonał.
Cytat:
Z jednej strony mamy Fishera chronionego przez szkolenie profesjonalnego Ekstraktora, zaś z drugiej postać, która ma udostępnić dane.
Wciąż trzeba ją "obrobić", żeby przyjęła się idea (tak jak z kombinacją cyfr itd. w filmie), a sama idea musi być bardzo dobrze pomyślana. To są największe trudności.

Cytat:
Natomiast całe porównanie do postaci umieszczonej w Śródziemiu jest śmieszne i kompletnie nieadekwatne.
Nawet Majarowie mogliby mieć problemy z odparciem uroku Pierścienia, zaś odporni byliby Valarowie oraz Tom Bombadil (może to nawet to samo).
Porównanie jest tak groteskowe, przesadzone i absurdalne, że nie ma racji bytu jako jakiekolwiek odniesienie do obecnej sytuacji.
Jest groteskowe, jak każda satyra.
Elfowie odpierali uroki swoich pierścieni. Ludzie się poddali woli Saurona (naz'gule), ale elfom i zapewne też krasnoludom udawało się im odpierać. Hobbici też byli dość odporni.
Sednem było to: w sesji nagle pojawia się postać, która zrobiła dokładnie to, co było w oryginalnym filmie, i może jeszcze nawet lepiej.
Poza tym zwraca uwagę na to, do czego dochodzi, gdy staramy się dorównać lub przebić oryginał pod względem rozmachu.

Cytat:
Poza tym, Saito jak najbardziej miał wybór.
To by oznaczało, że szef TP S.A. został poddany incepcji. Facet taki jak Saito mógłby być prowodyrem wielu brudnych zagrywek zaczynając od fabrykowania dowodów przeciwko konkurencji aż po zadanie kilku śmierci.
Może ekstrakcja jakiejś ciekawej tajemnicy firmy Fisherów.
TP S.A. nie monopolizuje światowego rynku usług telekomunikacyjnych. Firma Fischerów zbliżała się do tego stanu. Musiała być tak wielka i potężna, że wszelkie inne środki zawodziły. Zadanie kilku śmierci, jak już pisałem, nie pomogłoby, ponieważ po prostu kto inny zastąpiłby zmarłych. Fabrykowanie dowodów nie pomogłoby, ponieważ większa firma miałaby lepszych prawników (łapówki?) i ostatecznie udałoby jej się wybronić. Ekstrakcja tajemnicy nie pomogłaby, ponieważ taka korporacja musi mieć wiele oddziałów i wykradzenie jednego sekretu nie zmniejszy jej dominacji w pozostałych sektorach.
Przypominam, że mówimy o świecie, w którym korporacje mają swoich agentów, którzy zabijają ludzi i "rządzą" w Mombasie. Film jest enigmatyczny, jeśli chodzi o szczegóły świata czy technologii, ale pojawiają się sytuacje wskazujące na to, że firmy mają tam dużo większą władzę niż u nas.

Cytat:
Zastanawiałeś się kiedyś czy zakręcenie bączkiem nie było jedynie symbolem podważenia wiarygodności świata, w którym się znajdowali?
Tak to wygląda, ale to dlatego, że cały świat snów jest symboliczny. Domek dla lalek w tamtym domu to był sejf Mal, w którym umieściła swoją najskrytszą tajemnicę. Z takich miejsc wykrada się informacje w snach. Prawdopodobnie to, co się tam znajdowało, miało bezpośrednio jakiś wpływ na jej podświadomość. Albo po prostu od czasu do czasu sprawdzała tę skrytkę. To nie tak, że Cobb powiedział "kochanie, a może to wszystko to tylko sen?". Jeśli nawet tak powiedział, to zapewne nie zadziałało, skoro w końcu dokonał incepcji. Nie -- perswazji. Incepcji. Aktu "fizycznego".

Cytat:
Limbo to nie jest czyjkolwiek sen, więc skąd Maw miałaby wiedzieć, że ktoś czymś zakręcił?
Limbo to podświadomość. Wspólna.

Cytat:
Co do Eames'a, to argument nie trafiony.
Cobb był jednym z najlepszych Ekstraktorów. Nie udało mu się przeprowadzić należytej ekstrakcji na Saito.
Tu masz rację. Mimo to byłbym skłonny przypuszczać, że incepcja jest ekstremalnie trudna, a nie tylko dlatego, że ludzie nie mają wyobraźni, żeby wyobrazić sobie, że jest możliwa.

Cytat:
Skąd wiesz, że "kolekcjoner" na którym moja postać zastosowała incepcję we wstępie był kimś komu nie dało się wykraść tego o czym mówisz?
Nie wiem. A był?
Zauważ, że akcja we śnie zawsze będzie trudniejsza od akcji w realu. Zasadniczo masz podobne trudności (zabezpieczenia, strażnicy w wielu przypadkach, trzeba też fizycznie porwać lub uśpić cel) plus mnóstwo innych, całkiem unikalnych (projekcje, konieczność tworzenia labiryntów, cel nie może zorientować się, że jest we śnie). Jest także dłuższa i bardziej skomplikowana (kolejne poziomy). Incepcja jest wyjątkowo trudna i niebezpieczna. Nawet jeśli podłożysz ideę, nie możesz być pewien, jak dokładnie zadziała (vide Mal).
Dlatego z zasady jeśli coś da się wykraść w realu, to prawdopodobnie tak będzie łatwiej.

Cytat:
Mówisz, że Saito był zdesperowany do podjęcia pewnych decyzji a ignorujesz to, że moja postać także była.
Parę przedmiotów można skraść. Wielkiej, międzynarodowej mega-korporacji nie można zniszczyć w ten sposób. Jakakolwiek nie byłaby sytuacja twojej postaci, nie mogła być aż tak dramatyczna, jak Saita.

Cytat:
Poza tym sugerujesz, że każda incepcja jest jednakowo trudna a cel i złożoność idei nie mają znaczenia?
Zasugerowałem, że incepcja opisana przez ciebie byłaby trudniejsza niż ta z filmu. Więc nie.

Cytat:
Sorry, ale MG użył tego sformułowania czy sam je sobie wymyśliłeś? (...) Sesja z założenia ma mieć charakter epicki, tak mi się wydaje przynajmniej po rozmowach z MG.
Tak, ale inaczej odbiera się bohaterów RPG (kilka postaci, które sobie wymyślili twoi koledzy albo nieznajomi w sieci), a inaczej bohaterów oryginalnego, kanonicznego dzieła.

Cytat:
Mhm a gdzie ja tak napisałem? Zinterpretowałeś to sobie po swojemu. Chodziło mi o zaszczepienie mu idei zaufania do mojej postaci. Serio to by było aż takie skomplikowane?
Zależy. Nie znam dokładnej sytuacji (wciąż nie przeczytałem posta w sesji, może tam coś jest). Ale ogólnie -- spójrz na idee, co do których wiemy, że się przyjęły:
1) "ten świat nie jest prawdziwy",
2) "muszę zrobić coś własnego".
To są bardzo ogólne idee. Bardzo, bardzo ogólne. Jeśli nawet twoja postać była bliska celowi, to zespół musiałby podejść do tego okrężną drogą. Na przykład jeśliby chodziło o brata, który zawsze podważał dokonania celu -- idea byłaby np. "musimy zawsze starać się, by być jak najlepszymi" -- w konsekwencji "on chciał, żebym był jak najlepszy" i "on nie był złośliwy, tylko się o mnie troszczył".

Jeśli chodzi o "ten gość, muszę mu zaufać" -- to tak to po prostu nie działa. Zauważ, że w filmie pracowali nad emocjami celu, związkami z bliskimi mu ludźmi itd. Inaczej idea wydawałaby się sztuczna, obca, nieadekwatna do rzeczywistości.




***



OK. To by było na tyle.

Raz jeszcze mówię, że nawet nie o to mi chodziło.

Cytat:
Mówisz, że ci to wisi, ale jednocześnie twoja wypowiedź ma ton atakujący innych. O ile Rewan miał swoje racje i argumenty w tej dyskusji to twoje po prostu nic nie wnoszą.
No właśnie ja nie atakuję. Ja chciałem tylko, żebyś zobaczył, jak to wygląda dla innych.

Dla ciebie to jest w porządku. "Wymyśliłem historię. Jest fajna. Jest w niej incepcja, ale to nie problem. I tak jesteśmy mistrzami". Dla innych to jest "o, wymyślił sobie jakąś tam historię i już jest "specjalistą od incepcji"!".
Uważam, że cokolwiek by się nie pojawiło w sesji, każdy by to zaakceptował. Jakby pojawiła się incepcja, a twoja postać poradziłaby sobie z nią wyśmienicie -- super! Ale wrzucanie takich rzeczy do historii postaci -- przynajmniej mi -- wydaje się nie w porządku, bo historia to jest coś takiego, co każdy sobie może napisać. Nie jest tak ważna, jak wydarzenia w sesji pod nosem MG.



PS. Przepraszam za słaby styl, oczywiste błędy itd. Jest późno, a mi się nie chce czytać tego trzy razy.

PS2. Tuż przed wysłaniem zauważyłem posta Rewana. Wybaczcie, że nie będzie do niego nawiązań, nie chce mi się niczego zmieniać.

PS3. Właśnie przeczytałem tego posta i okazuje się, że ja i Rewan myślimy dokładnie tak samo. Więc może jednak to nie jest tak, że ja się kłócę, bo lubię być wrogiem?
 

Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 07-12-2011 o 02:37.
Yzurmir jest offline  
Stary 07-12-2011, 08:13   #124
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Główny argument, który do mnie trafia jest taki, że to nie w porządku jeśli chodzi o innych graczy. Mój post nie był próbą wywyższenia postaci, moja postać nie umie przeprowadzać incepcji sama, byłaby w takiej akcji jedynie Architektem. Mimo, że ma wyobraźnię to jest nowa w branży i nie twierdzę, że by to zrobiła. Twierdzę zupełnie co innego. Dlatego wynajęła ludzi do tego. Przekazaną idee mówiącą o zaufaniu uprościłem rzecz jasna bo z miejsca ciężko wymyślić odpowiedni plan, ale myślę że jest możliwe. Wystarczy np. stworzyć wrażenie, że mój bohater był starym przyjacielem jego ojca a potem zlokalizować jego własny "sejf". Nie możemy myśleć, że przyjmują się tylko i wyłącznie idee, które zadziałały na Fisherze czy Maw. Każdy człowiek ma inną psychikę i na każdego zadziała coś innego. Chociaż są oczywiście rzeczy, które na pewno działają mocniej od innych. Mam nadzieję, że sesja będzie próbą szukania nowych rozwiązań opartych o ogólne zasady z filmu, a nie do końca powielaniem tych znanych z niego. Poza tym sam film ma pewne błędy na które się przymyka oko bo może sam proces wchodzenia do snu to właśnie sci-fiction? Nie traktuj do końca filmu jako "mekki". Nie twierdzę, że tak jest do końca, ale podchodzi to pod niektóre twoje argumenty. Wpisz np. w google inception errors. Jeśli Cobb zaszczepił idee żonie w Limbo to czemu ich śmierć wybudziła ich do rzeczywistości? Czyli wystarczy zabić się, żeby uciec z Limba? Oczywiście, człowiek raczej nie jest świadomy, że się tam znajduje, więc to takie proste nie jest, ale gdzie indziej miałoby się iść z drugiej strony? Jednak człowiek będący pod silną narkozą i wybudzony z Limba przez zabicie. Jakie by to miało konsekwencje? Nolan np. pomija jak Cobb i Saito wracają do rzeczywistości po tym jak Cobb uświadamia mu, że jest to tylko sen. Nie twierdzę, że proces incepcji nie jest trudny ani nawet, że się udało tak jak Will zakładał(patrz niżej i poprzednie posty tutaj). Przyznajesz, że nie jest powiedziane, że komuś innemu niż Cobb się to udało, ale nie jest też niepowiedziane. Można, więc to interpretować dowolnie a właściwie robi to MG bo on ustala zasady w tej sesji. Jedynie o czym nie pomyślałem to zapytać go o zgodę, po prostu założyłem, że:
a)nikomu to nie będzie przeszkadzało.
b)moja postać ma motyw do takich działań.
c)wyraźnie zawierzam sukces szczęściu. Może być nawet tak, że akcja się nie powiodła, ale kolekcjoner zainteresowany determinacją i desperacją Willa poszedł na układ udostępnienia materiałów. Następnie Profesor nie poinformował go o tym co znalazł. Nie jest to powiedziane wprost, ale tak też można to zinterpretować. Chciałem o tym nawiązać w późniejszych postach sesji, ale teraz próba wydawałoby mi się tylko tłumaczeniem swoich działań.
d)rozmach sesji i jej charakter. Mówisz o rzeczach niemożliwych w sesji, ale o to chodzi, że już gramy. Ja tego nie wymyśliłem wcześniej tylko podczas tej kolejki. To jest część sesji. Poza tym patrz wyżej. Nigdzie nie napisałem, że incepcja się powiodła. Po prostu udało się dotarcie do materiałów. Jeśli serio dla kogoś to taki problem to mogę dodać to jedno czy dwa zdania, które by to sprostowały dokładniej w poście. Nie wiedziałem, że temat będzie aż tak kontrowersyjny. Poza tym tłumaczę Ci, że moja postać chciała zdobyć dostęp do tych dokumentów legalnie. Nie każdy kto jest "kimś"(ma pod sobą jakieś osoby) ma zresztą z założenia pojęcie o obronie przeciwko ekstrakcji/incepcji. Fisher miał i dlatego też to było takie trudne.
 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day

Ostatnio edytowane przez traveller : 07-12-2011 o 09:48.
traveller jest offline  
Stary 07-12-2011, 08:24   #125
 
arm1tage's Avatar
 
Reputacja: 1 arm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumny
OK, pora na interwencję Sił Pokojowych. .


Będzie dość krótko. Sprawę historii wyjaśnimy sobie (już zaczęliśmy) z travellerem na osobności, na spokojnie. To raz.


Bardzo proszę, by na tym zakończył się wątek dyskusji dotyczący historii Travellera.


Dwa. Moje (obowiązujące w sesji) spojrzenie na realia gry.

Incepcja pozostaje możliwym, ale bardzo trudnym zadaniem nawet dla zawodowców. Uznajemy od teraz, nawet jako brutalną mechanikę gry, że incepcji po prostu nie da się wykonać jednoosobowo. Potrzebna jest mocna załoga, ze wszystkimi elementami "forger..." itd. i jako warunek ABSOLUTNIE konieczny, baaardzo doświadczony ekstraktor. Jeśli ktoś chce przełożyć to sobie na cyferki, minimum 7 w wiedzy: ekstrakcja.
Do tego jest potrzebny wyjątkowo dobry Chemik, bo jak pisałem w zasadach nikomu nie udała się incepcja bez zejścia aż na poziom 3. Tylko tam umysł jest wystarczająco podatny by "łyknąć" ideę.
Bez tego, można było próbować, ale nie wyszło. Bardzo nie wyszło. Z bardzo negatywnymi skutkami.

Żeby natomiast znaleźć ludzi którzy się zajmują takimi rzeczami (kryminalistów jednak), trzeba mieć naprawdę dobre znajomości w takim świecie. Dla "zwykłego" człowieka pozostają taką abstrakcją jak np. terroryści z kałachem, czy może bardziej szefowie tych terrorystów lub agenci wywiadów.


Trzy.

A teraz o bohaterach:

" Sądząc po puli punktów do rozdania do statystyk postacie sprawiają wrażenie doświadczonych. Oni nie są zbyt zbalansowani. Poza tym cel sesji może być nawet 100 razy trudniejszy niż ten mój krótki opis. Sesja z założenia ma mieć charakter epicki, tak mi się wydaje przynajmniej po rozmowach z MG."

Nie są zbalansowani i nie mieli być. Traktujemy tych ludzi jako wyjątkowych, czasem wręcz nieludzkich. A to dlatego że zadanie do którego są zbierani, nie jest łatwe nawet dla doświadczonych kryminalistów w tym zakresie. Niektórzy nawet pewnie powiedzą na odprawie "niemożliwe". Doświadczeni członkowie są cholernie doświadczeni i dobrzy, a świeżacy są cholernie utalentowani i wyjątkowi. Takie jest założenie. Gdy Point-Man przedstawi wam Marka, okaże się dlaczego.

Cztery.

"Przyznam, że nawet nie czytałem jeszcze posta Travellera, ale pozwolę sobie na wypowiedź. Wydaje mi się charakterystyczne dla wszelkich dzieł, które nawiązują do oryginału, że starają się go przebić pod kątem rozmachu. Tak jest na przykład w blockbusterowych sequelach -- gdzie musi być zawsze "więcej, mocniej, szybciej!"

Takie właśnie założenie poczyniłem. Sama mechanika którą złożyłem do kupy pozwala na zagranie zarówno "standardowej" zwykłej ekstrakcji na przeciętnym kolesiu ( co też oczywiście może byc dobrą zabawą i za każdym razem wyjść inaczej), albo na postawienie poprzeczki jeszcze wyżej. Taką (drugą) opcję właśnie wybrałem. Ambitniej i dla siebie, i dla Was.
 
__________________
MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich
znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach."
Gracz: "Przeszukuję. "

Ostatnio edytowane przez arm1tage : 07-12-2011 o 11:31.
arm1tage jest offline  
Stary 07-12-2011, 12:28   #126
 
Rewan's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodzeRewan jest na bardzo dobrej drodze
Z spraw aktualnych mój post dziś się pojawi w sesji. Czekam tylko na dogadanie części z Asenat i mogę go wrzucać.
 
Rewan jest offline  
Stary 07-12-2011, 13:32   #127
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
KAŻDY argument Yzurmira da się bardzo prosto obalić (tak, o Ariadne też), ale po co zaśmiecać komentarze i ignorować MG?

Zamiast tego użyję cytatu:
"Nie wiem. To chętnie się wypowiem."

Ale się dowiecie, jak już powiedział Armitage.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline  
Stary 07-12-2011, 14:04   #128
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Traveller: wciąż mam swoją opinię na temat trudności incepcji, ale jak już mówiłem, tak naprawdę chodzi o efekt, jaki to ma na graczy. W tej sesji "mamy dokonać niemożliwego" -- OK. Ale, jak pisał Rewan, jeśli twoja postać ma już coś takiego za sobą, to sprawia, że nawet jeśli uda nam się przeprowadzić najtrudniejszą incepcję na świecie, to zawsze pozostanie takie uczucie "OK, ale on już to wcześniej robił".

Właśnie dlatego opisałem w pierwszym poście, jak twórcy z reguły starają się przebić oryginał i dlaczego to jest nie do końca w porządku akurat w RPG. Dlatego też wrzuciłem tam przesadzoną alegorię z Władcą Pierścieni, która tak was sprowokowała.

Jak pisałem, ja nie mam z tym większych problemów, bo już się nastawiłem na to, że mój bohater będzie "gorszy". Po prostu chciałem przedstawić ogólne zastrzeżenia i moją opinię, do czego to może prowadzić. Nie zamierzam o tym więcej pisać (ani odpowiadać tutaj na twoje argumenty), chyba że ktoś chce się pokłócić przez PW. Ja się lubię kłócić, więc to jest OK.



Alaron: Czuję się zażenowany swoim wygłupem z podawaniem argumentów. Oczywiście, że masz rację -- one wszystkie były błędne. Przepraszam i dziękuję za twoje spostrzeżenie.

Albo żeby postawić to inaczej, także użyję cytatu:
"Bla bla bla. Bla bla bla bla."
 
Yzurmir jest offline  
Stary 07-12-2011, 14:22   #129
 
arm1tage's Avatar
 
Reputacja: 1 arm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumny
Żaden bohater nie będzie "gorszy".

Mówiłem to już chyba raz, ale powtórzę. Każdy bohater, dla mnie jako MG, jest po prostu człowiekiem któremu należy się równoprawne miejsce w historii, a Gracz człowiekiem, któremu należy się dobra gra.

Co do miejsca w drużynie, to już kwestia fabularna. Zależy od podejścia Ekstraktora, jego decyzji, chemii wewnątrz teamu, osiągnięć delikwenta w trakcie akcji które budują jego pozycję i uznanie, wreszcie tego czy i na ile da sobie wejść na głowę.

A że są jakieś startowe pozycje...Zawsze są. Odpowiedzmy sobie na pytanie, czy jeśli nawet w filmie czy książce występuje oddział wojskowy, to kapitan zawsze musi zapaść w pamięć czytelnikowi/widzowi bardziej niż szeregowy? A wyrazistość bohatera nie jest związana z ilością gwiazdek na pagonach czy tytułem jaki nosi przed nazwiskiem. Zależy tylko i wyłącznie od Gracza.


Gramy. Piszemy posty. "Po czynach ich poznacie."
 
__________________
MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich
znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach."
Gracz: "Przeszukuję. "
arm1tage jest offline  
Stary 07-12-2011, 15:27   #130
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Cytat:
Ja się lubię kłócić, więc to jest OK.
Widać.

Cytat:
Alaron: (i wszystko dalej)


Tyle w temacie.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:00.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172