|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-03-2006, 22:59 | #181 |
Reputacja: 1 | Tower wsiadając za kierownicę Uaz’a zapytał Pika – Kojarzysz to ostatnie skrzyżowanie kiedy ten konwój skręcił w kierunku Dziury ? może warto od tego miejsca zacząć? albo dopytać się cwaniaków z dziury, może za pare złotych czegoś więcej się dowiemy - Tower nie czekając na odpowiedź Pikawy odpalił Uaz'a.
__________________ I will never ask forgiveness and all of that I want to keep! I will guide the blind in darkness though I cannot see myself I will whisper in a deaf ear while I know you cannot speak and I hear rumours about angels |
08-03-2006, 15:53 | #182 |
Reputacja: 1 | Pikawa Pół godziny temu wszyscy myśleli, że za sekundę wbije Towerowi nóż pod żebra, a teraz jechali razem na dość niebezpieczny zwiad, który- jak zwykle przy Pikawie- najpewniej przerodzi się w seryjne morderstwo. Może usłyszy jakieś podejrzane niemieckie słowo, może poprostu będzie miał ochote kogoś zabić. Mateusz był nieprzewidywalny... - Te zasrane Niemiaszki, Teki, napewno coś o tym wiedzą... Co Ty na to, żeby tam podjechać? Tylko wydoją nas jak genetycznie zmodyfikowaną krowę, ale kasy chyba mamy... To najlepsze źródło informacji o takich sprawach w tym mieście... Co ty na to, Towciu?- zapytał Pikawa, poczym szybko wysunął swoje ostrze. Towerowi całe życie przeleciało przed oczami- przecież to takie oczywiste... Pikawa i zemsta to słowa tak blisko ze sobą związane... A jednak nie! Ten wariat poprostu starł ostrzem trochę zaschniętego błota z kurtki... I z kimś takim Tower miał jechać w bardzo niebezpieczne dla nich okolice... Oj, będzie ciężko!
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
10-03-2006, 00:27 | #183 |
Reputacja: 1 | Jedziem, zobaczymy czego się dowiemy - Tower ruszył z piskiem opon
__________________ I will never ask forgiveness and all of that I want to keep! I will guide the blind in darkness though I cannot see myself I will whisper in a deaf ear while I know you cannot speak and I hear rumours about angels |
11-03-2006, 10:40 | #184 |
Reputacja: 1 | Specnaz Pisk opon UAZ'a dało się słyszeć w każdym zakątku pałacyku. Ciekawe co z niego wyniknie? Obaj nie byli amatorami, ale aktualna sytuacja z pewnością przerastała nas wszystkich razem wziętych. Dominik miał nadzieję że tych dwóch nie wpadnie w jakieś tarapaty. Syk metalu, drzwi zostały wzmocnione, podobnie zawiasy Nie zwracając uwagi na smród i gorąc Specnaz układał sobie w głowie sytuację. Dla niego samego te wszystkie zbiegi okoliczności były zbyt podejrzane, Najpierw IG Farbhren ściąga wojsko i śledczych, potem zamawia potężną i drogą jak cholera maszynę która wwożona jest do Dziury. I jednocześnie zlecenie od jakiegoś typa. Niby Tołdi wiele rzeczy posprawdzał w sieci, ale nie wszystko dzieje sie tam. A w IG Farbhren nie brak sieciarzy lepszych od Tołdiego. Dla Specnaza całość pachniała prowokacją Heissbacha, i to niespecjalnie skomplikowaną. Podszedł do sterty złomu, wybrał dwie solidne sztaby. - Zamontuję obie i pójdę zmienić Malutkiego na wieży - powiedział sobie. |
11-03-2006, 20:52 | #185 |
Reputacja: 1 | Pikawa Sprawa nie była łatwa. Niby Pikawa od dawna ćwiczył zabawę w zasranego "nindżę", ale jeżeli to korpy... Mają doskonałą broń, zajebiste systemy obronne... A oni? Po dwa-trzy cyberwszczepy i parabelki. Jedyna szansa na pokonanie ich w otwartej walce to przypadek, w którym po zobaczeniu dzieciaków uzbrojonych w parabelki strażnicy uduszą się ze śmiechu... -Czyli co robimy, Towciu? Teki czy rozeznanie?
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
12-03-2006, 13:56 | #186 |
Reputacja: 1 | Najpierw Teki, nie będziemy bez sensownie krążyć po dzielnicy - Tower skręcił przy najliższym skrzyżowaniu
__________________ I will never ask forgiveness and all of that I want to keep! I will guide the blind in darkness though I cannot see myself I will whisper in a deaf ear while I know you cannot speak and I hear rumours about angels |
12-03-2006, 23:56 | #187 |
Reputacja: 1 | Specnaz Ssssst.... Ssssst....sss.... Spawarka pracowała pełna parą. Spec też, i co gorsza jedno i drugie pracowało już za długo. Zamontował jedną sztabę. Jeszcze jedna i odpoczynek. Na razie odłożył spawarkę w kąt i wypił jeszcze jedną kawę. Kofeina przegnała część zmęczenia precz. Sięgnął do kieszeni i na szybko zjadł dwa francuskie batoniki, żeby dodać sobie kopa energii. Zapił całość ostatnim łykiem kawy. Komórka zadzwoniła nagle. Właściwie nie zadzwoniła, lecz zawibrowała, Specnaz nie lubił jak mu coś buczało czy grało koło ucha. Malutki nadawał z wieży. - Co się stało Malutki? Kłopoty? - Uczucie niepokoju tknęło Dominika. Tego chciałby teraz najmniej. Hordy dzikich pod pałacykiem. Jeszcze nie teraz. - Nie, ale kończ to szybciej, dobra, muszę jeszcze parę rzeczy sprawdzić - - Daj mi dziesięć minut.- Malutki rozłączył się. Spec nie lubił marnować słów, ani nie rzucał ich na wiatr. Wrócił do roboty, kończąc ją prowizorycznie. Na razie będzie musiało wystarczyć. |
13-03-2006, 16:47 | #188 |
Reputacja: 1 | 4 czerwiec 2022, 19:10, Wałbrzych, Dziura, siedziba Tasmanów UAZ z Towerem za kółkiem i Pikawą obok wypadł z bazy Tasmanów i ciasno skręcił na żwirze, pokrywającym nierówną warstwą spękany asfalt przed pałacykiem. Sześcdziesiątką zjechał ulica w dół i skręcił w prawo, w stronę Podgórza. Tower przyspeiszył przy kamienicy, która dzień wczesniej byłą areną walki z Dzikimi, ale zaraz potem zwolnił. Droga stawała się tu wyjątkowo nierówna. Od czasu Katastrofy, kiedy pół Wałbrzycha zapadło się pod ziemię, drogi w Dziurze degenerowały w postępującym tempie. Teraz to były ledwie pokryte gruzem ulice, na których resztki asfalty zryte były szerokimi i głebokimi wyrwami. Niektóe z nich sięgały nawet i kilku metrów wgłąb. Tu anwet ruska "gniotsa - nie łamiotsa" maszyna, mogła stracić zawieszenie. Jechali w milczeniu uważnie obserwując otoczenie. Powoli zmierzchało, ale nadal było bardzo gorąco. Po ich twarzach spływały strużki potu. Faktycznie zapowiadało się gorące lato. 20 minut później dojechali do postindustrialnego wiaduktu, w którym tajemniczy Tekowie zbudowali własną bazą. Tymczasem Malcik, Mongoł i Siwy przemknęli przez Dziurę i po opłaceniu na checkpoincie wojskowych wjechali na teren Piaskowej Góry, Tołdiego wysadzili jakiś kilometr przed WSK01, prosząc by nie mówił o niczym Towerowi, a sami zaparkowali dwuipółtonówkę przed "Cold Steel". Ze środka dobiegało ich dudnienie industrial hard tekkno, tego nowego szaleńczego stylu muzycznego, przy którym XXwieczne techno wydawało się śpiewem skowronków. Siwy uśmiechnął się, poprawił na dłoni kastet, poszukał drobnych na bilet, rzucił dla odwagi "kurwą" i wszedł do środka. Malcik i Mongoł spojrzeli po sobie ze zrozumieniem. Rozumieli się bez słów, telepatycznie niemalże. - Malcik... - Mongoł klepnął w ramię przyjaciela. - Wiem, wiem, mam uważać... - To nie to, ja... - przerwał Mongoł, jakby szukał odpowiednich słów. - No dobra wchodźmy , nim Siwy knajpę rozpierdoli. Specnaz spawał, przykręcał, zabudowywał. Powoli zmierzchało, w pałacu było duszno jak cholera. Młody Taz co chwilę popijał zimkną kawę z ogromnego kubka z godłem SAS, licząc, ze w końcu ugasi pragnienie. Już prawie kończył, gdy... No właśnie, w zasadzie niczego nie usłyszał, to było raczej przeczucie, że coś się dzieje na zewnątrz. |
13-03-2006, 17:37 | #189 |
Reputacja: 1 | Pikawa Znowu Teki... Tym razem Mateusz mógł ich nie wytrzymać, bezpieczniej by było, gdydy Tower poszedł... Sebastian może zna niemiecki lepiej niż dukanie Pikawy, a poza tym Pikawa najchętniej rozsmarowałby wszystkich Niemców na tym wiadukcie. Za matkę... Chłopak otworzył drzwi UAZ'a, wyszedł na zewnątrz i podszedł do tych Towera. Pochylił się trochę, poczym powiedział: Ja tu zaczekam Tower, lepiej żebym unikał kontaktu z Niemcami... Zresztą sam wiesz jakie mam z nimi wspomnienia...- powiedział Pikawa może i nawet trochę łamiącym się głosem, poczym westchnął i dodałJa mogę się za ten czas zająć sprawą ludzi... Podzwonie tu i tam, do takiego skoku potrzeba nam ludzi... Czesi, ludzie od ojca Karoli, można spróbować nawet u twojego "wujka". Co ty na to?
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
13-03-2006, 20:20 | #190 |
Reputacja: 1 | Specnaz Wiedziony przeczuciem założył obie sztaby na świeżo przyspawane haki. Odłożył narzędzia, nasłuchując. Wyciągnął komórkę i wystukał SMS do Malutkiego "COS SLYSZALEM UWAGA DAJ ZNAĆ SMS" Malutki głupi nie był, Spec był pewny że zaraz przejrzy okolicę termowizorem czy teleskopem, jeśli jest coś na zewnątrz, powinien zobaczyć. Mówią że nieszczęścia chodzą parami. Dominik od dawna wiedział że to gówno prawda. Nieszczęścia chodzą stadami. I oby nie było to właśnie takie stado. |
| |