Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-10-2013, 17:59   #11
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Nimrod został wewnątrz statku jako ostatni, zbyt zainteresowany pojazdem który przyjdzie mu pilotować, niż ewentualnym posiłkiem. Nagle, kiedy już miał dołączyć do reszty kompanów, znów poczuł...

Kiedy usłyszał obcy głos, nawet nie zastanawiał się. -Mysza, włacz zasilanie statku, aktywuj wieżyczkę i cała moc na nią, na teraz! - krzyknął w kierunku kręcącego się bez większego sensu droida, a sam rzucił się biegiem przez wąski korytarzyk prowadzący do niewiele bardziej przestronnej kabiny mieszczącej działko. Kiedy z impetem osiadł na fotelu strzelca, uświadomił sobie, że w życiu nie strzelał z takiej broni poza kilkoma ćwiczeniami w symulatorze ładnych parę lat temu.

-Tego się nie zapomina, prawda? - rzucił sam do siebie dla otuchy i z palcem na spuście czekał, aż napęd statku łaskawie obudzi się do życia. Kątem oka zobaczył jak Grimlock zajmuje się pierwszym napastnikiem. Statek ogarnęły delikatne, ledwo wyczuwalne wibracje, świadczące o tym, że Mysza zasługiwała na pochwałę. Nimrod czekał na aktywację działka, licząc na to, że mechanicy nie należeli do zbyt przejmujących się bezpieczeństwem i higieną pracy i nie wcisnęli na koniec pracy systemów magicznego przycisku który „puszczał parę w gwizdek”. Działko było skierowane wprost na wyjście z hangaru, tuż nad pudłami, za którymi krył się jeden z łowców nagród. Naparł z całej siły na działko, żeby wbrew jak na złość nowym, świeżo wymienionym siłownikom, wycelować działko nieco niżej. Konstrukcja zaskrzypiała i nie odpuszczała ani na centymetr. Kontrolka ożyła w momencie w którym na dole już wybuchnął kolejny granat, a jaszczur kończył zabawę z pierwszym klientem i chociaż na pełną moc nie było jeszcze co liczyć, Nimrod wcisnął spust…
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel
Ratkin jest offline  
Stary 17-10-2013, 07:41   #12
 
Kokos's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znany
Wiedziałem, że ten typek w barze to nie przypadek. Śmierdział jak łajno Bantha w upalny dzień. Można powiedzieć, że podczas podróży do hangaru szczęśliwe usiadlem koło jaszczurki. Było ciasno, musiałem wziąć kuszę na kolana. Przezornie odbezpieczyłem ją i nastawiłem na średnią moc. Smród szedł za nami, czułem to w futrze. Długo nie trzeba było czekać. Podczas zwiedzania kosmicznego złomu gdy Nimrod z twarzą pełną dezaprobaty potakiwał Pracodawcy zaczęło się...

Odwróciłem się z bronią gotową do strzału, jednak typek przewidział moje zamiary, mierzył do mnie z blastera. Czekam aż na chwilę spuści mnie z oczu... 3... 2... 1... KURWA! Blu rzuciła granat! Odskok na bok. Raz, dwa, trzy... Eksplozja. Długa w dół. Na trapie prawie wpadam na jaszczura, skurwysyn jest szybki. W starciu jeden na jeden było by ciężko...

Typek z prawej... Skupiam się żeby nie popełnić żadnego błędu. Biegnę, obraz po bokach rozmywa się. Pięć długich kroków, energiczne wybicie... Byleby przygnieść cielskiem szefa, przewrót przez brak i dwa kontrolne strzały w draba przed szefem. Naciskami spust, obok mnie eksplozja, pocisk chybił, przeleciał na milimetry z lewej strony głowy przypiekajac ucho gościa. Tracę równowagę. Staram się tak wywrócić żeby ciężarem ciała przygnieść szefa.

Udało się. Pół tony mięsa i kilkadziesiąt kilo futra przygniotło łowce. Podczas szamotaniny kiedy próbuje okładać go kuszą po głowie gubi on wibromiecz i malutki komunikator, który wypada mu z zaciśniętej dłoni...
 
__________________
Jesteśmy otoczeni?! To Świetnie! Możemy atakować w każdym kierunku.

Ostatnio edytowane przez Kokos : 17-10-2013 o 11:38.
Kokos jest offline  
Stary 17-10-2013, 20:30   #13
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Trzeba było zostać w łóżku z Hapankami - jękną w myślach Iskar Yeats.

Wtedy w Bezpiecznej Przystani sądził, że los się do niego uśmiechnął. Pojawienie się w kantynie poszukiwanej przez Huttow błękitnoskórej dupeczki bardzo go ucieszyło - chociaż towarzystwo, w jakim się obracała już niekoniecznie. Nikt przecież nie lubił zadzierać z Wookimi; a Trandoshanin, który dosiadł się do ich stolika wcale nie poprawił mu humoru.
Jednak... Wciąż w odwodzie miał Jaxa i jego ludzi - wisieli mu za Tatooine.

Sącząc Lum sięgnął po komunikator i wystukał krótką wiadomość. Po chwili przyszła odpowiedź twierdząca. Łowca uśmiechnął się do siebie. Gdy spojrzał ponad stolikami na swoje przyszłe ofiary zobaczył, że ekipa właśnie sie zbiera do wyjścia. Dobrze wiedział, że "zgniły" Twi'Lek na obrzeżach Portu ma zaparkowanego złom, którego dostał od Ors. Nie mógł dać nawiać podwójnej nagrodzie. Szczególnie, że stracił z oczu Katarna i jedyny trop jaki mu pozostał to Quin'Tarus i jego "nowy" frachtowiec. Był pewien, że Ors i jej wspólnik zobaczyli krążace od wczoraj po Holo swoje podobizny i nagrodę gwarantowaną przez Bank Imperialny. Przypuszczał, że wynajęta przez "zielonego" banda będzie próbowała ich wywieźć cichaczem z planety.
Iskar zerwał się z fotela i spojrzał wprost w ślepia Wookiego. Cudem zachował zimną krew i gestem przywołał znajomą kelnerkę .
- Zakmnij się i uśmiechaj, jakbyś przyjmowała zamówienie i polecała drinki albo żarcie.
- Oczywiście, złociutki
- z uśmiechem zaszczebiotała Rodianka, ewidentnie przyzwyczajona do tego typu zachowań co poniektórych klientów.
Futrzak przyglądał sie im przez chwile, jednak gdy nie zwracali na niego uwagi, odpuścił.
Łowca odetchnał z ulgą. Jak zwykle jego impulsywnośc mogła spalić cały plan. Odetchnał głęboko i spróbował myśleć. Uruchomił komunikator i połaczył sie z Jaxem.
- Niech Caroll wsiada do Łowcy Głów i śmiga nad wschodni kwartał. Zbierz mi ekipe niedaleko kwadratu Bilsa. Potrzebuje kogoś z wykopem, Misiu, więc zabierz swoich najlepszych. Bedzie gruba jazda, mam Wooka i Trando na oku.
- Stang!
- zatrzeszczał obwód głosowy. - Jaszczur i Małpolud w jednej ekipie? Chcesz napadać na Skirate, czy jak?
- Faktycznie, Doshan jest od Bardana, ale rzucił robote w Przystani. Czysta sprawa, nie bój Sarlacca.
- No dobra, dam Ci czterech chłopaków i Tanka. Może Ci sie przydać. Poślę też zaraz Maleństwo na wycieczkę.
- Dzięki Jax.
- Podziękujesz kredytkami.


Pół godziny później Yeats stał już z drużyna pod hangarem Quina.
- Ok, Tank, zostań na razie na zewnątrz; jakby co dam Ci znać kommem. Może Twi'Lek okaże się rozgarnięty na tyle, by się nie rzucać jak zobaczy blastery skierowane w swoją stronę, a Trando nawet nie zna ekipy. Od wypadku - Mirx obejdź budynek od tyłu i spróbuj ugryźć ich w dupy. Ja, Joh, Marc i Ubi włazimy do środka.
Łowca spojrzał na kołujący nad hangarem myśliwiec Z-95 i rzucił nawiązał kontakt z pilotką:
- Maleństwo, tu Papa Nerf - wchodzimy do środka, uważaj na drzwiczki gdyby chcieli nam nawiać
- Tu Maleństwo, nie bój Jabby nerfiątko - zdmuchnę ich frachtowiec jak tylko wyściubią ryj z hangaru.

W przekonaniu, że panują nad sytuacją Łowca wszedł do hangaru.
I tu właśnie jego fart się skończył.

Wcale nie byli zaskoczeni jego przybyciem.
Wcale nie byli nieprzygotowani.
Wcale się nie przejęli blasterami wymierzonymi w ich twarze, i wcale nie mieli ochoty gadać. Poleciały detonatory.
Prawdziwi drapieżnicy rzucili się do szarży.
I nigdzie nie było widać Mirxa... Pieprzony Gandyjczyk. Nigdy nie ufaj obcym...
Iskar rzucił się w bok aktywując komuniakator.
- Fierfek! - wrzasnął ciśnięty wybuchem granatu Blu i przygnieciony ciałem Wookiego.
Próbował się jeszcze wyrwać, walczyć. Ale jak? - futrzak był od niego czterokrotnie cięższy i silniejszy. Łowca mógł jedynie wić się i jęczeć. Kątem oka widział jak Joh'a rozrywa granat rzucony przez Quina, Marc skomlał za jednym z kontenerów trzymając się za rozoraną pazurami twarz. Tylko Ubi wciąż siedział za skrzynią na wprost wejścia. I właśnie wtedy przez drzwi wpadł Tank. Stanął na szeroko rozstawionych nogach wyciągając przed siebie przenośne działko blasterowe.
- Teraz popamiętacie! - prychnął Iskar spod futra Wookie, ale zanim zdążył się zaśmiać Tank i jego działko - oraz drzwi i spory kawał ściany - wyparowały w deszczu laserowych smug.
Wieżyczka Monarcha ożyła i bluznęła ogniem. Trochę nieskładnym i niezbyt celnym, ale działka, które miały niszczyć myśliwce i dziurawić pancerne płyty innych statków w tej sytuacji nie musiały być ani subtelne, ani celne. Wystarczyło, że pilot jako tako odwrócił lufy w stronę w którą było trzeba i wdusił spust, by rozpętać w przedsionku hangaru piekło.

Tymczasem Grimlock przemykający między kontenerami zobaczył Insektoida przewalającego niezgrabnie swoje guzłowate cielsko przez okno na tyłach hangaru. Gandyjczyk upadł ciężko na podłogę, lecz odgłos uderzenia zagłuszała kanonada z wieżyczki frachtowca i ogólna demolka. Ciągle coś wybuchało, ktoś coś krzyczał, Wookie ryczał..

A Gandyjczyk - nie zrażony sytuacją i najwyraźniej nieświadomy czającego się Gada -zebrał się z ziemi, otrzepał spodnie i wycelował blaster w plecy Blu..
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 17-10-2013, 20:53   #14
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Kiedy tylko kurz po fajerwerkach zafundowanych przez Nimroda opadł na tyle, że można było otworzyć usta bez ryzyka zadławienia się kurzem, a bębenki Blu przestały wygrywać w jej czaszce gromkie dźwięki imperialnego marszu, Twi'lekanka wystrzeliła w szarą chmurę kilka "ostrzegawczych" salw z blastera i ryknęła, ile sił w płucach, by być pewną, że wszyscy, w tym siedzący w wieżyczce pilot, ją usłyszą:

- Hej wy, skarlałe bękarty Hutta i mynocka! Liczę do trzech! Jak zaraz nie wyjdziecie zza tych skrzyń ze szkitami w górze, to mój kumpel zrobi wam turbolaserem drugą dziurkę do srania! I to na potylicy!

A potem zaczęła odliczanie.
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 17-10-2013 o 21:00.
Autumm jest offline  
Stary 18-10-2013, 08:19   #15
 
Kokos's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znany
Huk, eksplozja i odłamki. Tak wyglądają okoliczności krajobrazowe wkoło wookiego.

Wstał przyduszajac łowcę jedną ręką a drugą szukał komunikatora. Znajduje to co chciał. Zlapal łowcę za szyję i zbliżył jego twarz do swojej...

- Roooahrr! Ahroohhhr! GRYOAHRRR! (zakurzyłem sobie świerzutkie futro! Masz przesrane!)

...robiac najbardziej paskudny uśmiech na jaki stać złego i brudnego wookiego.

Złapał typka tak by miał problemy z ruszaniem rękami i mu nie zwiał, po czym szybko po biegł na statek. 'Miejmy nadzieję że wszyscy są cali.' pomyślał wookie.

Podczas szaleńczego biegu komunikator ożywa:

- Papa Nerf... Papa Nerf - co tam sie dzieje - Tu Maleństwo - dobiór?
 
__________________
Jesteśmy otoczeni?! To Świetnie! Możemy atakować w każdym kierunku.

Ostatnio edytowane przez Kokos : 18-10-2013 o 18:23.
Kokos jest offline  
Stary 18-10-2013, 20:33   #16
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Doshanin przemykał między cieniami w poszukiwaniu godnego przeciwnika. Ale nie było to łatwe. Łowcy nagród już byli w odwrocie. Widok insektoida przyjął z zadowoleniem. Przynajmniej rzucili świeże mięso, albo chitynę. Pazury zastukały o posadzkę gdy zerwał się do biegu, wymachując toporem na wszystkie strony dopadł ganda, a może to był gran albo germ? Czasem miał wrażenie, że w Galaktyce życie było aż nad bogate. Ktoś powinien zrobić z tym porządek. Z gandyjskim snajperem zrobił porządek uderzając raz za razem, z insektoidami nigdy nic nie wiadomo, gdzie mają układ nerwowy czy ważne organy, lepiej nie ryzykować. Poszatkował napastnika starannie. Szło jak z płatka. Aż za łatwo. Może łowcy mieli jeszcze dobrą kartę w zanadrzu. Ale nie musiał już się kryć. Wskoczył na kontener i patrząc z góry szukał kolejnych ofiar. Ruszył biegiem przeskakując ponad przejściami. Kontenery dudniły od jego kroków. Niech wiedzą, że nadchodzi. Niech się boją.
 
__________________
Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra
behemot jest offline  
Stary 19-10-2013, 13:37   #17
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
- Fierfek! Nimrod co Ty wyprawiasz?! nie wypłacę się ze zniszczeń w magazynie - darł się Twi'lek biegnąć korytarzem prowadzącym do wieżyczki laserowej. Zatrzymał się w wejściu i ogarnął wzrokiem przestrzeń magazynu.
- Stang! najlepiej by było byście się stąd jak najszybciej zabierali...

Tymczasem po za statkiem nastąpiła chwila pauzy w obrazie zniszczenia. Gdzieś osypał się tynk. Ktoś charczał. Blu liczyła:
- Dwa!...
Zza kontenerów wysunęła się ręka trzymająca za lufę wysłużony blaster. Pięknym lobem pistolet pofrunął w stronę przeciwległej ściany, a zza metalowej bryły dało się usłyszeć przytłumiony jęk:
- Ja... ja się poddaje. Nie strzelajcie wychodzę -
Nieszczęśnik uniósł wysoko ręce i z miną zbitego psa wstał zza prowizorycznej osłony. Gdy spojrzał na w ślepia kłusującego po kontenerach gada, zbladł zdając sobie sprawę, że jest o rzut toporem od byłego gladiatora.

Blu uśmiechnęła się pod nosem - wygrali! Futrzany kolos tachał ze sobą Łowce Nagród. Mężczyzna wił się w jego potężnej łapie na wpół niesiony, na wpół wleczony przez Wookiego.
Dopiero teraz zauważyła, że mężczyzna krwawił z kilu drobnych ran na nogach, a jego prawa ręka byłą wykręcona pod nienaturalnym kątem.
Jednak nim Twilekanka zdarzyła cokolwiek powiedzieć Łysy złapał ja prawie w pół i rycząc coś niezrozumiale zaciągnął ją na statek.

Trandosz wyhamował mierząc wzrokiem ostatniego stojącego o własnych siłach. Wydało mu się że człowieczek zlał się w gacie. Jednak nie zapach uryny denerwował gada. Raczej szum silników manewrowych czegoś co najwyraźniej schodziło do lądowania tuż obok hangaru...
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 19-10-2013, 13:56   #18
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
- Fakken! - zdumiona Blu zamierzała wymierzyć futrzakowi kopa za pchanie się z łapami, gdzie nie trzeba, ale zrezygnowała, kiedy usłyszała charakterystyczny dźwięk hamujących turbin. Przybyła kawaleria! Łowcy najwyraźniej nie byli w ciemię bici...choć przy okazji czuła się mile połechtana, że na jej tyłek nałożono nagrodę tak wysoką, że opłacało się ciągnąć na robotę czterech fagasów i statek.

- Daj mu w łeb i spadamy! Jednego wzięliśmy na wynos, będziesz miał okazję się zabawić!! - krzyknęła do zielonego, zanim Wookie wciągnął ją w śmierdzące głębie statku.

Kiedy tylko wyzwoliła się z jego objęć, pognała do kabiny pilotów, nawet nie oglądając się za siebie. Wpadła jak burza do sterówki; szybki rzut oka na konsoletę wystarczył jej, żeby zorientować się, co do czego służy. Zaczęła naciskać kolejne przełączniki, uruchamiając przyspieszoną sekwencję startową, i pomagając sobie pięścią albo solidnym kopem w obudowę, kiedy coś nie chciało od razu zaskoczyć. Na szczęście silniki już grzały...oszczędzi im to sporo czasu na zapłon.

Wdusiła do oporu przycisk interkomu, i modląc się w duchu, żeby głośniki w wieżyczce działały, krzyknęła:

-Ahoj, Kapitanie! Wiem, że ci tam dobrze, ale przestań się podniecać sztywną lufą, tylko melduj się na sterach. Potrzebuję tu na gwałt twoich zręcznych rączek, bo zaraz coś nam wjedzie w dupę!

I spojrzała na konsoletę. Wszystko było prawie gotowe, wskaźniki pięły się do góry (choć jak zwykle za wolno), drżenie rozruchu wstrząsało pancerzem statku. Palec Twi'lekanki zawisł nad przełącznikiem manualnego zamknięcia włazu...A może by tak zostawić gada i Quinta na lodzie...? - przemknęło jej przez myśl. Zawahała się, ale postanowiła jeszcze sekundę poczekać...
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 19-10-2013 o 14:11.
Autumm jest offline  
Stary 19-10-2013, 14:34   #19
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
-Jestem. Blu idź proszę po tych imbecyli i weźcie mój motocykl do cholery, kosztował więcej niż zarobimy na tym zleceniu. - Nimrod wydawał się jak zwykle spokojny, może lekko podirytowany, czym oczywiście maskował swoje najgorsze przeczucia wobec sytuacji w której się znaleźli. - Weźcie zakładnika, o ile jeszcze go nie ubili. -uśmieszek na pięknej twarzy Blu mu się zdecydowanie nie podobał.

Z biegu, w zasadzie wskoczył za stery i rozsiadł się za jednym z foteli, który okazał się zdecydowanie zbyt miękki. żeby być wygodnym do pilotowania. Z czego oni go wymontowali? Z rozbitego ścigacza jakiejś staruszki?

-Mysza, cała moc na silniki i czekaj. - z rękoma na sterach Nimrod czekał na działania swoich kompanów.
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel
Ratkin jest offline  
Stary 19-10-2013, 14:45   #20
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Faceci i ich zabawki...Nic to, że w chaosie Blu mogła oberwać, ważniejsze, żeby Nimrod miał tą swoją maszynkę na pokładzie. Choć w sumie ona też lubiła się przejechać tą szybką konstrukcją. Albo postrzelać do przypadkowych celów podczas szaleńczej jazdy. Szkoda byłoby ją zostawić, szczególnie że wiązało się z nią kilka miłych wspomnień...w tym kilka z gatunku takich, o których lepiej żeby właściciel nie wiedział.

Zawróciła na pięcie, i wpadła na korytarzu na futrzaka ze sponiewieranym łowcą pod pachą. Nie miała czasu na zabawy, więc cyknęła tylko przełącznikiem blastera na "stun" i strzeliła z przyłożenia do mężczyzny.

- Słodkich snów, pierdoło.. - wyszczerzyła zęby. Potem wezmą go w obroty, jak już zwieją w jednym kawałku z tej przeklętej dziury.

- Rzuć gdzieś to ścierwo i osłaniaj mnie, Łysy. Idę po wibrator Nimroda - rzuciła do Wookiego i z blasterem w dłoni zbiegła po klapie, kierując się do miejsca, gdzie ostatni raz widziała ścigacz.
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 19-10-2013 o 14:53.
Autumm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172