Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-07-2017, 06:41   #721
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Oswald siedząc tak miał pewność, że nikt go nie zobaczy, a tym samym będzie miał możliwość ataku z zaskoczenia. Kobieta usadowiła się znowu w fotelu i spokojnie tak siedziała.

Otwin przyjrzał się dzieciom niemal każdemu z osobna. Dziadki były przestraszone i miały przez trochę czasu światłowstręt, ciężko było im się patrzeć w kierunku bohatera. Jednak gdy zaczęły się przyzwyczajać bohater nie znalazł nic co mogło być zaskakujące czy też podejrzane.
Pojawiały się pytania - Czy zabierzesz mnie do mamy? - Kim jesteś? bądź nawet czy - Jestem bardzo głodny, czy masz coś do jedzenia?
Jednak prędko bez zbytnich ceregieli dzieciaki ruszyły we wcześniej wskazane miejsce.

Kobieta na pytanie bohatera odparła:

- Nie wiem, zawsze mówi, że ma swoje sprawy i nic mi do tego, każe siedzieć tutaj i pilnować domu. Kiedyś słyszałam, że wyżej postawieni spotykają się aby planować rytuały. Dzisiaj jednak mówił że to wielki dzień dla Xandry, być może planowali coś z nią. Nie wiem, powiedziałabym ci wszystko, ale nie wiele wiem.

Nagle z daleka dało się usłyszeć jak ktoś otwiera furtkę i powoli kroczy w kierunku wejścia. Nie trzeba było długo czekać gdy to drzwi się otworzyły, a w nich stał całkiem dobrze zbudowany mężczyzna. Mógł nim być wcześniej wspomniany Ernest


Kobieta nie patrzy bezpośrednio na niego.
- Co ty u licha robisz w moim domu? - zapytał oschle Otwina, który stał niedaleko kobiety

Oswald stojąc z tyłu widział, że miał możliwość zaskoczenia oponenta. Widział też że Xandra zaczyna próbować wydawać dźwięki, krzyczeć przez knebel i próbować się wiżgać. Co może skutkować, że i tak zostanie zauważony lada chwila. W tej jednak chwili meżczyzna był zajęty Otwinem.

Randulf miał niemiłe zaskoczenie. Jednak już prędka ocena pozwoliła ustalić, że przeciwnik jest silny, ale nie wykazuje się mądrością biorąc pod uwagę zwlekanie i trwonienie czasu na zbędne słowa zamiast ataków. Bohater wiedział co należy zrobić i prędko zabrał się za działanie. Co prawda pierwszym razem miecz rozciął kawałek rękawa, a przeciwnik zarechotał, jednak nie spodziewał się kolejnego. To z kolei było celniejsze i dosyć niebezpieczne. Miecz ciał po twarzy czyniąc głęboka ranę, z której pociekła krew. Przeciwnik miał wiele szczęścia, ostrze nie raniło oka, a przecięło pomiędzy nimi uszkadzając nos. Reimdar zawył donośnie. Jednak tym razem nie zwlekając atakował zamiast gadać. Byt co prawda rozwścieczony, ale też lekko otumaniony. Krew ściekająca po twarzy przeszkadzała w ataku, który pomimo że był celny, to jednak bohater bez problemu go zbił swym mieczem.

 
Inferian jest offline  
Stary 29-07-2017, 14:44   #722
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Oswald nie czekał ani chwili i gdy tylko Ernest go minął, Bosch ciął mieczem po tylnej części jego nóg. Z podciętymi kolanami małżonek Celestyny przestanie stanowić większe zagrożenie dla kogokolwiek.

- Czekaliśmy na ciebie. Odpowiedział chłodno i kopnął powalonego w głowę, aby go ogłuszyć.

- No to związać i załatwione. Schował miecz. - Założe mu tez jakiś prowizoryczny opatrunek żeby tak nie krwawił naokoło. Otwinie, sprawdzisz to poddasze? Ja popilnuje tej hałastry. Zaproponował, zabierając się do roboty i co chwila zerkając na Xandrę, czy aby czasem mała wiedźma nie wyplątuje się z więzów.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 29-07-2017, 17:06   #723
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Powiadają, że głupi ma szczęście.
Gadatliwy głupiec, który zaatakował Randulfa, też miał szczęście - nie zginął od razu. I chociaż przeżył, to Randulf postanowił zmienić ten stan i udowodnić, że głupota źle się kończy.
Być może powinien był wziąć tamtego żywcem. Być może jeniec pod wpływem odpowiednich bodźców powiedziałby kilka ciekawych rzeczy. Randulf jednak postanowił nie ryzykować. Poza tym nie lubił głupców...
Zadał cios, który powinien zakończyć to starcie.

__________________________
K100=0, k10+5=12
 
Kerm jest offline  
Stary 30-07-2017, 15:15   #724
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin nie spodziewał się że kultysta przyjdzie sam i tak prosto da się wciągnąć w pułapkę. Myślał że trzeba będzie bardziej go zagadać, wyciągnąć w głąb chaty, miał nawet pomysł aby powiedzieć coś w stylu:

- I czego sie drzesz, chciałeś to masz. Dostarczyłem jeszcze dwójkę, od przybytku głowa nie boli - wskazując na miejsce w którym znajduję się klapa

A tak to nici z planu, lecz nic to, ważne że go mają.

- Z miłą chęcią, sprawdzę co znajduje się na strychu - odpowiedział Oswaldowi z ironią - tylko sprawdzę czy więzy - kopnął jeńca w brzuch - dobrze - kopnął drugi raz - trzymają - padł ostatni, po czym chłop ruszył w stronę schodów, lecz zatrzymał się po pierwszy stopniu.

- Ta, jasne, żebym jeszcze tylko umiał czytać. To może ja tu zostanę i się nimi "zaopiekuje"? Chociaż - zwrócił uwagę że Oswaldowi ciężko byłoby chodzić - dobra, jak coś znajdę to przyniosę, zostańcie tutaj, w razie czego zejde. A ty Albert, patrz czy jakis kolejny czasami nie idzie.

- Jeszcze kogoś się spodziewamy? - zadał pytanie Celinie.

Po czym ruszył na góre, ciągle z mieczem w dłoni, jakby jakie licho jednak tam czekało.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 07-08-2017, 13:17   #725
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Oswald nie patyczkował się z podejrzanym człekiem. Atak był mocny, jednakże na tyle przemyślany, aby nie trafić przeciwnika śmiertelnie. Rana była głęboka, a przeciwnik zawył donośnie. Był bardzo zaskoczony obrotem sprawy, na jego usta pchnęły się przekleństwa jakich bohaterowie długiego czasu już nie słyszeli. Ból musiał być dostatecznie mocny, by przeciwnika powalić. Nie był on w stanie ustać na owej nodze. Atak Oswalda mógł uszkodzić jakieś ścięgna, które bezpośrednio odpowiadają za utrzymanie władzy w tej kończynie.

- Nie słychajcie jej, to …

Jednak Ernest nie był w stanie dokończyć zdania, bo cios Oswalda go ogłuszył. Dało to wystarczająco wiele czasu aby go dobrze związać i zatamować krwawienie z nogi.

Oswald miał oko na dziecko i widział, że ta stara się wszelkimi siłami się wyplątać, co prawda szanse były na to nikłe, ale i tak postanowił się jej lepiej przyjrzeć. Więzy okazały się być być już lekko poluzowane. Bohater widział, że gdyby ich teraz nie sprawdził, dziecko dało by radę z nich się wydostać.

Otwin wyglądało na to, że miał także świetny plan, jednak rozwiązanie przemocą, które zastosował Oswald było pierwsze.

Więzień był nieprzytomny, kopniaki jakie sprzedał mu Otwin tylko poruszyły bezwładnym ciałem. Może jednak dać to o sobie znać gdy się obudzi.

Bohater zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami postanowił przeszukać poddasze.

Celestyna kiwneła przecząco głową, że nikt nie powinien już więcej przyjść. Nagle jednak niemal w tej samej chwili pomiędzy lekko domkniętymi drzwiami przemknął mały towarzysz. Był to gryf podleciał pośpiesznie do Otwina, który to zaczynał wchodzić na schody i zaczął się do niego przymilać. Wyglądał jak gdyby się za nim stęsknił.

Otwin po wejściu na górę ku pewnej uldze spostrzegł, że nie było tam żadnych ksiąg ani książek. Był za to różne fiolki z kolorowymi miksturami, kilka strzykawek i jakieś klucze.

Randulf w tym czasie miał czas na swój triumf. Bohater wykończył przeciwnika nie dając mu możliwość na więcej. Krew trysnęła na ścianę, a przeciwnik opadł bezwładnie na posadzkę.

Z przeciwległej ściany dało się słyszeć Artura, który stał się uciskać ranę w boku.

- Pokazałeś mu, pomożesz mi? Muszę to cholerstwo opatrzyć. Bardzo piecze.


 
Inferian jest offline  
Stary 10-08-2017, 19:50   #726
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Chłop już miał chwytać za miecz aby rzucić się na nowego gościa, lecz szybko powstrzymał swe zapędy. Na widok gryfa, tymczasowo Otwin zachowywał się tak jak wcześniej.

- O, tu jesteś mały. Gdzieś ty się podziewał? Miałeś zostać z tymi no... co konie czyścili. No cóż, nieważne, ale skoro tu jesteś to pójdziemy razem tak?

Chłop przytulił Vincenta jak małe dziecko i pogłaskał je po głowie. Następnie ruszył schodami w górę zwracając uwagę czy gryf idzie za nim. Otwin postanowił bardzo dokładnie przeszukać pomieszczenie w poszukiwaniu ksiąg, bądź ewentualny pułapek i innych dziwnych rzeczy. Po takich wrażeniach mógł spodziewać się wszystkiego. Ze znalezionych rzeczy przygarnął klucze, które jako jedyne mógłby być przez Otwina wykorzystane. Następnie zszedł na dół, aby podzielić się informacjami z Albertem i Oswaldem:

- Pełno jakichś kolorowych szpargałów, żadnych ksiąg, tylko klucze - zabrzęczał nimi podnosząc je wyżej - Celina, do czego to?

- A ty Albert, możesz iść na górę, nic Ciebie tam nie zje, sprawdziłem, a może dowiesz się więcej niż ja.

Otwin przysiadł wraz z gryfem i miziając go po szyjce cały czas wpatrywał się w spętane dziecko jakby tylko czekając aż tak zrobi coś za co będzie można ją przeszyć mieczem.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 11-08-2017, 09:59   #727
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Niech demony porwą twą zgniłą duszę, pomyślał Randulf, spoglądając na ciało Reimdara, którego właśnie pozbawił życia. Bez wahania i wyrzutów sumienia, nie da się ukryć.
Wytarł ostrze miecza w kurtkę leżącego, po czym spojrzał na Artura.

- Skoro jeszcze żyjesz - powiedział - to jest szansa, że nie trafisz jeszcze do Ogrodów Morra.

Odciął nożem kawał koszuli Reimdara, a potem podszedł do rannego, by opatrzyć mu ranę. Przeszukanie kieszeni truposza postanowił odłożyć na później.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-08-2017, 11:11   #728
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Po spętaniu Ernesta, Oswald westchnął ponownie. Widać jeszcze dłuższa chwila zanim będzie mógł odpocząć. Jedno ponure zadanie.

Papierzyska zostawione przez Alberta spakował do swojego worka, który zarzucił na ramie.

- Celestyno idź i weź te dzieci co siedzą w szopce z tyłu. Nakarm je, umyj i ubierz jakoś porządniej. Albert zostanie tutaj. Tak czy inaczej potrzebuje czasu żeby sprawdzić co tam dokładnie jest na górze. I nie wychodź teraz do wsi bo cię jeszcze chłopi zlinczują albo co. Przestrzegł zmęczonym głosem i podszedł do Xandry. - Wrócimy tu niebawem.

- Otwinie, weźmiesz Ernesta? Po prawdzie to sam nie mam na to siły. Powiedział spokojnie i ponownie zarzucił sobie dziewczynkę na drugie ramie.

Gdy był pewien że Celestyna nie usłyszy jego słów, zajęta wykonywaniem polecenia odezwał się cicho do towarzysza. - Chodźmy na cmentarz. Wydaje mi się że to wystarczająco na uboczu.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 18-08-2017, 20:13   #729
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Celina spojrzała na klucze i zaczęła chwilę się zastanawiać. Wzieła do ręki i zaczeła się im przyglądać, ale po chwili przecząco pokręciła głową.

- Mieliśmy dwie skrzynie, w jednej trzymamy kosztowności i klucze do niej leża tam - wskazałą na barek w kuchni - ale ten klucz nie jest taki tamten. Druga skrzynia była męża, gdy ja ostatnio widziałam była pusta, ale zabrał ją gdzieś. Nie wiem gdzie, nigdy nawet o to nie pytała, wypadło mi z głowy i nigdy nie myślałam, że będzie miałą jakieś znaczenie. Kupiec sprzedał nam dwie po niższej cenie. Było to jeszcze w Altdorfie.


Albert posłusznie skierował się na górę aby przypatrzeć to co tam jeszcze mogło być.

Gryf wyglądał na niezmiernie zadowolony z czasu jaki bohater na niego przeznaczył. Przytulał się do Otwina co jakiś czas dziobiąc go po otwartej dłoni tak dla zabawy.

Randulf w tym czasie zdążył opatrzeć i porządnie zacisnąć ranę Artura. Ten wyglądał odrobinę lepiej.

- To co dalej mamy plan aby to spalić? - zapytał

Bohater zdążył też zajrzeć do kieszeni Raimdara. Nie miał co prawda za wiele. W jego kieszeniach znalazło się 50 srebrnych szylingów, talia kart, świeczka i gwóźdź.

Oswald jak widać miał już plan na to co powinno się zrobić dalej. Celestyna posłusznie skinęła głową pochylając się nisko i zabrała dzieci ze sobą.

Oswald wraz Otwinem obaj niosąc ciała skierowali się prosto na cmentarz. Tam zastali kopiącego dołek grabarz. Niedaleko stały o budynek oparte 4 trumny. Chłopina spojrzał na idącego przodem Oswalda i uśmiechnął się. Było to dobrze widoczne.

- W czym moge wam tym razem pomóc? - zapytał zainteresowany - Martwi, do zakopania? - wskazał głową na ciała na barkach obu bohaterów.

 
Inferian jest offline  
Stary 21-08-2017, 12:39   #730
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Gwóźdź do twej trumny, pomyślał Randulf, przekładając znalezione przy truposzu przedmioty do własnej kieszeni.
Nie miał pojęcia, po co Raimdarowi gwóźdź, na dodatek nawet nie pomyślał jakiejkolwiek trumnie dla człeka, który usiłował go zadźgać. A jeśli myślał o słowach 'spoczywaj w pokoju', to raczej chodziło mu o to, by truposz nie wylazł i nie zaczął rozrabiać.
A w tym przypadku ogień był najlepszy, by takiego truposza całkowicie spacyfikować..
- Oczywiście wszystko spalimy, tak jak to było w planach - powiedział.
Gdy ciało Raimdara znalazło się na stosie zgromadzonych tu łatwopalnych materiałów, Randulf ponownie zwrócił się do Artura:
- Wychodzimy.
Sam też ruszył w stronę wyjścia, równocześnie wylewając na ziemię strużkę oleju. Poczekał, aż Artur wyjdzie, a gdy sam znalazł się w połowie drabiny rzucił pochodnię, podpalając olej. Płomień wesoło powędrował w stronę stosu, a Randulf jak najszybciej wyszedł na powierzchnię.
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172