Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-04-2017, 21:36   #621
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Randulf postanowił się zdać na resztę. Był optymistyczny w poglądach, że ktoś może sobie o nich przypomnieć.

Oswald był zaciekawiony słowami Alberta, który lekko się uśmiechnął i zaczął tłumaczyć:

- Boją się..., dowiedziałem się od ojca, że chodzą słuchy, że giną tutaj ludzie, gdy przebywają za długo. Jednak pewnie jest to tylko plotka, takie bujanie aby nikt stąd nic nie kradł. Sam wiesz jak to jest.

Oswald słuchając odpowiedzi dokładnie rozejrzał się po kontach. Było to co prawda dosyć pobieżnie i odruchowo, jednak jego widzenie w ciemności, pozwoliło na określenie pewnych rzeczy. W jednym z ciemniejszych kątów okazała się być pewna bardzo podejrzana przestrzeń. Bohater podchodząc bliżej, nie mógł dostrzec tego co wiedział z daleka. Ponownie oddalił się i zapamiętawszymiejsce zaczął dokładnie dotykać cegły. Okazało się, że tworzyły one pewnego rodzaju ruchową ścianę. Nie była ona zbyt duża, ale po przesunięciu jej oczom ukazał się wąski, ciemny tunel. Jego wyczulony zmysł węchu pozwolił na określenie, że gdzieś w promieniu 20 metrów może znajować się jeszcze ciepła, emanująca swym zapachem krew.

- Co to jest? - powiedział jak gdyby do siebie Albert, po czym podszedł bliżej Oswalda.

Otwin starał się wewnętrzenie uporać ze stratą swoich towarzyszy. Vincent był jak widać głupiutkim stworzeniem, nie za bardzo słuchał Otwina, jednak nie było co się dziwić, bo znał go zaledwie od kilku dni. Stworzenie było bardzo ciekawskie, a to spoglądało na Luisa, a to na Otwina. Miało piękne oczy, które błyszczały w świetle dnia.

- Nie wiem… - odpowiedział przestraszony chłopina - my, my tutaj umyć konie, panicz Oswald miał nam za to zapłacić. Nie..., nikt z naszych nie powinien tutaj wchodzić, może jedynie jaki pachołek aby zwierzynę nakarmić, która tutaj okazyjnie stai.

Gdy Otwin zaczął iść wzdłuż ściany popychając lekko na nią, poczuł nagle lekki luz. W ścianie było ceglane przejście, Cegły były połączone ze sobą w taki sposób, że tworzyły ruchome drzwi. Gdy się je otworzyło do siebie oczom bohatera ukazał się mały korytarz.

- A cóż to? - zapytał młodszy z chłopców, który to przed chwilą odpowiadał na pytania Otwina. - Takiego czegoś tutaj nie powinno być. Przecie po drugiej stronie jest składzik słomy. - dodał zaskoczony.

Luis postanowił się nie ruszać, kazał chłopu zawołać medyka. Chłop rozdziawił buzię, jak gdyby zastanawiając się kto to jest medyk i po chwili ruszył.

Koń położył się tuż obok bohatera. Wyglądało jak gdyby łączyła ich głęboka więź. Być może do tego wszystkiego dochodziło to, że bohater długo nie widział się ze swoim czworonogim towarzyszem.

 
Inferian jest offline  
Stary 02-04-2017, 07:10   #622
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie samym czekaniem żyje człowiek, dlatego też Randulf zaczął przeszukiwać pomieszczenie, chcąc znaleźć jakieś narzędzia, którymi dałoby się rozwalić klapę, uniemożliwiającą im wyjście. Przerwał jednak te poszukiwania, gdy Oswald odkrył jakieś przejście.
- Ludzie giną? - nawiązał do słów Alberta. - Ktoś ich zamyka, a potem przychodzi tym korytarzykiem i zabija - wysunął ponure przypuszczenie.
 
Kerm jest offline  
Stary 02-04-2017, 10:30   #623
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
-Witaj koniku. - Luis uśmiechnął się do swojego wierzchowca. Pozostawiony sam sobie ranny rycerz leżał ranny w stajni, niczym trędowaty, któremu nikt nie chciał nawet udzielić pomocy.
 
Mortarel jest offline  
Stary 02-04-2017, 19:30   #624
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Szybko stało się jasnym że mocowanie się z zatrzaśniętą klapą nie ma większego sensu. Wieśniacy dla odmiany złożyli ja całkiem porządnie. Na ich szczęście po dokładniejszym rozejrzeniu się po ciemnych katach, Bosch dostrzegł coś podejrzanego. Po bliższych oględzinach okazało się być to ukrytym przejściem.

Bardzo niepokojący był jednak zapach świeżej krwi, który dało się wyczuć w wilgotnym korytarzyku. Oswald obejrzał się na towarzyszy i uświadomił sobie że chyba tylko on ma na tyle dobry węch.

- Czujecie? Krew. Dużo i to świeżo utoczonej. Już miał zrobić krok do przodu, kiedy zawahał się na moment. Pojawił się w nim cień lęku że bestia, która gdzieś się w nim czai, tylko czeka na taką okazje żeby wyrwać się na świat.
Z drugiej strony nie mógł tu po prostu zostać i czekać aż mu otworzą wyjście. Wszak mogło stać się coś strasznego.

- Rusze przodem. W końcu najlepiej widze w ciemności. Powiedział dobywając miecza. Swój worek zarzucił na plecy. - Zobaczmy co jest po drugiej stronie. Powoli ruszył przed siebie. Teraz musiał zachować spokój za wszelką cenę, bo chyba tylko siła woli mogła powstrzymać go przed zamianą w potwora.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 02-04-2017, 21:34   #625
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
To było to! Otwin nie zważając na to co mogło znajdować się po drugiej stronie, bez chwili zastanowienia ruszył naprzód. Co prawda widział tyle co nic, ale przejście było na tyle wąskie iż ewentualny agresor mógł się na niego rzucić tylko od przodu, jednocześnie odbijać się od tarczy bądź nadziewając na miecz.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 12-04-2017, 20:54   #626
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Albert na sowa Randulfa aż się wzdrygnął

- Zabija - powtórzył za bohaterem - Panie aby nie, bo już mam dosyć, ja już byłem, ja już widziałem, w karczmie mi wystarczy - zaczął swój wywód, powoli ostrożnie kierując się w stronę Oswalda.

Nie dało się ukryć, że był zainteresowany, jednak też przestraszony.

Oswald wszedł do tunelu bacznie przyglądając się w dal. Widział niemal wszystko z tym, że tunel był zawiły i nie dało się widzieć jego końca. Z tyłu co jakiś czas dochodził głos Alberta, który upewniał się czy na pewno podąża za bohaterem. Szedł tak ostrożnie, jego nozdrza wyczuwały więcej krwi, ale też kogoś podobnego do niego samego. Było to dziwne uczucie, którego nigdy wcześniej nie doświadczył, to jak gdyby odczuwać odpowiedni rodzaj gatunku, bądź nawet może rasy. Bohater czuł, że wewnątrz niego narastają pewne zmiany, nie były one zewnętrzne, a przynajmniej nie teraz, ale coś wewnętrznego, coś co prawdopodobnie miało dopiero nadejść, pokazać się na zewnątrz.

Nagle jego oczom ukazała się sylwetka człowieka. Z początku nie był do końca pewien kim ten jegomość może być. Jednak po chwili widząc jego rysy twarzy, był pewien że to Otwin. Szedł z mieczem i tarcza przed sobą, co z początku utrudniło identyfikację. Oswald zauważył że tunel co prawda idzie wprost skąd zmierza Otwin i skąd dobiegał zapach podobny, jaki zapach miał Oswald, i krwi jednak nos bohatera wskazywał, że nie jest to jedyny zapach krwi jaki dobiega z okolicy. Po mocnym zaciągnięciu się poczuł intensywny aromat, w pewien sposób zapach mu się podobał. Aromat ten dobiegał zza prawej ściany korytarza.

Otwin w tym czasie już był w tunelu. Szedł przed siebie dosyć pewnie. Jego złość na to wszystko co się wydarzyło mogło przyćmić inne fakty. Prawie nic nie widząc brnął do przodu. Nagle w oddali usłyszał czyjeś kroki. Gryf podążał za bohaterem, a gdy ten na chwilę się zatrzymał zwierze uderzyło w jego nogi, jak gdyby zaskoczone nagłym postojem.

Luis w tym czasie był w innej sytuacji, było to bardzo dziwne. Może nie z początku bo nie działo się nic szczególnego. Oczywiście prócz tego, że Otwin znalazł jakieś tajne przejście w ścianie. Jednak w najbliższej przestrzeni bohatera było spokojnie. Koń położył łeb na jego nogach, a bohater po chwili poczuł jak gdyby mrowienie. Z początku wzbudziło w nim to strach, może szybko postępująca jaka gangrena. Sprawdził nogę, ku jego zaskoczeniu na nodze nie było śladu rany, co prawda była krew i to sporo, ale nie było rany. Poczuł jakieś ukłucie w miejscu gdzie nosił naszyjnik. W tym momencie bohater poczuł, że jest gotowy aby ruszyć się z miejsca. Nie było najmniejszego powodu aby siedzieć.

 
Inferian jest offline  
Stary 12-04-2017, 21:56   #627
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Luis postanowił ruszyć tajnym przejściem, które odkrył Otwin. Był ciekaw dokąd ono prowadzi.
 
Mortarel jest offline  
Stary 12-04-2017, 22:00   #628
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Cóż za niespodziewane spotkanie Otwinie. Oswald powiedział nieco zmienionym głosem nim wyłonił się z ciemności. Ot tak, dla zabawy chciał zabrzmieć choć przez chwilę tajemniczo do czego mrok i klaustrofobiczna ciasnota korytarza nadawała się idealnie.

- Coś się stało? Wyczułem krew. Dużo. Ktoś zamknął za nami klapę pod domem sołtysa i szukamy jakiegoś wyjścia. Wyjaśnił już normalnym głosem opuszczając miecz i podchodząc bliżej aby rozmówca mógł go wyraźnie dostrzec.- Gdzie prowadzi ten tunel? Zapytał i dopiero teraz zwrócił uwagę na pewien szczegół. Zapach krwi oczywiście ciagnął się tunelem wraz ze świeżym powietrzem podążającym za Otwinem, lecz zdawać się mogło że jedna ze ścian w samym tunelu również śmierdzi posoką. Ale dlaczego? Nie było tu widać żadnych śladów. A może to coś z drugiej strony? Bosch zatrzymał się nagle i odwrócił w stronę ściany.

- Czujesz? Odruchowo zapytał i zbliżył twarz do muru, wciągając głośno powietrze. Obwąchał go dokładniej zupelnie nie przejmując się jak to wygląda. Sam nie wiedział skąd ten odruch, ale jakoś instynktownie poczuł że pozwoli mu się to skupić na źródle słabszej woni. Delikatnie zaczął napierać na cegły w różnych miejscach i opukiwać je od czasu do czasu nasłuchując. A nuż znajdzie kolejne ukryte przejście? Albo usłyszy pustą przestrzeń i postara się po prostu wybić dziurę w cegle. Oba pomysły były dobre.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 15-04-2017, 12:16   #629
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin nie był świadomy że coś przed nim stoi, bo gdyby coś widział to z pewnością rzuciłby się na niespodziewanego gościa. Na szczęście był to tylko Oswald, chyba że to on to ...

Agresywny wyraz twarzy chłopa nabrał jeszcze ostrzejszych rys, gdyż właśnie przypomniał sobie co Oswald opowiadał im dzisiejszego poranka. Póki co był jednym z podejrzanych i tylko dawna zażyłość powstrzymała Otwina przed natychmiastowym wymierzeniem kary - tak profilaktycznie. Poza tym Bosh zdawał się nie pamiętać co się stało, co mogło świadczyć o tym iż faktycznie nie kłamał mówiąc iż nie zmienia się w bestie z własnej woli. Chociaż czy to miało jakiekolwiek znaczenie?

Otwin nie był skory do swobodnej rozmowy z Oswaldem, nie podzielał jego opanowania, dlatego też odpowiadał zdawkowo, o ile w ogóle, marginalizując przy tym jego pytania i zadając swoje własne.

- Jakiś %@$%^&2 #$!%$#^ zaszlachtował mojego brata i zamienił Ernesta w $!^$#^1 bestie. Szukam tego $^#$^3 żeby mu %@#^$5 ten $^#%!#$^ łeb o ile go $#^!3 ma!

Gdy Oswald wyczuł coś za ścianą Otwin przepchnął się w to miejsce szukając kolejnego punktu zaczepienia

- Suń się - rozkazał bez pardonu przepychając się do miejsca w którym stał Bosch.

Chłop był ślepy kret, lecz dłonie miał sprawne, dlatego też dłonią wyczuł miejsce które jest twardsze niż reszta, co sugerowałoby obecność ukrytego przejścia. Nie zważając na Oswalda wymacał spory kawałek aż w końcu natrafił na domniemane przejście i zaczął w uderzać w nie z całej siły, tak aby czym prędzej dostać się na drugą stronę. Nie zważał przy tym na fakt że po drugiej stronie ktoś może być, ani na domniemane niebezpieczeństwo.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 16-04-2017, 12:15   #630
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Korytarz, który prowadził, być może, do wyjścia - to było optymistyczne odkrycie, jednak Randulf stale miał w pamięci pewną wizję, w której nie znajdował się w zbyt przyjemnej sytuacji. Dlatego też trzymał się w pewnej odległości od tamtej dwójki i, równocześnie, dokładnie się rozglądał na wszystkie strony.
Mimo daleko idącej ostrożności zaczął pomagać, gdy Oswald zabrał się za badanie ściany.
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:25.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172