|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-08-2016, 17:36 | #81 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Po początkowym skołowaceniu spowodowanym oświetleniem do którego musiały przywyknąć jego oczy i dość brutalnymi scenami odzyskał rezon w czym pomogła nieskładna przemowa gora. -To ja tobie coś "dam" ty pokrako. Tym toporem rozpieprzę ci ten pusty, kozi łeb. Od dalszych przemów się powstrzymał koncentrując się na walce. Zrobił też krok w bok próbując zejść przeciwnikowi z linii ataku i zajść go z boku.
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |
21-08-2016, 12:12 | #82 |
Reputacja: 1 | Nie było czasu do myślenia, tylko odruch by wznieś topór i zrobić krok bok. Cios od boku, i przygotowanie na następny atak szczurów. -Chodźcie brzydale! - Zachęcał, choć wiedział żeby nie dać się otoczyć będzie musiał sporo manewrować. Starając się zachodzić pomioty od boku. Atakując raz po raz, któraś strona musi w końcu paść. Krew w nim już dała znać całemu ciału, że nadszedł czas na najlepszą część życia. Walka była jedyną rzeczą która pobudzała go do tego stopnia, liczył się tylko jeden cel, wygrana. Cała reszta odchodziła w cień.
__________________ It's only after we've lost everything that we're free to do anything. On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |
29-08-2016, 20:13 | #83 |
Reputacja: 1 | Sigismund Ebeling Koziogłowy ruszyła prosto na ciebie cały czas się śmiejąc, zakrzywione ostrze skierowało się prosto w twoją stronę na szczęście w ostatniej chwili zdołałeś sparować toporem cios. Widząc to zwierzołak zawarczał wściekle i nie marnując chwili cofnął się i uderzył drugi raz jednak i tym razem nie trafił. Wykorzystując chwilę zachwianie przeciwnika po nie udanym szybkim ciosie uderzyłeś z całych sił toporem w korpus przeklętego plugastwa, twój cios okazał się morderczy. Koziogłowy zawył wściekle, zapluł czarną krwią, zacharczał i padła martwy na ziemię. Wyszarpnąłeś tylko topór z ciała bestii, splunowszy uprzednio na jej truchło z pogardą. Rozejrzałeś się po polu bitwy, w słabym świetle palących się namiotów mogłeś dostrzec, jak jakieś niewyraźne zwierzęce kształty próbują osaczyć walczącego z nimi krasnoluda. Megnar Kargun Szczuroludzie próbowali cię otoczyć, jednak nie dane był im się zbliżyć choćby na wyciągnięcie miecza. Zresztą twój topór czynił spore zamieszanie wśród szczurzych pomiotów, popiskując próbowały nieporadnie swymi zakrzywionymi ostrzami przerwać spadający na nich grad ciosów. Jednak twoja sytuacja stawała się coraz gorsza z trzech szczuraków mimo że poranionych zrobiło się pięć, a nadchodziły kolejne. Kastor von Grunberg Pod twoim przywództwem żołnierze elektorscy, zdołali zebrać się w szyku tworząc najeżony mieczami i halabardami okrąg. Zwierzoludzie raz po raz przepuszczali atak, lecz większość ginęła rozsiekana przez halabardy lub miecze elektorskich żołnierzy. Wydawało się że siły chaosu już nic nie zdziałają i poniosą niechybną porażkę, lecz w tym momencie w kierunku oddziału poleciały dwie metaliczne połyskujące zielenią kule - rozbijając się wydały okropny syk i natychmiast zaczął się z nich wydobywać zgniłozielony gaz. Większość żołnierzy będąca pod wpływem gazu zaczęła się krztusić i padać w konwulsjach, co gorsza niektórzy z żołnierzy zaczęli atakować swych współtowarzyszy. |
30-08-2016, 08:30 | #84 |
Reputacja: 1 | -Cofnąć się!- Wrzasnął Kastor. Przerażenie wstąpiło na jego twarz, ale momentalnie opanował się wiedząc, że teraz odpowiaqda za innych nie tylko za siebie. - Poza zasięg chmury!- Ocenił jak wieje wiatr i rozkazał przesunięcie formacji. Miał nadzieję, że elektorscy równie wykonują rozkazy co wyglądają. Nie chciał by ich wybito do nogi bo i jego spotka ten sam koniec. Zamachnął się mieczem dołączając do żołnierzy, którzy za jego rozkazem zaczęli przesuwać formację. |
31-08-2016, 17:36 | #85 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | - No i co kupo łajna? Miałeś mnie zabić. Sigismund na odchodne kopnął umierającego gora w łeb, potem rozejrzał się wokół. Ciemności ograniczały znacząco widoczność ale nie raz działał już w takich warunkach. Podejrzewał, że krasnolud niezbyt za nim przepada, ale tu nie było miejsca na animozje. Zostali zaatakowani i musieli działać razem. Ruszył więc najszybciej jak się dało w jego stronę. Miał zamiar zbliżyć się szybko u uśmiercić ciosem od tyłu jednego przeciwnika. Potem juz normalna walka.
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |
03-09-2016, 17:19 | #86 |
Reputacja: 1 | -Nic z tego pomioty! Wyżej brody nie podskoczycie. - pomyślał, a może i krzyknął. Rozglądając się w około szukał innych, aby dołączyć do szyku i nie dać się zlinczować w kole mutantów. -Raz za raz, kolejnego skurwiela posłać w piach! Walczył wciąż wyprowadzając cios za cios, próbując przedostać się do innych lub chociaż nie dać się złapać w pułapkę. -Szczurzyska jak za samego Manfreda Skavenobójcy!
__________________ It's only after we've lost everything that we're free to do anything. On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |
09-09-2016, 11:57 | #87 |
Reputacja: 1 | Sigismund Ebeling Szczuropodobne istoty nie zwróciły uwagi na ciebie uwagi, zbyt bardzo zaabsorbowane były atakowaniem krasnoluda. Pierwszy którego dosięgnął twój cios padł martwy, widząc to krasnolud zaśmiał się i wymachują na lewo i prawo toporem powalił kolejnych dwóch szczuroludzi. Widząc to pozostałe bestie popiskują rzuciły się do ucieczki, jednak szybko zostały dogonione przez krasnoluda i ubite khazadzkim toporem. Rozejrzałeś się w poszukiwani kolejnych poczwar, w słabym świetle dostrzegłeś kilka przemykających w pobliżu cieni - jednak na razie nie dostrzegłeś jakiego większego zagrożenia. W pewnym momencie posłyszałeś syk i miejsce gdzie znajdował się elektorski odział spowiła brudno-zielona mgła, nie wyglądało to dobrze. Co gorsza bestie nic sobie nie robiły z trucizny, atakując zajadle. Megnar Kargun Krasnolud spluną tylko na martwe truchła pokonanych wrogów, skinął tylko głową człowiekowi w podziękowaniu i zaczął rozglądać się za kolejnym poczwarami do ubicia. Skrzywił się gdy wśród ruin zobaczył pokracznego białego skavena który przyglądał się całej bitwie, przeklęty tchórz. W pewnym momencie zakrzyknął coś w swym plugawym języku do podwładnych, a ci zaczęli pokrzykiwać i poganiać się wzajemni. Kilku z nich pochwyciło za długie zakrzywione włócznie i ruszyło w głąb otaczających ruin. Po chwili ta sama banda skavenów poganiające ogromną plugawa bestię, ruszyła w kierunku pola walki. Na pewno nie był to wytwór spaczonej myśli skavenów, lecz jeden z przeklętych i plugawych pomiotów chaosu. Kastor von Grunberg Coraz więcej żołnierzy padał nieprzytomna, dusząc się wśród trujących oparów. Sytuacja oddziału stawał coraz bardziej rozpaczliwa, szczuropodobne istoty nic nie robiły sobie z trujących oparów i wykorzystają ich osłonę atakowały zaskoczonych żołnierzy. Resztki oddziału wycofały się do pobliskich ruin, lecz i tam nie był bezpieczne - mimo że trujący gaz nie stanowił już zagrożenia. Szczuropodobne bestie atakowały zaciekle, w końcu w resztki elektorskiego oddziału zaczęły wkradać się strach - kilku z żołnierzy zaczęło uciekać próbują ukryć się wśród ruin. Tylko cud mógł uratować tych co przeżyli z elektorskiego oddziału, a na to się nie zanosiło. |
09-09-2016, 23:15 | #88 |
Reputacja: 1 |
|
11-09-2016, 11:11 | #89 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Sigismund przyjmował śmierć kolejnych przeciwników ze spokojem. Wszystko szło po jego myśli kolejny raz. Tak, był dobry w zabijaniu. Wolałby w czym innym, ale tak chcieli bogowie. Niepokój wkradł się do jego serca dopiero gdy zobaczył dziwny fenomen. -Co to u cholery jest? Te, krasnoludzie masz pojęcie co się dzieje?
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |
13-09-2016, 11:17 | #90 |
Reputacja: 1 | -Nie mam kurwa pojęcia, ale mnie rozwścieczył. I mam zamiar zajebać albinosa! -powiedział ruszając biegiem. -Baruk Khazad! Ruszając z okrzykiem na ustach do boju, Megnar kręcił nad głową toporem. Jak tylko wpadnie między pomioty, postara się zająć dogodną pozycję najlepiej w kole z innymi.
__________________ It's only after we've lost everything that we're free to do anything. On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |