Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-03-2018, 12:03   #451
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Nim sierżant Grunnenberg udał się do swojej komnaty ruszył za medykiem. Wyszli jako ostatni z miejsca odprawy i gdy przez okno Gustaw zobaczył jak uchodźcy czepiają się wojskowych a Ci nie radzą sobie z ciżbą otworzył okno.
- Ludzie!- Krzyknął kilkakrotnie aż kobiety, dzieci i starcy podnieśli wzrok ku żołnierzowi w oknie.
- Słuchajcie co mam do powiedzenia. Wasi mężczyźni są na murach. Czekają na rozkazy i dowódców we własnych osobach. Jeśli Ci żołnierze nie dotrą do nich wróg zdąży uderzyć na nieprzygotowanych waszych bliskich. Jeśli chcecie jeszcze zobaczyć waszych ojców, mężów, synów dajcie działać armii. Przepuście ich a sami przygotujcie się by pomóc rannym. Każda osoba może pomóc. wody nazbierać do ewentualnych pożarów. Pajęczyny z chlebem ugnieść.- Mówił donośnie i widział ku swojemu zadowoleniu, że ciżba słucha go.
- Przeszkadzanie żołnierzom i służbom pomocniczym będzie uznane za sabotaż i karane śmiercią. Nie narażajcie się bo Sigmar nie chce waszej krwi.- Zgromadzenie jeszcze wrzało, ale ci w pierwszych szeregach zrozumieli i zaczęli uspokajać tych za sobą. Co niektórzy podnosili nawet okrzyki.
- Niech żyją nasi obrońcy!- Brzmiały jedne z nich.
- Do boju Wissenlandczycy kochani.- Dało się słyszeć gdzieś z tłumu. kadra dowódcza miała teraz możliwość działać i nawet jakby mogli czy chcieli dziatwa i kobiety by z chęcią pomogły.

Baron widząc, że sytuacja się poprawiła zamknął okno i uśmiechnął się sam do siebie. W końcu jakoś się udało z takim tłumem. Daleka jeszcze droga była przed sierżantem, ale jeśli bogowie dadzą doczeka czasów gdy będzie potrafił do większej ilości ludzi dotrzeć.
W każdy razie Baron spojrzał za Brockeim i ruszył za nim do lazaretu.
 
Hakon jest offline  
Stary 08-03-2018, 19:04   #452
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Choć cyrulik nie miał doświadczenia w uspokajaniu tłumu, a akolitka musiała się jeszcze nauczyć, że okazywanie pogardy ludziom, których chce się skłonić do współpracy nie do końca jest najlepszym pomysłem, to jednak przygotowali grunt Gustawowi. Ten, im mniej miał realnej władzy, tym większymi zdolnościami przywódczymi się wykazywał. Jego rozsądne słowa uspokoiły tłum, a nawet, zdawało się, wlały w serca ludzi otuchę i wiarę, że za ich ratunek odpowiadają kompetentni ludzie i nie ma powodów do niepokoju. Kilku przypomniało sobie nawet, że to właśnie ten mówca wpuścił ich do miasta i nakazał karmić, dzięki czemu żyją. Rozległy się pierwsze nieśmiałe wiwaty...
- Grunnenberg, Grunnenberg!


Korzystając z okazji, reszta Ostatnich i większość żołnierzy opuściła teren garnizonu i udała się na wyznaczone pozycje. Trąbka grająca larum oznaczała tylko jedno - szturm się właśnie zaczyna i czekać już naprawdę nie ma na co.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 08-03-2018, 19:09   #453
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Bert słuchał kłótni o przywództwo z zapartym tchem, ale gdy w końcu sprawa kompetencji się wyjaśniła i krasnolud wydał rozkazy, to Bertowi po prostu szczęka opadła. To taką zapłatę dostał za poświęcenie, ryzyko i ciężką pracę, siedzenie w koszarach i usługiwanie wszystkim? Niech szlag trafi tego brodatego aroganta i jego rządy. Co ten brodaty baran zrobił do tej pory? Ruszył choć palcem w jakiejś sprawie? O nie, ten tłusty krasnolud potrafi tylko dbać o własny tyłek i swoich kumpli w srebrnej hucie.

Gdy hejnalista dał znak, że nastąpił szturm, Bert niechętnie ruszył w kierunku wyjścia. Gówno już go obchodziło czy miasto padnie czy nie, trza było skupić się na przeżyciu i wyciągnięciu z tej kabały jak najwięcej korzyści. Czarny rynek żywności w oblężonym mieście, to doskonałe miejsce do robienia interesów.

Po drodze zagadnęła go akolitka i zażądała niebieskiej tarczy. Bert spiorunował ją wzrokiem, wszak chyba durna baba była chyba niższa lub równa stopniem w stosunku do niego.
- Może co jeszcze - odpowiedział zdenerwowany - różowych pończoszek?!

Bert o mały włos nie roześmiał się szyderczo, gdy tłum uchodźców uniemożliwił wszystkim oficerom dostanie się na pozycje obronne. Niezgrabne działania kumpli nie mogły przynieść odpowiedniego rezultatu, zwłaszcza żałosne odwołanie się do modlitwy, które zaproponowała Leo. W końcu niziołek nie mogąc znieść tego chaosu, wlazł na jakąś beczkę i wrzasnął na cały głos - Za mną ludzie poprowadzę was w bezpieczne miejsce!

Miał zamiar pozbyć się tej hołoty z miasta, więc jeśli posłuchają to poprowadzi ich w kierunku fortu. Wszak tam na razie nie ma żadnych obcych wojsk, czyli jak chcą bezpieczeństwa to niech spieprzają z Meissen, bo za chwilę rozpęta się tu piekło.
 
Komtur jest offline  
Stary 08-03-2018, 19:18   #454
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Za późno! Za późno odezwał się niziołek. Większość ludzi już się uspokoiła. A i nie był tak przekonujący jak sierżant. Czasem ogłada i szlachecki styl wysławiania się są przydatne. Chłopi od setek lat przyzwyczajeni byli do słuchania panów takich jak von Grunnenberg.

Bert odniósł sukces, ale mniejszy niż oczekiwał. Większość ludzi zdecydowała się zaufać Gustawowi i jedynie kilkunastu z nich poszło za nim w kierunku fortu, w tym nikt ze zbrojnych czy nawet sił pomocniczych, którzy okazali się wierni przysiędze złożonej von Grunnenbergowi.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 08-03-2018, 19:28   #455
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Dzięki sprytnemu posunięciu Gustawa Waldemar najpierw cofnął się do wnętrza budynku a następnie mógł cieszyć się nieskrępowanym ruchem, gdy prowadził sierżanta do izby chorych. Wchodząc zapowiedział głośno pacjenta.
- Wszyscy wstać, Gustaw von Grunnenberg z wizytą! - Zażartował i rozbawiony patrzył, jak sanitariusze w popłochu chowają karty i stają na baczność.
- Dobra, już. Zajmijcie się pracą. Otwórzcie wrota, stół na zewnątrz. Wróg nadciąga. Konrad, ty szukaj zielarek i przyprowadź je jak najszybciej. Ja się zajmę raną naszego dowódcy - to mówiąc dyskretnie mrugnął do Gustawa jednym okiem.
 
Avitto jest offline  
Stary 08-03-2018, 21:21   #456
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Loftus wysłuchał schematu organizacji działań jaki nakreślił Detlef. Miał on swoje dobre strony, ale całkowicie pomijał kwestię samodzielnością ucznia czarodzieja oraz jego drużyny jaką wykorzystywał do tej pory. Ritter nie chciał ich stracić i miał nadzieję, że gdzieś w tym zamieszaniu go wypatrzą i się do niego podłączą. Choć w sumie istniało spore prawdopodobieństwo, że Achim, Güntere i ich ludzie zajęli się manekinami i są teraz gdzieś namieście, lub odpoczywają po nocnych akcjach. Nie powinni mieć teraz czynnej służby. Spotkać się mieli przecież dopiero wieczorem. Nim wszyscy rozeszli się do przydzielonych działań odpowiedział jeszcze krasnoludowi.
- Detlefie nie licz w tym przypadku na Idrę. Mistrzyni obecnie nas wspierała i mam wobec niej pewne obowiązania. Ale nie tym nawet rzecz, że nie będzie chciała. Mistrzyni Ausburg nie jest z tego miasta, nie ma swoich zapasów. W siedzibie maga też nie pozyska takich składników. Wy alchemika potrzebujecie, a to nie była dziedzina w jakiej specjalizował się tutejszy mag. To tak jakbyście oczekiwali w warsztacie kowala znaleźć składniki do wypieku chleba. Z grajkami jednak zobaczę co do się zrobić i ilu ich tam jest.

Na dźwięk alarmu Loftus zebrał się jako ostatni. Pociągał buciorami i wyszedł prawie jako ostatni. Na zewnątrz się za to kotłowało. Może gdyby był wypoczęty to zdążył by wspomóc akolitkę. W głowie zaświtało mu już nawet pomysł. Gdy Leo de la Vega zaczęła by przemawiać to jej zbroja zaczęła by świecić niczym latarnia. Na koniec przemowy z nieba zabrzmiały by radosne fanfary. Wyraźny znak, że bogowie ją błogosławią. Zaraz nazwali by ją Dziewicą Meissenowską i obwołali bohaterką. Nie doszło jednak do tego.

Koniec końców mag udał się do wieży obserwacyjnej. Na jej szczycie przebywał hejnalista, który raz po raz trąbił na alarm. Natomiast przy niej samej siedziało paru innych grajków. Mieli różne instrumenty, rogi, trąbki czy podobne. Loftus słabo się na tym znał. Ważne, że było ich nawet więcej niż potrzeba. Mag zawołał więc mężczyznę z wieży i gdy wszyscy już się zebrali, to przekazał rozkaz nowego dowódcy. Mieli jak najprędzej znaleźć się na wyznaczonych pozycjach i zgłosić do dowódców danego odcinka. Wcześniej jednak uzgodnili odpowiednie sygnały. Mag w tym przypadku zdał się na grajków, a raczej na hejnaliście. Upewnił się jednak, że wszyscy wiedzą o co chodzi. Sygnały miały być proste, nie mogło być też ich zbyt wiele. Od proste: wróg atakuje, potrzebna pomoc, wysyłam pomoc, wycofujemy się, wygrana. Gdy wszystko zostało już ustalone, Loftus zwątpił co ma czynić. Zostać z dwoma grajkami i gońcem przy wieży, czy iść do Idry. Chwilowo jednak postanowił wejść na górę wraz z hejnalistą. On miał czekać w gotowości, a Loftus rozglądał się przez lunetę.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 08-03-2018, 21:33   #457
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Grajkowie rozdzielili się zgodnie z poleceniem. Ustalili, że sygnały muszą być proste i możliwe do zagrania zarówno na trąbce, jak i na rogu czy oboju.
Pojedynczy na zbliżającego się wroga, podwójny na atak wroga, potrójny na zgłoszenie potrzeby wsparcia oraz pojedynczy długi na wycofanie się. Wygraną miała fetować krótka fanfara.

W tym czasie Loftus rozglądał się przez lunetę. Widział zbliżające się szeregi nieprzyjaciół wyrxniej niż inni i mógł zauważyć, że w pierwszych liniach nie wszyscy wyglądają na żołnierzy. Mniej więcej jedna czwarta wyglądała na zmuszonych do tego jeńców, byłych uchodźców i wieśniaków z okolic - nieśli to samo co żołnierze wroga, ale nie mieli na sobie żadnej zbroi, a wyraz ich twarzy rozwiewał wszelkie wątpliwości.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 08-03-2018, 22:32   #458
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
- Za późno! - krzyknął Bert widząc nadchodzące oddziały - Dobrzy ludzie zaprowadzę was w pobliże koszar, tam powinien być jakiś czas spokój!
I poprowadził uchodźców do koszar. Miał zamiar dać im ciepłej zupy, a po pierwszym szturmie, chciał ich odesłać do namiotów gdzie koczowali. Żal mu było, że nie może uczestniczyć w bitwie. Wiedział że Walter sobie poradzi, ale serce rwało mu się do działania. No nic rozkaz to rozkaz, musiał więc wysłać gońców i robić uzupełnienia według potrzeb nadsyłanych od reszty "oficerów".
Jako że miał nie brać udziału w walkach, postanowił że przy pomocy swoich ludzi przerobi dostępne mu wozy na coś w rodzaju bojowych rydwanów. Nie był tu ekspertem, ale powiększenie burt, by lepiej chroniły żołnierzy na wozie i jakieś osłony dla zwierząt, nie powinno stanowić problemu dla niego i ludzi którymi dowodził.
 

Ostatnio edytowane przez Komtur : 08-03-2018 o 22:34.
Komtur jest offline  
Stary 09-03-2018, 01:03   #459
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Diuk opuścił naradę i skierował się w stronę ratusza. Tłum jaki się tam zebrał byłby zapewne dla niego utrudnieniem, gdyby był rozmiarów Berta, Leo czy Barona. Duży Karl jednak był wyższy od mężczyzn z Imperium, a tłum w dużej mierze składał się z kobiet i dzieci, więc Karl po prostu przez nie przeszedł.

Karl spotkał się z oddziałem halabardników pod ratuszem. Tak jak mieli powiedziane zebrali się z patroli w tym miejscu i czekali na Tophera, gdy zabrzmiał alarm. Ochotnicy wiedzieli, że Karl będzie gorszy od południowców, jeśli nie stawią się na zbiórce.
- Panowie idziemy na mur. Mamy rozkaz utrzymać bramę. - Karl widział w oczach niektórych żołnierzy strach przed walką. - Nie bójcie się wroga. To tylko ludzie. Nie bójcie się też śmierci. I tak wszyscy spotkamy się ze swoimi rodzinami w ogrodzie Morra. -

Diuk poprowadził oddział pod południową bramę. Ludzi zebrał w dwuszeregu. Pierwszy szereg ustawił na lewo od bramy, drugi na prawo. Wszystkich zdolnych do walki ochotników jacy akurat kręci się po okolicy porozdzielał podobnie. Sam Karl wstrzymał się z wchodzeniem na mury. Topher rozejrzał się wokół bramy, w końcu znalazł ogromną belkę do ryglowania bramy. Karl wział ją na plecy, wysiłek do jakiego potrzebnych by było trzech chłopa, on jednak sam przeniósł ją pod wrota Meissen i zaryglował drzwi. Gdy kłoda spoczęła na hakach po dwóch stronach bramy Karl rozkazał wszystkim ręką w okolicy naustawiać tam beczek, wozy, kamieni. Wszystko co ważyło. Tym z okolicznych domów nakazał też przygotować w domach garnki z wrzątkiem i gorącym olejem.
 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 10-03-2018 o 18:41.
Baird jest offline  
Stary 10-03-2018, 18:06   #460
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Usłyszawszy swój przydział, Walter pokiwał głową. Nadal ma bronić tego zabitego dechami fortu i nie dopuścić do przedarcia się wroga od jego strony do miasta.
Po rozbrzmieniu trąbek, zerwał się wraz z resztą towarzyszy z miejsca i ruszył na wyznaczone stanowisko. Po wyjściu na zewnątrz wpadł w tłum ludzi. Zdezorientowany, próbował się przeciskać ale zgubił orientację. Na szczęście przemowa Gustawa uratowała sytuację. Cyrkowiec bez najmniejszego problemu udał się biegiem w kierunku mostu.

Na miejscu naprędce sprawdził stan barykady a także ilości wiader, które kazał w przeszłości przynieść. Następnie wszedł na podwyższenie i zwrócił się do dziesiątki obrońców:
-Wróg się zbliża- machnął ręką w kierunku drugiego brzegu- ale my go odeprzemy! Jak na razie, waszym zadaniem jest pilnowanie barykady. Żaden nieprzyjaciel nie może jej przekroczyć! Pilnujcie także, by nikt jej nie uszkodził. Gdyby pojawił się ogień, to macie te oto wiadra. Ty!- wskazał palcem na jednego z żołnierzy-Dopóki ja będę przebywał w forcie, odpierając ataki tych skurwysynów, ty będziesz odpowiedzialny za barykadę.

Następnie zszedł i ruszył do fortu.
Zebrał w okół siebie wszystkich obrońców. Nie było ich wielu: 10 łuczników i 10 kuszników. Chociaż, jak na ilość żołnierzy w całym Meissen... Walter nakazał strzelcom wejść na pozycje strzeleckie. Łucznicy mieli ustawić się w takim miejscu, by jak najwcześniej mogli rozpocząć ostrzał. Kusznicy, z racji krótszego zasięgu ich broni, zostali rozstawieni w drugiej kolejności. Kiedy żołnierze wchodzili po schodach, akrobata sprawdzał u każdego ilość strzał i bełtów w kołczanach. W razie niedostatecznej ich liczby, był gotów wysłać swojego adiutanta z prośbą o jak najszybszą przesyłkę.
 

Ostatnio edytowane przez Ismerus : 11-03-2018 o 16:31.
Ismerus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:00.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172