![]() | ![]() |
![]() |
|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku ![]() | Wygląd ![]() |
![]() | #251 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() | #252 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() | #253 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Bogu krzyczał, a Fik nie bardzo wiedział co robić. Przecież choćby stawał na głowie, to ogniem nie zionie i to ani z przodu ani z tyłu.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
![]() |
![]() | #254 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Bitewny ferwor niósł Gnorixa i jego kamratów na fali ciosów i wywijanym w powietrzu orężu. Czarny ork w ciężkiej zbroi był pozornie łatwym celem. Wielu wrogów nie doceniało Gnorixa Okrutniaka, a ork zawsze obracał to w swój atut. Zuchwali, bądź głupi. To było dla niego bez większej różnicy. -Waaaaaghhh!- zawył korzystając z całych sił i pojemności płuc. Urzog skakał nieopodal nadając z Gnorixem na podobnych falach. Oboje byli dziećmi wojny, oboje lubowali się w wojaczce i razem tworzyli niespotykanie silny duet. Gnorix natarł swoim dwuręcznym toporem w odsłonięte udo trolla, lecz olbrzymi stwór odsunął się w tył w ostatniej sekundzie. Spod żelaznego hełmu z rogami buchnęła para, a czerwone ślepia orka aż jażyły się od furii, która go napędzała. -Walczyć! Walczyć i nie szczędzić sił!- krzyknął motywując swoich kamratów do walki. Mordożygulec wziął potężny zamach łapą uderzając w skalne podłoże jaskini z taką siłą, że pod stopami Gnorixa pojawiły się liczne pęknięcia. Okrutniak wyszczerzył zębiska wziął głęboki wdech i wyczekał cierpliwie kolejnego ciosu. ![]() Żaden troll nie był hojnie obdarzony przez naturę intelektem. Ten, z którym przyszło im walczyć nie był wyjątkiem. Widząc jak Gnorix arogancko stoi w bezruchu rozkładając ręce natarł kolejny raz. Łapa gruchnęła z hukiem o ziemię, a Okrutniak w ostatniej chwili cofnął się w bok. Czarny ork stanął przed niesamowitą okazją ubicia trolla. Płynny ruch lśniącego topora z runami idealnie rozciął twardą skórę na szyi bestii. Mordożygulec na krótką chwilę stracił równowagę, a Gnorix jednym susem wskoczył na jego rękę, uniósł topór nad głowę i z całym swoich sił uderzył wbijając głowicę topora w szyję oponenta. Troll krwawił obficie, lecz nie miał zamiaru odpuścić aż do ostatniej kropli krwi. Bestia drugą łapą złapała Gnorixa w pasie i z niesłychanym impetem cisnęła nim w ścianę jaskini. Orkowy wojak stracił dech w piersi, a oczy pod hełmem zalała mu krew. Leżąc z pokiereszowanym ciałem z trudem uniósł głowę i ostatnie co ujrzał nim stracił przytomność to osaczający potwora zielonoskórzy kamraci.
__________________ A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny! |
![]() |
![]() | #255 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Ostatnio edytowane przez Feniu : 28-03-2018 o 22:52. |
![]() |
![]() | #256 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Dla Borgita rozwój sytuacji nie miał większego znaczenia. Kolejne trafienie w cielsko obalonego trolla było jak młoteczek wbijający gwoździe w małym umyśle dzikiego orka. - CZEBA WINCYJ CZERWONEJ FARBY! WAAAGH!!! - wydarł się ork gdy zapierając się stopą wyrywał topór z cielska bestii, tylko po to by wykonać kolejny katowski cios znad głowy. Żółte ślepia upstrzonego w czerwony kolor orka były wyłącznie skupione na leżącym trollu, a z czaszki swojego "kuzyna" orkoid w swym małym umyśle formował zrobienie hełmu. Ostatnio edytowane przez Yellow King : 29-03-2018 o 11:14. |
![]() |
![]() | #257 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Zarg był zadowolony, trafił głupi troll, co z tego że nic mu nie zrobił. Trafił najlepsza kusznika ja być. Pomyślał Jego samo zadowolenie przerwała strzał która przecięła mu skroń. -Aj- pisnął. Miał oddać temu głąbowi co do niego strzeliła ale, stado szczurów już go rozerwało. -Stado szczurów! o nie szczóraki idą!- Krzyknął Cofnął się i wycelował w tunel oczekując nadejścia jakiegoś szczóraka, ale nie takiego podrzędnego ale jakiegoś takiego ważnie wyglądającego. Sytuacja była kiepska a nogi same przesuwały Zarga w stronę wyjścia. Najważniejsze by szczóraki nie okrążyły, bo nie będzie jak uciec! Pomyślał. |
![]() |
![]() | #258 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() | #259 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
__________________ |
![]() |
![]() | #260 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Mysichuch z wielką radością gonił olbrzymie stado szczurów. Frajda była ogromna, bo normalnie to on by uciekał przed tak dużym stadem, a nie na odwrót! Szczury powinny rzucić się na niego i to on powinien uciekać. Gnał więc popiskując dziko i wymachując swoim kijem. Może właśnie dlatego nie słyszał odgłosów walki z jaskini przed nim? A może dlatego, że ciągle rozlegał mu się w głowie ten głośny i idiotyczny śmiech? To było bez znaczenia, bo nagle zrozumiał, że stado wcale przed nim nie uciekało. Po prostu gnało na miejsce rzezi. Tam mogło zdobyć dużo więcej pożywienia, niż dałbym im jeden marny snotling. - Ojć! - wykrzyknął na nowy widok. W jaskini panował chaos. Ciała zielonoskorych fruwaly w powietrzu. Mysichuch zareagował instynktownie. Rzucił się za najbliższy kamień, dostatecznie duży, by go zasłonić. Wtopił sie kolorystycznie w tło i zaczął planować błyskawiczny odwrót... Ostatnio edytowane przez Gladin : 31-03-2018 o 21:30. |
![]() |
| |